military
FNG
- 1 766
- 4 727
Słyszałem rzecz ciekawą (z uwagi na często kontakt z ludźmi z różnych branż często takie słyszę), ale niepotwierdzoną - nie chcę jej więc wrzucać do żadnych "newsów" czy "wiadomości". Stąd niniejszy temat: dla informacji niesprawdzonych, usłyszanych tu czy tam, a wiążących się generalnie z komuszyzmem, przekręciarstwem i innymi motywami tego forum.
Otóż osoba powiązana z branżą budowlaną sprzedała mi newsa dotyczącego afery ze słynnym niezamknięciem dachu stadionu narodowego w trakcie ulewy. Pamiętacie? Był straszny medialny szum, winą obarczano dosłownie wszystkich, a ostatecznie stanęło na tym, że stało się to się stało - no nawaliliśmy przez przypadek czy opieszałość, i co nam zrobicie?
Tylko że wersja krążąca poza mediami jest taka, że to nie była żadna opieszałość. Otóż w Chorzowie od lat budowany jest stadion - miał być przed Euro 2012, do dziś stoją jego nędzne fragmenty. To dlatego, że ze stadionem są problemy natury konstrukcyjnej: mianowicie wali się, hm, taka jakby górna "obręcz", między innymi podtrzymująca dach. Nie wiem, czy to dobrze opisałem - nie znam się; może i przekręciłem. W każdym razie pęka i wali się jakaś górna część.
Tego typu problemy pojawiły się nie tylko w Chorzowie. A narodowy budowało to samo konsorcjum, korzystając z takich samych rozwiązań. Podobno nie zamknęli dachu dlatego, że nie byli pewni, czy cały dach się nie ujebie - dopiero później potestowali przy pustym stadionie i niby działa. Ale o tym nie przeczytacie w mediach - o tym mówią tylko pracownicy firmy która wygrała przetarg na budowę.
Taka przynajmniej krąży plota.
Otóż osoba powiązana z branżą budowlaną sprzedała mi newsa dotyczącego afery ze słynnym niezamknięciem dachu stadionu narodowego w trakcie ulewy. Pamiętacie? Był straszny medialny szum, winą obarczano dosłownie wszystkich, a ostatecznie stanęło na tym, że stało się to się stało - no nawaliliśmy przez przypadek czy opieszałość, i co nam zrobicie?
Tylko że wersja krążąca poza mediami jest taka, że to nie była żadna opieszałość. Otóż w Chorzowie od lat budowany jest stadion - miał być przed Euro 2012, do dziś stoją jego nędzne fragmenty. To dlatego, że ze stadionem są problemy natury konstrukcyjnej: mianowicie wali się, hm, taka jakby górna "obręcz", między innymi podtrzymująca dach. Nie wiem, czy to dobrze opisałem - nie znam się; może i przekręciłem. W każdym razie pęka i wali się jakaś górna część.
Tego typu problemy pojawiły się nie tylko w Chorzowie. A narodowy budowało to samo konsorcjum, korzystając z takich samych rozwiązań. Podobno nie zamknęli dachu dlatego, że nie byli pewni, czy cały dach się nie ujebie - dopiero później potestowali przy pustym stadionie i niby działa. Ale o tym nie przeczytacie w mediach - o tym mówią tylko pracownicy firmy która wygrała przetarg na budowę.
Taka przynajmniej krąży plota.