Prawo cywilne - prawo libertariańskie?

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Ciek zwrócił niedawno uwagę na dość oczywisty fakt, tj. zbieżność historycznych zasad prawa cywilnego, z przyszłym prawem akapu.

Prawo cywilne (za Wiki):
Normy prawa cywilnego wyróżniają się spośród innych norm prawnych zwłaszcza tym, że regulują stosunki między autonomicznymi podmiotami. Oznacza to, że nie występuje charakterystyczny dla prawa publicznego stosunek podporządkowania jednego podmiotu innemu podmiotowi.

Czy akap i zasada nieagresji to ekstrakt z prawa cywilnego, jego nowoczesna synteza?
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
W drugim poście linkowanego wątku masz odpowiedź dlaczego nie :) Honory są różne, własność jest jedna.
 

Miras

Member
50
1
W k.c. kwestie nieagresji, zadośćuczynień, naprawienia krzywd itp są ustawione raczej prawidłowo i jako takie mogłyby być stosowane w akapie. Zresztą są one czytelne i łatwe do zdefiniowania. Problem byłby raczej w sprawach różnych służebności ograniczających własność. Takie ograniczenia zawsze będą istnieć, bo nie jednostka jest suwerenem, tylko wspólnota i czy się to komuś podoba, czy nie "istniejemy, bo współistniejemy", a to determinuje samoograniczenie jednostek. Problem w tym, gdzie jest granica tego samoograniczenia i jak wiadomo dla każdej jednostki jest ona gdzie indziej. Normy prawne są na ogół nieudolną próbą unifikacji i zastąpienia etyki. Z tego też powodu będą generować poczucie krzywdy.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Najgłębszą zasadą libertariańską jest zasada własności, ta sama zasada leży u podstaw prawa cywilnego.

Strategicznym błędem jest brak refleksji nad systemem prawnym, który w naturalny sposób wyrasta z koncepcji anarchokapitalizmu.

To, co robimy, to idziemy w toporne i pozbawione treści slogany o tym, że coś ustali się zwyczajowo albo rozstrzygnie się w orzecznictwie prywatnych sądów, czyli rynkowo (czyli w sumie też zwyczajowo).

Mówimy, że mamy fajny pomysł ale nic nie mówimy jakie są szczegółowe rozwiązania, które z tego pomysłu wynikają.

Nie brakuje nam idei ani doktryny, tylko jej solidnych opracowań.

Czemu to jest ważne?

Jestem pewien jednego: gdyby nagle zdarzyło się, że libertarianie polscy zyskują możliwość znacznego wpływu na rzeczywistość to mielibyśmy szybki upadek doktryny, bo przegralibyśmy szczegóły, które decydują o wszystkim, a których nie znamy.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 154
No to gdzie ci libertariańscy prawnicy się pochowali? Przecież ja nie stworzę całego libertariańskiego prawa od zera :)
 

radeanry

New Member
16
0
Wielu libertarian zwróciło już uwagę na "wolnościowy" charakter prawa cywilnego. Wiele jego instytucji ma taki kształt a nie inny z powodu swej efektywności. Warto zwrócić uwagę, że wiele tych instytucji wywodzi się z zwyczaju, który ze swej natury jest efektywny(powstaje w drodze racjonalnego wyboru coraz to lepszych rozwiązań, czy jak to woli w drodze katalaksji, spontanicznego porządku). David Friedman przy każdej okazji rozprawia na temat wyższości prawa cywilnego nad prawem karnym. Rothbarda też to interesowało o czym świadczy przyjęcie obiektywnej odwowiedzialności itd. Dziwne, że na tym forum jest tak mało dyskusji o prawie, tak btw.

Moim zdaniem, my tu nie jesteśmy w stanie tworzyć norm bo normy wykształcą się na zasadzie konkurujących ze sobą dostawców prawa. Tworzenie jakiegoś kodeksu libertariańskiego jest wg mnie z góry skazane na porażkę, szczególnie budując go na Rothbardzie, którego połączenie paru idei z myśli prawniczej doprowadziło do stworzenia uzasadnienia dla co poniektórych dywagacji o odstrzeliwaniu potomstwa itd. Chociaż sam nie mam nic do odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, ale wolałbym jednak mieć jakąś gwarancję w postaci elementów zawinienia w badaniu odpowiedzialności.

http://justlikeanarcadia.blogspot.com/2 ... atu-z.html -- wygłaszałem koło marca referat na konferencji filozoficzno-prawnej na ten temat.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
radeanry napisał:
http://justlikeanarcadia.blogspot.com/2 ... atu-z.html -- wygłaszałem koło marca referat na konferencji filozoficzno-prawnej na ten temat.

Przeczytałem. Zdanie mam takie, że najracjonalniejsza jest droga środka: policentryczny system prawny, który nie wykracza jakoś zdecydowanie poza ramy wolnościowej, rothbardiańskiej "konstytucji".

Wielu libertarian zwróciło już uwagę na "wolnościowy" charakter prawa cywilnego.

W Polsce niewielu ;)

Moim zdaniem, my tu nie jesteśmy w stanie tworzyć norm bo normy wykształcą się na zasadzie konkurujących ze sobą dostawców prawa.

Przecież nie wyrosną jak brzozy-samosiejki. Nawet w ramach konkurujących systemów ostateczną instancją jest decyzja człowieka. Konkurencja też nie powstanie dopóki jakiś pierwszy gracz nie zacznie konkurować swoim wolnościowym prawem z drugim.

Tworzenie jakiegoś kodeksu libertariańskiego jest wg mnie z góry skazane na porażkę (...)

Ja się coraz bardziej przekonuję do takiego projektu. Przy czym nie chodzi tu o ten wyrzeźbiony w prawie natury Kodeks Libertariański, co o praktyczną wersję kodeksu cywilnego skrojoną pod akap. Bardziej o towar na rynek prawny niż o jedynoprawdziwą konstytucję :)
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Kodeks cywilny RP, Dział II "Treść i wykonywanie własności": http://prawo.money.pl/kodeks/cywilny/dz ... -wlasnosci

Próba anarchokapitalistycznej przeróbki:

Art. 140. Właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy.

Art. 143. Własność gruntu rozciąga się na przestrzeń nad i pod jego powierzchnią na wysokość i głębokość wyznaczoną odpowiednio przez najwyższy i najniższy punkt zabudowy. Przepis ten nie uchybia przepisom regulującym własność wód.

Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą z przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

Art. 147. Właścicielowi nie wolno dokonywać robót ziemnych w taki sposób, żeby to groziło nieruchomościom sąsiednim utratą oparcia.

Art. 148. Owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki.

Art. 150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu.

Artykuły tego działu, których nie ma są w akapowym kodeksie raczej do skreślenia. Nie wiem jak podejść do art. 145, który dotyczy drogi koniecznej. Z ostrożności chwilowo pomijam.
 
D

Deleted member 427

Guest
Dla mnie ok, bo przywołuje fajny obraz starych czasów, gdy wiele spraw postrzegano (i rozstrzygano), posiłkując się właśnie materialną własnością rzeczy. Chyba muszę poczytac sobie ten 'kodeks cywilny', skoro taki inspirujący jest dla rasowego akapa ;)
 

radeanry

New Member
16
0
Widzę, że produkcja prawa wre;) Będę prawdopodobnie pisał szerszy tekst na temat anarchokapitalistycznego prawa na publikację pokonferencyjną, będzie wtedy lepsza baza do dyskusji. Co do tego co Maciek napisał, to oczywiście póki nie będzie jednego prawa dla wszystkich, a wiele konkurencyjnych praw to mogą być i "Etyki wolności" jako kodeksy byleby był wybór:)
 
Do góry Bottom