Liczba wypadków drogowych spada

D

Deleted member 427

Guest
Francja:

u6748.png

UK:

jv66f9.jpg


Wiktoria (jeden ze stanów w Australii położony w południowo-wschodniej części kontynentu; odznacza się największą w kraju gęstością zaludnienia i największą liczbą samochodów):

6z2ejo.jpg
 

hanys

Active Member
171
136
A gdzieś na forum chyba było coś o Szwecji i wypadkach ?! Wiem, że była to jakaś bardzo mała liczba, coś 300-400/na rok.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
W planach mają ponoć zredukowanie liczby wypadków do zera:

Szwecja ma jeden z najniższych wskaźników wypadków drogowych w całej Europie. W minionym roku na tamtejszych drogach straciło życie 350 osób. (...) W dużej mierze jest to wynik realizowanego tam od kilku lat programu Wizja Zero, zgodnie z którym liczba ofiar wypadków na drogach ma w przyszłości spaść do zera. Na razie program zakłada, że w 2020 r. liczba ofiar nie przekroczy 220. Jednym z pierwszych założeń Wizji Zero było przeniesienie odpowiedzialności za bezpieczeństwo na drogach z kierowców na państwo i jego ustawowe organy. Politycy, zarządy i projektanci dróg powinni tak organizować ruch, żeby do wypadków nie dochodziło. [link]

Z utylitarnego punktu widzenia regulacje spełniają swoją rolę, a w najgorszym razie nie szkodzą - ginie coraz mniej ludzi.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
hmm, już kilkanaście lat temu zauważyłem jeżdżąc po szwecji że praktycznie nie napotkałem tam ostrych zakrętów, wszędzie ino łagodne łuki co można spoko jechać ile fabryka dała...

a co do pierwszych wykresów, to wydaje mi sie że nie te regulacje przyniosły takie efekty ino że auta są coraz bezpieczniejsze...
poza tym ruch jest coraz większy przez co trudno rozwinąć prędkość, dlatego szkody przy wypadkach są mniejsze...
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
ino że auta są coraz bezpieczniejsze...

Etatysta powie, że to zasługa narzucanych z góry standardów bezpieczeństwa, które muszą być spełnione, by takie auta mogły jeździć po publicznych drogach, czyli znowu wracamy do państwowych regulacji.

Zwróciliście uwagę, że we wszystkich przypadkach trend spadkowy pojawił się w okolicach 1970 roku?
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Krzywa przedstawiająca dynamikę zmian liczby śmiertelnych wypadków na amerykańskich drogach - wykres przypomina ostrą sinusoidę z widocznym trendem spadkowym, ale nie tak gładkim jak poprzednio:
29xt28g.jpg

Niech mi ktoś teraz wyjaśni, co było przyczyną gwałtownego spadku liczby zabitych w 1973 i wzrostu w 1975? Albo nagłego spadku w 2005? Można to jakoś racjonalnie wytłumaczyć? Pojawiła się nawet teoria, że wzmożona produkcja dużych i masywnych aut wpłynęła na obniżenie liczby ofiar wypadków drogowych [link]

There is evidence to support the bigger-is-safer theory. When the National Research Council assessed the impact of federal fuel economy rules in 2002, they concluded that one of the downsides was auto safety. In the 1970s and 1980s, manufacturers had made cars smaller and lighter to improve mileage, and the research council concluded that led to an additional 1,300 to 2,600 traffic fatalities in 1993.

Pamiętam, że Levitt we "Freaconomics" zwrócił uwagę na badania analizujące wpływ wagi samochodu na ryzyko obrażeń w wypadku drogowym. Ponoć zwiększenie wagi samochodu o 1000 funtów (450 kilogramów) zwiększa ryzyko śmierci w drugim pojeździe o 47% w stosunku do scenariusza bazowego. Sprawa jest o tyle ciekawa, że korzyści ze zwiększonej wagi samochodu są wewnętrzne (dotyczą kierowcy i pasażerów większego samochodu, który jest bezpieczniejszy), z kolei koszty związane ze zwiększeniem wagi samochodu są zewnętrzne (dotyczą pieszych, motocyklistów oraz kierowców i pasażerów innych samochodów).

Jak macie jakieś pomysły, to piszcie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Ja nie mam pomysłów, ale kwestie bezpieczeństwa ruchu drogowego to jeden z tematów, w którym libertarianie sobie generalnie nie radzą. To jest ciekawy temat do dyskusji. Nawet wiedząc, że państwo nie jest konieczne do budowy dróg.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wykres dla Czechów prezentuje się tak:
2ytw8py.jpg

Źródło: http://www.iatss.or.jp/common/pdf/en/publication/iatss-research/33-1-07.pdfROAD ACCIDENTS IN THE CZECH REPUBLIC

Dwa "szczyty", jeśli chodzi o liczbę zabitych na drogach, przypadają na końcówkę lat sześćdziesiątych i osiemdziesiątych. Autor tego opracowania zauważa, że miały one związek z dwoma przełomowymi wydarzeniami politycznymi - okupacją sowiecką z 1968 roku i aksamitną rewolucją z 1989 roku. Autor dalej pisze, że w latach 1994-2003 państwo mało interesowało się ruchem drogowym, nie było żadnej usystematyzowanej polityki w zakresie bezpieczeństwa - spadek śmiertelnych wypadków wyniósł w tym okresie 11.6% z 1637 zabitych do 1447, tzn. że w porównaniu z rokiem 1994 zmarło na czeskich drogach o 190 osób mniej. Dopiero w latach 2004-2008 nastąpiła znacząca poprawa na odcinku bezpieczeństwa idąca w ślad za zmianami w legislacji. Nowy minister transportu obejmując stołek w drugiej połowie 2002 roku oświadczył, że poprawa bezpieczeństwa na drogach republiki będzie jego priorytetem. Pakiet rozporządzeń znany jako Narodowa Strategia Bezpieczeństwa Drogowego został zatwierdzony przez rząd czeski w kwietniu 2004 roku. Za cel postawiono sobie zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych o połowę do 2010 roku (w porównaniu z rokiem bazowym, czyli 2002). Tym sposobem bezpieczeństwo na drogach stało się - jak podkreśla autor - misją publiczną. Wprowadzono punktowy system kar za wykroczenia drogowe, więcej uprawnień dla drogówki, zatwierdzono badania alkomatem, obowiązkowe pasy bezpieczeństwa, obowiązkowe kaski dla rowerzystów do 18 roku życia, foteliki dla dzieci, jazda na światłach za dnia etc.

Konkluzja tego mini-raportu jest taka, że począwszy od 2004 roku da się zauważyć znaczącą poprawę bezpieczeństwa na czeskich drogach, jednakże cel nie zostanie osiągnięty - liczba zabitych nie spadnie o połowę do 2010 roku tak jak zakładano.

tosiabunio napisał:
kwestie bezpieczeństwa ruchu drogowego to jeden z tematów, w którym libertarianie sobie generalnie nie radzą.
Od siebie dodam, że nie potrafiłbym merytorycznie obronić stanowiska libertariańskiego w tej kwestii, powołując się na państwowe regulacje jako źródło problemu. Mało tego, na licznych przykładach widać, że regulacje drogowe mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego i występujący w tym samym czasie spadek liczby zabitych to coś więcej niż korelacja. W najgorszym razie można powiedzieć, że rządowe programy nie szkodzą i są obojętne dla ogólnego zachowania kierowców, ale w świetle przedstawionych faktów i danych to byłaby nieprawda. A fakty są takie: liczba poruszających się po drogach pojazdów tak samo jak liczba kierowców gwałtownie wzrosły od lat 1960-70, z kolei liczba ofiar śmiertelnych spadła i trend ten w dalszym ciągu się utrzymuje.


Tak czy siak, nadal tajemnicą pozostaje dla mnie wykres dla USA, zwłaszcza rok 2005-2006. Co się wtedy wydarzyło?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

freelancer

Dobrowolnościowiec
163
184
@Kawador
Co ciekawe, gwałtowne spadki liczby zabitych dokładnie pokrywają się z dwoma kryzysami paliwowymi i z wojną w Zatoce Perskiej. Może z racji wysokich cen paliwa ludzie jeździli mniej przez co powstawało proporcjonalnie mniej wypadków? Teoria trochę śmieszna, ale jest wyjaśnieniem dla obu wykresów.

Edit. W 2005 padł nowy rekord ceny ropy po przejściu huraganu Katrina. Od tego czasu koszt ropy utrzymuje się na wysokim poziomie.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
W 2005 padł nowy rekord ceny ropy po przejściu huraganu Katrina.

Tzn. jaki rekord? Bo żeby wytłumaczyć aż taki spadek, to ropa musiałaby podrożeć i to bardz0, a przynajmniej więcej niż drożała wcześniej.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Niech mi ktoś teraz wyjaśni, co było przyczyną gwałtownego spadku liczby zabitych w 1973 i wzrostu w 1975? Albo nagłego spadku w 2005? Można to jakoś racjonalnie wytłumaczyć?
Może tam gdzie są spadki to po prostu rząd nic nie robił?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
freelancer, spoko. Ale teraz spójrz na wykres i nałóż go na krzywą z cenami ropy. W latach 1992-2005 liczba śmiertelnych wypadków powoli jak powoli, ale rosła. W 1999 roku nastąpił gwałtowny wzrost cen, a liczba wypadków nie spadła. Takie coś na pewno zostałoby odnotowane w statystykach, bo ludzie reagują szybko - wysokie ceny - dzisiaj nie jadę, pojadę autobusem albo pociągiem.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
ludzie mniej jeżdżą
Young people are driving almost a quarter fewer miles than they were a decade ago. A new report by the U.S. Public Interest Research says that between 2001 and 2009, the average number of vehicle miles traveled by young people decreased from 10,300 miles to 7,900 miles per capita. [link]

Jak do tego dodasz wzrost cen ropy to może być niezłe wytłumaczenie tak gwałtownego spadku.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Przecież te wypadki z USA są już przeliczone na przejechane mile. Jeśli zakładacie, że mile są z dupy wzięte, to lepiej opierać się na wartościach bezpośrednich, bo tak to już nie wiadomo czego się trzymać.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Madlock, wpisz w guglu "us people drive less" - to jest fakt, young people drive 23 percent less. "Młodzi" znaczy w przedziale wiekowym od 16-34.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
A, czyli chodziło o to, że benzyna drożeje i zmienia się skład na drogach, bo biedota w wozach bez hamulców i młodzi (niedoświadczeni kierowcy) bez dochodów mniej jeżdżą. OK.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Nie wiem, czy zaraz biedota. Trudno nazwać biednym kogoś, kto np. chce sobie kupić kino domowe za $2.500 i w tym celu ogranicza jazdę samochodem albo przesiada się do komunikacji publicznej.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
http://en.wikipedia.org/wiki/Seat_belt
The world's first seat belt law was put in place in 1970, in the state of Victoria, Australia, making the wearing of a seat belt compulsory for drivers and front-seat passengers.

W Stanach nie wiem kiedy wprowadzili ten obowiązek, a od tego wypadałoby zacząć.

http://en.wikipedia.org/wiki/Seat_belt_legislation_in_the_United_States

"Most seat belt legislation in the United States is left to the states. However, the first seat belt law was a federal law which took effect on January 1, 1968 that required all vehicles (except buses) to be fitted with seat belts in all designated seating positions."
 
Do góry Bottom