kr2y510 napisał:Po pierwsze, nie może mieć żadnych rządowych certyfikatów ani dawać dyplomów honorowanych przez jakąkolwiek organizację w której stroną jest jakieś państwo.
papuv napisał:Libertariański uniwersytet - jak byście go sobie wyobrażali ?
Czy jest to wogóle możliwe ?
Co najpewniej najczęściej by się tam wedle was studiowało ?
Ale to od uniwersytetu będzie zależało? Uniwerek może co najwyżej udostępniać takie informacje, a czy będą one kogoś interesowały to inna sprawa.Po drugie, zaliczone zajęcia/klasy/kursy u poszczególnych wykładowców muszą się liczyć bardziej niż marka uniwersytetu.
Libertariański uniwersytet, czyli co?
Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie - tu nie chodzi o wrzucanie do głów jedynie słusznej doktryny, ale nauka myślenia i tworzenia nauki.Szynka napisał:Libertariański uniwersytet, czyli co? Nauczamy tam doktryny czy chodzi o to, że przy okazji nauczania humanistycznych przedmiotów, nie wpajamy lewactwa?
Ale to od uniwersytetu będzie zależało? Uniwerek może co najwyżej udostępniać takie informacje, a czy będą one kogoś interesowały to inna sprawa.Po drugie, zaliczone zajęcia/klasy/kursy u poszczególnych wykładowców muszą się liczyć bardziej niż marka uniwersytetu.
papuv napisał:Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie - tu nie chodzi o wrzucanie do głów jedynie słusznej doktryny, ale nauka myślenia i tworzenia nauki.Szynka napisał:Libertariański uniwersytet, czyli co? Nauczamy tam doktryny czy chodzi o to, że przy okazji nauczania humanistycznych przedmiotów, nie wpajamy lewactwa?
Ale to od uniwersytetu będzie zależało? Uniwerek może co najwyżej udostępniać takie informacje, a czy będą one kogoś interesowały to inna sprawa.Po drugie, zaliczone zajęcia/klasy/kursy u poszczególnych wykładowców muszą się liczyć bardziej niż marka uniwersytetu.
Oczywiście bez porównania do tego, co teraz się uniwersytetami nazywa, a są wyższymi szkołami zawodowymi.
Cyberius napisał:papuv napisał:Libertariański uniwersytet - jak byście go sobie wyobrażali ?
Czy jest to wogóle możliwe ?
Co najpewniej najczęściej by się tam wedle was studiowało ?
uniwersytet to obecnie raczej w sferze żartów -no chyba że masz większą gotówkę.
Gdzieś koło wiosny myślałem o wakacyjnym "Kampie" -żeby wynając albo kupić kawałek ziemi skosić trawę na postawienie namiotów, i następnie zaprosić Maćka, Jacka, Krzysia i ewenetualnie kilka innych osób które mogłoby spróbować swoich sił -z wykładami. Ale raczej bardziej w klimacie infoanarchizmu, oraz zagrożeń wynikających z ograniczania wolności w sieci. Do tego jeszcze np. na jeden wykład kogoś od Missesa. Ceny za pobyt minimalne, na pokrycie kosztów podróży zaproszonych gości.
Fajnym takim miejscem mgłyby być opuszczone hale w Forst -niebo w gębie! I plusem jest bliskość granicy z polską
tu jest lista opuszczonych miejsc w polsce
papuv napisał:Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie - tu nie chodzi o wrzucanie do głów jedynie słusznej doktryny, ale nauka myślenia i tworzenia nauki.Szynka napisał:Libertariański uniwersytet, czyli co? Nauczamy tam doktryny czy chodzi o to, że przy okazji nauczania humanistycznych przedmiotów, nie wpajamy lewactwa?
Ale to od uniwersytetu będzie zależało? Uniwerek może co najwyżej udostępniać takie informacje, a czy będą one kogoś interesowały to inna sprawa.Po drugie, zaliczone zajęcia/klasy/kursy u poszczególnych wykładowców muszą się liczyć bardziej niż marka uniwersytetu.
Oczywiście bez porównania do tego, co teraz się uniwersytetami nazywa, a są wyższymi szkołami zawodowymi.
No tak ...Premislaus napisał:Najlepiej jest jak klasy społeczne wykształcają się same, bez pomocy z zewnątrz. I nie ma żadnych ograniczeń w migracji po drabinie społecznej.
Ale uniwersytety są przestarzałe i niepotrzebne. Wszelka teoretyczna wiedza może być przekazywana drogą elektroniczną. Co innego zajęcia praktyczne, ale to raczej domena politechnik.Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie
Nie.polibudy to 10 x (pół roku chlania ,3 tygodnie ściągania) i wygooglowanie magisterki po 5 latach.
Szynka napisał:Ale uniwersytety są przestarzałe i niepotrzebne. Wszelka teoretyczna wiedza może być przekazywana drogą elektroniczną. Co innego zajęcia praktyczne, ale to raczej domena politechnik.Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie
Pytam więc, na chuj budować jakieś sekciarskie przybytki typu libertariański uniwerek, skoro można rządzić na "zwykłym" uniwerku i szerzyć myśl libertariańską?