Oznaki nadciągającego kryzysu

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
Ostatnio pan premier stwierdził, że w Polsce kryzys się skończył, bo jakiś tam wskaźnik makroekonomiczny drgnął w górę. W Hiszpanii świętują, że 53 osoby więcej znalazły pracę. Ale zwykli ludzie patrzą dookoła siebie i widzą, że jest źle i że będzie jeszcze gorzej. Na przykład moja znajoma pracująca w urzędzie gminy powiedziała, że w przeciągu ostatnich trzech lat korespondencja dotycząca spraw finansowych - prośby o zapomogę, o umorzenie długów, licytacje komornicze, itd. skoczyła w ilości z około 10-15% całej korespondencji urzędu do ponad połowy w przeciągu ostatnich 3 lat. Nie powiem, zszokowało mnie to trochę. Plus dzisiaj na wp news o fali samobójstw w Polsce .
http://wiadomosci.wp.pl/kat,9911,title,Kryzysowa-fala-samobojstw-Polsce,wid,15999125,wiadomosc.html

Czy wy też zauważyliście w waszym otoczeniu jakieś widoczne zmiany na gorsze? Nie chodzi mi tu o jakieś abstrakcyjne wskaźniki ekonomiczne, czy o ogólne narzekanie na złe czasy, ale o takie rzeczy, które może niezwiązane z ekonomią na pierwszy rzut oka, wspólnie opisują naszą ponurą rzeczywistość
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Ani trochę, dla mnie kryzys jest tylko w prasie/internecie i w cenie akcji przedsiębiorstw które posiadam :) To pewnie dlatego, że ten kryzys, co teraz mamy to dopiero sam początek, od kilku lat są jego pierwsze oznaki, które póki co udaje się przykrywać chociażby dodrukiem kasy, ale nie ma opcji - ten wózek musi się kiedyś przewrócić. W sumie to nie mogę się doczekać jak w 2030 r. wezmę do ręki książkę pod tytułem na przykład "Kryzys lat 2008-2019" albo "Hiperinflacja w USA w latach 2016-2018" i będę przeglądać zdjęcia dolarów palonych w piecach :) Jako historyczno-ekonomiczny bestseller widzę również analizę "Debilny eksperyment - waluta Euro w latach 1999-2017"
 
Ostatnia edycja:

Till

Mud and Fire
1 070
2 287
"Kryzys lat 2008-2019" albo "Hiperinflacja w USA w latach 2016-2018"

Pewnie powstanie mnóstwo książek tego typu, zwalających wszystko na "wolnorynkowy kapitalizm" i "liberalne doktrynerstwo" ;).
 
OP
OP
father Tucker

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
Ja myślę, że będzie tak źle, że nikogo przyczyny ochodzic juz nie będą :-/ ludzie będą tylko walczyć o przetrwanie z dnia na dzień
 

Inn Ventur

Well-Known Member
347
518
Ja myślę, że będzie tak źle, że nikogo przyczyny ochodzic juz nie będą :-/ ludzie będą tylko walczyć o przetrwanie z dnia na dzień
Prawdę mówiąc, to nie widzę żadnych poważniejszych powodów. Ongiś bywało w hooy gorzej; psy szczekały, a karawana w końcu ruszała dalej.

A kryzys rzeczywiście widać, po znajomych i po zapełnienu biurowców, w których mam okazję bywać. Ja na razie nic nie odczuwam i raczej nie przewiduję, że odczuwać będę. No, ale różnie może być...
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Ja myślę, że będzie tak źle, że nikogo przyczyny ochodzic juz nie będą :-/ ludzie będą tylko walczyć o przetrwanie z dnia na dzień
Ja myślę, że obecnie wszystkie cywilizowane kraje są tak zorganizowana, że nawet ogromne zawirowania w gospodarce - hiperinflacja, czy 3xwiększe bezrobocie niż teraz nie będzie jakimś wielkim problemem. To znaczy wiadomo, że wpizdu ludzi będzie ledwo wiązać koniec z końcem, bo będą bez roboty, ale apokalipsy z tego nie będzie. W takiej Grecji bezrobocie dochodzi do 30% a dalej wszystko działa jak działało i można dostać w normalnej cenie każdy produkt jaki ci się zamarzy, nie widzę powodów, żeby przy bezrobociu nawet 40-50% miała być walka o przetrwanie i wyrywanie sobie ostatniej puszki konserw w sklepie. Inflacja to będzie problem wierzycieli i tych, którzy nieumiejętnie przechowują swój majątek, z wymianą handlową ludzie sobie poradzą.
 
Do góry Bottom