Otoczenie domu

[lkuszal]

Nabywam sobie dom gdzieś. Wokół domu na 50m pusto.
Ktoś kupuje sobie działkę 10 m w każdą stronę ode mnie, tak że jestem przez niego otoczony.
1. Czy taka osoba może mi zabronić wchodzić na swoją działkę, przez co zablokować mi możliwość kontaktu ze światem.
2. Czy taka osoba może uznać, że kable i rury przebiegające pod jego działką, do mojej, z wodą i prądem, nie podobają się mu i na swoim terenie je uciąć?

 

[Aterlupus]

Zaraz poszukam linków, bo wątek był poruszany na naszym forum wielokrotnie.

A moja odpowiedź na przedstawianą sytuacje jest stosunkowo prosta. Co to w ogóle jest za gość? Nienawidzi cię i podąża za tobą gdziekolwiek się udasz starając się wykupić korytarze we wszystkich twoich posiadłościach? Wynajmuje po cichu ludzi, żeby przerzucali cię gdy śpisz na jego działkę? Dochodziła w ogóle do twojej posesji jakaś droga? Miałeś sąsiadów? Kupił wszystkich? Kto przepycha wodę tymi rurami? Nie miał żadnej umowy z poprzednimi właścicielami działek dotyczących warunków przekazania?

Może to jakaś odludna dzika okolica, bo coś takiego wynika z opisu problemu. Czy w takim razie ktoś będzie płakał jeżeli sąsiadowi stanie się krzywda?

No i konkludując, co będzie z taką sytuacją w III RP? Bo gdybyś się włamywał na jego teren, groził śmiercią jemu, rodzinie, albo coś ukradł, a on zaatakował cię to problem rozwiąże się sam na twoją korzyść, ale gdybyś próbował walczyć o swoje? Wątpliwe. Pamiętam jakąś sytuacje tego typu z naszego podwórka, też poszukam.

EDIT: linki do wątków

https://libertarianizm.net/threads/pierscien-wokol-domu-v-x.4561/#post-82709
https://libertarianizm.net/threads/droga-konieczna.3195/
https://libertarianizm.net/threads/kazusy-propertarianskie-hardcore.1322/page-6#post-17370

 

[lkuszal]

Jakby sobie Bill Gates kupił działkę na środku pustyni, a ja go otoczył swoją, to pomyśl sobie jaki haracz mógłbym ściągać od niego za możliwość przekraczania mojej działki.

 

[Trigger Happy]

Nasral & Zverojeb