Piter1489
libnetoholik
- 2 072
- 2 035
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/...nych_na_smierc_wyjdzie_na_wolnosc_239126.html
Wyjdą w 2013, w ciągu 5 lat nazbiera się ich ponad setka, seryjni mordercy, gwałciciele, sadystyczni pedofile, nekrofile i psychopaci. Państwo nie tylko uratowało ich przed linczem ale i samo w przypływie dobroci ich nie zabiło.
http://www.polskatimes.pl/artykul/6...ordercy-sprzed-lat-szykuja-sie,3,id,t,sa.html
"Myśleli, że przestępcy się poprawią bo przypudrowali komunę", nie mam słów po prostu. Pojadę teraz mową nienawiści: ćwiąkalski (małą literą) to chuj nad chuje! Dziękuję, że dodatkowo nie pozwalasz mi posiadać nawet śmiesznego pistoleciku, palancie! Życzę mu żeby, któryś z tych miłych panów go kiedyś odwiedził. Podobno ludzie, którzy znali jednego z panów milusińskich już obawiają się o własne życie. Plus z tego taki, że nie będziemy musieli już ich utrzymywać...
Wyjdą w 2013, w ciągu 5 lat nazbiera się ich ponad setka, seryjni mordercy, gwałciciele, sadystyczni pedofile, nekrofile i psychopaci. Państwo nie tylko uratowało ich przed linczem ale i samo w przypływie dobroci ich nie zabiło.
w ciągu najbliższych 5 lat na wolność wyjdą najgroźniejsi przestępcy, którzy przed nowelizacją prawa karnego z 1989 roku zostali skazani na śmierć.
Swoje wyroki (25 lat pozbawienia wolności) zakończą m.in. Mariusz Trynkiewicz zwany "szatanem z Piotrkowa", groźny pedofil i morderca czterech chłopców w wieku 11-13 lat oraz Leszek Pękalski okrzyknięty "wampirem z Bytowa", oskarżony o 17 zabójstw. Obaj przestępcy dokonali swoich zbrodni w latach 80. i groziła im kara śmierci, uniknęli jednak stryczka w wyniku moratorium na kary śmierci (1988), a następnie amnestii (1989), w wyniku której wszystkie kary śmierci zamieniono na 25 lat więzienia.
(...)
Brunon Hołyst, specjalista od kryminologii, nie wierzy w resocjalizację morderców, podkreśla jednak: "Niestety, takie są przepisy prawne".
(...)
Mariusz Trynkiewicz powiedział przed sądem, że po wyjściu na wolność nadal będzie zabijał (wychodzi w 2014 r.) , zaś Leszek Pękalski (na wolność wyjdzie w r. 2017) przyznał się, że morderstw, które popełnił było 90.
http://www.polskatimes.pl/artykul/6...ordercy-sprzed-lat-szykuja-sie,3,id,t,sa.html
- Każdy kraj ma ten sam problem, gdyż nikt nie może zagwarantować, że po wyjściu z więzienia zabójca nie wróci o zabijania. Źle się stało, że karę śmierci zamieniono na 25 lat więzienia, zanim nie wprowadzono w Kodeksie karnym kary dożywocia. Ale w tamtym czasie było naiwne przekonanie, że zmiana ustroju spowoduje, że przestępcy będą lepsi. Dziś nawet po odbyciu kary można orzec dla takich osób terapię, nawet przymusową, w zamkniętym zakładzie - mówi w rozmowie z "Polską" były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Cieszy go jednak fakt, że na szczęście w Polsce nie doszło do skutku ustanowienie prawa o poszerzeniu zakresu posiadania broni palnej. Zbigniew Ćwiąkalski był temu przeciwny. Wierzy jednak, że dobry skutek może odnieść dyskretna obserwacja policji, która skupi się na mordercach po ich wyjściu z więzienia. Więcej zrobić nie można
Kilka lat później osobiście spotkałam się z mordercą lekarki, do którego pojechałam w związku z wywiadem. Siedział w więzieniu w Kamińsku, na wschodzie Polski. Niewysoki, szczupły, o szczurzej twarzy, paląc papierosa za papierosem, bez żadnych oporów opowiadał, jak znęcał się najpierw nad córką, a potem, gdy nieoczekiwanie do domu wróciła doktor Aleksandra Gabrysiak - nad nią samą. Bez zmrużenia oka ani cienia skruchy opowiadał, jak torturował i przypalał kobietę, która dała mu tyle serca. To jego epatowanie zbrodniczymi działaniami sprawiło, że zrezygnowałam z publikacji wywiadu. Ale niebacznie dałam mordercy wizytówkę z numerem telefonu. Dzwonił często pod pretekstem dowiedzenia się, co z wywiadem.W czasie jednej z rozmów bezceremonialnie przyznał: - Dzwonię, żeby posłuchać twojego głosu, bo się przy tym onanizuję.
"Myśleli, że przestępcy się poprawią bo przypudrowali komunę", nie mam słów po prostu. Pojadę teraz mową nienawiści: ćwiąkalski (małą literą) to chuj nad chuje! Dziękuję, że dodatkowo nie pozwalasz mi posiadać nawet śmiesznego pistoleciku, palancie! Życzę mu żeby, któryś z tych miłych panów go kiedyś odwiedził. Podobno ludzie, którzy znali jednego z panów milusińskich już obawiają się o własne życie. Plus z tego taki, że nie będziemy musieli już ich utrzymywać...