Powrócą kontrole na granicach?

A

Antoni Wiech

Guest
"Parlament Europejski i rządy państw UE uzgodnili reformę systemu Schengen, która dopuszcza tymczasowe kontrole na wewnętrznych granicach Unii, jeśli jakieś państwo nie radzi sobie z ochroną granicy zewnętrznej UE, co zagraża bezpieczeństwu pozostałych państw.

Kampanię na rzecz zmian w układzie z Schengen podjęto w 2011 r., gdy w kwietniu tego roku Francja na krótko wprowadziła kontrole na swej granicy z Włochami, by powstrzymać napływ imigrantów ze wstrząsanej wówczas zaburzeniami politycznymi Afryki Północnej. W czerwcu 2011 r. rządy państw UE uzgodniły zmiany w systemie, ale aż dwa lata trwały negocjacje w tej sprawie z Parlamentem Europejskim, który był sceptyczny wobec reformy zasad Schengen.

Reforma przewiduje, że Komisja Europejska będzie systematycznie kontrolować i oceniać, czy zasady systemu Schengen są przestrzegane.

Jeśli w toku tej oceny Komisja uzna, że jakieś państwo nie wywiązuje się ze swoich obowiązków członka strefy Schengen - przez co naraża na szwank funkcjonowanie całego systemu i stwarza zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego - będzie mogła zalecić państwu podjęcie konkretnych działań, a w ostateczności zaproponować przywrócenie kontroli na wewnętrznych granicach przez jedno bądź więcej państw.

Ostateczne zalecenia w tej sprawie wydawać będzie Rada UE, czyli przedstawiciele rządów państw członkowskich. Kontrole graniczne będą mogły być przywrócone na sześć miesięcy i maksymalnie przedłużone do dwóch lat.

Utrzymane zostaną dotychczasowe zasady zezwalające krajom członkowskim strefy Schengen na tymczasowe przywrócenie kontroli granicznych ze względu na możliwe zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Np. podczas dużych imprez sportowych można kontrolować granice przez 30 dni, a w przypadku nieprzewidzianych zdarzeń jak atak terrorystyczny - przez 10 dni.

Zdaniem unijnej komisarz spraw wewnętrznych Cecilii Malmstroem uzgodniona reforma poprawi funkcjonowanie strefy Schengen, na czym skorzystają obywatele UE. - Komisja Europejska będzie interweniować w przypadku łamania zasad Schengen. To wzmocni zaufanie pomiędzy państwami członkowskimi, a jednocześnie służyć będzie ochronie jednego z największych osiągnięć integracji europejskiej, jaką jest swobodny przepływ osób - oświadczyła Malmstroem.

Układ z Schengen to porozumienie, które znosi kontrole osób na granicach wewnętrznych między państwami członkowskimi. Do układu z Schengen przystąpiły 22 kraje UE (bez Wielkiej Brytanii, Irlandii, Bułgarii, Rumunii i Cypru) oraz Norwegia, Islandia, Szwajcaria i Liechtenstein."
--
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,ti...-systemu-Schengen,wid,15693398,wiadomosc.html


Kiedyś spekulowałem sobie sam w głowie, że upadek UE zacznie się od zamykania granic. Może powoli się to dzieje...
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 009
Kiedyś spekulowałem sobie sam w głowie, że upadek UE zacznie się od zamykania granic. Może powoli się to dzieje...

Nic się nie dzieje, może poza tym, że UE jest na krawędzi przemiany w bardziej skonsolidowany twór, który np. poprzedzi jakiś szerszy konflikt zbrojny (pretekst być musi). Rozczłonowania nie widzę na horyzoncie. Państwa narodowe odchodzą, pchane odgórnie do lamusa historii.

Jeśli się mylę, to z wielką chęcią i prawdziwą radością to przyznam. Serio, nawet sobie to wstawię w sygnaturkę.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 009
A co złego jest w odchodzeniu państw narodowych?
To, że w zamian powstanie Wielkie Niewydolne Totalitarno-Globalne Gówno Pełne Regulacji i Planowania. Państwa narodowe wobec tego są mniejszym złem.
Jeśli powstaną Stany Zjednoczone Europy - a tego chcą globasy - staniemy się równi, tzn. będziemy równo dmuchani w dupala przez Centrum Dowodzenia.
 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
Ja tylko chciałem zasugerować pewien fakt możliwego rozkładu. Aczkolwiek Tomkiewicz może mieć rację co do tego, że nie "grozi" nam żaden rozkład. Tak samo pampalini, że państwa narodowe są mniejsze (w domyśle lepsze jak rozumiem).

Jednak pewne niewydolności w filarach UE, którymi się szczyci (chociaż schengen nie jest do końca takim filarem, bo nie wszystkie państwa go wprowadziły) uważam, że pewny znak chwiania się systemu UE.

Oczywiście, zamiana tego na jakieś ostro chroniące swoich granic państwa z dużymi cłami to nie byłaby dobra opcja i pewnie gorsza od obecnego stanu. Z drugiej strony jakby system brukselski jebnął, a z nim różne odgórne ustalenia tłamszące wolny rynek to może cena zamknięcia granic nie byłaby tak duża.

W każdym razie jak ustalenia komisarzy UE się pierdolą, tak, że musza je reformować, to patrze na to z nadzieją. Oczywiście, jak wspomniałem wcześniej może być tak jak pisał Tomkiewicz i będzie jeszcze większa chujnia.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 036
tomkiewicz napisał:
Jeśli powstaną Stany Zjednoczone Europy - a tego chcą globasy - staniemy się równi, tzn. będziemy równo dmuchani w dupala przez Centrum Dowodzenia.

Myślę, że jak to zwykle bywa, będą równi i równiejsi. W "byłych Niemczech" zawsze będzie lepiej niż w "byłej Polsce".
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Rozpad Unii będzie się wiązał z rozpadem Niemiec. Kontrole na granicach należy traktować jak prawdopodobny zwiastun rozpadu.
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 125
Albo będzie jak dawno temu zapowiedział krul: skasują wszystkie wolnościowe filary UE (swoboda przepływu osób, towarów, kapitału, swoboda osiedlania się) a zostawią całą biurokratyczną nadbudowę i wynikający z niej zamordyzm. Jak powiedział Friedman, można mieć welfare state albo otwarte granice, ale nie jedno i drugie jednocześnie.
 
Do góry Bottom