Odszkodowanie a AKAP

MaxStirner

Well-Known Member
2 782
4 724
Mamy taki oto tekst
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/motoryzacja/kierowca-placze-i-placi/xfb12
W lewackim prawie mamy miliardy klauzul, wyłączeń, wyjątków itp. Ale ja chcę spytać prościej, czy w takich i podobnych sytuacjach w ogóle zachodzi wina? Jak opisywane sytuacje byłyby rozwiązane w akapie?
Zabierasz kobietę z dzieckiem, wypadek (załóżmy nawet, że wyraźnie z twojej winy np jechałeś jakimś gruchotem, albo z 10 razy za szybko niż pozwalały warunki). Ale przecież kobieta wsiadła dobrowolnie. Płacisz mu rentę czy nie?
 

Att

Manarchista
286
495
Oczywiście jeśli jesteś w stanie sam się dogadać z poszkodowanym, to sami sobie to ustalicie. Natomiast jeśli nie, to musicie się odwołać do jakiegoś prawa. Jeżeli akap jest na etapie rozwoju jaskiniowym, to zapewne będzie to prawo maczugi i nikogo to nie przejmie. Jeżeli natomiast akap jest już rozwinięty, to właściciel drogi, który według swego gustu konstruuje własne zasady ruchu drogowego, ustala również, kto w przypadku pogwałcenia tych zasad jest uznawany za winnego i do jakich świadczeń zostaje zobowiązany. Na etapie pośrednim, na którym np. dopiero co sprywatyzowaliśmy drogi i właściciele jeszcze w pełni nie uregulowali praw u nich panujących, taka sytuacja być może trafi do jakiegoś sądu (podobnie jak inne sprawy eksterytorialne), który wybiorą zainteresowani albo który mają domyślnie wybrany, bo opłacają jakieś firmy zajmujące się kwestiami prawnymi. A być może skończy to się jeszcze inaczej, kto wie...
 
Do góry Bottom