D
Deleted member 427
Guest
źródło: http://www.tomaszgabis.pl/?p=808
"Swego czasu jednemu z polskich tygodników udzielił wywiadu prezes zarządu korporacji Chryslera - Lee Iacocca (w Polsce ukazała się również jego autobiografia). Na pytanie o źródło swojego sukcesu zawodowego Iacocca odpowiedział: „Ciężka praca, dobre wzory, utalentowani współpracownicy, dyscyplina, szczęście”. Poza tym wspomniał o „zmyśle konkurencji” i „duchu przedsiębiorczości”. W zamyśle redaktorów owego tygodnika, jak i wydawców autobiografii, prezes zarządu Chryslera, Lee Iacocca ma być zapewne wzorem dla naszych rodzimych przedsiębiorców, biznesmenów i menedżerów. Jest bowiem dla wielu przykładem niezwykłego talentu menedżerskiego, człowiekiem, który uratował Chryslera. A co to jest Chrysler wie każdy, kto oglądał amerykańskie filmy sprzed lat. Niestety, są to tylko legendy. Iacocca nie jest bowiem żadnym wspaniałym menedżerem, który ożywiany duchem przedsiębiorczości wygrywa na wolnym rynku z rywalami. Nie jest wcale człowiekiem walczącym na wolnym rynku - on walczy w dżungli, jaką jest gospodarka mieszana. Nie wolnorynkowy kapitalizm, ale praktykujące na wielką skalę gospodarczy interwencjonizm państwo socjalne (welfare state) jest systemem, w którym odnoszą sukcesy ludzie tacy jak on.
(...)
Przedsiębiorcy chcieli, aby rząd zagwarantował im „prawo do zysku”. W konsekwencji inni zaczęli domagać się „prawa do płacy”, „prawa do mieszkania, opieki lekarskiej, kultury” itd. Ale zrealizować te „prawa”, a dokładnie rzecz biorąc - chcieć je zrealizować - może tylko wszechpotężny (czyli komunistyczny) rząd. Dlatego - udowadniał Bastiat - od protekcjonizmu prowadzi prosta droga do komunizmu. Pierwsi wkroczyli na nią nie robotnicy, ale kapitaliści.
Prof. Milton Friedman napisał, że największymi wrogami wolnego rynku są, obok intelektualistów, właśnie przedsiębiorcy, którzy chcą socjalizmu dla siebie, a kapitalizmu dla innych. Takim właśnie „przedsiębiorcą” jest Iacocca. Pomagać kapitalistom to nie znaczy pomagać kapitalizmowi. Odwrotnie - pomagać kapitalistom to niszczyć kapitalizm. Powinniśmy o tym pamiętać, gdy przyjdzie nam słuchać frazesów o wolnym rynku, o zmyśle konkurencji - wygłaszanych przez ludzi takich jak lacocca, którzy niczym szakale wypatrujące łupu krążą wokół bogactwa wytwarzanego przez innych."
"Swego czasu jednemu z polskich tygodników udzielił wywiadu prezes zarządu korporacji Chryslera - Lee Iacocca (w Polsce ukazała się również jego autobiografia). Na pytanie o źródło swojego sukcesu zawodowego Iacocca odpowiedział: „Ciężka praca, dobre wzory, utalentowani współpracownicy, dyscyplina, szczęście”. Poza tym wspomniał o „zmyśle konkurencji” i „duchu przedsiębiorczości”. W zamyśle redaktorów owego tygodnika, jak i wydawców autobiografii, prezes zarządu Chryslera, Lee Iacocca ma być zapewne wzorem dla naszych rodzimych przedsiębiorców, biznesmenów i menedżerów. Jest bowiem dla wielu przykładem niezwykłego talentu menedżerskiego, człowiekiem, który uratował Chryslera. A co to jest Chrysler wie każdy, kto oglądał amerykańskie filmy sprzed lat. Niestety, są to tylko legendy. Iacocca nie jest bowiem żadnym wspaniałym menedżerem, który ożywiany duchem przedsiębiorczości wygrywa na wolnym rynku z rywalami. Nie jest wcale człowiekiem walczącym na wolnym rynku - on walczy w dżungli, jaką jest gospodarka mieszana. Nie wolnorynkowy kapitalizm, ale praktykujące na wielką skalę gospodarczy interwencjonizm państwo socjalne (welfare state) jest systemem, w którym odnoszą sukcesy ludzie tacy jak on.
(...)
Przedsiębiorcy chcieli, aby rząd zagwarantował im „prawo do zysku”. W konsekwencji inni zaczęli domagać się „prawa do płacy”, „prawa do mieszkania, opieki lekarskiej, kultury” itd. Ale zrealizować te „prawa”, a dokładnie rzecz biorąc - chcieć je zrealizować - może tylko wszechpotężny (czyli komunistyczny) rząd. Dlatego - udowadniał Bastiat - od protekcjonizmu prowadzi prosta droga do komunizmu. Pierwsi wkroczyli na nią nie robotnicy, ale kapitaliści.
Prof. Milton Friedman napisał, że największymi wrogami wolnego rynku są, obok intelektualistów, właśnie przedsiębiorcy, którzy chcą socjalizmu dla siebie, a kapitalizmu dla innych. Takim właśnie „przedsiębiorcą” jest Iacocca. Pomagać kapitalistom to nie znaczy pomagać kapitalizmowi. Odwrotnie - pomagać kapitalistom to niszczyć kapitalizm. Powinniśmy o tym pamiętać, gdy przyjdzie nam słuchać frazesów o wolnym rynku, o zmyśle konkurencji - wygłaszanych przez ludzi takich jak lacocca, którzy niczym szakale wypatrujące łupu krążą wokół bogactwa wytwarzanego przez innych."