piractwo

marcin98

New Member
17
0
Czy to prawda że jesteście przeciwko własności intelektualnej? Znaczy popieracie piractwo? Przecież z takim nastawieniem dojdzie do zaprzestania produkcji filmów poza reklamami i filmami propagandowymi.
_____
Dziobas RAR player - oglądaj filmy z RARów bez rozpakowywania
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Ale pytanie konkretnie skierowane jest do kogo? Bo tu nie ma "my" - są tylko jednostki. W wielu sprawach się zgadzamy, w pewnych nie. Nie jestem pewien, czy w kwestii tzw. "własności" intelektualnej panuje jednomyślność, ale można powiedzieć, że znajdziesz tu wielu jej przeciwników.

A piraci to w Somalii na statki napadają. To mamy zalegalizować?
 
A

Anonymous

Guest
W skrócie opiszę swoje zdanie na ten temat:

1. Uważam, że kopiowanie to nie jest kradzież. Kradzież jest wtedy jak ukradnę chleb w sklepie, sięgnę sobie przez płot po jabłko, ukradnę kurę sąsiadowi, etc. Jak przywłaszczę sobie coś, co należy do kogoś innego. Po prostu coś znika w przyrodzie albo zużywa się, a w przypadku kopiowania nic nie znika.
2. Jak handluje spiraconymi dobrami, to jest to kradzież, bo nie dzielę się z producentem zyskami.
3. Jestem przeciwny patentom nie tylko dlatego, że wstrzymują rozwój, ale z przyczyn moralnych. Mianowicie nie widzę nic złego w powielaniu wzorców, czy wykorzystywania tej samej technologii co konkurent, gdy ją niezależnie opracowałem.
4. Kopiowanie nie obniża wartości danego towaru, tak jak w przypadku pieniędzy. Za dobra można arbitralnie ustalić cenę, potem ją rynek weryfikuje.
5. Nie ma żadnych dowodów na to, że jakby piractwo fizycznie nie istniało, to ludzie by automatycznie kupowali. A rzekome straty są wydumane.
6. Jak twórcy twierdzą, że nie mają kasy, to niech zmienią pracę. Żadna praca nie hańbi, nawet śmieciarza, która to jest bardzo pożyteczna.
7. Inaczej ma się sprawa ze znakami handlowymi. Uważam, ze plagiaty i podszywanie się powinno być karalne, oczywiście według lokalnego prawa.
8. Interwencje rządów w rynek elektroniki, motywowane walką ze "złodziejami", przyniosą wyłącznie straty. Producenci pojemnych dysków twardych, nagrywarek i płyt dvd, następnie dostawcy internetu, etc. ponieśli by realnie olbrzymie straty. Producenci powinni pozywać indywidualnie każdego, a w sądzie udowodnić mu winę, a nie kolaborować z rządem.

Mógłbym wymienić jeszcze więcej argumentów, ale mi się nie chce, bo to dla mnie strasznie oklepany temat. Wielu libertarian popiera patenty i walkę z piractwem, inni są temu przeciwni. To jest jak z wiarą w boga - indywidualna sprawa.

Jeżeli już ktoś ma ponieść karę, to tylko ten co legalnie nabył produkt i złamał licencję, nie ten który ściąga to, czy powiela dalej.

Producenci podróbek też mają miejsce na rynku, nie ma w nich nic niemoralnego. Na drodze konkurencji sprawiają, że ceny są niższe.

marcin98 napisał:
Czy to prawda że jesteście przeciwko własności intelektualnej? Znaczy popieracie piractwo? Przecież z takim nastawieniem dojdzie do zaprzestania produkcji filmów poza reklamami i filmami propagandowymi.
_____
Dziobas RAR player - oglądaj filmy z RARów bez rozpakowywania

Nie ma żadnych dowodów. A jakby nawet to co w tym złego? Kiedyś nie było filmów i ludzie żyli. Zostanie wymyślona inna rozrywka. To czemu masz w podpisie link do tego programu, do oglądania filmików bez rozpakowywania RARów?

Wytłumaczę Ci to tak, argumenty ekonomiczne w wielu przypadkach są z dupy wyjęte. To, że ktoś mógłby zarobić, czy potencjalnie traci, nic nie oznacza. Potencjalnie mogłem zostać znanym aktorem, potencjalnie mogłem uprawiać seks z każdą panną jaką poznałem, etc.

Jeżeli z braku kasy albo przyczyn moralnych nie chodzę do kina, nie kupuję płyt i nie chodzę na koncerty, nie płacę abonamentu bo nie mam radioodbiornika i telewizora, nie kupiłem nigdy obrazu ani książki, bo pożyczam od znajomych i z biblioteki, korzystałem wyłącznie z wolnego oprogramowania i darmowych utworów i tak dalej, to czy jestem złodziejem, piratem i sabotażystą gospodarczym? Nie nie jestem, a robiłbym to samo co pirat, czyli pozbawiałem potencjalnego zysku.

Według mnie lepiej dowodzić z pozycji moralnych. No bo co to za argument, że nie miałem kasy? Przecież mogłem zmienić pracę na lepiej płatną, albo lepiej się wykształcić!

Teraz też miliony ludzie zlewają na "prawa autorskie", a kinematografia dobrze się trzyma.
 

ford

Active Member
314
33
Piractwo jest złe, ale nie uważam kopiowania za piractwo, bo nikt nie odbiera czyjeś własności, a jedynie robi jej kopię. Piractwo jest wtedy, kiedy robi się coś dla zysku, np. udostępnia się nie swoje oprogramowanie w płatnych serwisach, gdzie aby się dostać, trzeba wysłać premium SMSa, nie dzieląc się zyskiem z twórcą programu.
 
C

Cngelx

Guest
ford napisał:
Piractwo jest złe [...]. Piractwo jest wtedy, kiedy robi się coś dla zysku, np. udostępnia się nie swoje oprogramowanie w płatnych serwisach, gdzie aby się dostać, trzeba wysłać premium SMSa, nie dzieląc się zyskiem z twórcą programu.

Serwer, domena też kosztuje. Nie każdy serwis chce utrzymywać się z reklam bądź "co łaska". Więc co w tym złego?
 

ford

Active Member
314
33
pLT-m3 napisał:
Serwer, domena też kosztuje. Nie każdy serwis chce utrzymywać się z reklam bądź "co łaska". Więc co w tym złego?
Nie ma nic złego, jeśli na stronie jest informacja, że serwer kosztuje tyle... domena tyle... uzbierane na obecną chwile jest tyle... a po uzbieraniu odpowiedniej kwoty zbieranie pieniędzy jest zawieszane.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Żeby nie powtarzać, napiszę tylko, że zgadzam się w 100% z Premislausem. Oczywiście kopiowanie utworu i nie zapłacenie za to twórcy można traktować jako czyn niemoralny, indywidualna sprawa, ja tam np. lubię kupić sobie płytę artysty, którego lubię i postawić na półeczce, ale żeby kogoś za to ścigać? W żadnym wypadku, to jest kolejne przestępstwo bez ofiary.

A co do ankiety, to oczywiście, że zaznaczyłem NIE. Żaden kutas z przepaską na oku i papugą na ramieniu nie ma prawa napadać na bezbronne statki! :mad:

;)
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
marcin98 napisał:
Przecież z takim nastawieniem dojdzie do zaprzestania produkcji filmów poza reklamami i filmami propagandowym
odpowiem na przykładzie literatury i muzyki
-generalnie są dwie szkoły
pierwsza polsko-rosyjska mówi że zamieszczanie czegokolwiek w internecie niszczy całkiem rynek literacki, skutki są znane prawie nikt nie kupuje książek -nie znanych im- polskich pisarzy
Inni jak na przykład Cory Doctorow twierdzą że to dzięki udostepnianiu swoich e booków w necie są znani a ludzie którzy przeczytali jego darmowe e booki kupują potem książki Podobnie jest w muzyce -polscy wykonawczy chronicznie nie cierpią internetu i chwalą się nakładami płyt w wysokości tysiąca egzemplarzy uważając to za sukces.

Jak jest w rzeczywistości trudno powiedzieć Faktem jednak jest że udostępnianie swoich prac jest rodzajem promocji i prawie darmowej reklamy.
 
C

Cngelx

Guest
ford napisał:
Nie ma nic złego, jeśli na stronie jest informacja, że serwer kosztuje tyle... domena tyle... uzbierane na obecną chwile jest tyle... a po uzbieraniu odpowiedniej kwoty zbieranie pieniędzy jest zawieszane.

I może jeszcze: "dzięki dzisiejszym datkom admin będzie mógł zjeść obiad, zbiórka zostaje zawieszona..." :dodgy:
 

ford

Active Member
314
33
pLT-m3 napisał:
I może jeszcze: "dzięki dzisiejszym datkom admin będzie mógł zjeść obiad, zbiórka zostaje zawieszona..." :dodgy:

Krzywo patrzę na wszystkie serwisy typu chomik, pobieraczek, itp. które sprzedają cudze oprogramowanie, wyłącznie w celu zysku, co obecnie jak się okazuje może być nawet legalne. Dużo lepszą technologią jest torrent i jego szyfrowane odmiany, gdzie w zmian za pobieranie, sam udostępniasz.
 

Maciek

New Member
39
0
Właściwie należałoby od sprecyzowania terminu "piractwa". Jeżeli "pirat" kopiuje i sprzedaje na nośniku utwory audio-wizualne, w ten sposób się bogacąc to nie popieram tej formy działalności. Powołując się na obowiązującą ustawę o prawie autorskim ważne jest rozróżnienie autorskich praw osobistych od praw majątkowych. Z własnością intelektualną jest mnóstwo kontrowersji, ja jako producent, nie zgadzam się i nie popieram korzystania oraz bogacenia się z moich pomysłów bez wcześniejszego uzgodnienia. Powołując się na Art. 23.1. tj. "Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. [...] i Art. 31. "Wolno nieodpłatnie wykonywać publicznie opublikowane utwory literackie, muzyczne i słowno-muzyczne, jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych" jestem zdania, że kopiowanie utworu na własny użytek osobisty, bez zuchwałego bogacenia się, mieści się w granicach rozsądku i jest jak najbardziej w porządku. Natomiast "piractwo" w potocznym rozumieniu dla mnie jako libertarianina nie jest przeze mnie popierane.
 

ford

Active Member
314
33
tosiabunio napisał:
Dużo lepszą też, aby cię namierzyć, o czym warto pamiętać.

To już kwestia zaufania, ja uważam, że jak wypłyną logi z takiego pobieraczka, to wszyscy są namierzeni w jednej chwili, z torrentami sprwa jest bardziej skomplikowana, tutaj nie da się tak łatwo zbierać logów, co kto pobiera.
 

crack

Active Member
784
110
[quote='Maciek] Powołując się na Art. 23.1. tj. "Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. [...] i Art. 31. "Wolno nieodpłatnie wykonywać publicznie opublikowane utwory literackie, muzyczne i słowno-muzyczne, jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych"
[/quote]

To co, żebrak grający na gitarze znane utwory robi to nielegalnie ?

Natomiast co do tego pobieraczka o którym dyskutujecie, to jakiś czas temu się tam zarejestrowałem, na fałszywy adres i nazwisko ale nigdy nic od nich nie ściągałem. Mają tam jakąś umowę w chuuuj długą, której nawet nie przejrzałem. Podobno wynikało z niej, że rejestrując się u nich zobowiązuje się do jakichś opłat, napisali mi maila gdzie wzywali mnie do wpłaty 100 zł, inaczej podadzą mnie do sądu, oczywiście nr bankowy elegancko podali :) Straszyli mnie, że mają moje IP, ale mam zmienne. Oni chyba szukają frajerów, sprawa śmierdzi bo sami mają piraty do sciagnięcia na swoich stronach czyli sami łamią prawo. Dobrze pisze ?
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Maciek napisał:
Właściwie należałoby od sprecyzowania terminu "piractwa"

Dla mnie piractwo to było i jest na morzach i oceanach ;) .

A nazywanie samego kopiowania plików piractwem, to już w ogóle jest jakaś nowomowa, którą się nie zamierzam posługiwać.
 

ConrPL

Member
37
23
marcin98 napisał:
Przecież z takim nastawieniem dojdzie do zaprzestania produkcji filmów poza reklamami i filmami propagandowymi.

1. Prawa autorskie wspierają duże podmioty, które zajmją się właśnie twórczością propagandową, nie na odwrót.
2. Prawa autorskie są w naturalny sposób formą cenzury, bo ograniczają możliwość wytworzenia karykatury, czy dzieł zależnych. Każde dzieło, oddziaływuje na kulturę, skoro twórca zdecydował się pozwolić mu istnieć, musi liczyć się z tym, że każdy ma prawo na nie odpowiedzieć, tworząc dzieła zależne, choćby różniły się jedną literą.

Z dwóch powyższych powodów uważam, że zniesienie praw autorskich (z prawem autora i odbiorców do publikacji informacji na bazie jakich i czyich dzieł dane dzieło powstało) przyczyni się do tego, że większa część twórczości będzie tworzona przez ludzi, którzy chcą ją tworzyć z potrzeby serca, lub dla sławy, co teraz jest im utrudniane, a spadnie ilość dzieł komercyjnych, często robionych pod masowego odbiorcę i propagandowych. Prawdziwi twórcy (często dziś szykanowani) będą tworzyć, choćby kazano im za to płacić, pozostałych nie można nazwać twórcami.

Wreszcie prawa autorskie wymagają olbrzymich naruszeń prywatności, i armii urzędasów do ich egzekucji.

Co do reklamy... sądzę że celowe wprowadzanie w błąd i psychomanipulacja, z którymi mamy dzisiaj doczynienia byłyby trudniejsze do przeprowadzania, gdyby ograniczono prawa do znaków handlowych. Jeżeli firma "inwestuje" pieniądze w wyrabianie u ludzi podświadomych korzystnych skojarzeń z pewnym wzorem kolorystycznym, czy kojarzenia określonego typu urządzenia, czy jego cechy z prawnie zatrzeżoną nazwą, to nie ma prawa do tego ochrony takiej inwestycji. Niech inwestuje w jakość towarów, nie marketing, zadaniem symbolu powinna być wyłącznie identyfikacja producenta. Za fałszywą treść reklamy, czy reklamy wykorzystujące techniki manipulacji, na które odbiorca nie wyraził zgody powinno się też ścigać.

Pierwszy post jest szalenie nieprecyzyjny. Równie dobrze mógłbym napisać: Nie nie popieram piractwa, uważam że próby wymuszania haraczy za swoje "prawa autorskie" powinny być karane z całą stanowczością!
 
OP
OP
M

marcin98

New Member
17
0
tosiabunio napisał:
Ale pytanie konkretnie skierowane jest do kogo? Bo tu nie ma "my" - są tylko jednostki. W wielu sprawach się zgadzamy, w pewnych nie. Nie jestem pewien, czy w kwestii tzw. "własności" intelektualnej panuje jednomyślność, ale można powiedzieć, że znajdziesz tu wielu jej przeciwników.

Właściwie nie do was tylko do l*.pl powinno być.
http://www.libertarianizm.pl/list_otwarty

4. Kopiowanie nie obniża wartości danego towaru, tak jak w przypadku pieniędzy. Za dobra można arbitralnie ustalić cenę, potem ją rynek weryfikuje.
5. Nie ma żadnych dowodów na to, że jakby piractwo fizycznie nie istniało, to ludzie by automatycznie kupowali. A rzekome straty są wydumane.
To jakiś głupoty, są przecież każdy wie że nadprodukcja prowadzi do spadku wartości i to nie tylko pieniędzy. Pirat kosztujący zero złotych zaspokaja potrzeby i zmniejsza popyt, popyt na którym producent mógłby zarobić.

A jakby nawet to co w tym złego? Kiedyś nie było filmów i ludzie żyli. Zostanie wymyślona inna rozrywka.
Prawo powinno być takie, że jak ludzie czegoś chcą i nikomu to krzywdy nie robi to powinno umożliwiać taka działalność. W każdym razie po rezygnacji z produkcji filmów jakość życia się nieznacznie pogorszy, wiem że zostaną inne rozrywki jak pisanie głupot w internecie i masturbacja, ale to nie to samo i nie wszyscy to lubią.

To, że ktoś mógłby zarobić, czy potencjalnie traci, nic nie oznacza. Potencjalnie mogłem zostać znanym aktorem, potencjalnie mogłem uprawiać seks z każdą panną jaką poznałem, etc.
Panie Kowalski za wykonanie tej roboty dostanie pan połowę obiecanej pensji i proszę nie opowiadać że pan cokolwiek stracił.

Serwer, domena też kosztuje. Nie każdy serwis chce utrzymywać się z reklam bądź "co łaska". Więc co w tym złego?
Jakby kino lub telewizja zarabiała tylko tyle by zapłacić pracownikom i pokryć koszty to też byś twierdził, że nie powinni płacić za filmy?
 

ford

Active Member
314
33
crack napisał:
...
Natomiast co do tego pobieraczka o którym dyskutujecie...
Pobieraczeka użyłem jako może nie trafionego przykładu, chodzi mi o sposób jego działania, gdzie jest jeden serwer, który wszystko loguje i trzyma, a udostępnia w zamian za opłatę, pomijam kwestie zastraszania i szukania frajerów.
 

Maciek

New Member
39
0
To co, żebrak grający na gitarze znane utwory robi to nielegalnie ?

Kwestia legalności to druga sprawa. Zarówno żebrak jak i bogacz występujący przed publicznością, niepobierający za swój występ korzyści majątkowych wykonuje to legalnie. Kontynuując artykuł: "Dotyczy to w szczególności okazjonalnego wykonywania na żywo, związanego ze sprawowaniem kultu religijnego, uroczystościami państwowymi, szkolnymi, obchodami i imprezami powszechnie dostępnymi [...]" W kwestii rozumienia ustawy, można nawet przyjąć, że jeśli pobiera za to pieniądze, robi to nielegalnie, chyba, że robi to w ramach "imprezy reklamowej, promocyjnej bądź wyborczej". Osobiście nie widzę nic złego w odgrywaniu cudzych utworów przez innych. W końcu nie każdy potrafi napisać coś swojego.

4. Kopiowanie nie obniża wartości danego towaru, tak jak w przypadku pieniędzy.

Kwestia mocno sporna. W przypadku "piractwa medialnego" kopiowanie samo w sobie jest powieleniem cyfrowej bądź analogowej wersji danego utworu i jako takie wartości artystycznej utworu nie pogarsza. Nie mam nic przeciwko posiadaniu i wymianie kopii na własny użytek przez inne osoby, aby zadowolić i poprawić swoje przyjemności oraz zdolności duchowe i rozwojowe, przy okazji wzbogacając kulturę. Natomiast sprzedawanie czegokolwiek czego się nie wytworzyło, bądź wyprodukowało, bez zgody i wiedzy twórcy, producenta, mocno osłabia kondycję kulturalną.
 
Do góry Bottom