Oszustwa handlowe, sprzedaż leków - kilka pytań

Avx

Active Member
831
186
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jeśli sprzedamy cukier w opakowaniu z napisem "eksperymentalny lek na raka" za 50 000 dolarów (przynajmniej, jeśli na opakowaniu nie będzie jego składu), to oszustwo, no nie ?

Po prostu chciałbym się upewnić, czy wszyscy libertarianie zgadzają się z moim zdaniem, że coś takiego powinno być karane:)

Pojawiają się jednak bardziej subtelne, mniej oczywiste problemy niż cukier jako cudowne lekarstwo. Czy dopuszczalna byłaby sprzedaż heroiny jako leku na kaszel, jak na początku XX wieku ? Ona faktycznie na kaszel pomaga, swego czasu BYŁA W TEJ ROLI STOSOWANA, gdy nie do końca znano jej działanie ! Tyle, że ma różne inne "efekty uboczne" też;p Czy uważacie, że producent powinien mieć obowiązek umieszczać na opakowaniu leku jego skład ? Jeśli nie, jak bronić się przed np. heroiną w składzie leku na kaszel ?;)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Avx napisał:
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jeśli sprzedamy cukier w opakowaniu z napisem "eksperymentalny lek na raka" za 50 000 dolarów (przynajmniej, jeśli na opakowaniu nie będzie jego składu), to oszustwo, no nie ?

To nie jest oszustwo. Kupujący niech się strzeże!
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Jeśli ktoś będzie przeprowadzał taki eksperyment to nie będzie to oszustwo.

Jeśli ktoś sprzedaje, np. herbatę z arszenikiem jako herbatę zwykłą to jego działanie będzie tożsame z usiłowaniem zabójstwa. Jeśli wodę mineralną jako lek na coś-tam - pewnie niektóre sądy prywatne orzekną jakieś odszkodowania w zależności od konkretnych okoliczności.

Każde takie działanie sprzedażowe wiąże się jednocześnie z określonym oznakowaniem sprzedawcy przez firmy identyfikacyjne, być może silnym wskutek tego ubytkiem reputacji i ciężką harówą celem odbudowy zaufania albo życiem na marginesie.

Inaczej pisząc - nie ma jakiejś ogólnej normy, że coś jest a coś nie jest karane, bo nie ma jakiegoś "libertariańskiego" prawa. Możemy jedynie próbować przewidywać jak dany przypadek zostanie potraktowany przez rynek. Rynek działa wielowątkowo.
 

Przemoslav

Member
144
2
Avx napisał:
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jeśli sprzedamy cukier w opakowaniu z napisem "eksperymentalny lek na raka" za 50 000 dolarów (przynajmniej, jeśli na opakowaniu nie będzie jego składu), to oszustwo, no nie?
Myślę, że jeżeli ktoś jest gotów tyle zapłacić to zwykle zarząda przy tym jakichś dowodów - np. wyników wstępnych badań itp. i trzeba go będzie przekonać żeby wywalił tyle kasy Więc jeżeli ktoś sprzedałby coś jako lek fabrykując jakieś dyrdymały jako wyniki badań itp. to wtedy wg. mnie byłby oszustem. Z drugiej strony, opisując lek jako "eksperymentalny" daje do zrozumienia, że nie jest w stanie zapewnić o skuteczności, więc... ;)
 

Turin

Member
34
0
Potrzeba licencjonowania, jeśli państwo wycofa się z tej dziedziny życia, otwiera sporą niszę dla wszelkiego rodzaju prywatnych agencji kontroli jakości. W warunkach konkurencji rynkowej działałoby toto zapewnie znacznie sprawniej niż obecny system, a ludzie dosyć szybko nauczyliby się z takowych usług korzystać. Podobne instytucje mogą z powodzeniem działać w dobrowolnych kolektywach i "prywatnych państwach".
 
OP
OP
Avx

Avx

Active Member
831
186
Turin napisał:
Potrzeba licencjonowania, jeśli państwo wycofa się z tej dziedziny życia, otwiera sporą niszę dla wszelkiego rodzaju prywatnych agencji kontroli jakości. W warunkach konkurencji rynkowej działałoby toto zapewnie znacznie sprawniej niż obecny system, a ludzie dosyć szybko nauczyliby się z takowych usług korzystać. Podobne instytucje mogą z powodzeniem działać w dobrowolnych kolektywach i "prywatnych państwach".

Masz rację.
Dziękuję za odpowiedzi;)
 
Do góry Bottom