Operacja Tannenbaum

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Operacja "Jodła" - nigdy nie zrealizowany plan inwazji Hitlera na Szwajcarię.

Formułowane przyczyny (za Wikipedią):
  • Szwajcaria nie była postrzegana w Niemczech jako zagrożenie.
  • Główne związki taktyczne Wehrmachtu zostały umiejscowione na północy Francji ze względu na możliwe rozpoczęcie inwazji na Wielką Brytanię w ramach operacji „Lew Morski”. Później główne siły Wehrmachtu zostały zaangażowane podczas operacji „Barbarossa”.
  • Najlepszy okres na zaatakowanie Szwajcarii przypadał pomiędzy upadkiem Francji a październikiem/listopadem 1940 roku. Po tym czasie pogoda nie sprzyjałaby atakującym przez „korytarz Szwajcarski”, jednocześnie ograniczając pełne wykorzystanie taktyki Blitzkriegu.
  • Zjednoczone Królestwo Włoch było uzależnione od niemieckiego węgla transportowanego przez Szwajcarię, co automatycznie podczas rozpoczęcia operacji Tannenbaum odczuliby sami Włosi w postaci zatrzymanych dostaw.
  • Szwajcarskie banki były jedynymi na świecie gdzie III Rzesza mogła trzymać wszelkie swoje środki finansowe bez obawy o ich utratę.
Czy fakt powszechnej dostępności broni w Szwajcarii od 1874 roku mógł mieć tu jakiekolwiek znaczenie?
 
D

Deleted member 427

Guest
Nie bezpośrednio. Ale miałby ogromne znaczenie po inwazji. Broń palna będąca w posiadaniu większości populacji plus mocno zdecentralizowane terytorium, poprzecinane szlakami górskimi i poprzetykane jaskiniami i tunelami, czyniłoby Szwajcarię obszarem nie do utrzymania w dłuższej perspektywie. W dodatku Szwajcarzy od końca XIX wieku ciągle umacniali i rozbudowywali Redutę Centralną - silnie ufortyfikowane tereny przygotowane do długotrwałego oblężenia. Dla oddziałów niemieckich byłaby to droga przez mękę, gorsza niż bagna na Łuku Kurskim.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Pokutuje mit o tym, że neutralność plus warunki naturalne powodują, że Szwajcaria ma bezpieczeństwo podane na tacy. Cóż - zaplanowanie niemieckiej inwazji w 1940 roku (trzecia główna operacja zaplanowana przez niemiecki sztab po zajęciu Francji) przeczy tezie pierwszej, a gładkie zajęcie Szwajcarii przez francuski dyrektoriat w 1798 roku przeczy tezie drugiej

Innymi słowy: Polska 1939 vs. Szwajcaria 1940 to ciekawe i dość wygodne zestawienie :)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Coraz bardziej podejrzewam, że bezpieczeństwo Szwajcarii i morale Szwajcarów jest przereklamowane. A Niemcy dali przykład, że potrafią sobie radzić w nietypowych warunkach: ataki przez Ardeny, zdobycie Eben-Emael, inwazja na Kretę. Niemcy potrafili ryzykować i, co jest często pomijane, mieli dobrą taktykę walki pododdziałów lądowych, co zapewne byłoby przydatne.
 
D

Deleted member 427

Guest
Dopóki Szwajcarzy nie zostaną zaatakowani, nigdy nie będziemy wiedzieć na pewno.
 
D

Deleted member 427

Guest
"Cel: Szwajcaria" Stephena P. Halbrooka

swiss.jpg


Autor przedstawia w książce mało na ogół znany, lecz niezmiernie ciekawy epizod ze współczesnych dziejów Szwajcarii. W czasie drugiej wojny światowej prowadziła ona politykę zbrojnej neutralności, skutecznie powstrzymując niemieckie zapędy. Choć Niemcy przygotowali plany inwazji południowego sąsiada, nigdy ich nie zrealizowali, świadomi tego, że potomkowie nieustraszonych Wilhelma Tella i Winkelrieda stawiliby Wehrmachtowi zacięty opór. Armia szwajcarska była doskonale zorganizowana, wyćwiczona i uzbrojona: lotnictwo z czerwonymi krzyżami na skrzydłach bez skrupułów zestrzeliwało naruszające szwajcarską przestrzeń powietrzną messerschmitty i heinkle, a strzeleckie oddziały górskie nieustannie patrolowały tereny, skąd mógł nadejść wróg. Tym niemniej na terenie Szwajcarii rozgrywała się podczas wojny wielka bitwa wywiadów: alianckich alianckich państw osi, a zdecydowanie antyhitlerowskie władze w Bernie utrzymywały tajne kontakty z zachodnimi przeciwnikami Niemiec. W Szwajcarii działała Abwehra, ale także służby specjalne brytyjskie i amerykańskie. To właśnie Szwajcaria byłą bazą wypadową amerykańskiego OSS do działań przeciw Trzeciej Rzeszy, właśnie tam Niemcy, stojąc w obliczu klęski, próbowali nawiązywać kontakty z przeciwnikiem. Na straży swojej neutralności stał dzielny, choć niewielki naród szwajcarski. Gdyby inne europejskie narody były w tamtych latach równie dobrze uzbrojone, równie zdeterminowane i zdecydowane, losy świata były zapewne inne. Książka S.P. Halbrooka jest pierwszym w Polsce opracowaniem dotyczącym wojny między Szwajcarią a Niemcami, prowadzonej na cichym froncie i głównie przez służby specjalne, wojny zwycięskiej dla Szwajcarów.

Czytał ktoś?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Nie czytałem. Cała historia jest pełna podbojów dokonywanych na niewielkich ale dzielnych narodach. Nawet lewacko-prawacka Wiki podaje:

Mimo tego Niemcy planowali zajęcie Szwajcarii (operacja Tannenbaum), co wydawało się wówczas nieuniknione. Do dzisiaj trudno rozstrzygnąć czy do zachowania suwerenności bardziej przyczyniła się sprawnie przeprowadzona mobilizacja pod dowództwem gen. Henriego Guisana czy też może ścisłe związki banków szwajcarskich z gospodarką nazistowską.

Ja raczej pomyślałbym nie o gospodarce nazistowskiej, a o prywatnych kontach co ważniejszych nazistów.
 
D

Deleted member 427

Guest
Cała historia jest pełna podbojów dokonywanych na niewielkich ale dzielnych narodach.

Dzielnych może tak, ale czy dobrze uzbrojonych? Bo pytanie dotyczy nie bycia dzielnym i szarżowania z widłami na czołg (albo z czarnoprochowcem na Glocka), ale nasycenia nowoczesną bronią palną.
 
Do góry Bottom