Czemu państwo opiekuńcze, które tak o nas dba by nie stała nam się krzywda nie zdelegalizuje samobójstwa a raczej prób samobójczych?
Przecież nie można nam ćpać czy jeździć bez zapiętych pasów, bo może nam się stać krzywda, a czy nie większe jest prawdopodobieństwo uszkodzenia ciała czy śmierci podczas prób samobójczych?
Albo jak upierniczę sobie nogę, przecież uszkodziłem dobro wspólne, a jednak nie spotka mnie kara.
Przecież nie można nam ćpać czy jeździć bez zapiętych pasów, bo może nam się stać krzywda, a czy nie większe jest prawdopodobieństwo uszkodzenia ciała czy śmierci podczas prób samobójczych?
Albo jak upierniczę sobie nogę, przecież uszkodziłem dobro wspólne, a jednak nie spotka mnie kara.