Narkotyki leczą z alkoholizmu

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
Dla nadużywających alkoholu pojawiła się nadzieja :)
Zaskakujące odkrycie! Narkotyki leczą z alkoholizmu?

Do takich wniosków doszli uczeni z Norweskiego Instytutu Nauki i Technologii. Przeanalizowali badania prowadzone w latach 60. i 70., w których brało udział ponad 500 pacjentów uzależnionych od alkoholu. Części osób z tej grupy aplikowano jednorazową dawkę LSD, od 210 do 800 mikrogramów. Norwedzy dokładnie przyjrzeli się wpływowi narkotyku na terapię antyalkoholową.

Okazało się, że w grupie pacjentów, którym podano LSD, aż 59 procent znacząco ograniczyło spożycie alkoholu. Z kolei u osób, które nie przyjęły narkotyku, odsetek ten wyniósł zaledwie 38 procent - podaje BBC News

http://zdrowie.dziennik.pl/aktualnosci/ ... lizmu.html
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Projekt raczej nieefektywny, bo większość pijoków nie przepada za dragami, a poza tym zarzucanie kwasa zamiast wódy to jak z deszczu pod rynnę :s
 

Smok

Zradykalizowany
150
64
A to ciekawe. Akurat niedawno odbyłem rozmowę z pewną panią, której mąż żyje od blisko 50 lat w Anglii i powiedziała mi, że 33 lata temu jej mąż miał, jak to określiła, załamanie nerwowe w związku z alkoholizmem. Niszczył dom, bił, zachowywał się bardzo agresywnie. A ona z 2-letnią córką. Zgarnęli go i zamknęli na kilka tygodni. Powiedziała, że dostawał leki tak ciężkie, że teraz są zakazane. Od tamtej terapii się uspokoił. Czyli nic nowego, tylko dziś znów się odkrywa Amerykę na nowo.
 
M

Matrix

Guest
Czyżby zatem celowo nie leczyli by alkoholizmu, choć znają metodę ? Na alkoholikach wielu zarabia ( przemysł, państwo, służba zdrowia), ale jeszcze więcej cierpi. Z drugiej strony świat bez alkoholu jest dla niektórych nie do zniesienia ( cieżko pracujący mężczyźni, bezdomni, nieśmiali....)
 
A

Antoni Wiech

Guest
margines napisał:
Projekt raczej nieefektywny, bo większość pijoków nie przepada za dragami, a poza tym zarzucanie kwasa zamiast wódy to jak z deszczu pod rynnę :s
Pierdolisz. Widać, że nie znasz tematu. W przypadku potwierdzonych właściwości uzależniających alkoholu (fizycznych i psychicznych) nie ma twardych dowodów na uzależnianie przez LSD. Nawet Monar o tym pisze na swoich stronach.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Antoni Wiech napisał:
margines napisał:
Projekt raczej nieefektywny, bo większość pijoków nie przepada za dragami, a poza tym zarzucanie kwasa zamiast wódy to jak z deszczu pod rynnę :s
Pierdolisz. Widać, że nie znasz tematu. W przypadku potwierdzonych właściwości uzależniających alkoholu (fizycznych i psychicznych) nie ma twardych dowodów na uzależnianie przez LSD. Nawet Monar o tym pisze na swoich stronach.
Sam pierdolisz. Mam w dupie Monar, zacznij od jutra zjadać znaczki tak regularnie przez miesiąc, to być może twój mózg w końcu przyda się do czegoś np. jako gąbka do tablicy w wiejskich, niedofinansowanych szkołach :p
P.S. To nie jest argument in personam ;)
 

ford

Active Member
314
33
Podobno zażycie nawet małej ilości LSD, w niektórych przypadkach może skutkować chorobą psychiczną (shizofrenią paranoidalną). Dość ryzykowny sposób leczenia alkoholizmu.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
raiden00 napisał:
A. Hofmann ojciec LSD przećpał tego tyle ile zapewne nikt inny i jakoś nie poschizował dożywając sędziwego wieku.
Kurwa, następny filozof... Wypróbuj na sobie dzień w dzień przez miesiąc obydwie używki, wtedy będziesz mógł stwierdzić efekty i napiszesz nam ładny raport na forum. Praktyka miażdży filozofa.
 

Normalny_Norman

New Member
10
1
margines napisał:
Kurwa, następny filozof... Wypróbuj na sobie dzień w dzień przez miesiąc obydwie używki, wtedy będziesz mógł stwierdzić efekty i napiszesz nam ładny raport na forum. Praktyka miażdży filozofa.

Doucz się bo mało wiesz.

http://www.erowid.org/chemicals/lsd/lsd.shtml

ford napisał:
Podobno zażycie nawet małej ilości LSD, w niektórych przypadkach może skutkować chorobą psychiczną (shizofrenią paranoidalną). Dość ryzykowny sposób leczenia alkoholizmu.

Jak się ma jakieś depresje czy choroby psychiczne to owszem, LSD wyciąga je na wierzch. Ale one prędzej czy później i tak by się objawiły.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Normalny_Norman napisał:
margines napisał:
Kurwa, następny filozof... Wypróbuj na sobie dzień w dzień przez miesiąc obydwie używki, wtedy będziesz mógł stwierdzić efekty i napiszesz nam ładny raport na forum. Praktyka miażdży filozofa.

Doucz się bo mało wiesz.

http://www.erowid.org/chemicals/lsd/lsd.shtml

ford napisał:
Podobno zażycie nawet małej ilości LSD, w niektórych przypadkach może skutkować chorobą psychiczną (shizofrenią paranoidalną). Dość ryzykowny sposób leczenia alkoholizmu.

Jak się ma jakieś depresje czy choroby psychiczne to owszem, LSD wyciąga je na wierzch. Ale one prędzej czy później i tak by się objawiły.

Temat przerabiałem w ogólniaku (czyli jakieś 15 lat temu) i od tego czasu działanie kwasów się raczej znacząco nie zmieniło. Zatem kolego, zamiast wysyłać setki linków, lepiej przetestuj temat na sobie - DOUCZ się zatem i przejdż "terapię" zaproponowaną Wiechowi, a potem zdaj raport, wówczas pogadamy.
 

raiden00

megazord
160
278
margines napisał:
Kurwa, następny filozof... Wypróbuj na sobie dzień w dzień przez miesiąc obydwie używki, wtedy będziesz mógł stwierdzić efekty i napiszesz nam ładny raport na forum. Praktyka miażdży filozofa.
temat chyba jest o leczeniu za pomocą LSD alkoholizmu. Terapia nie polega na codziennym wpieprzaniu kwasa, więc nie mieszaj.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
[quote='Normalny_Norman' pid='38554' dateline='1331344134)

No ja też miałem pogadanki z policjantami.
[/quote]
No widzisz, było z nimi nie gadać. Teraz efekty miażdżą :p
Leczenie alkoholizmu przy pomocy LSD przypomina leczenie dżumy cholerą.
Jak ktoś chce , niech spróbuje terapii. I tyle.
 

Avx

Active Member
831
186
:rolleyes:

Co jest zaskakującego w odkryciu z lat '60 ?
Osobiście czytałem o tym sporo w 2008.

margines napisał:
zacznij od jutra zjadać znaczki tak regularnie przez miesiąc

Zacznij od jutra zjadać antybiotyki tak regularnie przez rok, jako prewencję przeciw grypie. :rolleyes:

Badania kliniczne dotyczyły JEDNEJ DAWKI NA PÓŁ ROKU.

-----------------------------------------------------------------------------
http://en.wikipedia.org/wiki/Albert_Hofmann
Hofmann called LSD "medicine for the soul" and was frustrated by the worldwide prohibition of it. "It was used very successfully for 10 years in psychoanalysis," he said, adding that the drug was misused by the Counterculture of the 1960s and then criticized unfairly by the establishment. Because LSD is such a powerful compound, he conceded that it could be dangerous if misused.

Nie używajmy morfiny w szpitalach. To podła TEORIA. Dawajcie ją w żyłę codziennie przez 5 lat, to się przekonacie !! :rolleyes:
Błagam... Litości.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Kwestia dotyczy całej farmakologii i praktycznie każdej substancji, bo wszystko w nadmiarze może zaszkodzić. Nie ma zatem tematu. Pisząc o codziennym używaniu lsd - to wyolbrzymiony przykład pokazujący analogię i porównanie do alkoholu. Jak ktoś nie rozumie prostej rzeczy to trza pisać jak do słupa. To co pisze avx to oczywista oczywistość, o której z pewnością zwolennicy kwasów wiedzą. Dyskusja zboczyła w stronę dylematu co bardziej szkodzi, a to dyskusja bezproduktywna. Lepiej zamknąć temat.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Normalny_Norman napisał:
Ale terapia nie polega na wpierdzielaniu kwasa dzień w dzień.

Avx napisał:
Nie używajmy morfiny w szpitalach. To podła TEORIA. Dawajcie ją w żyłę codziennie przez 5 lat, to się przekonacie !! :rolleyes:
Błagam... Litości.

Szkoda czasu na argumenty dla typa który "swoje wie", bo przerabiał w ogólniaku ćpanie chuj wie czego o chuj wie jakim składzie. No, ale "wie", więc to wystarczy.

margines napisał:
Dyskusja zboczyła w stronę dylematu co bardziej szkodzi, a to dyskusja bezproduktywna. Lepiej zamknąć temat.
Tak. Bezproduktywna. Bo wielki znawca margines z doświadczeniem licealnym tak stwierdził :D Ale rzeczywiście lepiej zamknij swoje wypowiedzi tutaj.

Oczywiscie, że taka dyskusja jest produktywna. Jeśli można teoretycznie wyleczyć kogoś jakąś substancją, która szkodzi mało, w stosunku do substancji, która szkodzi bardzo to jest to fakt nad którym warto się zastanawiać.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Antoni Wiech napisał:
Oczywiscie, że taka dyskusja jest produktywna. Jeśli można teoretycznie wyleczyć kogoś jakąś substancją, która szkodzi mało, w stosunku do substancji, która szkodzi bardzo to jest to fakt nad którym warto się zastanawiać.
Jak masz problem z alkoholem, to sobie wejdź na forum medyczne i podyskutuj..Albo lepiej nie, tam pisują osoby, które posiadają jakąś wiedzę, mógłbyś czuć się wyalienowany.
 

Lukasevic

Member
145
4
margines napisał:
Antoni Wiech napisał:
Oczywiscie, że taka dyskusja jest produktywna. Jeśli można teoretycznie wyleczyć kogoś jakąś substancją, która szkodzi mało, w stosunku do substancji, która szkodzi bardzo to jest to fakt nad którym warto się zastanawiać.
Jak masz problem z alkoholem, to sobie wejdź na forum medyczne i podyskutuj..Albo lepiej nie, tam pisują osoby, które posiadają jakąś wiedzę, mógłbyś czuć się wyalienowany.

Antoni ma rację, jak można coś szybko i łatwo wyleczyć to po kiego się męczyć nałogiem i męczyć terapią?

Co do leczenia to nie wiem jak inni ale ja zauważyłem, że osoby, które jarają bakę nie mają chęci się najebać.

Jeszcze co do LSD to sam nie brałem ale mam kolegę, który testował na sobie wszystko co mu wpadło w ręce i wspominał, że jak by miał coś powtórzyć to tylko LSD. :)
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 410
4 438
Samo "odkrycie" niezbyt odkrywcze, wy zaczynacie dyskusję o szkodliwości poszczególnych środków... Przecież to kwestia osobnicza, jeden od jarania tematu będzie miał Sarajewo z mózgu, a drugi wpakuje w siebie przez weekend połowę znanych ludzkości środków psychoaktywnych przepijając to wódą i w poniedziałek pojedzie spokojnie do pracy. Przy czym nie musi być to jakiś minister, są ludzie, którzy zajmują naprawdę poważne stanowiska, a jednak od czasu do czasu zmieniają sobie percepcję.
 
Do góry Bottom