Podrabianie dokumentów a przestepstwo bez ofiary

S

Szakal

Guest
Mam pytanie:Czy podrabianie dokumentów wg libertarian jest przestępstwem bez ofiary a jak nie jest to kto jest ofiarą?
 

Att

Manarchista
286
495
Ofiarą jest osoba, z którą zawierasz umowę na podstawie takiego dokumentu. Np. ktoś sprzedaje ci alkohol, bo myśli, że masz 18 lat. Tymczasem ty podrobiłeś swój dowód, a zatem złamałeś warunki umowy kupna sprzedaży. Zatem, by być ścisłym, samo podrobienie dokumentu (tak samo jak banknotu) nie jest przestępstwem, ale próba zawarcia z kimś umowy przy jego pomocy już owszem.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Przecież to oczywiste - dokumenty się fałszuje w celu oszukania kogoś, więc ofiarą jest ten komu przedstawiasz ten dokument.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Wyjątek jest wtedy jak powiesisz sobie w salonie podrabiany dokument, że jesteś wielki doktor po to, żeby wyrywać na to laseczki. Ocena moralna takiego czynu jest identyczna z prawieniem fałszywych komplementów w celu zaruchania.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Mam pytanie:Czy podrabianie dokumentów wg libertarian jest przestępstwem bez ofiary a jak nie jest to kto jest ofiarą?
Samo podrabianie nie czyni nikomu krzywdy. Krzywdę można wyrządzić komuś jedynie używając takich dokumentów. To tak samo jak z produkcją broni palnej, noży kuchennych czy siekier do drewna. Jeśli jesteśmy za swobodnym dostępem do broni palnej, w tym produkcją, handlem oraz późniejszymi modyfikacjami, to konsekwentnie nie możemy być przeciwni produkcji dowolnych papierków, książeczek czy kart plastikowych z chipem.
Nie ma w tym nic złego, że kierowca pokaże policjantowi fałszywe prawo jazdy, fałszywy dowód rejestracyjny, czy fałszywy kwitek ubezpieczenia. Nie ma nic złego gdy ktoś przekroczy granicę mając fałszywy paszport. Natomiast będzie przestępcą, jeśli oszuka tymi dokumentami kogokolwiek, celem osiągnięcia korzyści, których by nie osiągnął bez tych dokumentów.
 

tolep

five miles out
8 589
15 492
Mogę sobie wyobrazić multum dobrych powodów i okoliczności, by legitymować się fałszywkami. nie czyniąc krzywdy nikomu. W czasach, gdy coraz więcej danych jest ewidencjonowanych elektronicznie, takich powodów jest coraz więcej. Mówiąc skrótowo - te powody sprowadzają się do "nie chcę być w waszej bazie danych"
 

zygfryd

Active Member
241
48
Używanie dokumentów zawierających dane innej osoby jest zawsze złe. Istnieje spora szansa, że ktoś będzie się musiał tłumaczyć. A w czasach gdy są bazy danych, gdzie można sprawdzić poprawność danych widocznych na dokumencie, używanie dokumentów z zmyślonymi danymi ma niewielki sens.
 

tolep

five miles out
8 589
15 492
Używanie dokumentów zawierających dane innej osoby jest zawsze złe. Istnieje spora szansa, że ktoś będzie się musiał tłumaczyć. A w czasach gdy są bazy danych, gdzie można sprawdzić poprawność danych widocznych na dokumencie, używanie dokumentów z zmyślonymi danymi ma niewielki sens.

Ciekaw jestem w jaki sposób recepcjonista w hotelu sprawdzi.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
W akapie pewnie powstaną takie dokumenty i bazy danych o jakich teraz państwo może tylko pomarzyć. Przecież przy zawieraniu umów cywilnych każdy by chciał wiedzieć z kim je zawiera i gdzie szukać gościa jakby co,
 
T

Tralalala

Guest
Nie koniecznie musisz w interesach się posługiwać swoimi danymi, można równie dobrze robić systemy reputacji, gdzie Ty będziesz figurował jako stołek, a ja jako kanapa. Tak samo jeżeli będziemy chcieli jakiegoś zabezpieczenia na czas umowy to może to przetrzymywać strona trzecia, a my dalej nie będziemy nic o sobie wiedzieć.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Natomiast będzie przestępcą, jeśli oszuka tymi dokumentami kogokolwiek, celem osiągnięcia korzyści, których by nie osiągnął bez tych dokumentów.


Czy ja wiem czy kogolwiek? Wyobraźmy sobie na przykład sprywatyzowanie jakichś państwowych zasobów dzięki posiadaniu podrobionych papierów.
Jak w jednym z odcinków Firefly gdy zdobyli leki na handel z państwtowego szpitala.
Wszystko z zachowaniem zasad libertariańskiej koszerności.
 
C

Cngelx

Guest
Nie widzę nic złego w posługiwaniu się fałszywymi kwitkami. Nikt normalny nie wymagałby większości takowych, gdyby nie groźby ze strony państwa.
Kantory i giełdy internetowe nie wymagają skanów dokumentów dlatego, że im jest to do czegokolwiek potrzebne. Zmuszają je do tego przepisy o przeciwdziałaniu «prania brudnych pieniędzy». Posłużenie się w takim przypadku fałszywym dokumentem jest nie tylko dopuszczalne, jest wręcz czynem właściwym.

Jeżeli ktoś ma <18 lat i posłuży się fałszywym dokumentem toższamości w celu zakupu alkoholu w sklepie to nie robi nikomu nic złego. Wręcz przeciwnie, to jest więcej hajsu dla właściela sklepu. Bo kto niby w takim przypadku jest ofiarą?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Jeżeli ktoś ma <18 lat i posłuży się fałszywym dokumentem toższamości w celu zakupu alkoholu w sklepie to nie robi nikomu nic złego. Wręcz przeciwnie, to jest więcej hajsu dla właściela sklepu. Bo kto niby w takim przypadku jest ofiarą?
Ja kiedyś znałem kurewkę, która mając 13-14 lat, meldowała się w hotelach na dokumenty starszej siostry. :p
 
Do góry Bottom