Piractwo

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Czego używanie do ściągania plików ? Ja staromodnie torrenty - torrenty.org i thepiratebay.com , w tym tygodniu odkryłem forum precyl.pl i ściągam z filesherów etc. Nie jestem na bieżąco, jest coś lepszego ?

Interesują mnie głównie audioobooki, książki, filmy ...
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Cybelockery od jakichś dwóch lat. Torrenty passe od tego czasu. Kupuję na allegro tanie kody i przeważnie działają nieźle.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Ja używam głównie linków do filesharów z peb.pl/#gielda
Kiedyś ninjavideo.net, ale służby federalne ich zamknęły :(
Z P2P już od dawna nie korzystam.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
U mnie to są rapidshare i filesonic (kiedyś hotfile). JDownloader z ustawionymi właśnie danymi do wykupionych kont premium na tych serwisach. Linki z forów, blogów, google. Poszukasz googlem, to szybko uzbierasz sobie trochę ulubionych miejsc (Avaxhome.ws, Bolt.cd, www.oneddl.com) i będziesz tam zaglądał regularnie.

Prędkość ile internet ci wydoli. MPAA nie zobaczy tak prosto. Torrent to przeżytek.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Możesz coś więcej opowiedzieć o tych mitycznych zamkniętych trackerach?

Ja tam używam czego się da, nie wybrzydzam. Mam dostęp do zmiennego IP więc nie muszę płacić za konta premium.
Książek szukam na chomiku, bo tak najłatwiej z telefonu, ale ostatnio blokują tam polskich autorów.
Torrent też jest dobry, bo klikasz 2 razy i zapominasz. Żadnych partów, odliczań i zgadywanek.
 

Kimono

Active Member
163
30
Nic w tym mitycznego. Zamknięte serwisy działają podobnie jak otwarte, tyle tylko że stwoim członkom rejestrują indywidualne statystyki (najczęściej chodzi tu po prostu o współczynnik danych wysłanych do ściągniętych), które regulaminowo muszą znajdować się w ramach pewnych norm. A to skutkuje - przy sprawnym systemie - prędkościami równymi maksimum wydajności łącza internetowego i ogromnymi zbiorami plików, które też nie wygasają (jak w przypadku stron publicznych) po miesiącu, bo istnienie system zachęt (te statystyki właśnie), by jako użytkownik udostępniać je przez długi czas.

Tak naprawdę największą zaletą piractwa jest jakość towaru. Gdy np. film zostaje wydany w całym w świecie w kilku czy kilkunastu wersjach jakościowych i językowych, spiraconą przy odrobinie wysiłku pewnie uda się wyrwać tę najlepszą. W sklepie za rogiem będę miał przypadkowe wydanie - z przypadkową jakością kompresji; znając europejskie realia, nierzadko kosztem jakości wypchane to będzie po brzegi ścieżkami lektorskimi w kilku wariantach czy innym zagłuszaczem, a w przypadku DVD względem oryginału kinowego wszystko jeszcze przyspieszone o 4 % (bo format „PAL”). Aby odnaleźć te najlepsze wersje jakościowe, można sobie skorzystać np. z DVDBeaver.com jako ściągawki.

Ja sobie wybrzydzam codzień, bo mogę ;-). W porównaniu do torrentowni te publiczne skrytki w zasadzie, można powiedzieć, świecą pustkami. Dlatego właśnie tę drogę gorąco polecam. Choć pewną wadą może jest to, że na niektórych (np. cinematik) tak trochę hipsterka panuje :).
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Prywatne torrenty przerabiałem 7 lat temu. Wtedy była spinka, aby ratio utrzymywać, bo inaczej nici ze ściągania. Oczekiwania, aż wpuszczą. Jakieś peer guardiany, aby nie podejrzeli, ze jestem w roju. I potem wpadki kolejnych trackerów z ich bazami userów.

Teraz zaznaczam, robię Ctrl-C i mam plik poskładany i rozpakowany gotowy za chwilę. Wygoda jest nieporównywalna. Powrót do torrentów to jak powrót do Windows 3.1
 

Kimono

Active Member
163
30
Jeśli już jesteśmy przy technicznych porównaniach, to raczej jak przesiadka z nowoczesnych dysków twardych na dyskietki. I mowa o sytuacji odwrotnej. Powolne, małe (w sensie zbiorów ogólnie i okrojonej do malutkich plików jakości tego, co się ściąga) i co rusz się psuje, i znika. Ile oni te pliki na przechowalniach trzymają? Tydzień, dwa? Może miesiąc. Na której warezowni dostanę choćby - wspominany na tym forum często - serial The Wire? Torrentowe sto sześćdziesiąt siedem gigabajtów wydania amerykańskiego - czysta kopia płytek DVD bez rekompresji - dostępne jest dla mnie od ręki w każdej chwili. Z prędkością maksymalną łącza najpewniej oczywiście. A te są też szybsze niż siedem lat temu, więc o utrzymanie statystyk na poziomie znacznie łatwiej.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Problem w tym, że dostając się do prywatnego trackera najczęściej nie masz szans na ściągnięcie takich ilości. Jak jesteś noobem na niesymetrycznym łączu to nie masz szans na zrobienie sobie porządnego ratio, bo nowości to inni dawno już seedują szybciej, a na starociach sobie nie narobisz ratio. I jesteś w ciągłej dupie.

Oczywiście, jak masz specyficzne wymagania, to tylko takie miejsca, do których jednak trudno się dostać. A jak chcesz materiał dla pospólstwa, to wystarczy google. Naprawdę od kilku lat nie zatęskniłem za prywatnym trackerem. I pomyśleć, że teraz miałbym przechodzić upokorzenia noobowstwa na takowym skutecznie mnie leczą z chęci powrotu do tej technologii.
 

Kimono

Active Member
163
30
Skoro łącza są tańsze, to i serwery dedykowane z takimi łączami także.

I czy to nie jest czasem tak jak w życiu? Żeby wziąć (np. dżem ze sklepu), trzeba najpierw dać (np. ogoloną komuś głowę)? To chyba najlepszy model, jaki może istnieć.

Choć oczywiście prawda jest taka, że wiele trackerów, również tych popularnych (w tym wszystkie polskie!) jest po prostu źle prowadzonych. Jeśli jest dobrze, to ja im po prostu wrzucam swoje zasoby, a potem ściągam bezmyślnie i do woli. Kapitalizm jest super, ten spod pirackiej flagi także.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
I wolny wybór. Jeden zapłaci za rok z góry w 3 serwisach, włączy jdownloader i ma najłatwiej. Inny będzie sprawdzał co chwila ratio i trzymał u siebie masę plików, których nie może ruszyć (nawet zmienić tagów w mp3), bo zwali się upload. Inny będzie znudzony przeglądał fora i szukał co by tu ściągnąć. Inny będzie szukał konkretnych rzeczy w googl'e, torrencie, emule i ucieszy się nawet jak mu się ściągnie po tygodniu czekania (to ja XD).
 

Kimono

Active Member
163
30
Może je ruszyć. W zasadzie to mój argument jest taki, że krytykujecie złe zamknięte trackery, a nie ideę zamkniętych trackerów ogólnie. Na dobrej stronie wrzucam sobie pięćset gigabajtów swoch zbiorów przez pierwsze dwa tygodnie i na długi czas mam spokój. Jak emerytura trochę - i życie z oszczędności.

Też korzystałem namiętnie z ed2k, a dziś już to mija się z celem. Większość rzeczy, które można tam znaleźć (czyli różne małe pliki) jest własnie na warezach. Tu w zasadzie jest ta sukcesja. Torrenty to moim skromnym zdaniem inny rynek.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Mi takie serwisy jak fileserve/filesonic/wupload i fora z linkami w zupełności wystarczają. Jeden odcinek serialu ściąga się jakieś 20-30 minut na darmowym koncie, jakość jest zadawalająca. Ja po obejrzeniu seriale i filmy wywalam. Jak chcę obejrzeć jeszcze raz, to sobie ściągam jeszcze raz. Nie wyobrażam sobie chomikowania 500 GB niepotrzebnych mi plików. Ale ja oglądam głównie nowości.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ja w zasadzie to od jakiegoś czasu prawie nic nie ściągam. Znudziło mi się bezsensowne zapychanie dysków materiałem, z którego nie korzystam. O czasu do czasu jakiś film i tyle. Natomiast wielu znajomych ściąga. Rządzi cybelocker + jDownloader + jakiś lepszy stuff do łamania captcha. Nikt nic nie płaci. Co sprytniejsi dociągają pliki torrentem. Przydała by się krzyżówka jDownloadera z Azureusem, albo kombajn "all in one" z opcją wymiany haseł P2P/F2F i crackerem (P2P) do plików rar/7z.
 

Kimono

Active Member
163
30
Jacyś jednak płacą, bo te wszystkie cyberlockery to podobno bardzo intratny biznes jest. Fora warezowe skądinąd też, ale te utrzymują się z reklam.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Ja płacę. Wychodzi parę złotych miesięcznie. 2 piwa w knajpie maks, a że nie przepadam za piwem, to chętnie nawet płacę. Zwycięża wygoda.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
kr2y510 napisał:
Przydała by się krzyżówka jDownloadera z Azureusem, albo kombajn "all in one" z opcją wymiany haseł P2P/F2F i crackerem (P2P) do plików rar/7z.

I żeby od razu można było wprowadzić hasło do rara i zamknąć stronę w diabły, a paczka sama się rozpakuje. I rozpozna czy pliki spakowane są luzem, czy w katalogu. W pierwszym wypadku utworzony zostaje katalog. I rozpakuje paczki w paczkach, a te skasuje. Wszystko oczywiście opcjonalne.
 
Do góry Bottom