Minimalism challenge (30 dni)

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
Słyszeliście o minimalizmie?
Generalnie chodzi o to, że rzeczy, które posiadamy w nadmiarze i kupowanie przesłaniają nam ważniejsze sprawy(dla każdego to będzie co innego). Żeby "wrócić do natury" pozbywamy się każdego dnia 5 lub 10 rzeczy. W imię idei że zaczynamy od siebie, uwolnienie się od rzeczy może wspomóc nas walce o libertariańskie społeczeństwo :)

Więc postanawiam przejść przez minimalism challange. Zainspirował mnie tym razem ten filmik:


Dla mnie to będzie 3, bo wcześniej parę razy do tego podchodziłem i wywaliłem już sporo gratów i nie starczyłoby mi na 30 dni. Dla początkujących dobrze by było zachować te minimum 5. I tak się boję, że mi nie wystarczy. Jeśli zacznę oddawać plecak czy laptopa, to prawdopodobnie skończę przed czasem.

Każdego dnia będę wklejał zdjęcie 3 rzeczy, których się pozbywam. Wystawiam też parę rzeczy na allegro, więc sprzedana rzecz liczy się tak samo. Generalnie chodzi o wyrobienie nawyku oczyszczania się z niepotrzebnych rzeczy. A wklejanie może pomóc przezwyciężyć wewnętrznego lenia.

Każdy może się przyłączyć jeśli chce. Wtedy też może wklejać zdjęcia.

Inne filmy dla inspiracji, które wcześniej oglądałem:
ww.youtube.com/watch?v=4gbyro0hzug&t=4s
ww.youtube.com/watch?v=SumhJaDxNIc

Plus można wygooglać The Minimalists. Jest też ciekawy filmik na Netflixie o nich.
 
OP
OP
Pestek

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
8MqVtl6GRvASD0ZKUpiksuEa7L2boqs-gJ2dr3YbYl12_5n-N_ekb0rK7Y-rVnjYAO4ScEuyhDsDlEMw8Y6Gg2nRRdPAH31fhPA_P-sbpj9h9pziu2_rGGzU82yv9iGggahTGOhe6DHIGFwHj-Q25cqJWqvsgWvN6ysK3N-Or6EGyRzzHlHGaHyY95E1NJRe1rO6p0BY-8gqnNlwphaWobgmAhmsqCMPQJsTvsERhIvy5zxXExxEy6-zUJRtPJE47FP8ESIt7h4y_6fQQLq6At1jUqrz_qmuABFYL1E56DVmhwX0o99fz79miJT3eF65jCpPWIchdb8LqU3uhgSejiFxQlLdHDkmAMYwyToKvI1JNs2usTaR605khtxNwH2tAlHaUh3yK4tR1oUuKHdTLhf-LgRmBYY70Y9T5SuPFDy8qLGUxisyJRvDATgSwVZRu9Py_ZV5MHR3yOYWd-jtWREbmK5l3Q8jFmHNtp1qkJamIdzLWy1FQ7uJ7uyS2Xasv_xwp1gXMhJqf0aZzj0S6jeNnkYidI-YuXelqUcC9ZiqTp8rHCvAorGzC5we3XdvdV9XzEw9D2_L-R1rdA-f3-rXY6Zs_w2w0DYehEJ6BmWGy6r4diiRKSbeKH1GhoFplezO_B_lVYZLRAxr48VvX1ZA-B2zSoXBdy2SO9-ALxQOrtcy=w1366-h673-l75-ft

5a78497866c61595m.jpg


Zaczynam od ubrań. Koszula z poprzedniej pracy, której nie nosiłem kilka lat plus podkoszulek z tejże pracy i nieużywane skarpety. Lecą do kosza/pojemnika na ciuchy używane.
 
Ostatnia edycja:

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
Libertariańskie społeczeństwo? Chyba kurwa marxistowskie, bo to właśnie w takim społeczeństwie trzeba się ograniczać do minimum. Zresztą krzysio coś na ten temat pisał, coś w stylu: Bogaci ludzie powinni codziennie urządzać orgietki i ociekać bogactwem aby dawać przykład biedakom.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Słyszałem, tylko po co?

Minimalizm śmierdzi mi mocno lewactwem. Nie wiem co ma dawać w praktyce, natomiast ja jestem zwolennikiem maksymalizacji konsumpcji (maksymalizm? :) ). Konsumpcja nakręca rynek, w praktyce wyrównuje różnice społeczne i daje pracę - ktoś musi dostarczać bogaczom zabawki i rozrywkę. Do tego jest źródłem postępu technologicznego. Gdyby każdy sądził, że nie potrzebuje tego, tamtego, czy jeszcze czegoś, to nadal komunikowalibyśmy się telegrafem, albo nawet rzucając w siebie bananami.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Pestek

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
Skoro to konsumpcjonizm nakręca gospodarkę to Keynesiści mieli częściową racje. Natomiast postęp to można argumentować ze właśnie z potrzeby efektywnego wykorzystania zasobów. (plus na wolnym rynku prób używania innych materiałów, chęci sławy, majsterkowiczowania i masę innych powodów, w tym pewnie i chęci bogactwa)

Nie wiem, może jest coś we mnie z lewaka, skoro chce mieć mniej stresu, lepsza koncentrację i więcej wolności :)

A jeśli chodzi o sam minimalizm to chodzi o pozbycie sie nadmiaru i rzeczy nie potrzebnych do szczęścia które przeszkadzają, zaśmiecają życie. Nie chodZi o zostanie Jezusem i oddanie wszystkiego. Nikt tego nie wymaga :)
 
Ostatnia edycja:
A

Antoni Wiech

Guest
Zawsze jakieś wyzwanie...

Ja kiedyś zastosowałem minimallizm, ale w wersji wyjazdowej jednorazowej kiedy wracałem z UK do Polski. Stwierdziłem, że po chuj mam się zastanawiać czy bagaż będzie miał dobrą wagę na lotnisku. Zostawiłem koledze stosunkowo nowe ciuchy, resztę wyjebałem i zostawiłem na miejscu też drobne rzeczy, które miały małą wartość. W walizce miałem laptopa i chyba jedną pluzę plus jakieś drobiazgi. Pakowanie zajęło mi kilkanaście minut.
 

kompowiec

freetard
2 568
2 622
Zjebałeś, trzeba 90 dni:


Po za tym jak wyżej, też mi śmierdzi ta "moda". Marksistom zależy żeby ludzie mieli jak najmniej...

Bogaci ludzie powinni codziennie urządzać orgietki i ociekać bogactwem aby dawać przykład biedakom.
Taa chyba raczej żeby mieli za co się za nas rzucić widłami ;] bo zawiść by poszła w obroty
 
OP
OP
Pestek

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
Słyszałem różne opinie. Od 3 tygodni, przez miesiąc po jeszcze dłużej, może i nawet 3 miesiące. Oczywiście im dłużej tym lepiej, tylko co ja będę wyrzucał? Zapałki z kartonika?
 
Ostatnia edycja:

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Generalnie popieram taki styl życia, ale w ramach rozsądku. Zrezygnowanie z wszystkich zdobyczy cywilizacji, np. tak jak to zrobił główny bohater filmu Into The Wild jest dla mnie kretynizmem. 5 rzeczy dziennie się nie pozbędę, ale mam parę gratów, które chciałem sprzedać i nadal tego nie zrobiłem, więc może się zmotywuję do tego :)
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 037
A dla mnie minimalizm jest spoko. Szczególnie w domu. Ostatnio robiłem generalny przegląd całego stuffu, który zbierałem przez całe życie i aż się złapałem za głowę ile pierdół walało się na dnie szafy, ile nieużywanych ubrań, ile zbędnych kabli, etc. Cały ten majdan wprowadza tylko chaos i rozprasza.
Konsumpcjonizm spoko, ale zamiast całe życie gromadzić kolejne rzeczy wolę tą kasę wydać na przyjemności typu podróże, zabawę, sporty, czasem imprezy, dobre jedzenie. Reszta to rzecz nabyta.
 
OP
OP
Pestek

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
To był ten co wyjechał w góry i umarł z głodu/wyziębienia? Jego motywowała chyba jakaś chęć totalnej ucieczki. Mi chodzi o uwolnienie się od rzeczy i więcej przestrzeni psychicznej(jeśli takie słowo istnieje :) ).

Dzisiejsze żniwa:
d516e520045d60aam.jpg


Jedna rękawica(a może się przyda), adapter od telefonu, którego już nie mam i kolejny karton. Plus zabieram się za dwie kolejne notatki z telefonu.
 
C

Cngelx

Guest
To samo tutaj. Zawsze jak coś kupuję to myślę sobie "ale to mi będzie zagracać", "kolejne gówno, które będzie podnosiło trudność ewentualnej przeprowadzki", "właściwie to po chuj mi to", "kolejny sprzęt, a więc więcej do czyszczenia".
 
OP
OP
Pestek

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
A dla mnie minimalizm jest spoko. Szczególnie w domu. Ostatnio robiłem generalny przegląd całego stuffu, który zbierałem przez całe życie i aż się złapałem za głowę ile pierdół walało się na dnie szafy, ile nieużywanych ubrań, ile zbędnych kabli, etc. Cały ten majdan wprowadza tylko chaos i rozprasza.
Konsumpcjonizm spoko, ale zamiast całe życie gromadzić kolejne rzeczy wolę tą kasę wydać na przyjemności typu podróże, zabawę, sporty, czasem imprezy, dobre jedzenie. Reszta to rzecz nabyta.

Właśnie takie coś mnie kręci i do tego dążę. Podróże, jedzonko, sport, rowerek, basen. Jak nie masz rzeczy, to jesteś bardziej mobilny.


a41b06f75b95d041m.jpg

Dziś stary kabel plus dwie wtyczki jack. Ktoś bierze te rzeczy spod chaty, więc popyt jest :)
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 411
4 438
Ja mogę się podjąć wyzwania w zamykaniu otwartych kart w przeglądarce - to dopiero wprowadza chaos w moim życiu! Rekord to było chyba ~600 kart z absolutnie ważnymi rzeczami, które sprawdzę >>później<<. Postaram się codziennie zamykać 5 kart :D
 
Do góry Bottom