Libertariański uniwersytet

papuv

Member
196
5
Libertariański uniwersytet - jak byście go sobie wyobrażali ?
Czy jest to wogóle możliwe ?
Co najpewniej najczęściej by się tam wedle was studiowało ?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 732
Po pierwsze, nie może mieć żadnych rządowych certyfikatów ani dawać dyplomów honorowanych przez jakąkolwiek organizację w której stroną jest jakieś państwo. Po drugie, zaliczone zajęcia/klasy/kursy u poszczególnych wykładowców muszą się liczyć bardziej niż marka uniwersytetu. Po trzecie, własne czytelne zasady i kryteria przyjęć. Po czwarte, nie może być tam stresowania studentów widokiem szarlatanów pseudonauki lub pokemonów intelektualnych (czytaj: brak czerwonej zarazy i religijnych porypów). Po piąte, z każdą herezją ma być prowadzona rzeczowa polemika.
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
kr2y510 napisał:
Po pierwsze, nie może mieć żadnych rządowych certyfikatów ani dawać dyplomów honorowanych przez jakąkolwiek organizację w której stroną jest jakieś państwo.

Czyli jak jakieś państwo zacznie honorować dyplom, uniwersytet ma się rozwiązać? :D
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
papuv napisał:
Libertariański uniwersytet - jak byście go sobie wyobrażali ?
Czy jest to wogóle możliwe ?
Co najpewniej najczęściej by się tam wedle was studiowało ?

uniwersytet to obecnie raczej w sferze żartów -no chyba że masz większą gotówkę.
Gdzieś koło wiosny myślałem o wakacyjnym "Kampie" -żeby wynając albo kupić kawałek ziemi skosić trawę na postawienie namiotów, i następnie zaprosić Maćka, Jacka, Krzysia i ewenetualnie kilka innych osób które mogłoby spróbować swoich sił -z wykładami. Ale raczej bardziej w klimacie infoanarchizmu, oraz zagrożeń wynikających z ograniczania wolności w sieci. Do tego jeszcze np. na jeden wykład kogoś od Missesa. Ceny za pobyt minimalne, na pokrycie kosztów podróży zaproszonych gości.

Fajnym takim miejscem mgłyby być opuszczone hale w Forst -niebo w gębie! I plusem jest bliskość granicy z polską

tu jest lista opuszczonych miejsc w polsce
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Libertariański uniwersytet, czyli co? Nauczamy tam doktryny czy chodzi o to, że przy okazji nauczania humanistycznych przedmiotów, nie wpajamy lewactwa?
Po drugie, zaliczone zajęcia/klasy/kursy u poszczególnych wykładowców muszą się liczyć bardziej niż marka uniwersytetu.
Ale to od uniwersytetu będzie zależało? Uniwerek może co najwyżej udostępniać takie informacje, a czy będą one kogoś interesowały to inna sprawa.
 
D

Deleted member 427

Guest
Libertariański uniwersytet, czyli co?

Czyli sesja z AK-47:

a.aaa-Defense-of-thesis.JPG


Oni już zdali indeksy :)
 
OP
OP
P

papuv

Member
196
5
Szynka napisał:
Libertariański uniwersytet, czyli co? Nauczamy tam doktryny czy chodzi o to, że przy okazji nauczania humanistycznych przedmiotów, nie wpajamy lewactwa?
Po drugie, zaliczone zajęcia/klasy/kursy u poszczególnych wykładowców muszą się liczyć bardziej niż marka uniwersytetu.
Ale to od uniwersytetu będzie zależało? Uniwerek może co najwyżej udostępniać takie informacje, a czy będą one kogoś interesowały to inna sprawa.
Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie - tu nie chodzi o wrzucanie do głów jedynie słusznej doktryny, ale nauka myślenia i tworzenia nauki.
Oczywiście bez porównania do tego, co teraz się uniwersytetami nazywa, a są wyższymi szkołami zawodowymi.
 
A

Anonymous

Guest
papuv napisał:
Szynka napisał:
Libertariański uniwersytet, czyli co? Nauczamy tam doktryny czy chodzi o to, że przy okazji nauczania humanistycznych przedmiotów, nie wpajamy lewactwa?
Po drugie, zaliczone zajęcia/klasy/kursy u poszczególnych wykładowców muszą się liczyć bardziej niż marka uniwersytetu.
Ale to od uniwersytetu będzie zależało? Uniwerek może co najwyżej udostępniać takie informacje, a czy będą one kogoś interesowały to inna sprawa.
Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie - tu nie chodzi o wrzucanie do głów jedynie słusznej doktryny, ale nauka myślenia i tworzenia nauki.
Oczywiście bez porównania do tego, co teraz się uniwersytetami nazywa, a są wyższymi szkołami zawodowymi.

Różnica między studiami w Polsce a w krajach anglosaskich polega na tym, że tam studia to kurs zawodowy. Nie szkoli się np. informatyków, ale inżynierów oprogramowania ;). Z resztą "informatyka ma tyle wspólnego z komputerami, co astronomia z teleskopami"( Edsger Dijkstra). Wystarcza tytuł bakałarza( u nas to jest licencjat) do realizacji zawodowej. Na wyższych stanowiskach kierowniczych, projektowych, często jest wymagany magister. Studia licencjackie są na ogół czteroletnie.

Kiedyś widziałem fajną podziałkę 10-punktową, chodziło o wdrażanie i opracowywanie technologii, produkcję, etc. 2 punkty miały uniwersytety, ileś tam przemysł i coś jeszcze. U nas szkolnictwo wyższe ogranicza się do pojedynczych przypadków wymyślenia czegoś pożytecznego i kierunków zamawianych. U bardziej cywilizowanych szkoły techniczne i to co one wymyślają, są integralną częścią rynku.

Edukacja w Polsce to jakaś paranoja.

http://naukazagranica.pl/ - bardzo polecam tę stronę.

U nas ukończenie studiów może też mówić o tym, że dany pracownik jest kiepski, bo go nie wchłonął przemysł w czasie studiów.

Cyberius napisał:
papuv napisał:
Libertariański uniwersytet - jak byście go sobie wyobrażali ?
Czy jest to wogóle możliwe ?
Co najpewniej najczęściej by się tam wedle was studiowało ?

uniwersytet to obecnie raczej w sferze żartów -no chyba że masz większą gotówkę.
Gdzieś koło wiosny myślałem o wakacyjnym "Kampie" -żeby wynając albo kupić kawałek ziemi skosić trawę na postawienie namiotów, i następnie zaprosić Maćka, Jacka, Krzysia i ewenetualnie kilka innych osób które mogłoby spróbować swoich sił -z wykładami. Ale raczej bardziej w klimacie infoanarchizmu, oraz zagrożeń wynikających z ograniczania wolności w sieci. Do tego jeszcze np. na jeden wykład kogoś od Missesa. Ceny za pobyt minimalne, na pokrycie kosztów podróży zaproszonych gości.

Fajnym takim miejscem mgłyby być opuszczone hale w Forst -niebo w gębie! I plusem jest bliskość granicy z polską

tu jest lista opuszczonych miejsc w polsce

Najlepiej zrobić coś takiego dla przedsiębiorców, przedsiębiorczych ludzi.

papuv napisał:
Szynka napisał:
Libertariański uniwersytet, czyli co? Nauczamy tam doktryny czy chodzi o to, że przy okazji nauczania humanistycznych przedmiotów, nie wpajamy lewactwa?
Po drugie, zaliczone zajęcia/klasy/kursy u poszczególnych wykładowców muszą się liczyć bardziej niż marka uniwersytetu.
Ale to od uniwersytetu będzie zależało? Uniwerek może co najwyżej udostępniać takie informacje, a czy będą one kogoś interesowały to inna sprawa.
Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie - tu nie chodzi o wrzucanie do głów jedynie słusznej doktryny, ale nauka myślenia i tworzenia nauki.
Oczywiście bez porównania do tego, co teraz się uniwersytetami nazywa, a są wyższymi szkołami zawodowymi.

Najlepiej jest jak klasy społeczne wykształcają się same, bez pomocy z zewnątrz. I nie ma żadnych ograniczeń w migracji po drabinie społecznej.
 
OP
OP
P

papuv

Member
196
5
Premislaus napisał:
Najlepiej jest jak klasy społeczne wykształcają się same, bez pomocy z zewnątrz. I nie ma żadnych ograniczeń w migracji po drabinie społecznej.
No tak ...
Ale trzeba gdzieś się zgadać np. na warsztaty/wykłady (prawdziwe wykłady - czyli objaśnienie i dyskusję, nie monolog) i zajęcia praktyczne.
Ułatwia to jakieś forum, gdzie wiadomo, że dana osoba się na tym zna i jest możliwe skontaktowanie się z nimi.
Jednocześnie zawsze przyda się miejsce, gdzie można wygłosić wykład nad jakimś nowym problemem i gdzie jest łatwy dostęp do wiedzy.
Czyli uniwersytet.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie
Ale uniwersytety są przestarzałe i niepotrzebne. Wszelka teoretyczna wiedza może być przekazywana drogą elektroniczną. Co innego zajęcia praktyczne, ale to raczej domena politechnik.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Mam pomysł na założenie uniwersytetu ,ale brak mi kasy i musiałby być niezależny od państwa czyli wydawałby jakieś papiery ,ale corpo (albo zwykli prywaciarze) mogłyby ich nie uznawać. W dodatku z biurwami mogły być problemy (nie wiem czy potrzeba akredytacji).

Współczesne uniwersytety i polibudy to 10 x (pół roku chlania ,3 tygodnie ściągania) i wygooglowanie magisterki po 5 latach. To jest po prostu żałosne. This is polska!

Jakby wyglądał mój uniwersytet w akapie. Jeśli ktoś za coś płaci to wymaga ,żeby to było dobrze zrobione.Prawdopodobnie można byłoby tam chodzić od 14-19 lat (mniej więcej tak inaczej sobie wyobrażam wolnorynkową edukację). Taki uniwersytet uczyłby aktywnie (a nie biernie jak państwowe uczelnie). . Zatrudniłbym takich wykładowców którzy umieją uczyć ,a edukację oferowałbym tym ,którzy nie chcą tylko jebanego papierka . I wykłady widzę tak albo wykładowca mówi ciekawe i pożyteczne rzeczy albo studenci zadają pytania ,a wykładowca odpowiada. Jak ktoś chce spać lub rozmawiać z kolegą przez 1,5 godziny równie dobrze może to robić w domu. Ale jak zapłacił to jego pieniądze. Przede wszystkim sprawdzałbym w czym studenci są dobrzy albo czym się interesują i na tej podstawie organizowałbym im studia. Uniwersytet w filmie "Przyjęty" też był fajny. Warto sobie ten film obejrzeć. Ewentualnie mógłbym wymyślić jakiś program np. posługiwanie się bronią , latanie śmigłowcem , psychologia ( w sensie wpływanie na ludzi) prawo moralne (w akapie pozytywne by nie obowiązywało) jak prowadzić opłacalną działalność gospodarczą itp. Przydatne byłoby też prowadzenie większości zajęć po angielsku. Może nawet znalazłbym grupę biologów ,którzy zmutowaliby szczura tak ,żeby mu ogon i kończyny odrastały zawsze to jakiś krok w kierunku regeneracji ludzi :D. Ogólnie libertariańskie uniwersytety uczyłyby tego co przyda się w życiu i pracy.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
polibudy to 10 x (pół roku chlania ,3 tygodnie ściągania) i wygooglowanie magisterki po 5 latach.
Nie.
Chyba, że mówisz o jakichś studiach zaocznych na wiejskiej prywatnej uczelni, gdzie idzie się tylko po papierek.
W ogóle Lancaster, Twoje pomysły mnie rozbrajają. Najpierw partia libertariańska, teraz uniwersytet. Ja bym proponował, żebyś zajął się libertariańskim wojskiem. Tak z 100 tys. dobrze wyposażonych żołnierzy by wystarczyło.
 
D

Deleted member 427

Guest
Lancaster ponoć do czwartku ma zamiar postawić taki uniwerek. ale jak nie znajdzie ekipy budowlańców to zrezygnuje :)
 
D

Deleted member 427

Guest
Tak mnie naszło - po chuj w ogóle budować libertariański uniwersytet? Jesus Huerta de Soto (libertarianin/akap) wykłada jako profesor ekonomii politycznej na Uniwersytecie Króla Juana Carlosa w Madrycie. Tutaj przemówienie na zakończenie roku:

[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=k19wGLhAQJM[/video]

Pytam więc, na chuj budować jakieś sekciarskie przybytki typu libertariański uniwerek, skoro można rządzić na "zwykłym" uniwerku i szerzyć myśl libertariańską?
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
Szynka napisał:
Bo uniwersytet to jest narzędzie, które ma pomagać w kształtowaniu się inteligencji w społeczeństwie
Ale uniwersytety są przestarzałe i niepotrzebne. Wszelka teoretyczna wiedza może być przekazywana drogą elektroniczną. Co innego zajęcia praktyczne, ale to raczej domena politechnik.

No więc właśnie po co?
WIększość nauczania od lat w niemczech i wielkiej brytanii odbywa się przez internet


@Lancaster

gdyby jednak nawet to:

pozwoleństwo
budynki
kosztorys
zdobycie, pozyskanie środków

Jednak lepiej zacząć od małego:

Zakładamy własną szkołę
http://www.biznes-firma.pl/Zakladamy_wl ... 12295.html

Skąd środki na założenie prywatnej szkoły
http://msp.nf.pl/Artykul/11469/Skad-sro ... ej-szkoly/

Jak założyć szkołę prywatną?
http://www.eduinfo.pl/art.php?action=mo ... 138&idg=24

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wlasna- ... 41267.html

Jednak nawet gdyby do założenia takiego uniwersytetu doszło to lepiej zrobić to na przykład w Forst, Nachodzie, albo czeskim Cieszynie :)
 
Pytam więc, na chuj budować jakieś sekciarskie przybytki typu libertariański uniwerek, skoro można rządzić na "zwykłym" uniwerku i szerzyć myśl libertariańską?

Ogłaszam konkurs: przedstawcie jednego wykładowcę o wolnościowych poglądach, pracującego na polskim, państwowym uniwerku. Z moich obserwacji wynika, że to środowisko zostało opanowane przez kapłanów etatyzmu, którym doskwiera wszechobecny turbokapitalizm. Walka o uniwersytety została przez liberałów całkowicie przegrana.
 

friter

Active Member
213
47
Ciekaw jestem, jak często na wydziałach ekonomii często zdarzają się austriacy wśród wykładowców. Może się ktoś podzielić autopsją?
 
Do góry Bottom