Pokolenie '68

D

Deleted member 427

Guest
Dwie książki, obie do kupienia na polskim rynku. Jedna napisana przez byłego lewicowego radykała, Götza Aly'ego, Nasza Walka 68. Gniewne spojrzenie w przeszłość:

5nvu5l.jpg


Generacja 33 wyniosła do władzy Hitlera. To była jej rewolucja, jej walka. Pokolenie 68 zwalczało państwo i kapitał pod hasłami komunistycznej rewolucji Mao Tse-tunga. Czy to możliwe, by między tymi pozornie sprzecznymi ruchami występowały jakieś podobieństwa? W swojej książce pod wymownym tytułem UNSER KAMPF na pytanie to szuka odpowiedzi Götz Aly - historyk, były uczestnik rewolty studenckiej roku 1968. Dokonane przezeń porównanie obu ideologii przynosi zaskakujący rezultat. Opierając się na tekstach źródłowych, autor demaskuje ruch 68 jako specyficznie niemiecką, opóźnioną formę XX-wiecznego totalitaryzmu. Dochodzi do wniosku, że zrewoltowani młodzi ludzie generacji 68 byli żałosną kopią swoich rodziców z pokolenia 33. UNSER KAMPF 68 to niezwykle ważna książka, stająca - w imię prawdy - w opozycji do sentymentalnej literatury wspomnieniowej weteranów roku 1968.

Drugi tytuł - Bettina Röhl, Zabawa w komunizm:


Zabawa-w-komunizm-Ulrike-Meinhof-Klaus-Rainer-Rohl-i-prawdziwe-korzenie-Nowej-Lewicy_Bett,images_big,25,978-83-60335-96-3.jpg


Podczas prac nad książką autorka korzystała z akt, które odnalazła w 1998 roku w Federalnym Archiwum Berlińskim. Dokumenty te przechowywane wcześniej w Centralnym Archiwum Państwowym NRD stanowią bogate źródło informacji o piśmie i jego komunistycznych mocodawcach. KONKRET był bowiem zamysłem wschodnich służb specjalnych i miał na celu dotarcie do młodzieży zachodnioniemieckiej oraz jej komunistyczną infiltrację. Autorka przeprowadziła też wiele wywiadów z naocznymi świadkami tych wydarzeń, m.in. z samym Klausem Rainerem Röhlem i jego „oficerem prowadzącym” z ramienia KPD, Manfredem Kapluckiem, a także ze Stefanem Austem, Marcelem Reich-Ranickim, Otto Schily’m, Melvinem Lasky’m i wieloma innymi znaczącymi postaciami.

Z książki wyłania się zupełnie nowy, nieznany dotąd szerzej, obraz niemieckiej lewicy. Możemy przy tym poznać korzenie ideowe Pokolenia’68, które dziś zdominowało scenę polityczną Niemiec Zachodnich. Czytelnik otrzymuje ponadto autentyczną biografię Ulrike Meinhof, która w tej książce sama zabiera głos jako uczennica, studentka, dziennikarka, żona i matka w licznych, dotąd nigdzie nie publikowanych, listach i dokumentach.

Zabawa w komunizm powstawała przez 10 lat. Jej maszynopis odrzuciły dwa renomowane wydawnictwa niemieckie. Być może niedoszłych wydawców zniechęcił fakt, że w 2001 roku Bettina Röhl ujawniła publicznie terrorystyczną przeszłość Joschki Fischera, ówczesnego ministra spraw zagranicznych Niemiec.
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
kawador napisał:
Drugi tytuł - Bettina Röhl, Zabawa w komunizm:


Zabawa-w-komunizm-Ulrike-Meinhof-Klaus-Rainer-Rohl-i-prawdziwe-korzenie-Nowej-Lewicy_Bett,images_big,25,978-83-60335-96-3.jpg


Podczas prac nad książką autorka korzystała z akt, które odnalazła w 1998 roku w Federalnym Archiwum Berlińskim. Dokumenty te przechowywane wcześniej w Centralnym Archiwum Państwowym NRD stanowią bogate źródło informacji o piśmie i jego komunistycznych mocodawcach. KONKRET był bowiem zamysłem wschodnich służb specjalnych i miał na celu dotarcie do młodzieży zachodnioniemieckiej oraz jej komunistyczną infiltrację. Autorka przeprowadziła też wiele wywiadów z naocznymi świadkami tych wydarzeń, m.in. z samym Klausem Rainerem Röhlem i jego „oficerem prowadzącym” z ramienia KPD, Manfredem Kapluckiem, a także ze Stefanem Austem, Marcelem Reich-Ranickim, Otto Schily’m, Melvinem Lasky’m i wieloma innymi znaczącymi postaciami.

Z książki wyłania się zupełnie nowy, nieznany dotąd szerzej, obraz niemieckiej lewicy. Możemy przy tym poznać korzenie ideowe Pokolenia’68, które dziś zdominowało scenę polityczną Niemiec Zachodnich. Czytelnik otrzymuje ponadto autentyczną biografię Ulrike Meinhof, która w tej książce sama zabiera głos jako uczennica, studentka, dziennikarka, żona i matka w licznych, dotąd nigdzie nie publikowanych, listach i dokumentach.

Zabawa w komunizm powstawała przez 10 lat. Jej maszynopis odrzuciły dwa renomowane wydawnictwa niemieckie. Być może niedoszłych wydawców zniechęcił fakt, że w 2001 roku Bettina Röhl ujawniła publicznie terrorystyczną przeszłość Joschki Fischera, ówczesnego ministra spraw zagranicznych Niemiec.

Urodzona 21 września 1962 roku w Hamburgu Bettina Röhl studiowała historię oraz germanistykę. Jest niemiecką dziennikarką i publicystką, związaną m.in. z „Der Spiegel”, „Die Zeit” oraz „Die Netzeitung”. „Zabawa w komunizm!” to jej kolejna, krytyczna wobec pokolenia ’68 i niemieckiej lewicy, książka. Kolejna, ale inna niż pozostałe, bowiem tym razem opowiadająca o rodzicach autorki – Ulrike Meinhof i Klausie Rainerze Röhlu – oraz wydawanym przez nich piśmie „Konkret”.

Brzmi zajebiście. Właśnie nie za bardzo miałem, co czytać ostatnio. Dzięki!
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
pampalini napisał:
bowiem tym razem opowiadająca o rodzicach autorki – Ulrike Meinhof i Klausie Rainerze Röhlu

z tego co pamiętam to większość lewackich terrorystów narodziła się w rodzinach protestanckich pastorów.


Do pokolenia 68. Lewica zawłaszczyła je, i nikt nie broni jego pamięci. Więc zrobię to ja. Bo jak się trochę bliżej przyjrzeć to pokolenie 68 nie było wcale takie lewicowe. Po pierwsze druga połowa lat sześćdziesiątych to powstanie Nowej Prawicy http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowa_Prawica_%28Nouvelle_Droite%29
Po drugie, i dla nas może najważniejsze -popularność na amerykańskich uniwersytetach zaczął dzięki akademickim wykładowcą zyskiwać libertarianizm Z dzisiejszego punktu widzenia pokolenie 68 było może nawet skrajnie prawicowe. Jednak lewica kontrolowała media, więc propagowała swoich a przemilczała ideowych przeciwników..
Na razie tyle:)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Cyberius, wielkie dzięki za info o prawicy francuskiej 68. Nie miałem zielonego pojęcia, że coś takiego rozwijało się równolegle z lewactwem. Roland Baader pisze, że lewackie pokolenie '68 całkowicie zdominowało instytucje państwowe i kulturalne w Europie: http://www.tomaszgabis.pl/?p=223

Intelektualne spustoszenia, jakie poczyniła „Szkoła Frankfurcka” miały tak wielki zasięg dlatego, że zdobyła ona ogromny wpływ na uniwersyteckie kształcenie pedagogów i nauczycieli. Przez czterdzieści lat „Teorią Krytyczną” musiały nasiąkać pokolenia uczniów i studentów. Ważną rolę odegrało również publicystyczne wsparcie otrzymane od wydawnictwa Surkhamp, które pomiędzy rokiem 1962 a 1980 wydało około tysiąca pozycji odwołujących się „Teorii Krytycznej”. (...) Natomiast właściwym praźródłem tej intelektualnej nędzy, a może raczej warunkiem koniecznym rozprzestrzenienia się „frankfurckiej” dżumy był - trzeba to w tym miejscu bardzo mocno zaakcentować - państwowy system edukacji.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 172
Odgrzebuję stary temat. Może nie napiszę zbyt wiele od siebie, ale jak się nie ma nic do napisania to zawsze można napisać co uważał Maurycy. A ten wczesny Maurycy nieskażony naziolstwem jak zazwyczaj ostro jechał. Oto wpis Rodericka Longa poświęcony temu zagadnieniu.
Pewien student ostatnio zapytał mnie co wiadomo o „opini Rothbarda na temat wydarzeń z wczesnego maja 1968 roku we Francji”. Zwróciłem się do Joego Stromberga, mistrza Jedi jeśli chodzi o rothbardowskie archiwalia, który uprzejmie wygrzebał dla mnie dwa felietony napisane przez Rothbarda dla Colorado Springs Gazette Telegraph w 1968 roku: „Studencka rewolucja” i „Rewolucja francuska 1968”.
Dla każdego, kto jest ciekaw wyników, oto krótkie podsumowanie:
Rothbard świętował rewoltę francuskich studentów jako obalenie „szeroko rozpowszechnionego mitu, że rewolucje, pożądane czy też nie, są po prostu niemożliwe w nowoczesnym, skomplikowanym, wysoko technologicznym świecie.” Opisywał rebelię jako przykład „słynnej rewolucyjnej broni nigdy dotąd skutecznie nie użytej: generalnego strajku”, który jak myślał może stać się bardziej realny teraz przy „skomplikowanej technologii wymagającej wykwalifikowanych ludzi do jej obsługi.”
Rothbard wskazuje na „prawie dyktatorską dekadę rządów Charlesa de Gaulle'a" na „archaiczny i biurokratyczny” system edukacji oraz „ogrom brutalności policji" jako główne przyczyny buntu. Podczas gdy studenckie „cele są niejasne i pogmatwane," studenci są „instynktownymi libertarianami" z właściwie rozpoznanymi wrogami, jeśli nawet nie rozpoznali jeszcze odpowiednich celów. W przeciwieństwie do tych, którzy opisują studenckich buntowników jako komunistów, Rothbard odpowiada, że studenci w rzeczywistości „wydają się być anarchistami", który „słusznie uważają Partię Komunistyczną jako filar obecnego establiszmentu." Studenci, którzy czczą Mao i Che Guevarę robią to nie ze względu na to, że ci dwaj są komunistami (skoro studenci nie mają wielkej sympatii dla Breżniewa), ale dlatego, że oni pokazali, że w naszym „nowoczesnym, złożonym i zmilitaryzowanym świecie" ludzie nadal są „w stanie dokonać rewolucji."
źródło: http://praxeology.net/unblog03-04.htm#28
 

Bajaratt

First of his name
348
1 551
Pamiętam, że uberlewak Pasolini podsumował studenciaków z '68 słowami, iż w ich sporze stał po stronie policji, bo policaje pochodzili z biednych rodzin, strajkujący zaś studenci to zblazowane dzieci bogatych rodziców.

Tak, to był moment, gdy zlewaczały europejski reżyser miał więcej rigczu niż Rothbard.
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Rothbard wskazuje na „prawie dyktatorską dekadę rządów Charlesa de Gaulle'a" na „archaiczny i biurokratyczny” system edukacji oraz „ogrom brutalności policji" jako główne przyczyny buntu. Podczas gdy studenckie „cele są niejasne i pogmatwane," studenci są „instynktownymi libertarianami" z właściwie rozpoznanymi wrogami, jeśli nawet nie rozpoznali jeszcze odpowiednich celów. W przeciwieństwie do tych, którzy opisują studenckich buntowników jako komunistów, Rothbard odpowiada, że studenci w rzeczywistości „wydają się być anarchistami", który „słusznie uważają Partię Komunistyczną jako filar obecnego establiszmentu." Studenci, którzy czczą Mao i Che Guevarę robią to nie ze względu na to, że ci dwaj są komunistami (skoro studenci nie mają wielkej sympatii dla Breżniewa), ale dlatego, że oni pokazali, że w naszym „nowoczesnym, złożonym i zmilitaryzowanym świecie" ludzie nadal są „w stanie dokonać rewolucji."
Jeżeli ta opinia byłaby prawdziwa to po rewolucji 68' mielibyśmy zwrot w kierunku kapitalizmu/wolnego rynku co jest naturalną konsekwencją choćby częściowego anarchizmu (po tym jak te "elity" weszły na stołki) - no chyba, że to jednak nie byli anarchiści tylko ankomy co by się zgadzało.
W tym okresie nie było już takiej symatpii do ZSRR (tym samym do Breżniewa) bo prawda o zbrodniach i "dokonaniach" tego państwa była już powszechna - więc nawet komuchy musiały odpuścić sobie lansowanie na tym tle. Niestety znaleźli nowe ikony - w tym przypadku mao i che. Obecnie został już tylko che.
 
Do góry Bottom