Obrona terytorialna w akapie

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Mam na myśli czysto strategiczną stronę. Na określonym terytorium nie ma państwa (nie wnikając w definicję państwa), obrót bronią nie jest regulowany. Jak (modelowo) ma się siła militarna takiego terytorium w stosunku do siły militarnej państw?

Czy jest możliwe zarysowanie jakiegoś zgrubnego szkicu prognozującego organizację obrony terytorialnej w sytuacji braku państwa i taktykę ewentualnych jednostek militarnych?

Chodzi mi o zwrócenie uwagi na takie fakty jak brak ustalonych, silnych centrów administracyjnych , których opanowanie pozwala mówić o podboju itp. - oraz o wpływ tych faktów na taktykę obronną.
 

Avx

Active Member
831
186
Maciej Dudek napisał:
Mam na myśli czysto strategiczną stronę. Na określonym terytorium nie ma państwa (nie wnikając w definicję państwa), obrót bronią nie jest regulowany. Jak (modelowo) ma się siła militarna takiego terytorium w stosunku do siły militarnej państw?

Sporo zależy od tego, kto terytorium zamieszkuje.
Wyobraźmy sobie dwa miasteczka, oba bez państwa.
Jedno jest zamieszkiwane głównie przez bandę hippisów, a w drugim działają prywatne fabryki broni i amunicji, z silną ochroną. A poza tym miejscowi biznesmeni lubią zaminowywać sobie ogródki.

Poziom bezpieczeństwa tych dwóch miasteczek "nieco" się różni, chociaż ani w jednym, ani w drugim nie ma państwa.


Maciej Dudek napisał:
Czy jest możliwe zarysowanie jakiegoś zgrubnego szkicu prognozującego organizację obrony terytorialnej w sytuacji braku państwa i taktykę ewentualnych jednostek militarnych?

Wydaje mi się, że organizacja obrony dużego (a więc zróżnicowanego) miasta byłaby połączeniem "każdy broni swojego", ochotniczych milicji i przedsiębiorstw ochrony. Wszystkie te trzy filary działałyby dość niezależnie; czasem współpracując dla wspólnego interesu.

W małych miasteczkach to dużo trudniej określić, jak już pisałem - zależy od lokalnej ludności, lokalnych zwyczajów i stosunków własnościowych.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
też tak myśle jak avx, poza prywatnymi firmami wojskowymi które zatrudniają profesjonalistów, w razie agresji na terytorium w którym mają siedzibe wtedy bronią sie same lub mają umowe i bronią innych.

do tego prywatne ochrony, ochotnicze milicje obywatelskie itd...

w razie zagrożenia z pewnością wielu bedzie współpracować by efektowniej bronić terenu...
 
A

Anonymous

Guest
Jak np. na Węgrzech :).

http://www.wykop.pl/ramka/679113/wegier ... estepczym/

betjars-300x200.jpg
 

s00lis

Member
211
5
Maciej Dudek napisał:
Chodzi mi o zwrócenie uwagi na takie fakty jak brak ustalonych, silnych centrów administracyjnych , których opanowanie pozwala mówić o podboju itp. - oraz o wpływ tych faktów na taktykę obronną.
To jest jedna z największych zalet systemu rozproszonego. Nie ma centralnego dużego centrum administracyjnego, więc nie ma kogo zaszantażować lub z kim się dogadać. W zasadzie nie wiadomo czego po takiej ludności można się spodziewać. O ile w przypadku państwa, jego polityka jest mniej więcej określona i w pewnym zakresie możliwa do przewidzenia, o tyle w przypadku akapu terytorium opanować można chyba tylko poprzez całkowitą eksterminację wroga lub jego jednomyślne poddanie się. Trzeba wziąć jeszcze pod uwagę, że w akapie bronić mogą się niemal wszyscy, podczas, gdy teraz większość cywili stanowi po prostu żywe tarcze.

Wydaję mi się, że w maksymalnie zdecentralizowanym politycznie świecie, bronie masowej zagłady, jak np. bomba atomowa mogłyby stracić rację bytu. Nie istniałby nikt, kogo można byłoby nią zastraszyć i w efekcie wymóc na dużej grupie ludności ten sam kierunek działań.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
s00lis napisał:
W zasadzie nie wiadomo czego po takiej ludności można się spodziewać. O ile w przypadku państwa, jego polityka jest mniej więcej określona i w pewnym zakresie możliwa do przewidzenia, o tyle w przypadku akapu terytorium opanować można chyba tylko poprzez całkowitą eksterminację wroga lub jego jednomyślne poddanie się.
Terytorium akapu zostałoby podbite po kawałku. Ale gdy założyć, że walczące strony mają podobną liczbę ludności i terytorium, to akap ma przewagę ilościową, dzięki powszechności broni i lepszej gospodarce. Reżim zamordystyczny ma za to zdolność do absurdalnych działań, np. wywołanie wojny bez racjonalnego powodu.
 

Rozpylacz

New Member
73
0
Madlok napisał:
Terytorium akapu zostałoby podbite po kawałku. Ale gdy założyć, że walczące strony mają podobną liczbę ludności i terytorium, to akap ma przewagę ilościową, dzięki powszechności broni i lepszej gospodarce.
Ilościową może tak, ale niekoniecznie jakościową. Poza tym pamiętajmy, że jest jeszcze kwestia dostępu do technologii.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Na szczęście większość tych technologii w państwie socjalistycznym to wielkie topienie pieniędzy w błocie.
 

Shemyazz

New Member
500
38
Rozpylacz napisał:
Ilościową może tak, ale niekoniecznie jakościową. Poza tym pamiętajmy, że jest jeszcze kwestia dostępu do technologii.

Jakościowy czołg można unieszkodliwić koktajlem mołotowa.
Jakościowo dochodzi znajomość terenu, no i bądź co bądź przewaga ideologiczna - walka o swoje. Partyzantka bardzo uwiera.
 
A

Anonymous

Guest
Obydwa linki Twój i kawadora dobre :).

Kawador co to za film?

To z gadżetomanii miałem wczoraj dawać, ale zapomniałem...
 
D

Deleted member 427

Guest
@Premislaus

Code of Silence. Muze skomponował geniusz David Michael Frank, ten sam koleś, który stworzył ost do pierwszych 4 (najlepszych) filmów Senseja Seagala. Dzisiaj już się takiej muzy nie robi. Poniżej próbka jego talentu:
[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=GBerOWSQbo8[/video]

[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6Mowj-HcvSk[/video]

[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=mc867bP6tX0[/video]
 
Do góry Bottom