Libertariańskie miasto w Hondurasie

72o

New Member
95
3
Na początku roku Honduras wprowadził poprawkę do konstytucji, która daje kongresowi możliwość tworzenia specjalnych, niezależnych stref, zwanymi la Región Especial de Desarrollo (RED)

Każda taka strefa będzie miała możliwość ustanowienia własnego, niezależnego od Hondurasu, systemu prawnego. RED-s, będą mogły nawet zawierać międzynarodowe umowy. System prawny, sędziowie jak i zawierane umowy, będą musiały być jednak zatwierdzone przez kongres Hondurasu (system prawny zwykłą większością głosów, sędziowie i umowy 2/3). Szczegóły, w streszczeniu Constitutional Statute of the RED-s poniżej i w samym dokumencie.

Patri Friedman, który ustąpił ze Seasteading Institute, założył Future Cities Development Inc., wraz z którym planuje zbudować tzw. chartered city w 1 z tych stref (RED-s). Future Cities, zawarło już memorandum na budowę miasta od przyszłego roku.




Streszczenie dekretu (bez rozdziału IV - muszę przeczytać jeszcze raz):
- własny system administracyjny, zasady i sądowa jurysdykcja
- własny budżet (Honduras nie ponosi odpowiedzialności za długi RED-s) i system podatkowy
- możliwość zawierania międzynarodowych traktatów i porozumień dot. handlu (za zgodą 2/3 kongresu)
- własna policja (możliwość współpracy w zakresie bezpieczeństwa z innymi regionami i państwami)
- rezydencja jest dobrowolna (mieszkańcy Hondurasu mogą zamieszkać w RED-s, okazując jakikolwiek dokument)
- własna polityka imigracyjna
- własne regulacje w zakresie kontroli portów i lotnisk
- własni sędziowie (za zgodą 2/3 kongresu)
- RED musi zapewnić przestrzeń publiczną i ciągłość usług publicznych (brak szczegółów)
- własna polityka monetarna i system finansowy (rząd Hondurasu nie ma prawa nakładać podatków!)
- RED może dzierżawić ziemię zainteresowanym,
- RED-s muszą stworzyć własny system podatkowy, który będzie zgodny z polityką niskich podatków (podatek dochodowy nie może być wyższy niż 12%, VAT nie może być wyższy niż 5%),
- RED może zawierać umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania,
- RED musi działać w zgodzie z zasadami wolnego handlu,
- firmy sprzedające swoje produkty i usługi na zewnątrz kraju, muszą ponieść opłatę i podatki, ustanowione przez kongres,
- własny system zdrowotny (zgodny z przepisami WHO), edukacyjny i socjalny
- 90% pracowników RED-s musi być z Hondurasu (min. 85% płac musi znaleźć się w rękach obywateli Hondurasu).

Hierarchia obowiązujących praw w RED-s:
1. Konstytucja Hondurasu i traktaty międzynarodowe.
2. Ustawa konstytucyjna RED-s.
3. Poniższe prawa.
4. Własne regulacje.

Prawa Hondurasu, które muszą zostać zastosowane w RED-s, to:
- dekrety dot. hymnu, godła, flagi i pozostałych symboli narodowych,
- regulacje dot. morza terytorialnego,
- kodeks karny, dopóki RED nie ustanowi własnego lub kongres go nie aprobuje (zwykłą większością głosów).


Są to obowiązujące warunki, których ew. zmiana przez kongres, musi być zatwierdzona przez mieszkańców RED-s, w referendum.




linki

RED:
- RED
- Constitutional Statute of the RED-s

Friedman, Future Cities:
- Future Cities Development Inc.
- Free Cities Institute
- Free cities: Honduras shrugged | The Economist
- Former “Seasteaders” Come Ashore To Start Libertarian Utopias In Honduran Jungle

charter cities:
- Charter Cites
- Paul Romer's radical idea: Charter cities (TED.com)
- Paul Romer: The world's first charter city? (TED.com)
 

Avx

Active Member
831
186
Kurde, to się zajebiście zapowiada. Wreszcie coś konkretnego, nie tylko gadanie... Prawo już realnie uchwalone...

Niewyobrażalnie zaskakuje mnie to, że ta poprawka do konstytucji przeszła tak łatwo...

Jednak nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca... Zobaczymy, jakie uchwalą granice dla strefy i kiedy lewica zacznie głośno wrzeszczeć...


The statute calls for the creation of a Transparency Commission, a body that will help to ensure that the process governing the development of the RED remains open, honest, and free of corruption.

On December 6, President Porfirio Lobo appointed the initial members of the Transparency Commission


Paul Romer, przewodniczący tymczasowej Transparency Commission (Komisji Przejrzystości ? Po Polsku to troszkę kretyńsko brzmi :p ), libertarianinem nie jest - ale z pewnością ma poglądy liberalne; a'la Hongkong (a może i trochę bardziej).
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Raczej coś na kształt Liechtensteinu (wersja optymistyczna) ,bo akapu bym się tam nie spodziewał. Niestety tylko 10% pracowników spoza Hondurasu i obywatelstwa się chyba nie da załatwić. Pomysł dobry tylko pewnie etatyści go spieprzą.
firmy sprzedające swoje produkty i usługi na zewnątrz kraju, muszą ponieść opłatę i podatki, ustanowione przez kongres,
bez komentarza.
 

Avx

Active Member
831
186
Lancaster napisał:
Raczej coś na kształt Liechtensteinu (wersja optymistyczna) ,bo akapu bym się tam nie spodziewał.

No oczywiście, że nie akap, ale "nawet" latynoamerykański Hongkong byłby kolosalnym krokiem w kierunku wolności...

I przede wszystkim świetnym argumentem na rzecz wolności, jeśli powstanie i się sprawdzi...

Lancaster napisał:
bez komentarza.

No na czymś pasożytować muszą (inaczej nie byliby rządem).
Tylko może się wreszcie nauczyli, że owce się strzyże, a nie obdziera ze skór. To już krok do przodu. :p
 
OP
OP
7

72o

New Member
95
3
Lancaster napisał:
firmy sprzedające swoje produkty i usługi na zewnątrz kraju, muszą ponieść opłatę i podatki, ustanowione przez kongres,
bez komentarza.
Chyba źle się wyraziłem. Chodzi o to, że jak ktoś chce sprzedawać swoje produkty i usługi w Hondurasie, to będzie musiał płacić podatki w zgodzie z postanowieniami kongresu Hondurasu. Nie dotyczy to handlu między RED-s, a trzecimi państwami.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Szukanie przez libertarian swojego miejsca, gdzie złodzieje by się od nas odpierdolili jest mocnym argumentem na poparcie naszych idei. Nie słyszałem, żeby komuchy uciekały przed kapitalistycznymi wyzyskiwaczami i zakładały te swoje kółka wzajemnej adoracji.
A co do tych REDsów, to brzmi fajnie, ale pewnie musi być gdzieś haczyk ;)
 
D

Deleted member 427

Guest
Ten projekt będzie można nazwać libertariańskim pod jednym warunkiem - jeśli nie wpuszczą do tych stref koncernów/firm/korporacji/banków, które miały kontakt z jakimkolwiek rządem. Jeśli jakaś firma dorobiła się na "partnerstwie publiczno-prywatnym", jest instytucją federalną świadczącą usługi komercyjne albo w swoim macierzystym kraju działa jako grupa uprzywilejowanych prawnie prywatnych spółek - powinna mieć ZAKAZ działania na terenie REDsów - i w sumie tylko do tego powinna się sprowadzać kontrola Kongresu. Inaczej za chwilę wyrosną tam Commercial Bank of China, Microsoft, General Electric, Nestle, Exxon Mobil, Toyota Motor, Chevron, JP Morgan, Wal-Mart, Kulczyk Holding i się skończy free market capitalism.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Ale czy to nie byłoby równie głupie jak protekcjonizm? Przecież jeśli te korporacje nie miałyby przywilejów w takim RED, to dlaczego by nie miały konkurować na wolnym rynku? Jeśli ich usługi i produkty byłyby lepsze i tańsze, to tym lepiej dla konsumentów. Oczywiście jest jeszcze sprawa moralności, ale przecież to każdy decydowałby indywidualnie, czy woli kupować droższe produkty/usługi czy wspierać wielkie korporacje. Nie potrzeba mieszać tu Kongresu.
 
D

Deleted member 427

Guest
W takim razie życzę powodzenia na wolnym rynku w starciu z Commercial Bank of China. Kapitalistyczną formę współdziałania w REDsach - jeśli chcesz ją nazwać libertariańską - mogę uznać za sprawiedliwą tylko wtedy, gdy sam poziom wyjściowy będzie w miarę sprawiedliwy. W momencie, gdy poziom wyjściowy nie jest sprawiedliwy, niesprawiedliwy też będzie rezultat. Wpuszczenie do REDs korporacji oznacza KONIEC WOLNEGO RYNKU czy to się komuś podoba czy nie. Idea takich enklaw jak REDs imo powinna polegać na tym, że tam kwitnie wolny rynek OD PODSTAW. Inaczej wydzielanie takiego "poletka wolności" nie ma sensu.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Ale po co ja mam się z kimś "ścierać"? Jeżeli Commercial Bank of China będzie działał bez państwowej pomocy w tym regionie i będzie dostarczał najlepsze i najtańsze usługi, to w czym problem?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Czy gdyby nawet korporacje oficjalnie kupiły sobie kawał ziemi i nazwały go Korpolandią, to czy byłaby to jakaś wielka szkoda dla wolności? Mnie się wydaje, że nie i że każda zmiana w stronę decentralizacji jest dobra.
 
D

Deleted member 427

Guest
Szynka napisał:
Jeżeli Commercial Bank of China będzie działał bez państwowej pomocy w tym regionie i będzie dostarczał najlepsze i najtańsze usługi, to w czym problem?

To wyobraź sobie taką sytuację: w REDs dochodzi do konfrontacji libertarian i komuchów z Chin. Obydwie grupy na terenie REDs nie mają żadnych nadanych przywilejów. Komuchy jednak otrzymują każdego dnia dostawy broni z macierzystego kraju oraz zastrzyki gotówki (przelewy etc). Mają także zapewnioną przewagę na skutek wieloletniego bycia monopolistą "na zewnątrz". Kto wygra?
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Ok, ale co to ma wspólnego z zakazem dla wielkich korporacji? Bo taka sama sytuacja mogłaby zaistnieć gdyby zakaz obowiązywał.
 
D

Deleted member 427

Guest
Powtarzam: gdybym ja tworzył "poletko wolności" w Polsce - Kulczyk, Solorz i inne mendy nie miałyby tam wstępu. Takie enklawy powinny być libertariańskie od samego początku, czyli że zjeżdżają się tam ludzie, którzy pragną wolności od państwowego terroru, fiskalizmu i rządowych 5-latek. Ruch amerykańskich pionierów to była forma ucieczki przed rządem i reżimem fabrycznym wschodniego wybrzeża. Oni nie uciekali po to, by na miejscu korzystać z usług instytucji, którymi pogardzali, czy trafić do fabryki, z której właśnie spierdolili.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Szynka napisał:
Ok, ale co to ma wspólnego z zakazem dla wielkich korporacji?

Korporacje to zło. A tak na poważnie etatyzm jest potrzebny korporacją żeby zwalczać konkurencję. http://liberalis.pl/tabelka-antyinterwencjonistyczna/ Mali i średni przedsiębiorcy tracą na podatkach (etatyzmie) ,a korporacje zyskują. Więc istnienie korporacji = istnienie etatyzmu. Na wolnym rynku nie ma etatyzmu więc każdy ma równe szanse.
 
D

Deleted member 427

Guest
Równe szanse - ok. ale trudno mówić o równych szansach, gdy masz za sąsiada utoczony koncern samochodowy albo narodowy bank chiński, którego przychody przewyższają budżet Polski kilkunastokrotnie:

tab1ela_chi1ny_450.jpeg
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Spoko, jeżeli jesteś właścicielem libertariańskiej enklawy, to możesz robić co uważasz za słuszne. Ja jedynie mówię, że taki zakaz nie byłby wolnościowy. I nie wiem co rozumiałeś wcześniej, że dopuszczanie takich korporacji to koniec wolnego rynku. Akurat uważam to za korzystne, dla samej takiej libertariańskiej oazy oczywiście. Jedynym problemem jest moralność, o której wspominałem wcześniej. Rodzi się z tego pytanie:
- Czy moralnym jest kupować bezkonkurencyjnie tanie i dobre samochody od firmy, która wykorzystuje do ich produkcji niewolników poza tą libertariańską oazą?
Itd.
Jeżeli nie jest, to czy moralne jest korzystanie z państwowej opieku tu i teraz - w Polsce?

Równe szanse - ok. ale trudno mówić o równych szansach, gdy masz za sąsiada utoczony koncern samochodowy albo narodowy bank chiński, którego przychody przewyższają budżet Polski kilkunastokrotnie:

Nie rozumiem. Celem gospodarki nie jest zapewnienie "równych" szans przedsiębiorcom, tylko najbardziej optymalne zaspokojenie zachcianek konsumenta. Zresztą co ja Ci będę pisać, wiesz o tym doskonale przecież.
Jeśli dotowana firma przez "zewnętrzne" państwa sprzedaje samochody po cenie tak niskiej, że nikt w lib. enklawie nie może z nią konkurować, to jest to korzystne dla konsumentów, bo oznacza, że taniej i lepiej się już nie da. Oczywiście, taka sytuacja jest korzystna tylko dla tych konsumentów, którzy mieszkają w tym libertariańskim regionie i jest niekorzystna dla obywateli państw, które dotują takie korporacje.
 
Do góry Bottom