MaxStirner
Well-Known Member
- 2 756
- 4 717
Zastanawialiście sie nad tym, że różnicie sie może od wiekszości ludzi względem rozumienia dobra i zła?
Na libów patrzyłem zawsze jak na ruch polityczny i społeczny tzn chcę, żeby układ w państwie czy jakiejś tam organizacji, którą sobie wymarzyłem był taki a taki. Tak, a nie inaczej wyobrażam sobie relacje w idealnym społeczeństwie.
No dobra, ale właściwie skąd to sie bierze, tzn dlaczego chcę żeby było inaczej.
I mnie oświeciło, że to w moim przypadku nie chodzi o samo posiadanie czegoś, o zaspokojenie potrzeby.
Bardziej wynika to z faktu, że system obecny jest niesprawiedliwy, niemoralny, że to jest to zło etyczne.
Zło w sensie zabrać komuś i za niego zdecydować kim ma sie stać w życiu, na jakich warunkach ta jednostka ma żyć
Nie wiem czy to jasno powiedziałem - ale zaskoczyło mnie że jestem libem nie dlatego, że mi czegoś brakuje i chciałbym coś innego, załóżmy że podatki mamy wysokie i chcę niższe bo mi szkoda
Znaczy to też, ale główna motywacja to jest oburzenie na niemoralność, nieetyczność samego faktu zaboru i dawania sobie przez lewaków prawa do ograniczania ludzi i manipulowania nimi.
Czyli, że ja mam inną moralność, inne w zasadzie czasem fundamentalnie inne rozumienie dobra i zła niż 99% ludzi
Praktycznie każdy komu tłumaczę dlaczego wolność jest tak ważna - że jest sama w sobie najważniejszym dobrem - nikt nie rozumie dlaczego
Dla mnie samo prawo wyboru bardziej sie liczy, niż dobrostan czy jakieś szczęście po tym wyborze
Czyli człowiek powinien mieć prawo wybrać nawet to co go zniszczy i nikt nie ma prawa za niego o tym zdecydować, bo to byłoby najgorsze updlenie moralne.
Tego nie rozumie nikt, prawie 100% ludzi myśli inaczej.
Ta świadomość mnie dołuje, męczy że to jest tak bardzo różne od moralności innych ludzi, wcale mnie to nie zachwyca.
Też tak macie?
Macie jakieś przemyślenia o tym?
Na libów patrzyłem zawsze jak na ruch polityczny i społeczny tzn chcę, żeby układ w państwie czy jakiejś tam organizacji, którą sobie wymarzyłem był taki a taki. Tak, a nie inaczej wyobrażam sobie relacje w idealnym społeczeństwie.
No dobra, ale właściwie skąd to sie bierze, tzn dlaczego chcę żeby było inaczej.
I mnie oświeciło, że to w moim przypadku nie chodzi o samo posiadanie czegoś, o zaspokojenie potrzeby.
Bardziej wynika to z faktu, że system obecny jest niesprawiedliwy, niemoralny, że to jest to zło etyczne.
Zło w sensie zabrać komuś i za niego zdecydować kim ma sie stać w życiu, na jakich warunkach ta jednostka ma żyć
Nie wiem czy to jasno powiedziałem - ale zaskoczyło mnie że jestem libem nie dlatego, że mi czegoś brakuje i chciałbym coś innego, załóżmy że podatki mamy wysokie i chcę niższe bo mi szkoda
Znaczy to też, ale główna motywacja to jest oburzenie na niemoralność, nieetyczność samego faktu zaboru i dawania sobie przez lewaków prawa do ograniczania ludzi i manipulowania nimi.
Czyli, że ja mam inną moralność, inne w zasadzie czasem fundamentalnie inne rozumienie dobra i zła niż 99% ludzi
Praktycznie każdy komu tłumaczę dlaczego wolność jest tak ważna - że jest sama w sobie najważniejszym dobrem - nikt nie rozumie dlaczego
Dla mnie samo prawo wyboru bardziej sie liczy, niż dobrostan czy jakieś szczęście po tym wyborze
Czyli człowiek powinien mieć prawo wybrać nawet to co go zniszczy i nikt nie ma prawa za niego o tym zdecydować, bo to byłoby najgorsze updlenie moralne.
Tego nie rozumie nikt, prawie 100% ludzi myśli inaczej.
Ta świadomość mnie dołuje, męczy że to jest tak bardzo różne od moralności innych ludzi, wcale mnie to nie zachwyca.
Też tak macie?
Macie jakieś przemyślenia o tym?