Nie można zabić skazanego mordercy, bo jest zbyt gruby :-)

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Niech zatrudnią weterynarza i użyją końskiej igły :)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Niech zatrudnią mnie. Upierdolę łeb za ułamek tego co weźmie ten co robi te zastrzyki (plus wydatki XD)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 735
W Utah by nie mieli z tym problemu. Tam zamiast wbijania igieł jest salwa.
Ja nie jestem znawcą "etyki nowego ładu" ale uważam, że wykonywanie kary śmierci przez trucie, jest poniżające zarówno dla wykonujących tę karę jak i dla skazańca. Zostało to wymyślone przez jakieś ludzkie odpady, dla których pojmowanie honoru i godności jest poza zasięgiem percepcji.
 
S

stormtrooper

Guest
W Utah by nie mieli z tym problemu. Tam zamiast wbijania igieł jest salwa.

Już nie. :)
Za wiki:
In 2004, Utah made lethal injection the only form of capital punishment. However those already on death row were grandfathered on the type of execution they chose at sentencing. At the time of the change in the law there were still three inmates on Utah's death row who had selected firing squad.

I kompletnie zgadzam się z tym truciem, podobne odczucia mam do krzesła.
 

ulth

New Member
19
2
Ale z tymi żyłami, co się nie da wkuć ... ja mam podobnie. Po prostu taka biologia ;). Szczupłością nie grzeszę ale bez przegięć.
Zastanawiam się, po co takiego prymitywa, trzymają w więzieniu przez ... 30 lat (sic!). Skoro tak bardzo mu zależy na odwleczeniu egzekucji, znaczy że ze kratami wcale nie ma tak źle.
Ja generalnie względem takich osobników jestem za tym, żeby czuli za co zdychają ... humanitaryzm odpada.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 806
uważam, że wykonywanie kary śmierci przez trucie, jest poniżające zarówno dla wykonujących tę karę jak i dla skazańca. Zostało to wymyślone przez jakieś ludzkie odpady, dla których pojmowanie honoru i godności jest poza zasięgiem percepcji.
Może to celowe. Jeśli kara godzi dodatkowo w cześć człowieka, jest bardziej dotkliwa i przez to odstraszająca. Przynajmniej dla jakiejś części ludzi. Inna sprawą jest brak wyboru metody zgładzenia. Kiedyś czy zostałeś ścięty mieczem czy toporem, miało dalej swoje konswekwencje.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 735
Może to celowe. Jeśli kara godzi dodatkowo w cześć człowieka, jest bardziej dotkliwa i przez to odstraszająca.
On i tak zjedzie, wiec to ma znaczenie tylko w przypadku gdyby z czasem okazał się być niewinnym. Jednak ten sposób wykonywania kary, bardziej poniża tych co ją wykonują i podatników, którzy łożą na tę humanitarną operetkę.
Kat w czasach komuny, który wykonując wyroki śmierci na patriotach zakładał czyste białe rękawiczki, miał większe pojęcie o godności i honorze niż dzisiejsi kapłani humanitaryzmu i etyki.
 
D

Deleted member 427

Guest
którzy łożą na tę humanitarną operetkę.

Kary śmierci nie należy powierzać estetom. Wiadomo przecież, że chcieliby oni uśmiercać przy pomocy zapachu kwiatów i uderzeń serca. -- Friedrich Jünger

Zastrzyk ma być takim właśnie estetyczno-humanitarnym sposobem na odjebkę. Poza tym nie ma kojarzyć się z ciemnogrodem: wieszaniem, egzekucją poprzez rozstrzelanie etc. Te czasy już za nami. Skoro musimy zniżać się do poziomu morderców (trolololo) i zabijać, to róbmy to.... nowocześnie.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 527
W Utah by nie mieli z tym problemu. Tam zamiast wbijania igieł jest salwa.
Ja nie jestem znawcą "etyki nowego ładu" ale uważam, że wykonywanie kary śmierci przez trucie, jest poniżające zarówno dla wykonujących tę karę jak i dla skazańca. Zostało to wymyślone przez jakieś ludzkie odpady, dla których pojmowanie honoru i godności jest poza zasięgiem percepcji.

W ogóle zastanawiam się, czy samo dożywocie nie jest poniżającą, niehumanitarną karą. Wyobraźcie sobie: będziesz siedział, w zamknięciu, na łasce strażników, do końca życia bez cienia nadziei na wolność a wszyscy będą ciebie unikać i modlić się żebyś szybko zdechł. I nieważne, czy się zmienisz i będziesz nawróconym chrześcijaniniem i pisał wzruszające wiersze, czy zrobisz za kratami doktorat z chemii, czy po prostu będziesz się znęcał i zabijał swoich kolegów z celi, nie zmieni to twojej sytuacji. Najgorsze co można zrobić człowiekowi, to odebrać mu nadzieję. Ludzie wytrzymywali komunę, obozy koncentracyjne, bo wierzyli, że kiedyś się to skończy. I nie dziwię się się że Gary Gilmore wolał wybrać rozstrzelanie od gnicia żywcem w celi, szprycowanym psychotropami, opędzając się od czarnuchów-sadystów. Pomimo protestów żałosnych pizd z ACLU, którzy chcieli mu na siłę "uratować życie"

Nawet samo trucie okazuje się mało humanitarnym sposobem uśmiercania. Środki chemiczne, które wstrzykuje się skazańcom w USA to mieszanka środków uśmierzających ból, zwiotczających mięśnie (np. Pavulon ) i zatrzymujących pracę serca. Chodzi o to, że ludzie mają różną tolerancję na różne specyfiki i często zdarza się tak, że zadziała paraliż mięśniowy, ale nie usypiający i skazaniec ma pełną świadomość że umiera, ale nie widać tego po nim, bo wszystkie mięśnie łącznie z mięśniami twarzy są bezwładne i tak sobie leży funkcjonujący mózg w cielesnej klatce często pół godziny z okładem i czuje jak mu serce się zatrzymuje. Nie wiem jak dla was, dla mnie to barbarzyństwo.

http://en.wikipedia.org/wiki/Lethal_injection#Opposition

Już pomijam to, że przy tych "nowoczesnych i bezbolesnych" metodach kary śmierci nie stosuje się zwyczajowego prawa ułaskawienia jak w przypadku np. zerwania się skazańca ze stryczka. Jeśli nie zmarłeś za pierwszym razem, będą ciebie kłuć i męczyć godzinami...
 
D

Deleted member 427

Guest
I nie dziwię się się że Gary Gilmore wolał wybrać rozstrzelanie od gnicia żywcem w celi, szprycowanym psychotropami
A zatem Gary Gilmore był statystycznie nieistotnym wyjątkiem. Skazani na śmierć w znakomitej większości zrobią wszystko, by uniknąć śmierci - dożywocie to dla nich jak nagroda. Poniżej wywiad z Olegiem Ałkajewem, byłym szefem więzienia w Mińsku:

pytanie: Skazani na dożywocie nieraz mówią, że woleliby karę śmierci.
Ałkajew: Kłamią. To hipokryci. Co ich powstrzymuje przed odebraniem sobie życia? Można się powiesić. Rozpruć spodnie, koc, skarpety, cokolwiek. Powieszenie to lekka śmierć. (…) Psychika skazanego ulega zniszczeniu mniej więcej po miesiącu siedzenia w celi śmierci. Powiedzieć każdemu z nich: obetniemy ci nogi, ale będziesz żyć, chcesz? Zgodziłby się i bez narkozy. Bez rąk, nóg, oczu, ale żyć, żyć, żyć. Jeden z więźniów, żeby uniknąć wyroku, wydłubał sobie oczy. Rozstrzelano go i tak.

http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,8075025,Na_strzal_trzeba_czekac.html
 
S

stormtrooper

Guest
W ogóle zastanawiam się, czy samo dożywocie nie jest poniżającą, niehumanitarną karą. Wyobraźcie sobie: będziesz siedział, w zamknięciu, na łasce strażników, do końca życia bez cienia nadziei na wolność a wszyscy będą ciebie unikać i modlić się żebyś szybko zdechł. I nieważne, czy się zmienisz i będziesz nawróconym chrześcijaniniem i pisał wzruszające wiersze, czy zrobisz za kratami doktorat z chemii, czy po prostu będziesz się znęcał i zabijał swoich kolegów z celi, nie zmieni to twojej sytuacji. Najgorsze co można zrobić człowiekowi, to odebrać mu nadzieję.

Jako ciekawostkę podam, że to są dokładne argumenty socjalistycznej doktryny prawa karnego. :D A ich rzeczywistym wyrazem była czapa w PRL-u i brak dożywocia.
 
D

Deleted member 427

Guest
Też mówię - to się nie nazywa "dożywocie" tylko sumują latka - i potem wychodzi, że skazany posiedzi 283 lata.
 
Do góry Bottom