Offtopic z Antynato

SzabloZębny

New Member
329
4
Nie - prędzej Dyskordian i arogancja.

A przynajmniej powinny stać się synonimami od momentu, w którym zostałem zrównany do poziomu zwykłego trola internetowego, jak ten Oreł.

Ja tylko powiedziałem, że wisi mi, czy "anarcho"-komuniści dostaną klapsa, czy nie, bo wg mnie tacy z nich anarchiści, jak z koziej dupy trąba.
Niestety, tekst pojawiające się na CIA i podobnych nie dają się odczytywać inaczej.

Dla nikogo nie pragnę śmierci. Chyba, że ktoś sam tego pragnie lub życzy tego komuś innemu. Koledzy z CIA :)D) nie plasują się na tą listę.
 

DysKordian

New Member
252
4
RE: Antynato

A mnie wisi, czy uznajesz @komów za anarchistów, czy nie (gwoli ścisłości, nie tylko @komy chcą robić to demo). Przecież nie o to się rozchodzi! Kwestia jest taka, że władza nie pierwszy raz robi co może, żeby pewnym ludziom, ze względu na ich sympatie polityczne, uniemożliwić demonstrowanie w pokojowy sposób swoich poglądów - podczas gdy jej zakichanym, konstytucyjnym obowiązkiem jest tego prawa bronić.

Dzisiaj @komom, a jutro być może libertarianom. Uważam, że choćby z tego względu libertarianie powinni się ogarnąć, schować głęboko w kieszeń swoje fobie i stanąć w obronie @komów. No chyba, że netowa działalność (napinki kto jest bardziej "anarcho") to szczyt Twoich ambicji. Jeśli tak, to nie mamy o czym dyskutować.

PS. Biorąc pod uwagę to, że na liberalis.pl nie raz i nie dwa zdarzyło Ci się zwyzywać kogoś, bo miał inne poglądy od Ciebie (w tym mnie), moim zdaniem jak najbardziej zasługujesz na miano netowego trolla. Zmień stosunek do ludzi, to i ja przestanę się do Ciebie dopierdalać. Proste.
 
OP
OP
SzabloZębny

SzabloZębny

New Member
329
4
RE: Antynato

DysKordian napisał:
Dzisiaj @komom, a jutro być może libertarianom. Uważam, że choćby z tego względu libertarianie powinni się ogarnąć, schować głęboko w kieszeń swoje fobie i stanąć w obronie @komów. No chyba, że netowa działalność (napinki kto jest bardziej "anarcho") to szczyt Twoich ambicji. Jeśli tak, to nie mamy o czym dyskutować.

Ja z Tobą nie dyskutuje, bo sam widzisz. Jesteś cholernym hipokrytą i stosujesz erystykę na tak wysokim poziomie, że wszelkie próby odepchnięcie twoich argumentów mijają się z celem, jakim jest jakieś porozumienie.
Znowu pierdolisz od rzeczy o tym, że jestem kolibrem, że mam fobie, choć jedyną osobą, która szufladkuje swoich oponentów w dyskusji - jesteś właśnie Ty.
Co złego, to na pewno głupi, butny koliber, konserwa albo inny arystokrata od siedmiu boleści.

Każdy jest ciemny lub niedouczony, bo tylko Ty posiadłeś wiedzę absolutną, dzięki czemu możesz patrzeć na wszystkich z góry, obrzucać kubłem sarkastycznych i szyderczych odzywek.
Mało mnie obchodzi ta cała manifestacja i nie zamierzam się kontestować faktem oczywistym, że w Polsce jest źle i nie ma wolności do wyrażania poglądów.
Ale nie jest mi wszystko jedno, czy hasła wolności wychodzą z ust komunisty, który najchętniej zrobiłby tutaj jeszcze większe bagno i totalitaryzm, czy libertarianina.

PS. Biorąc pod uwagę to, że na liberalis.pl nie raz i nie dwa zdarzyło Ci się zwyzywać kogoś, bo miał inne poglądy od Ciebie (w tym mnie), moim zdaniem jak najbardziej zasługujesz na miano netowego trolla. Zmień stosunek do ludzi, to i ja przestanę się do Ciebie dopierdalać. Proste.

To ciekawe co prawisz, ale całkowicie mija się z rzeczywistością, więc lepiej podaj te przykłady, gdzie kogokolwiek zwyzywałem albo odpuść sobie. (Przeprosin nie chcę i nie potrzebuję)
 

DysKordian

New Member
252
4
RE: Antynato

SzabloZębny napisał:
Znowu pierdolisz od rzeczy o tym, że jestem kolibrem

Koło jajec mi lata, za kogo się uważasz. Jesteś w UPR (zapamiętałem z mikke.fora.pl), nie raz nawijasz jak nawiedzony kolibrant (ot, choćby w temacie aborcji na liberalis.pl) i to mi wystarczy, żeby uznać Cię za kolejnego, niewydarzonego fana Koorwina.

Zresztą, nigdzie Cię wprost nie nazwałem kolibrantem, więc kto tu pierdoli od rzeczy? Koorwina popiera też wielu @kapów, konserwatystów, a nawet narodowców, więc co ma jedno z drugim wspólnego?


Parę akapitów niżej sam to potwierdziłeś, ładując @komów do jednej szufladki z totalitarystami. Przeczytałbyś chociaż coś Kropotkina ("ojca" @komunizmu), bo tak się składa, że bliższy jest radykalnym libertarianom niż liberał na pół gwizdka, JKM. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

choć jedyną osobą, która szufladkuje swoich oponentów w dyskusji - jesteś właśnie Ty

Nic nie poradzę, sam się nadstawiasz.

Co złego, to na pewno głupi, butny koliber, konserwa albo inny arystokrata od siedmiu boleści

Chyba mnie pomyliłeś z Timurem.

Każdy jest ciemny lub niedouczony, bo tylko Ty posiadłeś wiedzę absolutną, dzięki czemu możesz patrzeć na wszystkich z góry, obrzucać kubłem sarkastycznych i szyderczych odzywek

Najpierw wyzywasz od gnoi, bo ktoś nie traktuje miesięcznego zlepku komórek pt. płód jako pełnoprawnego człowieka, a teraz użalasz się, że Cię po chamsku traktuję? Akcja rodzi reakcję, trzeba się było dwa razy zastanowić, zanim zacząłeś na mnie wrzucać.

Mało mnie obchodzi ta cała manifestacja i nie zamierzam się kontestować faktem oczywistym, że w Polsce jest źle i nie ma wolności do wyrażania poglądów

Skoro Cię nie rusza, że policja i żandarmeria wojskowa straszą strzelaniem do ludzi za pokojowe manifestowanie poglądów, to jaki z Ciebie do kurwy nędzy libertarianin? Nikt Ci nie każe iść na demo i robić za żywą tarczę, ale mógłbyś sobie przynajmniej darować komentarze typu "mam to w dupie, zwisa mi to itp". Jak Cię nie obchodzi, to po co w ogóle komentujesz?

To ciekawe co prawisz, ale całkowicie mija się z rzeczywistością, więc lepiej podaj te przykłady, gdzie kogokolwiek zwyzywałem albo odpuść sobie

Voila!

"gówno, zabije Cię - i gówno- i co z tego? Będę chciał usunąć lokatora, któremu wynajmuje mieszkanie - zabije! Co za problem? Uznam sobie, że to nie człowiek i nie zasługuje na to, żeby żyć.
GOWNO"

"Libertarianin? Dobry żart! Zwykły gnój, który chce uciec od odpowiedzialności za swoje własne czyny zwalając ją na innego człowieka.
Faktycznie, nie każdy zasługuje na to, żeby żyć i ty jesteś jedną z takich osób. :p
Nie szanujesz prawo do życia innych, więc sam zrzekasz się swojego aksjomatu."

Ciekawe. W poprzednim poście w tym wątku twierdziłeś, że nikomu nie życzysz śmierci, a tu takie coś? Oj nieładnie Kamilu, a.k.a. SaberTooth a.k.a. SzabloZębny a.k.a. Metalurg87 a.k.a. FuriusZ (możesz zmieniać nicki ile wlezie, i tak można Cię łatwo po stylu zidentyfikować).

[do moderacjo-administracji: nie będę miał żalu, jak ktoś powyższą wymianę "uprzejmości" wyciacha i umieści w nowym wątku - szkoda zaśmiecać tak ważne info nt. poszanowania wolności wypowiedzi w Polszy]

Wedle prośby, zrobione
-Giga
 
OP
OP
SzabloZębny

SzabloZębny

New Member
329
4
RE: Antynato

DysKordian napisał:
Koło jajec mi lata, za kogo się uważasz. Jesteś w UPR (zapamiętałem z mikke.fora.pl), nie raz nawijasz jak nawiedzony kolibrant (ot, choćby w temacie aborcji na liberalis.pl) i to mi wystarczy, żeby uznać Cię za kolejnego, niewydarzonego fana Koorwina.

Ech, bo to się nazywa dojrzałość i pokora (otwarcie na prawdę). Ale nazywaj to wedle uznania.

Zresztą, nigdzie Cię wprost nie nazwałem kolibrantem, więc kto tu pierdoli od rzeczy? Koorwina popiera też wielu @kapów, konserwatystów, a nawet narodowców, więc co ma jedno z drugim wspólnego?

Waż słowa.

Ja go nie popieram, może kiedyś, ale to było zbyt dawno temu, żebyś o tym mógł wiedzieć.
Obecnie darzę wyłącznie obojętnością, a czasem złością, gdy zdarzy mu się popajacować pod szyldem wolności.
Ma dużo, bo jak sam przyznajesz niesprawiedliwie szufladkujesz swoich oponentów. Żeby jeszcze do odpowiedniej szuflady.

Parę akapitów niżej sam to potwierdziłeś, ładując @komów do jednej szufladki z totalitarystami. Przeczytałbyś chociaż coś Kropotkina ("ojca" @komunizmu), bo tak się składa, że bliższy jest radykalnym libertarianom niż liberał na pół gwizdka, JKM. Takie jest przynajmniej moje zdanie.
By gdy ktoś pisze, że interwencja państwa jest niezbędna, to trudno go nie nazwać fałszywym anarchistą, a takie mniej więcej teksty znajdują się na stronie ich środowiska.

Najpierw wyzywasz od gnoi, bo ktoś nie traktuje miesięcznego zlepku komórek pt. płód jako pełnoprawnego człowieka, a teraz użalasz się, że Cię po chamsku traktuję? Akcja rodzi reakcję, trzeba się było dwa razy zastanowić, zanim zacząłeś na mnie wrzucać.

Ależ nie ta mną poruszyło, lecz fakt tych pomówień jakobym komuś groził śmiercią.
Jak najbardziej uważam Cię za gówniarza, który (ergo jest tylko trochę większą kupą komórek, więc generalnie to żaden argument i kiepskie leczenie sumienia), ale wierzę, że kiedyś przejrzysz na oczy. I oby w momencie zanim popełnisz zbrodnię przeciwko innej osobie.

Skoro Cię nie rusza, że policja i żandarmeria wojskowa straszą strzelaniem do ludzi za pokojowe manifestowanie poglądów, to jaki z Ciebie do kurwy nędzy libertarianin? Nikt Ci nie każe iść na demo i robić za żywą tarczę, ale mógłbyś sobie przynajmniej darować komentarze typu "mam to w dupie, zwisa mi to itp". Jak Cię nie obchodzi, to po co w ogóle komentujesz?

W tym miejscu troszkę wstydzę się za swój mały i potrzebny ekshibicjonizm, ale nie wyraziłem w tak mocny sposób, a delikatnie chciałem dać do zrozumienia swoję opinie w temacie.
A zachowania służb państwowych... martwią mnie o tyle, o ile mnie dotyczą bezpośrednio. Może gdyby tamci komuniści przyczynili się jakoś pozytywnie dla ruchu anarchistycznego (może gdybym widział te ich osiągnięcia), to bym trochę spanikował jak reszta tutaj.
Ale... gdyż uważam ich za mało użytecznym dla ruchu, to im po prostu nie współczuje, a prawdopodobnie nawet, gdyby ich usunięto (NIE fizycznie), to mogło by to być korzystne. Bo im mniej pozorantów i idiotów, tym lepiej.


Ciekawe. W poprzednim poście w tym wątku twierdziłeś, że nikomu nie życzysz śmierci, a tu takie coś? Oj nieładnie Kamilu,

Cóż, sam się nadstawiłeś. Jednakże to wciąż nie jest wyrażenie ani życzeniowe, ani tym podobne.

Ewentualnie możesz je potraktować jako impuls do otwarcia oczu na rzeczywistość.

a.k.a. SaberTooth a.k.a. SzabloZębny a.k.a. Metalurg87 a.k.a. FuriusZ (możesz zmieniać nicki ile wlezie, i tak można Cię łatwo po stylu zidentyfikować).

Tak jak gdybym chciał się ukryć.

Czasem mam zachcianki. Przyznaję..

PS: Przepraszam za pochopne oskarżenie o pomówienie, choć wciąż podtrzymuje, że jesteś wyjątkiem co do którego użyłem bezpośrednio, i na dodatek jednego, mocnego słowa!
 

DysKordian

New Member
252
4
RE: Antynato

SzabloZębny napisał:

I kto to mówi?

By gdy ktoś pisze, że interwencja państwa jest niezbędna, to trudno go nie nazwać fałszywym anarchistą, a takie mniej więcej teksty znajdują się na stronie ich środowiska

Ile takich tekstów potrafisz wskazać? Jak duży stanowią procent wszystkich zamieszczonych w tym serwisie publikacji? Na ile znam poglądy najbardziej prominentnych członków kolektywu organizacyjnego (XaViera, Akai, Yaka etc), to raczej ciężko ich nazwać miłośnikami etatyzmu.

Może gdyby tamci komuniści przyczynili się jakoś pozytywnie dla ruchu anarchistycznego (może gdybym widział te ich osiągnięcia), to bym trochę spanikował jak reszta tutaj.
Ale... gdyż uważam ich za mało użytecznym dla ruchu, to im po prostu nie współczuje, a prawdopodobnie nawet, gdyby ich usunięto (NIE fizycznie), to mogło by to być korzystne. Bo im mniej pozorantów i idiotów, tym lepiej

Nie wiem, kto jest większym pozorantem. Ktoś, kto deklaruje anarchistyczne poglądy i równolegle jest członkiem partii politycznej (sic!), czy ludzie, którzy generalnie starają się organizować oddolnie i wspomagać inne inicjatywy o oddolnym charakterze - patrz choćby pomoc udzielona przez anarchistów z FA strajkującym pracownikom zakładów im. Cegielskiego lub wsparcie Lewicowej Alternatywy dla ruchu lokatorskiego. Nawet jeśli czasem zdarza im się, na modłę Chomsky'ego, zdradzić (zresztą, głównie werbalnie) anarchistyczne ideały, chwaląc państwowe ingerencje w niektórych sytuacjach.

Zresztą, nie samą anty-państwowością anarchizm stoi. Jeśli przyjąć definicję, wg której jest to opór wobec każdej formy opresji, jako zwolennik kontroli ciał ciężarnych kobiet, automatycznie wypadasz poza jego nawias. I nie rozgrzesza Cię nawet anty-państwowość - wielu niewolnościowych komunistów, narodowych radykałów, Białych Supremacjonistów etc to też zadeklarowani anty-państwowcy.

PS. Niecała FA to @komuniści. Chyba nawet nie większość. Tam raczej dominuje element "ogólnie anty-kapitalistyczny" i nie ma jakiejś wspólnej wizji porządku społecznego po obaleniu państwa i kapitalizmu. Dobitnie świadczy o tym choćby Propozycja "Płaszczyzny Programowej" (o której raczej pozytywnie wypowiedział się Jacek Sierpiński), bezczelnie zjechana za "ogólnikowość", "libertarianizm" (i inne bzdury) przez komunistycznych i kolektywistycznych dogmatyków. Ale jak się przeczyta wszystkie komentarze, to widać, że nie jest to dominująca, przynajmniej wśród czytelników CIA, postawa.

W ogóle, to mam propozycję. Poszukaj w swoim mieście jakiejś komórki FA, tudzież wybierz się na jakieś otwarte spotkanie i po prostu porozmawiaj z tymi ludźmi, jak chcesz rzetelnie zweryfikować swoje poglądy na ich temat. Gryźć nie gryzą, tyle mogę powiedzieć na podstawie własnego doświadczenia.
 

Giga

New Member
262
5
Co do LA, to zauważ, że nieraz stawała w obronie kodeksu pracy, głosiła hasła o tym, że politycy mają zapewnić prawo do mieszkania, nosiła flagi z czegewarą... Zresztą ta organizacja ma na celu łączenie anarchistów z komunistami i socjaldemokratami, o ile się nie mylę.
 

DysKordian

New Member
252
4
Giga napisał:
Co do LA, to zauważ, że nieraz stawała w obronie kodeksu pracy, głosiła hasła o tym, że politycy mają zapewnić prawo do mieszkania, nosiła flagi z czegewarą... Zresztą ta organizacja ma na celu łączenie anarchistów z komunistami i socjaldemokratami, o ile się nie mylę.

LA to nie jest organizacja, którą darzę jakąś szczególną sympatią, ale trzeba jej członkom przyznać, że są cholernie aktywni społecznie. I owszem, nie są anarcho-purystami, tym niemniej ogólne założenia ich strategii - wspomagać organizowanie się społeczeństwa w poziome, niehierarchiczne struktury - powinny być raczej bliskie każdemu wolnościowcowi. Dlatego wspomniałem o ich istnieniu.

Tym niemniej, mam kilka uwag do Twoich zarzutów.

1) Kodeks pracy.

Nie sądzę, żeby traktowali to pryncypialnie. Chodzi raczej o obronę resztki prawnej ochrony, która (jeszcze) przysługuje pracownikom w konfrontacji z *uprzywilejowanymi przez państwo* pracodawcami-kapitalistami. Zgoda, lobbowanie za jej utrzymaniem może nie jest zbyt "wolnościowym" rozwiązaniem, ale postulat jej zniesienia, przy zachowaniu państwowych przywilejów, którymi cieszą się kapitaliści, tym bardziej. A jest to niestety propozycja bardzo często wysuwana przez libertarian. Śmiem wręcz twierdzić, że w tej kwestii okazują się być większymi etatystami, niż "komuchy" z LA. Biznes, nawet ten średni, to żadna "uciskana mniejszość", ale główna podpora i beneficjenci istnienia państwa, a nie pracownicy najemni.

Chcesz wiedzieć, jak wyglądały czasy, gdy w USA robotnicy nie mogli liczyć na jakąkolwiek pomoc ze strony państwa, skupionego na ochronie kapitalistycznych przywilejów? Polecam lekturę artykułu Holgera Marcksa pt. Reakcja frontalna - polityczne represje w USA. Część I (druga omawia czasy bardziej nam współczesne).

2) "Mieszkanie prawem, nie towarem"

Sytuacja podobna jak wyżej. Tu też państwo uprzywilejowało jednych - firmy budowlane, deweloperów, obszarników i kamieniczników - kosztem drugich, czyli najemców. 99% przypadków prywatyzacji i reprywatyzacji nieruchomości nie ma nic wspólnego z tym, co proponują np. agoryści i stanowi raczej klasyczny przykład działania duetu faceta z giwerą i faceta z torbą, opisanego przez Brada Spanglera. Skoro przez lata tzw. realnego socjalizmu to państwo zajmowało się budownictwem mieszkaniowym, a lokatorzy - również ofiary tej grabieży - często jeszcze z własnej kieszeni musieli pokrywać koszty napraw i remontów, nie mogąc liczyć na państwowe odszkodowanie, to na mocy jakiego libertariańskiego prawa ich mieszkania mają trafiać w ręce np. dużego biznesu? Co jest w tym momencie mniejszym złem? Pozwolenie, żeby "torbiarze" bezkarnie ładowali mienie obezwładnionych przez "rewolwerowców" ofiar, do swoich zbójeckich sakiew - czy zwrócenie jednego bandziora przeciwko drugiemu, żeby utrudnić im przestępczy proceder?

A wychodząc na chwilę poza libertariańskie dogmaty. Stary, zastanów się przez chwilę i spróbuj postawić się w sytuacji eksmitowanych. Pamiętaj, że na bruku nie lądują krezusy, ale głównie np. emeryci, renciści i generalnie osoby materialnie słabo sytuowane. Wyobrażasz sobie w ogóle, co to dla takiego człowieka oznacza stracić dach nad głową, podstawę wszelkiej prywatności, jak bardzo to potrafi upodlić? Społecznicy zajmujący się tym problemem twierdzą, że osoba silna psychicznie wytrzyma na ulicy maksimum dwa lata, starając się o własnych siłach wrócić do normalnego życia (praca, dom itp). Po tym okresie większość ludzi, sama z siebie, zazwyczaj nie potrafi pozbierać się do kupy i efekt jest taki, że potem widuję pod moim blokiem wyjadających resztki ze śmietników kloszardów, tudzież zbierających złom i inne rzeczy na skup, żeby zarobić na kolejną flaszkę i zabić ból swojej nędznej egzystencji.

Co proponujesz takim ludziom zagrożonym eksmisją w zamian? Nie w mitycznym, libertariańskim raju przyszłości, ale tu i teraz? Karton, kontener, kąt w noclegowni dla bezdomnych? Pamiętaj, że prawo do lokalu socjalnego w Polsce pozostaje de facto często martwe, podobnie obowiązek zapewnienia tzw. pomieszczenia tymczasowego (polecam artykuł "Polski kocioł mieszkaniowy" Andrzeja Smosarskiego z nr 8 Przeglądu Anarchistycznego - w wolnej chwili mogę porobić foty, spakować i wrzucić gdzieś w net, jak nie masz dostępu).

Ja wiem, że wy libertarianie kochacie ideologiczną czystość i bycie do bólu wiernym wyznawanym zasadom, ale do kurwy nędzy, zasady są dla ludzi, a nie ludzie dla zasad.
 

Turin

Member
34
0
Ja wiem, że wy libertarianie kochacie ideologiczną czystość i bycie do bólu wiernym wyznawanym zasadom
Nie, po prostu jasno stwierdzamy, że lekarstwem na błąd nie jest błąd w drugą stronę, tylko jego usunięcie. Dla mnie stwierdzenie typu "Mieszkanie prawem, nie towarem" to oczywista legitymizacja niewolnictwa, bo ktoś musi być niewolnikiem, by to "prawo" realizować.
 
A

Anonymous

Guest
Turin napisał:
Ja wiem, że wy libertarianie kochacie ideologiczną czystość i bycie do bólu wiernym wyznawanym zasadom
Nie, po prostu jasno stwierdzamy, że lekarstwem na błąd nie jest błąd w drugą stronę, tylko jego usunięcie. Dla mnie stwierdzenie typu "Mieszkanie prawem, nie towarem" to oczywista legitymizacja niewolnictwa, bo ktoś musi być niewolnikiem, by to "prawo" realizować.

no popatrz Turin, zupełnie jak w sytuacji, gdy ktoś musi przestrzegać prawa własności, choć gdyby tego nie robił, może by się najadł, wyleczył, ogrzał, albo pojeździł bryką. niewolnictwo normalnie.
 
Do góry Bottom