Ostrzegam wszystkich przed schroniskami dla zwierząt

mononom

New Member
5
0
Duże rzeczy mnie interesuje i polityka i komputery w tym bezpieczeństwo i anonimowość ale zarejestrowałem się właściwie tylko po to aby przestrzec ludzi przed schroniskami dla zwierząt. Niestety na smutnym przykładzie kogoś z mojej rodziny.
Od ponad 8 lat mam dwa super psy. Mój kuzyn też chciał zaopiekować się psem a przy okazji pomóc bezdomnym zwierzętom i poszedł do schroniska. Okazało się że procedura adopcji psa jest chyba nawet bardziej skomplikowana niż adopcja dziecka :( Najpierw musiał podpisać umowę gdzie były wszystkie jego dane. OK. Podpisał. Później zanim jeszcze wybrał psa, musiał przyjąć na tak zwanej wizycie przedadopcyjnej jakąs rozhisteryzowaną i chyba nie w pełni zdrową na umyślę babę lat około 40 która nieprzyjemnie krytykowała go za to, że we własnym domu nie ma zabezpieczonego balkonu "a przecież pies może łatwo spaść". Mimo to dostał opinię pozytywną i mógł wreszcie wziąć psa jakiego sobie wybrał, takiego super szczeniaka dobermana.
I myślicie że to koniec? Nic z tego. Tydzień po wzięciu psa zaczął dostawać smsy od tej baby co go wizytowała z informacją że ona chce przeprowadzić w ciągu miesiąca wizytę poadopcyjną. Odpowiedział jej, że OK i się zgadza i niech zadzwoni pod koniec miesiąca. A tu stara cipa przyszła do niego bez zapowiedzi o 19:00 w sobotę dwa tygodnie później. Wkurzył się bo kto by się nie wkurzył i nie wpuścil starej prukwy. Ta zrobiła scene na klatce schodowej i zagroziła policją. Ze schroniska zaczęto do niego wydzwaniać i też go straszyć. Wreszcie umówił się na wizyte w kolejną niedzielę, wizyta odbyła się jakieś 2 młode-stare baby o wyglądzie "żelaznych dziewic" i pryszczaty gówniarz ze schroniska. Przyznali że piesek ma super, szybko rośnie, zdrowy, dobrze odrzywiany ale znowu przypierdolili się do balkonu, mimo że kuzyn tłumaczył że psa tam nie puszcza. Poza tym opieprzali go że nie wpuścił tamtej baby. Straszyli że mają wszystkie jego dane i że jeśli nie będzie współpracował ze schroniskiem to poinformują jego zakład pracy i policję.
I tu kuzyn się wkurwił nie na żarty bo to już na paranoje zaczęło zatrącać. Powiedział im że jeśli będą go dalej nękać i się nie odpierdolą to odda spowrotem psa do schroniska. A oni na to z ryjem że co on sobie myśli. Gdy po 2 tygodniach znowu ta pierwsza baba przyszła bez zapowiedzi na kontrole, wtedy on miał już dosyć, wsiadł w samochód i z wielkim żalem oddał pieska spowrotem.
Następnego dnia kupił sobie takiego samego na bazarku i ma święty spokój.

Wnioski: w schroniskach są albo ludzie o mentalności urzędników ktorzy chcą wszystko kontrolować nie zwracając uwagi na życie prywatne innych. Ja rozumiem, że chcą aby zwierzętom bylo dobrze ale najnormalniej przesadzają a w dodatku traktują wszystkich adoptujących psy jak potencjalnych debili i psychopatów którzy nie myślą o niczym innym tylko żeby głodzić psa. Podejście tych ludzi jest chore. Nie mówiąc już o niezapowiedzianych wizytach, próbie szantażu - bo poinformują policje i zakład pracy i oczywiście o tym że mają wszystkie dane osobowe.

Zdecydowanie odradzam korzystanie ze schronisk. Jeśli naprawdę kochasz psy i chcesz się jakimś zaoopiekować to poszukaj wśród znajomych, sąsiadów czy po prostu z ogłoszenia. Nie daj się wkręcić w obłudną machinę schronisk żerującą na dobrym sercu milośników zwierząt.

PS Czy wiecie, że schroniska zarabiają krocie na NIEROZLICZANYCH wpłatach / darowiznach od ludzi prywatnych? Nikt nie wie na co idą te pieniądze. A im ciągle mało i ciągle biorą ludzi na współczucie, że pieskom jest tak źle. Może i źle ale ci ludzie to totalniacy i nie wierzę w ich uczciwość.

PS2 Czy wiecie, że schroniska są sponosorowane przez bogatych hodowców psów rasowych, którzy chcą ustawowo ograniczyć wolny rynek i zakazać hodowli nierodowodowych innym. Chcą żeby psy rasowe były tylko dla najbogatszych.

Wiem, że na forum libertarian są ludzie kochający zwierzęta psy i koty, wrażliwi na ich los. Dlatego was ostrzegam przed tym zorganizowanym oszustwem które zamyka się w triadzie: Schroniska dla zwierząt - Fundacje dla zwierząt (w tym Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami) - hodowcy. Oczywiście nie wszyscy z nich to cwele, niektórzy to naiwniacy i idioci jak młodzież która naprawde chce pomóc zwierzętom, ale jest wykorzystywana przed cwaniaków i podstarzałe dewotki. Ci ludziena pewno nie pomagają zwierzętom nie dajcie się złapać na ich propagande. Oni mówią STOP pseudohodowlom bo działają w interesie kawiorowych hodowców którzy już lobbują w sejmie nową ustawę.
 
A

Anonymous

Guest
No niezła historia, ale jaja!

Psy rasowe to idiotyzm. Utrzymanie czystości rasy, nawet jakiejś ludzkiej przez bliskie kontakty seksualne, między członkami rodziny, to idiotyzm. Wzrasta ilość chorób, patologii ciała, a także koszty leczenia. Każdy człowiek jest mieszańcem, nie ma czegoś takiego jak 100% Polak.

Czemu psy mieszańce nie chorują, żyją długo?! Jak miałem takie psy to nigdy z nimi nie chodziłem do weterynarza. Zdychały ze starości, albo miały wypadek.

Można dorwać psy na Allegro.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Rodzice wzięli szczeniaczka kilka miesięcy temu, został zaczipowany, musieli podpisać umowę, że ją wysterylizują (to suczka). W sumie to całkiem libertariańskie podejście, jeśli chcę psa z danego schroniska, to podpisuję umowę, że to i tamto.

Nikt nie nachodzi ani nie sprawdza. Opisana sytuacja rzeczywiście jakaś patologiczna.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Ale ostrzeżenie dobre. Nie sądziłbym, że patologia jest aż tak posunięta. Może nie we wszystkich, są tak sfanatyzowani socjaliści, ale osobiście omijałbym już wszystkie schroniska z daleka.
 

lumabel

New Member
231
0
Pamiętam kiedyś w telewizji pokazywali taką stuknietą byłą pieśniarkę Wiolettę Villas. Ona zbierała wszystkie zwierzęta w okolicy. Opis niesympatycznej kobiety ze schroniska od razu mi przypomniał tamten reportaż... Zgadzam się, że schroniska stawiają uczciwie sprawę. Jak chcesz od nas zwierzę, to musisz podpisać umowę i zgodzić się na formalności. To jest w porządku. Jeśli owe formalności jednak stają się zbyt uciążliwe dla klienta, jak w opisanym wypadku, ten powinien mieć możliwość odstąpienia od umowy. A nawiedzeni zdarzają się wszędzie, w skarbówce, urzędzie stanu cywilnego, więc czemu ich miałoby nie być w schroniskach?
Całkiem inną sprawą jest natomiast prawne zakazywanie hodowli zwierząt. Faktycznie to prawdziwy faszyzm. Chcesz mieć psa i sukę i je rozmnożyć? Twoja sprawa. Jak sąsiadom będzie przeszkadzać hałas i smród, to najwyżej pozwą cię do sądu i wygrają odszkodowanie. Natomiast wszelkie ustawowe ograniczenia trzeba zwalczać. Zgadzam się też z Premislaus w kwestii puli genów. Zwierzęta rasowe, o czym rzadko się mówi, są setki razy bardziej narażone na choroby niż mieszańce. Jest to efektem owej wąskiej puli genów. Kazirodztwo jest tam na porządku dziennym. Suki mają dzieci ze swoimi braćmi oraz synami. I tak w kółko. Nic dziwnego, że niektóre rasy są podatne na ślepotę, głuchotę, raka, zwyrodnienia stawów i inne przypadłości. O tym już hodowcy nie mówią. Sprzedają ładne szczeniaki, prawda, ale na jednego zdrowego szczeniaka z profesjonalnej hodowli przypada około 3 zabitych przez tychże hodowców w pierwszych 12 tygodniach. Dane mam od... hodowcy rodowodowych goldenów.
Opisana sytuacja i manipulacje przy prawie pokazują jak bardzo faszyzm państwowy wdziera się we wszelkie dziedziny życia. Niestety ze szkodą dla samych zwierząt, bo ludzi, których chcieliby wziąć psa skutecznie zniechęca się przed adopcją tymi formalnościami. I właśnie dlatego taki popyt jest na zwierzęta rasowe, ale bez rodowodu. Niestety idioci ze schronisk, zwierzyńców i innych zoofilnych kółek nigdy tego nie zrozumieją.
Pisałem to ja, posiadacz: 2 psów, kota i papugi :)
 
Do góry Bottom