Otwieracz_do_piwa
Active Member
- 50
- 97
Wyobraźmy sobie taką sytuacje:
Jest mieszkanie 4 pokoje. W trzech mieszka po jednym lokatorze, a czwarty pokój stoi pusty. Ktoś przechodzący obok mieszkania wyczuwa zapach marihuany dzwoni po gliny. Przyjezdza policja i już przy wejściu jebie marychą, postanawiają wejść, okazuje się, że w czwartym pokoju jest 10 krzaków. Właściciel twierdzi, że to nie jego, lokatorzy też mówią że nic o tym nie wiedzą. Co w takim przypadku robi policja? Czy państwo jest wtedy bezradne jeżeli na nikogo nie mają dowodów chociaż wiedzą że to któryś z lokatorów?
Pytanie nr 2 : Ta sama sytuacja tylko oprócz 10 krzaków jest tam 200kg kokainy i 10 milionów w fałszywych banknotach.
Pytanie nr 3: Ojciec z synem mieszkają w domu gdzie jest jeden komputer z którego ktoś napisał, że rozjebie rząd i obraził prezydenta oraz ściągnął pedo zdjęcia. Ani syn ani ojciec się nie przyznaje, co wtedy?
Jest mieszkanie 4 pokoje. W trzech mieszka po jednym lokatorze, a czwarty pokój stoi pusty. Ktoś przechodzący obok mieszkania wyczuwa zapach marihuany dzwoni po gliny. Przyjezdza policja i już przy wejściu jebie marychą, postanawiają wejść, okazuje się, że w czwartym pokoju jest 10 krzaków. Właściciel twierdzi, że to nie jego, lokatorzy też mówią że nic o tym nie wiedzą. Co w takim przypadku robi policja? Czy państwo jest wtedy bezradne jeżeli na nikogo nie mają dowodów chociaż wiedzą że to któryś z lokatorów?
Pytanie nr 2 : Ta sama sytuacja tylko oprócz 10 krzaków jest tam 200kg kokainy i 10 milionów w fałszywych banknotach.
Pytanie nr 3: Ojciec z synem mieszkają w domu gdzie jest jeden komputer z którego ktoś napisał, że rozjebie rząd i obraził prezydenta oraz ściągnął pedo zdjęcia. Ani syn ani ojciec się nie przyznaje, co wtedy?