Minarchizm nie jest libertarianizmem

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Na pewno ten wątek się już przewijał, ale dziwi mnie, że wciąż tu widzę insynuacje, jakoby minarchizm był jednym z ustrojów libertariańskich. Przecież to nieprawda! Minarchizm zakłada opodatkowanie i/albo monopolizację przemocy fizycznej. Jak to może być zgodne z libertarianizmem?
 

friter

Active Member
213
47
Minarchizm to tzw. "wyjście zdroworozsądkowe", stawiające etyczny absolutyzm na drugim miejscu, ogólnie zgodne z libertarianizmem, ale dopuszczające "zło konieczne".
 
OP
OP
pampalini

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
friter napisał:
Minarchizm to tzw. "wyjście zdroworozsądkowe", stawiające etyczny absolutyzm na drugim miejscu, ogólnie zgodne z libertarianizmem, ale dopuszczające "zło konieczne".

Czyli coś jak system banków centralnych jest zdroworozsądkowym wyjściem, które jest ogólnie zgodne z wolnym rynkiem, ale dopuszcza "zło konieczne"? ;)
 
D

Deleted member 427

Guest
Nieważne, czy minarchizm jest czy nie jest libertarianizmem. Ważne, że kierunek minarchizmu jest słuszny ;)
 

Miras

Member
50
1
Libertarianizm nie rozumie psychiki ludzkiej i świadomości zbiorowej. W ogóle.
Rozważa w związku z tym tylko odzwierzęcy (terytorializm, instynkt przetrwania, rywalizacja w stadzie), czyli społeczny aspekt potrzeb człowieka, związany głównie z eksploatacją zasobów. Może i najbardziej efektywny i racjonalny na tle innych systemów, ale nic poza tym. Zakłada, że taki system wprowadzi pokój na Ziemi ponieważ wojna jest ekonomicznie niewydajna. Zakłada tym samym, że człowiek jest w swoich wyborach i działaniach racjonalny i tylko czasem się myli.
Nic bardziej błędnego. W przypadku wojny koszty się nie liczą. Liczy się wygrana. Stawką zaś i przyczyną są najczęściej zasoby lub ich brak, ale też jakże często jakże zwierzęca potrzeba dominacji. To samo dzieje się w sądach, sporach i dyskusjach, w biznesie. Liczy się WYGRANA I SATYSFAKCJA jako substytut szczęścia. Spytajcie alpinistów po co lezą w góry. Dla tego celu niektórzy ludzie, którzy inaczej nie umieją go znaleźć będą zmieniać reguły gry i oszukiwać, na każdym poziomie współżycia działając jak osoba uzależniona. Dzisiaj można uzasadnić te mechanizmy na poziomie biochemii mózgu.
Jeśli wspólnota w chwili podniosłej przytomności ogłosi akap, to w chwili zagrożenia i strachu może ogłosić dyktaturę, a jeśli dyktator od władzy się uzależni to zrobi wszystko, by ją utrwalić. Tak było w Rzymie. Warto prześledzić tą drogę.
Minarchizm przynajmniej dostrzega ten problem i z góry chce założyć władzy kaganiec. Czy skutecznie ? Też wątpię.
 

friter

Active Member
213
47
Zakładając, że aparat państwowy w minarchiźmie również nie składa się z ludzi, a z jezusów chrystusów, to tak, masz rację.
 
OP
OP
pampalini

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Nieważne, czy minarchizm jest czy nie jest libertarianizmem. Ważne, że kierunek minarchizmu jest słuszny ;)


Wiadomo, wolałbym korwinizm od tuskolandu, ale i tak uważam, że przepaść pomiędzy minarchizmem a współczesnym etatyzmem jest mniejsza niż między akapem a minarchizmem. Choćby biorąc pod uwagę to, jak szybko można je zasypać. Przejście z minarchizmu do etatyzmu odbyłoby się IMO z 99,99% prawdopodobieństwem i z 99% prawdopodobieństwem stałoby się to w przeciągu pierwszych 20 lat od wprowadzenia minarchizmu. A prawdopodobieństwo przejścia od akapu do minarchizmu w społeczeństwie postindustrialnym wynosi ok. 0,1%. Wartości zostały wykalkulowane na drodze dedukcji i należy traktować jako przybliżone. ;)
 
OP
OP
pampalini

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Libertarianizm nie rozumie psychiki ludzkiej i świadomości zbiorowej. W ogóle.
Rozważa w związku z tym tylko odzwierzęcy (terytorializm, instynkt przetrwania, rywalizacja w stadzie), czyli społeczny aspekt potrzeb człowieka, związany głównie z eksploatacją zasobów. Może i najbardziej efektywny i racjonalny na tle innych systemów, ale nic poza tym. Zakłada, że taki system wprowadzi pokój na Ziemi ponieważ wojna jest ekonomicznie niewydajna. Zakłada tym samym, że człowiek jest w swoich wyborach i działaniach racjonalny i tylko czasem się myli.

Absolutnie nieprawda. Nic takiego nie zakłada. To, że ludzie się mylą i nie są w stanie / nie chcą zrozumieć reguł ekonomii, nie oznacza, że reguły te nie działają. Jeśli zechciałbyś "wygrać" za każdą cenę (cokolwiek to znaczy), zostałbyś błyskawicznie spacyfikowany, ponieważ Twoja jednostkowa potrzeba dominacji zderzyłaby się z potrzebami dominacji innych jednostek oraz z instynktem samozachowawczym osób niezainteresowanych.

A ponadto - jednak ludzie trochę te reguły wyczuwają. Z jakiegoś powodu im bogatsi obywatele, tym mniejsza przestępczość.

Jeśli wspólnota w chwili podniosłej przytomności ogłosi akap, to w chwili zagrożenia i strachu może ogłosić dyktaturę, a jeśli dyktator od władzy się uzależni to zrobi wszystko, by ją utrwalić. Tak było w Rzymie. Warto prześledzić tą drogę.
Minarchizm przynajmniej dostrzega ten problem i z góry chce założyć władzy kaganiec. Czy skutecznie ? Też wątpię.

Jaki kaganiec? W sensie jakieś słowa? OK, to ja niniejszym zakładam kaganiec akapowi, uwaga:

Nikt nie może inicjować agresji.

A co do przykładów historycznych - mówimy wtedy zawsze o społeczeństwach przedindustrialnych. A to ogromnie dużo zmienia.
 
Do góry Bottom