Poruszające się obiekty a agresja.

T

Tralalala

Guest
Kiedyś słyszałem o sposobie robienia hajsu na stłuczkach samochodowych. Hipotetyczna sytuacja.
Samochód A jedzie przed samochodem B. Kierowca A nagle hamuje przez co B wjeżdża w A, potem zgarnia się hajs z ubezpieczenia.
Pomijając kwestię z ubezpieczycielem oraz zakładając brak praw na danej drodze, moim zdaniem A dokonuje agresji na B. Gdyż widząc drogę po której porusza się B celowo umieszcza obiekt na drodze A w efekcie czego doprowadza do zderzenia.
Ktoś ma inne zdanie w tej kwestii?
 
OP
OP
T

Tralalala

Guest
No tak, ale to się nie tyczy tylko samochodów. Tak teraz mi wpadł do głowy przykład podłożenia nogi biegnącej osobie. Z tą kwestią jest inaczej niż z resztą agresji bo agresor jest statyczny jako materia, w innych to materia agresora jest w ruchu.
 
OP
OP
T

Tralalala

Guest
Teraz mi tak przy fajce przyszło co innego do łba. Osoba A prowadzi samochód, osoba B zrzuca głaz na drogę. Zachodzi zderzenie z głazem. I teraz tak, uznanie tego za agresję można rozciągać na ustawienie obojętnie kiedy głazu na drodze, no bo gdzie stopniować.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 254
Ja mam dosyć luźne podejście do tematu i jakoś nie trzymam się tutaj sztywno reguł, jak ktoś mi pierdolnie bezczelnie kamulec na drogę tuż pod moje koła (tzn. tak kilka sekund przed moim przejazdem) to go po prostu odjebie, to samo jak będę sobie jechać z 5-10-15 metrow za gościem i ten gość jadąc normalną prędkością nagle z dupy wciśnie hamulec i ja sam nie zdążę wyhamować i sukinsyn jeszcze będzie chciał odszkodowanie.
 

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 224
No tak, ale to się nie tyczy tylko samochodów. Tak teraz mi wpadł do głowy przykład podłożenia nogi biegnącej osobie. Z tą kwestią jest inaczej niż z resztą agresji bo agresor jest statyczny jako materia, w innych to materia agresora jest w ruchu.
Jak wpierdala się na chama w tor ruchu lub świadomie, w celu wywołania wypadku, zastawia tor ruchu (przykład z głazem) to inicjuje agresję.
 
OP
OP
T

Tralalala

Guest
Myślę, że świadomość nie powinna być brana pod uwagę przy określeniu co jest agresją a co nie, tak samo natężenie.
Jeżeli strzelam sobie z karabinu i kula rykoszetuje w człowieka to to nadal jest agresja, nie była zamierzona tym samym nie była świadoma.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 210
Myślę, że w większości sytuacji jednak koncepcja sprawstwa (czyli obarczam kogoś winą, gdy wiadomo, że robił to świadomie lub zakładam, że ma pełne umiejętności umysłowe i robiąc to mógł się domyślić, że zainicjuje agresję (lub chociaż będzie prawdopodobieństwo wywołania inicjacji agresji)) w większości przypadków jest najlepsza.
W przypadku hamowania samochodu na drodze jak dla mnie ważne jest to czy:
a) czy samochód A rzeczywiście miał powód, by ostro hamować
b) czy samochód B:
1. w ogóle hamował i jak
2. zachował dystans powiedzmy, że w przypadku hamowania z prędkości powyżej 90,100 km/h dystans jaki przejeżdża się w 2-3 sekundy
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Myślę, że świadomość nie powinna być brana pod uwagę przy określeniu co jest agresją a co nie, tak samo natężenie.
Jeżeli strzelam sobie z karabinu i kula rykoszetuje w człowieka to to nadal jest agresja, nie była zamierzona tym samym nie była świadoma.

Głupi temat... bilans zysków i strat musi zostać zachowany, czy się to zrobiło specjalnie czy nie. Inaczej łamie ono prawo naturalne i należy się odjebka.

W somalii było tak, że trzeba było dać 300 wielbłądów za zamordowanie człeka za niepremedytacyjne zachowanie.
 
Do góry Bottom