Pedofilia pretekstem do kontroli internetu - smile29.eu

sierp

to ja :-)
577
305
Ja już napisałem do wszystkich polskich europosłów, żeby się pod tym nie podpisywali:
http://sierp.libertarianizm.pl/?p=228
Być może niektórych to powstrzyma przed podpisaniem albo do wycofania poparcia.
Z biura Jacka Kurskiego odpisano mi, że "temat pojawił się również w dyskusjach europosłów na liście mailingowej MEPs i rzeczywiście tekst oświadczenia po głębszej analizie wzbudził kontrowersje".
A jak to przejdzie... to zobaczymy, kto się pod tym podpisał.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Stary news, ale w UK pedofilia zaskutkowała ikonoklazmem.

Brytyjczycy zniszczą dzieła malarza pedofila. Słusznie?
mc 14 października 2015 | 12:08
Sąd w Londynie zadecydował o zniszczeniu obrazów i fotografii światowej sławy artysty Grahama Ovendena, który został skazany za przestępstwa seksualne wobec dzieci.

72-letni dziś Ovenden był od lat znany z tworzenia nagich lub półnagich portretów dziewczynek i młodych kobiet. Album z fotografiami jego autorstwa "Stany łaski" wywołał w 1992 r. popłoch cenzorów na całym świecie - w Stanach Zjednoczonych Departament Sprawiedliwości próbował zakazać jego importu i sprzedaży, ale po protestach artystów dał za wygraną.

Zdaniem ekspertów dzieła Ovendena mają wybitną wartość artystyczną. Anglik wystawiał je w najlepszych galeriach. Kolekcje jego dzieł miały m.in. londyńskie Victoria and Albert Museum oraz Tate, a także nowojorskie Metropolitan Museum of Art.

Fotografowali dzieci "w celach artystycznych"

Poczynania artysty od dawna niepokoiły jednak śledczych. W 1993 r. policjanci ze specjalnego zespołu ds. obscenicznych publikacji Scotland Yardu wparowali nawet do jego domu i skonfiskowali pudła z negatywami, obwieszczając "rozbicie siatki pedofilskiej".

Artyści - w tym Ovenden - wytłumaczyli jednak, że fotografowali dzieci w celach artystycznych, więc negatywy zwrócono. Na większości zdjęć dzieci były zresztą ubrane. Inne podejrzane zdjęcia okazały się rarytasami z epoki wiktoriańskiej, które Ovenden kolekcjonował od 20 lat i o których napisał kilka książek.

W 2009 r. dostał zarzuty tworzenia "nieprzyzwoitych" fotografii dzieci i posiadania takich fotografii, ale proces umorzono, gdy dwóch policjantów, którzy przeszukiwali jego dom i mieli być głównymi świadkami prokuratury, nie stawiło się w sądzie. Artysta grzmiał wówczas, że policja jest "totalnie zafiksowana na punkcie dziecięcej seksualności".

Przebierał dziewczynki i rozbierał

Mimo wszystko skazanie Ovendena za przestępstwa seksualne wobec dzieci w 2013 r. dla wielu było szokiem.

Skargi na artystę wniosły cztery kobiety, które pozowały mu w dzieciństwie (w latach 1972-85). Miały wówczas od sześciu do czternastu lat. Sąd uwierzył trzem z nich i uznał Ovendena za winnego "nieprzyzwoitego zachowania wobec dzieci" w sześciu przypadkach oraz "nieprzyzwoitej napaści na dziecko" w jednym przypadku.

Owe staromodne określenia wynikają z faktu, że trzeba było zastosować prawo obowiązujące w chwili popełnienia czynu. W tym wypadku - Indecency with Children Act z 1960 r.

Tabloidy opisujące sprawę donosiły, że Ovenden molestował dzieci w swoim domu w londyńskim Hounslow oraz w studiu w północnej Kornwalii. Przebierał dziewczynki w wiktoriańskie stroje, a potem je rozbierał i "dopuszczał się nieprzyzwoitych aktów". Jedną miał prosić w wannie, by umyła mu przyrodzenie, innej zakleić oczy czarną taśmą i dawać różne rzeczy do "posmakowania", co zakończyło się próbą seksu oralnego.

Broniąc się, Ovenden cytował Księgę Rodzaju i prace z historii sztuki. Przekonywał, że jego dom był Edenem, w którym dzieci mogły czuć się nieskrępowane ograniczeniami współczesnego świata.

Prokurator odpowiadał, że nie chodziło o sztukę, tylko perwersyjne zachowania seksualne.

Ovenden dostał rok więzienia zawieszeniem na dwa lata. Po apelacji prokuratury zaostrzono go do 27 miesięcy, bez zawieszenia.

Nieprzyzwoite dzieła trzeba zniszczyć

Pozostała jeszcze jedna kwestia: co zrobić z dziełami skazanego? W tym tygodniu rozstrzygał ją sąd w Londynie. Sędzia Elizabeth Roscoe postanowiła, że setki zdjęć i obrazów Ovendena powinny zostać zniszczone.

- Zapewne narażę się światowi sztuki, ale w mojej ocenie są one nieprzyzwoite - argumentowała Roscoe. Zastrzegła, że nie ocenia ich walorów artystycznych, lecz kieruje się "obowiązującymi obecnie standardami".

- Niektóre pozy [przybierane przez niepełnoletnie] wydają się seksualnie prowokacyjne. Niektóre, świadomie czy nie, przypominają pozy przybierane przez dorosłe kobiety, które chcą być seksualnie atrakcyjne - mówiła sędzia.

Jej zdaniem artystyczna wartość dzieł miała zapewniać coś w rodzaju "immunitetu", ale "koniec końców pan Ovenden stworzył je z pobudek seksualnych".

- Kolekcja zdjęć zdradza według mnie obsesję na punkcie nagich dziewczynek - powiedziała Roscoe.

Będzie apelacja?

Sam Ovenden nazwał wyrok "farsą". Choć, według niego, sędzia oszczędziła obraz "zamówiony osobiście przez księżną Dianę", który przedstawia półnagą dziewczynę brodząca w wodzie. Zostanie on zlicytowany na aukcji charytatywnej.

- Jestem słynnym artystą i słynnym fotografem. Oni niszczą prace, które są obecne w sferze publicznej od ponad 40 lat - powiedział reporterowi "The Independent".

Sąd nakazał też zniszczenie 40 fotografii z jego kolekcji wykonanych przez XIX-wiecznego francuskiego artystę Pierre'a Louysa. Ovenden pokazał reporterowi zdjęcie nagiej dziewczyny w wieku dojrzewania. - To zdjęcie dziecięcej prostytutki z czasów wiktoriańskich było pokazywane na wystawach w całym kraju. Kupiłem dzieła Louysa na aukcji Sotheby's w 1978 lub 1979 roku - tłumaczył artysta. - Ze względu na reputację brytyjskiej policji naprawdę nie powinniście tego robić.

"Skazane" dzieła policja już zarekwirowała. Sąd dał artyście 21 dni na apelację. Po tym czasie obiekty zostaną zniszczone.
Takie tam poszanowanie własności mają...
 

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
Łe, nie widzieli chyba twórczości Marka Rydena, o w ogóle popieprzony artysta.
cloven_bunny.jpg

inside_sue.jpg

s-l300.jpg

Mięso, dziwna symbolika i małe dziewczynki z dużymi, nienaturalnymi głowami.
 
Do góry Bottom