S
Szakal
Guest
Mam pytanie:Czy podrabianie dokumentów wg libertarian jest przestępstwem bez ofiary a jak nie jest to kto jest ofiarą?
Samo podrabianie nie czyni nikomu krzywdy. Krzywdę można wyrządzić komuś jedynie używając takich dokumentów. To tak samo jak z produkcją broni palnej, noży kuchennych czy siekier do drewna. Jeśli jesteśmy za swobodnym dostępem do broni palnej, w tym produkcją, handlem oraz późniejszymi modyfikacjami, to konsekwentnie nie możemy być przeciwni produkcji dowolnych papierków, książeczek czy kart plastikowych z chipem.Mam pytanie:Czy podrabianie dokumentów wg libertarian jest przestępstwem bez ofiary a jak nie jest to kto jest ofiarą?
Nie ma nic złego gdy ktoś przekroczy granicę mając fałszywy paszport.
Używanie dokumentów zawierających dane innej osoby jest zawsze złe. Istnieje spora szansa, że ktoś będzie się musiał tłumaczyć. A w czasach gdy są bazy danych, gdzie można sprawdzić poprawność danych widocznych na dokumencie, używanie dokumentów z zmyślonymi danymi ma niewielki sens.
Natomiast będzie przestępcą, jeśli oszuka tymi dokumentami kogokolwiek, celem osiągnięcia korzyści, których by nie osiągnął bez tych dokumentów.
Ja kiedyś znałem kurewkę, która mając 13-14 lat, meldowała się w hotelach na dokumenty starszej siostry.Jeżeli ktoś ma <18 lat i posłuży się fałszywym dokumentem toższamości w celu zakupu alkoholu w sklepie to nie robi nikomu nic złego. Wręcz przeciwnie, to jest więcej hajsu dla właściela sklepu. Bo kto niby w takim przypadku jest ofiarą?