Libertarianizm a anarchokapitalizm

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Zauważam częsty błąd, który wynika, moim zdaniem, z nieścisłych / bezużytecznych definicji tych pojęć. IMO użyteczne definicje to:

Libertarianizm jest systemem etycznym, który zakłada, że... (i tutaj te wszystkie NAPy etc)

Anarchokapitalizm jest ustrojem politycznym, w którym... (i tutaj brak rządu, prywatne sądy itd)


Tak zdefiniowane pojęcia należą do kompletnie różnych kategorii. I teraz:

system polityczny przestrzegający zasad libertarianizmu nazywamy anarchokapitalizmem

To działa w obie strony:

- ustrój polityczny, który nie jest anarchokapitalizmem, łamie jakąś zasadę libertarianizmu, a więc nie jest zgodny z libertarianizmem
- jeśli jakiś ustrój polityczny jest zgodny z libertarianizmem (np. wszelkie dobrowolne komuny), jest on anarchokapitalizmem


Przyjęcie takich definicji pozwala lepiej dostrzec poniższe zależności:

- żeby być anarchokapitalistą, nie trzeba być libertarianinem, a więc inaczej - nie trzeba uznawać etyki libertariańskiej (vide David Friedman)
- trwałość anarchokapitalizmu nie zależy od ilości libertarian żyjących w nim


W przeciwnym razie mieszamy etykę, ekonomię i politykę, i nagle na przykład komuś się wydaje, że wszyscy muszą być praktykującymi wyznawcami Rothbarda, żeby anarchokapitalizm mógł się utrzymać. To nieprawda. Jak już gdzieś napisałem, uważam, że anarchokapitalizm jest trwały, jeśli poniższe zależności są spełnione:

- większość osób chce chronić swoją własność
- większość osób dąży do osiągnięcia zysku (a więc chce zwiększać stan posiadania)
- większość ludzi pragnie dóbr, których nie są w stanie w pojedynkę wyprodukować bezpośrednio ze stanu natury (a więc innych niż jedzenie i szałas / grota)

Pierwsze dwa punkty wskazują na immanentną cechę ludzką, ostatni natomiast wskazuje na to, że trwałość akapu zależy od poziomu życia / technologicznego. Kwestie etyczne nie mają tu absolutnie nic do rzeczy. One są uzasadnieniem słuszności akapu, ale nie są dowodem na jego trwałość!

Co o tym myślicie?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Najpierw to oddzieliłeś, a potem połączyłeś?
Ci co żyliby w dobrowolnej komunie i zarządzaliby dobrowolną komuną byliby przecież libertarianami.
 
OP
OP
pampalini

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Madlock napisał:
Najpierw to oddzieliłeś, a potem połączyłeś?
Ci co żyliby w dobrowolnej komunie i zarządzaliby dobrowolną komuną byliby przecież libertarianami.

Najpierw coś odpowiedziałem, ale chyba było nie na temat, więc skasowałem. :) Nie do końca rozumiem Twój zarzut. Uważam, że akap i libertarianizm są bardzo mocno ze sobą związane, ale są pojęciami z zupełnie innych kategorii.

Druga rzecz - przez "być libertarianinem" rozumiem - uznawać moralny prymat aksjomatów. Inaczej można by było powiedzieć o każdej osobie, która nie kradnie, nie zabija i nie chodzi na wybory, że jest libertarianinem.

EDIT:

Taki przykład: David Friedman jest anarchokapitalistą, z czego wynika, że nie chce żyć w społeczeństwie, w którym inicjuje się agresję, ale nie dlatego, że uważa to za moralne, ale dlatego, że uważa, iż zwiększa to bogactwo. I dlatego nie jest w moim pojęciu libertarianinem. Tak więc mogą istnieć różne powody, dla których ktoś chciałby żyć w anarchokapitalizmie. Niekoniecznie muszą mieć one wymiar etyczny. Czyli ci dobrowolni wspólnotowcy wcale niekoniecznie muszą być libertarianami.
 
OP
OP
pampalini

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Do góry Bottom