workingclass
Well-Known Member
- 2 135
- 4 154
Niedawno zostałem zaproszony na imprezkę przez nazwę to delikatnie "znajomi z kręgów alternatywnych" , sześciopak w rękę wchodzę, osiem osób, muzyczka, przekąski, przywitania...,
siedzimy, chwile gadki i tu nagle osiem sztuk smarttelefonów zabłysło w rekach i nie to ze zadzwoniły, wszyscy na fejsa, myślę ok, może to tylko na chwile,
Nie po pol godzinie dalej nie mam z kim rozmawiać, zacząłem coraz szybciej pic piwo żeby się nie nudzić,
a oni ku mojemu zdumieniu zaczęli w tych sprytnych telefonach świeczuszki zdmuchiwac i inne cuda niewidy wyprawiac o ja pierdole, szybko skonczylem szesciopak i wyladowalem w domu, zabijac z roskosza dzielnych przeciwnikow w Battlefield 4.
Dzisiaj pracowałem z pięcioma kolesiami, poszliśmy trzasnąć sobie lanczyk, siadamy zamówiliśmy, i no i kurwa czterech z pięciu gości wyjęło smartfony, jedzą i równocześnie smarttelefonują
Wiem ze chcącemu nie dzieje się krzywda i nie zależało mi na jakiejś wielkiej socjalizacji z nimi ale WTF?
siedzimy, chwile gadki i tu nagle osiem sztuk smarttelefonów zabłysło w rekach i nie to ze zadzwoniły, wszyscy na fejsa, myślę ok, może to tylko na chwile,
Nie po pol godzinie dalej nie mam z kim rozmawiać, zacząłem coraz szybciej pic piwo żeby się nie nudzić,
a oni ku mojemu zdumieniu zaczęli w tych sprytnych telefonach świeczuszki zdmuchiwac i inne cuda niewidy wyprawiac o ja pierdole, szybko skonczylem szesciopak i wyladowalem w domu, zabijac z roskosza dzielnych przeciwnikow w Battlefield 4.
Dzisiaj pracowałem z pięcioma kolesiami, poszliśmy trzasnąć sobie lanczyk, siadamy zamówiliśmy, i no i kurwa czterech z pięciu gości wyjęło smartfony, jedzą i równocześnie smarttelefonują
Wiem ze chcącemu nie dzieje się krzywda i nie zależało mi na jakiejś wielkiej socjalizacji z nimi ale WTF?