Państwo opiekuńcze a ujarzmianie ludzi

D

Deleted member 427

Guest
Nie dalej jak wczoraj (8 grudnia, 2011) Robert Higgs opublikował krótką notkę pt. The Welfare State Neutralizes Opponents by Making Them Dependent on Government [Państwo opiekuńcze neutralizuje swoich przeciwników poprzez uzależnienie ich od usług rządu]

http://www.independent.org/newsroom/article.asp?id=3199

The masters know full well that the sheep will not bolt the enclosure in which the shepherds are making it possible for them to survive. Every person who becomes dependent on the state simultaneously becomes one less person who might act in some way to oppose the existing regime.

Morał jest jasny i w sumie banalny: każda osoba, która staje się w taki bądź inny sposób zależna od państwa, jednocześnie staje się osobą, która może i raczej na pewno odmówi udziału w akcji obliczonej na przeciwstawienie się temu reżimowi. Welfare state rozciąga maksymalnie w czasie okres, w którym władza może wyzyskiwać obywateli bez konieczności obawiania się ich reakcji odwetowej.

Jest bardzo charakterystyczne, że w XIX wieku, gdy panował " tzw. "dziki” kapitalizm, a państwo było jeszcze stosunkowo mało rozplenione we wszystkie sfery życia, istniało sporo autentycznych społecznych inicjatyw (choćby spółdzielnie, towarzystwa pomocy wzajemnej, towarzystwa oświatowe). Edward Abramowski proponował oparcie się na tego typu inicjatywach jako alternatywie dla państwa. Jednocześnie przestrzegał proroczo, że jeżeli państwo będzie wkraczało coraz bardziej w coraz to nowe sfery życia, to te dobrowolne instytucje będą upadać, i powoli wykształci się nowy typ człowieka: "typ ludzi, którzy są związani z państwem tysiącznymi potrzebami osobistymi, którzy w każdej sprawie rachują tylko na instytucje biurokratyczne i którzy, wskutek tego, solidaryzują się jak najzupełniej ze wszystkimi interesami państwa i umieją cenić praktyczną wartość obywatelskiego posłuszeństwa władzom”.

Jacek Sierpiński na swoim blogu bardzo trafnie podsumował tę kwestię - destrukcja autentycznych więzi międzyludzkich nie została spowodowana kapitalizmem, tylko fałszywą opiekuńczością państwa. I niestety będzie je bardzo trudno odbudować, właśnie z uwagi na to, o czym pisał Abramowski.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
No ba! Nawet wątek o nim swego czasu założyłem:

http://www.frizona.pl/threads/7884-Edwa ... 4stwo-quot

Upaństwawianie coraz to nowych dziedzin życia powoduje, nawet przy braku represji, zanik inicjatywy prywatnej i wszelkich dobrowolnych instytucji zaspokajających potrzeby jednostek. Instytucje prywatne zwyradniają się jako rzecz niepotrzebna. To zaś zmienia sumienia ludzi, wykształcając typ człowieka, który w każdej sprawie rachuje tylko na instytucje biurokratyczne.

- Abramowski
 

Cokeman

Active Member
768
120
Prekursor agoryzmu :)

Abramowski napisał:
Nieuznawanie państwa wyraża się w postępowaniu prywatnym każdego z jej członków.
a) Członek komuny nie podaje skarg do sądu.

b) Nie bierze udziału w sądach przysięgłych.

c) Nie świadczy przed sądem, chyba w celu ocalenia podsądnego.

d) Nie przyjmuje wezwania sądowego w sprawach cywilnych.

e) Nie wykonywa wyroków sądowych, które mu dają moc krzywdzenia kogoś.

f) Nie denuncjuje złodziei ani zbrodniarzy przed policją.

g) Nie pomaga policji w wykryciu lub schwytaniu przestępcy.

h) Nie przyjmuje żadnej posady w służbie policyjnej lub jakiej bądź służbie rządowej.

i) Nie bierze udziału w żadnych instytucjach przez rząd zakładanych lub protegowanych (jak np. kuratoria trzeźwości, czytelnie wiejskie, zakłady dobroczynności itp.).

k) Nie bierze udziału w żadnych objawach legalizmu rządowego ani w żadnych składkach przez rząd inicjowanych (jak np. proponowane gminom wiejskim składki na pomniki, szkoły, czytelnie).

l) Jeżeli nie może odmówić złożenia przysięgi (jak np. w wojsku), to jednak nie przywiązuje do niej żadnej wartości wewnątrz sumienia swego.

m) Jeżeli nie może odmówić służby wojskowej, to jednak w razie wojny zachowuje się tak, by nie szkodzić ludziom, zatem zupełnie biernie.

n) Nie uznaje żadnych praw cywilnych, jakie rząd daje w małżeństwie nad żoną i dziećmi.

o) Nie oddaje dzieci do szkół rządowych.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
kawador napisał:
Jacek Sierpiński na swoim blogu bardzo trafnie podsumował tę kwestię - destrukcja autentycznych więzi międzyludzkich nie została spowodowana kapitalizmem, tylko fałszywą opiekuńczością państwa. I niestety będzie je bardzo trudno odbudować, właśnie z uwagi na to, o czym pisał Abramowski.

Nie tam trudno. Trzeba jeno chcieć. Dawać i promować dobre wzorce oraz tępić piździelców. Jak nie można dziada skatować/wyeliminować/zaorać to należy się od niego jednoznacznie odciąć. Piździelec ma mieć "przejebane forever" i tyle. Nie ma przeproś. Czarna lista i tyle.
Nie banujesz gnoja? Bo to, bo tamto, bo szkło? - sam jesteś piździel i raus.

Komunę naród całkiem nieźle przetrwał, bo byli ONI. Za PRL-u był jasny podział My i Oni. Oni czyli kurwy, cwele i huje. Im się zawsze źle życzyło a z ich nieszczęść się cieszyło.
Po "okrągłym stole" Kościół Rzymskokatolicki to rozmył. A telewizja i agentura pomogła.

Ale nawet tu na forum nie ma woli promowania pozytywnych wzorców. Piździel wchodzi sobie i pisze nową wersję historii Polski i nie dostaje bana. Mentalne cipy go bronią. Mało tego, Liberalis go drukuje a inni go linkują jak bezmózgie małpy. Jak takich zachowań się nie wytępi, to skończymy jak w "Hymnie" Ayn Rand.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Cokeman napisał:
Przykłady takich pizdzieli i ich tekstow mozna?

Nie. Nie można. I tu jest problem.
Bo jeśli jeden daje bana a drugi go zdejmuje, to banowany ma możliwość edycji takiego posta, z której oczywiście korzysta.
Ja nie mam czasu na robienie screenshootów każdego gówna, by pokazywać innym dowód.
Dwóch userów Czytelnik i Duda wypisywali na forum nową wersję współczesnej historii Polski. Oryginalnych postów nie ma. Jak dwa lata temu pytałem, kto odblokował Czytelnika, to nie dostałem odpowiedzi. Adminów zdolnych do odbanowania było wtedy pięciu wraz ze mną.

Dlatego to środowisko nigdy nic pozytywnego nie zrobi. Ci co uważają, że jest inaczej to oszuści lub porypy z IQ niezbicie dowodzącym na istnienie pośredniego ogniwa pomiędzy małpą a człowiekiem.

Przyszłość należy do tych środowisk, które potrafią zadbać o wewnętrzny ład. Tacy naziści czy muzułmanie potrafią go osiągnąć. Naziści jak znajdą mendę to jest jakieś prawdopodobieństwo, że menda zostanie zlikwidowana. A jak ktoś wśród nazioli pierdoli nie na temat, to jest duża szansa, że przyjdzie większy i bardziej zły, da jednemu drugiemu w ryja, krzyknie "Sig!" a reszta stanie na baczność i będzie hailować. Każdy zrobi strunę i będzie hailować równo, im dłużej tym lepiej, bo spowoduje to lepsze oczyszczenie atmosfery z bełkotu i złych myśli. U muzułmanów taki osobnik zostanie wyizolowany lub zarżnięty jak świnia. I wszyscy w środowisku będą pomagać lub kibicować podrzynaczowi. Jest duża szansa, że nie dosięgnie go ręka państwa. To są rzeczy elementarne, które intuicyjnie rozumie najgłupszy kibol ligi okręgowej.

Tu (jak i w UPRze, KNP, Kolibrze itd.) pierdolić bezkarnie może każdy. A jak znalazłby się podrzynacz, który rozpocząłby oczyszczanie atmosfery, to zaraz odezwałaby się zjednoczona wagina humanizmu - "tak się nie robi".
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Ale to jest forum dyskusyjne, a nie tajna bojówka (na pewno nie wolnościowa, sądząc z chęci zabijania potomstwa). Nie musimy nikogo karać za "pierdolenie". Nie ma takiej potrzeby.

Siejesz zwykły FUD. Usiłujesz przekonać jakieś zbłąkane duszyczki, że jeśli nie zaczniemy mordować potomstwa, to czeka nas nalot kosmitów i penetracja analna. I jeśli nie zastosujemy jedynie słusznych metod (owych "skutecznych" i "wypróbowanych"), to uschną nam fiutki. Nic się takiego nie stanie.

Mamy forum, na którym może nieskrępowanie propagować naszą wersję historii Polski. A robimy z siebie pośmiewisko. Każdy etatysta i lewicowiec może tu wejść i garściami czerpać lolberiańskie cytaty.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
tosiabunio napisał:
Ale to jest forum dyskusyjne, a nie tajna bojówka

Nie odwracaj kota do góry ogonem. Chodzi o coś zupełnie innego.

Dopuszczenie do działań uniemożliwiających negatywną weryfikację innych osób, to pomaganie państwu w zniewalaniu ludzi.

Jak ktoś raz napisał jakąś rządową propagandę to ma to zostać zamrożone jako dowód, by inni mogli wiedzieć z jaką mendą mają do czynienia. Tylko tyle. Choćby po to, by dyskutując o ideach być wolnym od źródeł zakłóceń.

A lewactwo należy olać. Oni wcześniej czy później pójdą pod muzułmański nóż lub aryjski topór, na co my i tak nie mamy wpływu.

Poza tym uczestnicy tego forum mogą chcieć podejmować działania legalne. By to miało sens i nie skutkowało w przyszłości uwiarygodnieniem mend i agentów w środowisku, należy przestrzegać twardych zasad. Barachło ma być izolowane i musi trafiać na miejsce hańby. A każdy nowy ma wiedzieć dlaczego ten-a-ten został izolowany. Wtedy atmosfera jest zdrowa i pozytywna.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Ależ, masz możliwość cytowania postów i odpowiadania na nie. Twoich postów odbanowany człowiek nie może zmienić. Twoja celna riposta (co ci się zdarza, o ile nie schodzisz na potrząsanie szabelką) z cytatem z takiego kolesia będzie znakomitym wskazaniem kto jest kim naprawdę. Nie potrzeba od razu każdemu kto to wchodzi przystawiać lufy do głowy i żądać przysięgi na czarno-żółtą flagę.
 

Harry Angel

New Member
62
1
niestety tłumaczę to lewicowym działaczom podającym się za Anarchistów ale do nich nic nie dociera. nie można wyciągać rąk do Państwa, należy za każdym razem je zwalczać, oraz wywoływać maksymalną wrogość. mam wrażenie że wielu Anarchistów czy Libertarian (ludzi się tak określających) uważa że lepiej żeby Państwo było 'lepsze'. to źle! bo z lepszym Państwem mniej osób będzie chciało walczyć. dlatego. im gorzej tym lepiej!
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Ja pierdolę... czy to jakiś zły sen czy brutalna rzeczywistość? A może za podtarcie pracownikowi tyłka można dostać jakiś odpis z tytułu VATu na srajtaśmę?

Aby uzyskać zwolnienie z podatku, pracodawca musi sprawdzać, co jedzą pracownicy
Niedziela, 20 stycznia (05:54)
Zgodnie z wydaną 22 listopada 2018 r. przez Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej interpretacją indywidualną wartość kuponów żywieniowych dla pracowników stanowi dla nich przychód. Pracodawca, który je wydaje, nie kontrolując, na jakie posiłki lub artykuły spożywcze są przez pracowników przeznaczane, nie może skorzystać z przewidzianego w art. 21 ust. 1 pkt 11b ustawy o PIT zwolnienia w podatku dochodowym od osób fizycznych (0115-KDIT2-2.4011.361.2018.2.HD).

Ustawowy obowiązek pracodawcy

Z wnioskiem o wydanie interpretacji prawa podatkowego wystąpiła do fiskusa spółka z o.o., która zatrudnia pracowników wykonujących pracę fizyczną. Na mocy art. 232 Kodeksu pracy (Dz.U. 1974 nr 24, poz. 141) jako pracodawca zobowiązana jest zapewnić takim pracownikom napoje i posiłki profilaktyczne. Wydane na podstawie tego przepisu rozporządzenie Rady Ministrów z 28 maja 1996 r. (Dz.U. 1996 nr 60 poz. 279) precyzuje wymagania, jakie te posiłki i napoje powinny spełniać, a także warunki ich wydawania.

Spółka z przyczyn organizacyjnych, m.in. braku stołówki, nie ma warunków do spełniania ciążącego na niej obowiązku. Zgodnie jednak ze wspomnianym rozporządzeniem może zapewnić w czasie pracy korzystanie z takich posiłków w punktach gastronomicznych lub zapewnić warunki do przyrządzania posiłków przez pracownika we własnym zakresie z otrzymanych produktów (§ 2 ust. 2 Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów).

Kupony żywieniowe dla pracowników

Występująca z zapytaniem spółka była przekonana, że czynienie zadość ustawowym obowiązkom poprzez zakup kuponów żywieniowych dla pracowników, uprawniających wyłącznie do zakupu gotowych posiłków, jak i artykułów spożywczych, z których pracownik będzie mógł taki posiłek przygotować, będzie korzystać z ustanowionego w art. 21 ust. 1 pkt 11b ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zwolnienia: "Wolne od podatku dochodowego są: wartość otrzymanych przez pracownika od pracodawcy bonów, talonów, kuponów lub innych dowodów uprawniających do uzyskania na ich podstawie posiłków, artykułów spożywczych lub napojów bezalkoholowych, w przypadku gdy pracodawca, mimo ciążącego na nim obowiązku wynikającego z przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy, nie ma możliwości wydania pracownikom posiłków, artykułów spożywczych lub napojów bezalkoholowych" (Dz.U. 1991 nr 80 poz. 350 ze zm.).

Spółka zaznaczyła, że kuponów nie będzie można wymienić na gotówkę ani zakupić za nie takich produktów jak artykuły przemysłowe, odzież, papierosy, alkohol czy paliwo. Przyznała również, że nie będzie ingerować w to, czy jakość zakupionych przez pracowników na podstawie kuponów artykułów spożywczych spełnia normy posiłków profilaktycznych.

Pracodawca musi sprawdzać, co je pracownik

Fiskus odmówił spółce prawa do skorzystania ze zwolnienia podatkowego. W dokonanej interpretacji obowiązku wynikającego z art. 232 Kodeksu pracy Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej stwierdził, że dla skorzystania ze zwolnienia, o którym mowa w art. 21 ust. 1 pkt 11b ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, konieczny jest nadzór pracodawcy nad właściwą realizacją kuponów żywnościowych przez pracowników. Zdaniem organu interpretacyjnego nie bez znaczenia dla spełnienia określonych w rozporządzeniu wymogów, jakie powinny spełniać posiłki i napoje profilaktyczne, jest pora ich wydawania.

"(...) stwierdzić należy, że w sytuacji, gdy pracodawca nie ma kontroli nad tym, jakie posiłki lub produkty spożywcze są kupowane przez pracownika i czy produkty te istotnie mają służyć przygotowaniu przez niego właściwego posiłku spełniającego normy określone w powołanym wyżej rozporządzeniu w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów - brak jest możliwości zastosowania przewidzianego w art. 21 ust. 1 pkt 11b ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zwolnienia przedmiotowego" (0115-KDIT2-2.4011.361.2018.2.HD).

Niedozwolona wykładnia rozszerzająca

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 13 grudnia 2017 r. podzielił stanowisko Trybunału wyrażone w wyroku z 18 lipca 2013 r. (sygn. akt SK 18/09), zgodnie z którym: "Tym bardziej za niedopuszczalne uznać trzeba (...) rozszerzające stosowanie jednoznacznych przepisów podatkowych, gdyby miało to na celu zwiększenie obowiązków podatkowych" (sygn. akt SK 48/15). A za takie uznać należy pozbawienie podatnika przyznanego mu w drodze ustawy prawa do zmniejszenia zobowiązania podatkowego.

W orzecznictwie brak jest akceptacji dla stosowania wykładni rozszerzającej w sytuacji, gdy brzmienie przepisu jest jasne. Niedozwolone jest również samowolne stosowanie przez organy podatkowe odesłania do innych przepisów w celu wyjaśnienia normy prawnej. Między innymi w wyroku z 13 marca 2018 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach zawarł pouczenie, że "... organ interpretacyjny w sposób nieuzasadniony pominął językowe brzmienie art. (...) i zastosował wykładnię systemową zewnętrzną, odwołując się do art. (...) pomimo braku takiego odesłania w ustawie podatkowej" (sygn. akt I SA/Gl 1267/17).
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Poza kompetencjami fiskusa

Art. 21 ust. 1 pkt 11b ustawy o PIT nie uzależnia możliwości skorzystania ze zwolnienia od spełnienia wymogów rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów. Legitymację do tego daje bowiem sam fakt poniesienia przez podatnika nakładów na realizację ciążącego na nim obowiązku, wynikającego z przepisów o bhp. Z brzmienia art. 21 ust. 1 pkt 11b wynika jednoznacznie, że w przypadku braku po stronie podatnika możliwości spełnienia tych obowiązków, poprzez bezpośrednie wydanie posiłków i napojów profilaktycznych, może spełnić je zastępczo, przyznając pracownikom kupony żywnościowe. Celem regulacji jest zatem zrekompensowanie pracodawcy, poprzez przyznanie mu zwolnienia podatkowego, koniecznych wydatków poniesionych na realizację wymogów bhp. Nie ma tam słowa o konieczności dopilnowania przez pracodawcę właściwego wykorzystania przez pracowników postawionych im do dyspozycji kuponów. Stanie na straży realizacji takich obowiązków nie leży z pewnością w kompetencjach organów podatkowych. Zgodnie z art. 1 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy to "Państwowa Inspekcja Pracy jest organem powołanym do sprawowania nadzoru i kontroli przestrzegania prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy..." (Dz.U. 2007 nr 89 poz. 589).

17 lutego 2012 r. inny organ podatkowy wyraźnie zaznaczył granice kompetencji organów w zakresie dokonywania oceny spełnienia przez podatnika przesłanek przyznania mu uprawnienia do skorzystania z przedmiotowego zwolnienia podatkowego: "(...) art. 21 ust. 1 pkt 11b) ustawy zwalnia z opodatkowania wartość otrzymanych przez pracownika od pracodawcy bonów, talonów, kuponów lub innych dowodów uprawniających do uzyskania na ich podstawie posiłków, artykułów spożywczych lub napojów bezalkoholowych, w przypadku gdy pracodawca, mimo ciążącego na nim obowiązku wynikającego z przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy, nie ma możliwości wydania pracownikom posiłków, artykułów spożywczych lub napojów bezalkoholowych. Natomiast sytuacje, w których pracownikom przysługują ww. świadczenia, regulowane są przez wskazane rozporządzenie, co w konsekwencji skutkuje tym, iż ocenie przez tutejszy organ nie może podlegać kwestia czy w przedstawionej we wniosku sytuacji pracodawca jest obowiązany zapewnić dodatkowy posiłek profilaktyczny" (interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy, działającego w imieniu Ministra Finansów, sygn. ITPB2/415-1003/11/ENB).

W powyższej interpretacji organ wśród przesłanek uprawniających do skorzystania z przedmiotowego zwolnienia wymienia tylko:

- istnienie po stronie podatnika obowiązku zapewnienia pracownikowi posiłku profilaktycznego oraz
- wystąpienie przeszkody w postaci braku możliwości realizacji tego obowiązku przez wydanie pracownikowi przez pracodawcę profilaktycznych posiłków lub artykułów spożywczych, zastępczo niwelowanej poprzez przyznanie temu pracownikowi dokumentu/dowodu uprawniającego do uzyskania na jego podstawie posiłku profilaktycznego.

Zapewnić, a nie zmusić

W art. 232 ustawy Kodeks pracy zostało użyte sformułowanie: "Pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom (...) odpowiednie posiłki i napoje...". Nie ma więc słowa o obowiązku przymuszenia do skorzystania przez pracownika z udzielonego mu posiłku. Podążając bowiem tokiem rozumowania organu interpretacyjnego w niniejszej sprawie, pracodawca zobowiązany byłby stać nad pracownikiem podczas spożywania przez niego posiłku i dopilnować pełnej jego konsumpcji. Wszak w tym samym rozporządzeniu Rady Ministrów, w § 2 ust. 1 zawarto, że: "Posiłki powinny zawierać około 50-55 proc. węglowodanów, 30-35 proc. tłuszczów, 15 proc. białek oraz posiadać wartość kaloryczną około 1000 kcal" (Dz.U. 1996 nr 60 poz. 279).

W wyroku z 27 kwietnia 2010 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku stwierdził: "Niedopuszczalna jest zatem wykładnia rozszerzająca, powodująca poszerzenie zakresu stosowania danego przepisu prawa podatkowego, który jest podstawą ustanowienia przywileju podatkowego" (sygn. akt I SA/Gd 99/10). Można więc zadać pytanie, czy dopuszczalna jest wykładnia rozszerzająca, która ma na celu taki przywilej odebrać?

radca prawny Robert Nogacki

Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 172
I z tego co pamiętam też anarchokapitalista, choć może się mylę. Ale jeśli tak było, to był on chyba jednym z pierwszych takich piszących do Najwyższego Czasu. Podchodził też dosłownie do tego swego tradycjonalizmu i konserwatyzmu, bo pamiętam jak rugał Adriana Nikla z OMP za to, że tamten słuchał heavy metalu i zamiast tego polecał mu o ile dobrze pamiętam chorały gregoriańskie:)
 
Do góry Bottom