L
lebiediew
Guest
Libertanizm jako filozofia polityczna opiera się na moralności libertariańskiej (ML), która – jak wiadomo – mówi, że nikt nie ma prawa inicjować agresji przeciwko innym osobom. W związku z tym każda osoba, która uważa się za libertarianina, musi uznawać i wcielać w życie ML. Jednak jest praktycznie niespotykane, by ktoś kierował się w swoim życiu wyłącznie zasadami ML. Kiedy na ulicy widzimy przewróconą staruszkę, większość z nas z pewnością pomoże jej wstać i powie jakieś miłe słowo. Jednak osoba, która by tego nie zrobiła, nie może być potępiona ze względu na ML. Każdy ma prawo dowolnie dysponować swoim życiem i czasem i może po prostu nie mieć ochoty pomagać staruszce (i teraz pytanie, czy Wy potępiacie - a jeśli tak, to jak - takie osoby?). Tak więc zazwyczaj nasza ML uzupełniona jest przez moralność prywatną (MP), którą tworzymy sami na podstawie własnych rozważań lub po prostu przejmując różne istniejące systemy moralne (np. kościół, wartości przekazywane w rodzinie). Tak więc moralność libertarianina składa się z dwóch elementów: ML + MP, z zastrzeżeniem, że MP nie może być sprzeczna z ML (MP może więc nakazywać nam pomoc innym, ale nie może „zmuszać” innych, by inni pomagali). Osoba, która wyznawałaby jedynie ML mogłaby na przykład bezustannie kłamać, łamać wszystkie nieoficjalne ustalenia, obrażać, celowo utrudniać życie itp. Mimo wszystko taka osoba byłaby wyższa moralnie od punktualnego, kulturalnego i słownego socjaldemokraty, który choć legitymowałby się rozwiniętą MP, to nie uznawałby ML i dlatego dopuszczałby się agresji przeciwko wolności i własności innych osób. Z drugiej strony, wielu z nas wolałoby żyć z kimś, kogo MP łamałaby niektóre zasady ML, ale obejmowałaby jakieś dodatkowe zasady moralne, które sprawiałyby, że życie obok niego byłoby przyjemne np. nie wyśmiewałby nas. But then again, od werbalnej agresji (na przykład) ze strony wyznawcy ML można uciec (na swój teren), a od agresji kogoś, kto nie uznaje ML uciec nie można (podatki, regulacje itp.). Skąd czerpiecie swoją MP? Myślicie, że są osoby, które wyznają czystą ML, czy jest to psychologicznie możliwe? Czy nie przeszkadza Wam, że żyjecie obok ludzi, którzy nie uznają ML, a więc są potencjalnymi grabieżcami Waszej własności i zagrożeniem dla Waszej wolności?