Nieudolność państwa

ford

Active Member
314
33
Tak się zastanawiam komu służy istnienie państwa, skoro jest całkowicie nieudolne, nie potrafiące zapewnić podstawowych potrzeb swoich obywateli? Czy wasze potrzeby jakiekolwiek i kiedykolwiek były zaspokojone przez państwo? jeśli tak to dajcie jakieś konkretne przykłady.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Istnienie państwa służy tylko i wyłącznie różnemu ścierwu typu: politycy ,biurwy ,psy z "obyczajówki" ,korporacje ,mafie i innym podludziom. Beneficjentom systemu (związkowcy ,bezrobotni) się wydaje ,że państwo przynosi im korzyści typu zasiłki ,bezpłatne edukacja ,ale zapominają o tym ,że przez państwo ponoszą także straty takie jak podatki ,miliony przepisów ,łańcuchy a czasem więzienie lub kulka w łeb. Państwo to nowotwór którego trzeba się pozbyć. Usługi państwowe są chujowej jakości. Państwo to wrzód na dupie. Co dostałem od państwa? Pieniądze na nowego laptopa (jak zdam na drugi rok) i na chlanie. A za 4 lata durny papierek. I chuj z tego skoro nie mogę sobie produkować broni i handlować prochami. Nawet nie mogę chlać w miejscu publicznym i przez tych jebanych świniojebców nie mogę znaleźć pracy ,która by mi odpowiadała. Mam nadzieje ,że te wszystkie sukinkoty będą zdychały w męczarniach.
 
D

Deleted member 427

Guest
@ford
Tak się zastanawiam komu służy istnienie państwa, skoro jest całkowicie nieudolne, nie potrafiące zapewnić podstawowych potrzeb swoich obywateli?

Według etatystycznej prawicy takie na przykład Ministerstwo Rolnictwa odpowiada za wyżywienie narodu (patrz komentarze pod tekstem): http://prawica.net/30887 - czyli czemuś służy i zapewnia podstawowe potrzeby.

Czy wasze potrzeby jakiekolwiek i kiedykolwiek były zaspokojone przez państwo?

Nie wiem, musiałbym pogrzebać trochę w pamięci. Państwo doprowadza mi wodę, buduje chodniki, oświetla ulice etc, ja z kolei lubię chodzić po chodnikach, lubię, jak z kranu leci woda i lubię, jak miasto jest ładnie oświetlone. Jesli spojrzec na to w ten sposób, to państwo "spełniło moje potrzeby".

@Lancaster
Nawet nie mogę chlać w miejscu publicznym i przez tych jebanych świniojebców nie mogę znaleźć pracy ,która by mi odpowiadała.

Tzn. nie możesz się załapać do roboty jako handlarz bronią? ;)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 795
Nie wiem, musiałbym pogrzebać trochę w pamięci. Państwo doprowadza mi wodę, buduje chodniki, oświetla ulice etc, ja z kolei lubię chodzić po chodnikach, lubię, jak z kranu leci woda i lubię, jak miasto jest ładnie oświetlone. Jesli spojrzec na to w ten sposób, to państwo "spełniło moje potrzeby".
Pamiętam z czasów podstawówki (więc się przedawniło, hehehe), jak kiedyś gdy zostawałem u swojego kumpla na noc, zdarzało się nam polować na okoliczną latarnię, która po chamsku świeciła mu do pokoju na piętrze - ale tak kompletnie centralnie do pokoju. W lecie przy upałach wiadomo, że nie zasłaniało się okna, żeby przewiew był, ale przez to światło nie dało się spać.

Skarżyli się na, teraz to się nazywa bodajże "zanieczyszczenie świetlne", ale miasto czy kto za tę latarnię odpowiadał, nie miał żadnego rozwiązania i generalnie przestało im zależeć na prowadzeniu dyskursu. Więc braliśmy taką zajebistą, chyba półprofesjonalną procę, którą kumpel dostał od ojca, i urządzaliśmy konkurs strzelecki w gaszeniu światła. Pięknie pękały te osłonki i żarówy. Co jakiś czas przyjeżdżali to naprawiać, ale po kilku razach odpuścili i Państwo Światła ostatecznie przegrało z Hordami Mroku. :) Muszę zresztą zapytać, czy kumpel ma jeszcze tę procę...
 
OP
OP
ford

ford

Active Member
314
33
To i tak dobrze, że nie postawili tam policjanta do pilnowania lampy, że notorycznie jest niszczona. Tak mnie dzisiaj naszło, jak dostałem mandat za jazdę na już jakiś czas temu wybudowanym bus-pasie kosztem ulicy. Korek kilometrowy, ponieważ jakiś idiota etatowiec kosztem już zakorkowanej ulicy zwężył ją jeszcze bardziej wydzielając bus-pas, najpierw stał tam najlepiej zarabiający rejestrator wykroczeń w Polsce, jak już go parę razy zniszczyli ludzie, zamiast poszerzyć jakoś ulice, wybudować bus-pas na torach tramwajowych tak jak się to robi na świecie, to teraz notorycznie stoi tam policja i pilnuje, aby korek był jeszcze większy.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Mnie zawsze zastanawiała nieudolność Niemiec w eksploatowaniu i eksterminowaniu podbitych ludów. Albo takiej Polski w ściąganiu podatków, przecież mogliby komputerowo sprawdzać ile kto płaci haraczu i ile zarabia na podstawie tego co kupuje i co mu wpływa na konto bankowe. Albo z tymi wpłatami na poczcie, dlaczego żądają dokumentów dopiero od 15 tys. zł a nie zawsze?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 264
Państwo jak najbardziej spełnia wiele potrzeb, np. w zakresie opieki zdrowotnej, usług użyteczności publicznej itp. itd. Pytanie nie brzmi czy ono zaspokaja bo lepiej lub gorzej to robi, tylko czy prywatnie nie dałoby się tego zrobić taniej / lepiej. Ja akurat z niektórych usług świadczonych przez państwo jestem w miarę zadowolony. Np. z ubezpieczenia zdrowotnego - za 200 zeta z kawałkiem mam szansę na to, że ktoś mnie będzie ratować nawet w najcięższych przypadkach. Prywatne ubezpieczenia w pełnym zakresie nawet nie wiem czy w ogóle występują bo jak kiedyś się tym interesowałem to wychodziły tylko podstawy w stylu dentysta, wycięcie wyrostka robaczkowego itp. natomiast żeby załapać się na przeszczep serca to ciężko powiedzieć ile trzeba byłoby zabulić. System ubezpieczeń zdrowotnych jest dla mnie jedną z największych zagwozdek bo ciężko mi wyobrazić sobie czy i jak mógłby funkcjonować w pełni prywatnie tak żeby był równie tani co dziś i dostępny dla każdego. Biorąc pod uwagę fakt, że przedsiębiorstwo prywatne działa dla zysku to nie bardzo opłaca się oferować ubezpieczeń pełnym zakresie, a już zwłaszcza nie tym, dla których ryzyko skorzystania z niego jest wysokie.

Z innych rzeczy publicznych, które oceniam w miarę pozytywnie wymieniłbym jeszcze (tak na szybko):
a) Infrastrukturę transportową – drogi, koleje itp. – to są zbyt drogie i trudne do realizacji (pod względem prawnym ze względu na własność nieruchomości) inwestycje by tak po prostu ktoś doszedł do wniosku, że w prywatnym czynie społecznym strzeli 100km drogi,
b) Infrastrukturę związaną z ochroną środowiska – zakłady unieszkodliwania odpadów, spalarnie śmieci itp. – na całkowicie wolnym rynku nikt by tego nie realizował bo się nie opłaca; zakopać śmieci w lesie zawsze będzie taniej.
c) Pewną część kodyfikacji przepisów prawnych – prawo cywilne, duża część kodeksu ruchu drogowego – odnoszę wrażenie, że wytyczenie pewnych ram prawnych się przydaje . Oczywiście np. w zakresie ruchu drogowego nie popieram wykroczeń bez poszkodowanych jak np. zbyt szybka jazda, brak pasów bezpieczeństwa ale samo ustalenie pewnych zasad (kto ma pierwszeństwo, którą stroną drogi jeździmy itp.) uważam za pożyteczne, a wykształcanie się ich w drodze zwyczaju byłoby dla mnie wyważaniem już otwartych drzwi.


Więc braliśmy taką zajebistą, chyba półprofesjonalną procę, którą kumpel dostał od ojca, i urządzaliśmy konkurs strzelecki w gaszeniu światła. Pięknie pękały te osłonki i żarówy. Co jakiś czas przyjeżdżali to naprawiać, ale po kilku razach odpuścili i Państwo Światła ostatecznie przegrało z Hordami Mroku.
C:%5CUsers%5CMaciej%5CAppData%5CLocal%5CTemp%5Cmsohtmlclip1%5C01%5Cclip_image001.gif
Muszę zresztą zapytać, czy kumpel ma jeszcze tę procę...

Już za 30 zeta można kupić procę, która stalową kulką jest w stanie zrobić dziurę w głowie :) Kiedyś brałem jakieś duperele w którymś ze sklepów z gadżetami dla dużych chłopców i mi brakowało kilka złotych do darmowej wysyłki więc sobie taką sprawiłem + zestaw metalowych kulek. Strasznego kopa ma taka maszynka, tylko kiepsko się celuje ale zabawa i tak jest fajna :) Swoją drogą, przy letnisku mam właśnie taką dziwną lampę; wisi na słupie elektrycznym i mi świeci do ogrodu. Nie przeszkadza mi, nawet pewien pożytek z niej jest bo jak się człowiek postara to da radę czytać w środku nocy w ogrodzie ale po jakiego chuja ktoś ją tam założył to pojęcia nie mam.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Ja akurat z niektórych usług świadczonych przez państwo jestem w miarę zadowolony. Np. z ubezpieczenia zdrowotnego - za 200 zeta z kawałkiem mam szansę na to, że ktoś mnie będzie ratować nawet w najcięższych przypadkach.

A czy NFZ nie jest czasem dodatkowo dofinansowywany?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 264
A czy NFZ nie jest czasem dodatkowo dofinansowywany?

Oczywiście że jest, tylko jakie to ma znaczenie? I tak nie znajdziesz na rynku pełnego ubezpieczenia za taką kasę jaka wychodzi po podzieleniu części budżetu.

http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=b3&ms=252&ml=pl&mi=254&mx=0&mt=&my=254&ma=018483
Zgodnie z planem finansowym wychodzi na to, że ze składek chcą ściągnąć 62 mld zł, a z dotacji wyciągnąć 2 mld. Pamiętam, ze w maju byli 800 mln zł pod kreską, co w ujęciu rocznym powinno dać 2 mld deficytu do pokrycia. Jak na mój gust to całkiem niezły wynik.

Oczywiście, trochę porządku by się przydało; przede wszystkim wyrzucenie tych świadczeń, które nie ratują życia. Widzę np. że na stomatologię wydaje się prawie 6x więcej niż na leczenie paliatywne i hospicyjne. Podobnie kształtuje się koszt terapii psychiatrycznych i leczenia uzależnień. Ja bym zostawił tylko to, co jest na serio ważne i z natury swojej nieopłacalne dla ubezpieczyciela - terapie i kosztowne zabiegi szpitalne, szpitalne, leczenie schorzeń przewlekłych, hospicja i by się zobaczyło jak to działa. W każdym razie nic po korwinowo - kononowiczowemu "nie będzie niczego". Zwyczajnie nie widzę jak prywatnemu ubezpieczycielowi miałoby się opłacać ubezpieczenie np. 80-latka, składka w takim przypadku byłaby zapewne astronomiczna.

Swoją drogą, ciekawe jakie koszty generuje ochrona patentowa leków.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Oczywiście że jest, tylko jakie to ma znaczenie? I tak nie znajdziesz na rynku pełnego ubezpieczenia za taką kasę jaka wychodzi po podzieleniu części budżetu.

No teraz nie znajdziesz, bo jest przymusowy NFZ. To nie daje zbyt dużej przestrzeni dla prywatnych ubezpieczycieli. Wiadomo, że większość ludzi będzie się trzymać tego, za co już i tak muszą zapłacić.

http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=b3&ms=252&ml=pl&mi=254&mx=0&mt=&my=254&ma=018483
Zgodnie z planem finansowym wychodzi na to, że ze składek chcą ściągnąć 62 mld zł, a z dotacji wyciągnąć 2 mld. Pamiętam, ze w maju byli 800 mln zł pod kreską, co w ujęciu rocznym powinno dać 2 mld deficytu do pokrycia. Jak na mój gust to całkiem niezły wynik.

Istotnie niezły.

Zwyczajnie nie widzę jak prywatnemu ubezpieczycielowi miałoby się opłacać ubezpieczenie np. 80-latka, składka w takim przypadku byłaby zapewne astronomiczna.

80 latek by tę składkę płacił od 60 lat, więc trochę by się uzbierało. Ale - jeśli składka miałaby być astronomiczna, to i teraz musielibyśmy astronomicznie dużo za nich płacić. Więc albo koszt nie jest wcale astronomiczny, albo obecna ochrona medyczna 80-latków jest pozorna.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 522
Ja jednak podziękuję za państwową medycynę. Szczególnie odradzam Szpitalne Oddziały Ratunkowe, czyli tzw. SORy. Wiem z doświadczenia własnego i znajomych. Osoba po zawale serca, jeśli da radę przyjść sama/ przyjechać taksówką dostaje opaskę oznaczającą "brak zagrożenia życia" i może czekać 7 godzin na pomoc w przepełnionym, gwarnym korytarzu. Ślizgając się na plamach krwi/wymiocin. Podobnie osoba ze złamaniem/ wstrząsem anafilaktycznymi / atakiem padaczki. To wszystko przypadki znane mi osobiście/ z pierwszej ręki. Pierdolę. Rzeczywiście, na starość, przy wysokich kosztach operacji państwowe ubezpieczenie może wydawać się korzystne. Ale służby ratunkowe powinny być całkowicie prywatne
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Bierzecie starą osobą w oderwaniu od świata i wtedy wydaje się, że nikt jej nie ubezpieczy, ale wcześniej ta osoba dopłacała do innych starych. Prywatne ubezpieczalnie nie mogą ubezpieczać tylko młodych, bo młodzi takie ubezpieczalnie oleją i albo będą zbierać sobie sami kasę na starość, albo pójdą tam gdzie ubezpieczyciel gwarantuje im dłuższą opiekę. Taki ubezpieczyciel prawdopodobnie będzie chciał u młodego wyłapać i wyleczyć zawczasu wszystkie choroby i złe nawyki, żeby pochwalić się średnią wieku klientów.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 264
Taki ubezpieczyciel prawdopodobnie będzie chciał u młodego wyłapać i wyleczyć zawczasu wszystkie choroby i złe nawyki, żeby pochwalić się średnią wieku klientów.

Spotkałeś się z ubezpieczycielem, który stara się wyłapać i wykorzenić zawczasu złe nawyki u kierowcy? :)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
W dzisiejszych czasach taki ktoś zostałby oskarżony o dyskryminowanie ze względu na niepełnosprawność. Ale nawet dziś składki zależą od wielu czynników i ubezpieczyciel może wymagać zainstalowania alarmu. A to co powinno należeć do ubezpieczycieli, którzy ryzykują swoimi pieniędzmi (tak jak ich klienci) stara się robić państwo, ryzykując pieniędzmi każdego, niezależnie czy ktoś się na to zgadza czy nie.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 795
Już za 30 zeta można kupić procę, która stalową kulką jest w stanie zrobić dziurę w głowie :) Kiedyś brałem jakieś duperele w którymś ze sklepów z gadżetami dla dużych chłopców i mi brakowało kilka złotych do darmowej wysyłki więc sobie taką sprawiłem + zestaw metalowych kulek. Strasznego kopa ma taka maszynka, tylko kiepsko się celuje ale zabawa i tak jest fajna :) Swoją drogą, przy letnisku mam właśnie taką dziwną lampę; wisi na słupie elektrycznym i mi świeci do ogrodu. Nie przeszkadza mi, nawet pewien pożytek z niej jest bo jak się człowiek postara to da radę czytać w środku nocy w ogrodzie ale po jakiego chuja ktoś ją tam założył to pojęcia nie mam.
Taa, te proce ponoć są wędkarsko-myśliwskie, ale mnie nigdy nie przyszło do głowy, żeby napierdalać tymi kulkami do istot żywych; są chyba bardziej subtelne metody bezbolesnego uśmiercania. No ale na jakiś survival, mogą się przydać.

Kurcze, ja jakoś nigdy nie byłem w sklepie z gadżetami dla dużych chłopców. Najbliżej temu chyba był sklep sportowy z akcesoriami łuczniczymi. ;)
 
S

shogu2

Guest
Państwo jest wypadkowa społeczeństwa.

Sa państwa nieudolne jak Polska lub państwa wydajne jak większość krajów nordyckich.
Trzeba wziasc pod uwage ze Polacy mieli ciężka historie przez istatnie 300 lat i musieli uczyc sie kombinowac jak sie da.

Szkoda ze libertarianie nie nauczyli sie niczego z historii , nie chcesz płacić podatków na własne państwo to będziesz płacił na obce (np. na austriackie , niemieckie lub rosyjskie )
 
D

Deleted member 427

Guest
państwa wydajne jak większość krajów nordyckich

Ciekawe, czy tak samo byś śpiewał o "państwach nordyckich" z lat powiedzmy 1960-1985. Musisz zrozumieć, że nie wszyscy podzielają twój entuzjazm do diagnostycznej metody projektowania życia zbiorowego. Wielu ludzi nie przepada za tą metodą, bo znaczna część ich żywota przypadła na "dalsze doskonalenie" najdoskonalszego systemu. W USA "doskonalą" państwo od New Dealu.
 

Alu

Well-Known Member
4 637
9 696
Państwo nie zaoferowało mi nic, czego nie mógłbym mieć bez państwa - tylko taniej i lepiej. Tam gdzie się da unikam państwowych "usług" jak ognia. A nawet gdyby państwo działało sprawniej, sam fakt że nie karmię pasożytów grożących innym bronią w zupełności by mi wystarczył.
 
Do góry Bottom