Kuba sie liberalizuje....a autor LewRockwell.com placze!

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Normalnie jakbym czytal Bartyzela a nie moja ulubiona libowa stronke:

http://www.lewrockwell.com/2015/01/eric-margolis/adios-cuba/

"The flood gates open in March. Once this happens, the charming, lovely island of gracious people that I’ve known since my youth will go the way of Nineveh, Tyre and Atlantis. They’ll probably even rename eastern Cuba as Sandals III and Hedonism IV, while beautiful old Havana becomes Disney Pirate’s World."

"My heart weeps at this prospect. What made Castro’s Cuba uniquely charming was its glorious dilapidation, quaint prudery, and freedom from consumer vulgarity."

Normalnie mam ochote zwymiotowac jak to czytam. Lew powinien zrobic porzadek z tymi konserwowanymi betoniarzami tak jak i Korwin zrobil ze swoimi... Ostatni raz tak sie zle czulem po przeczytaniu "prawicowego" takstu jak przypadkiem trafilem na xportal (gdzie tez chwala Kube, Koree Polnocna i Wenezuele za nie uleganie Jankeskiemu "konsumpcjonizmowi"). Niektorym nastawienie anty-USA-rzadowe zaczyna zmieniac sie w nastawienie pro-komusze. Jezus Maria...
 
P

Przemysław Pintal

Guest
Na lewrocwell.com jest więcej tego typu odpałów - przeciwko szczepionką, Putin na propsie, etc. Lew Rockwell oprócz bycia anarchokapitalistą jest też konserwatystą i wpuszcza swoich kumpli na stronę.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Artur Domosławski na portalu polityka.pl:
Nowe wyziera na każdej ulicy. Uderza liczba samochodów i wcześniej nieobecne marki. Dekadę temu po hawańskich szosach sunęły głównie cryslery, pontiaki, buicki z lat 40. i 50. oraz radzieckie łady, polskie fiaty i maluchy. Rupiecie na czterech kółkach, które wiele mówią o historii Kuby XX w., zaczynają tonąć wśród nowych modeli, głównie z Azji. Ale aut wciąż jest mało – Hawana nie wie, co to korki – a to, co jeździ, ma absurdalnie wysokie ceny. Rozklekotana łada z silnikiem toyoty może kosztować 45 tys. zł, dodge rocznik ’51 z silnikiem mercedesa – 100 tys. zł, a kilkuletnia mała kia 180 tys. zł (cła na nowe auta sięgają 100 proc.). Mimo deficytu aut miasto dusi się od spalin – motoryzacyjna trupiarnia kopci niemiłosiernie.

Starówka i centrum to wielki plac budowy. Niezliczone remonty i rekonstrukcje kolonialnych kamienic, przegniłych od wilgoci, nienaprawianych od dekad. Rozkwitają prywatne bary i restauracje, których wygląd pozwala często zapomnieć, że to Hawana – mógłby być Nowy Jork czy Warszawa. Zatrzęsienie straganów z warzywami, owocami i mięsem, o których dekadę temu Kubańczycy nie mogli nawet marzyć. To plony nowo powstających spółdzielni rolniczych, które uzupełniają dietę z librety (kartek), tj. ryż, fasolę, kurczaki, olej, mąkę, cukier. Tanich produktów na kartki starcza na przeżycie ok. 10 dni miesięcznie, resztę dokupuje się na targu za peso kubańskie lub w sklepie za peso wymienialne.Nowe wyziera na każdej ulicy. Uderza liczba samochodów i wcześniej nieobecne marki. Dekadę temu po hawańskich szosach sunęły głównie cryslery, pontiaki, buicki z lat 40. i 50. oraz radzieckie łady, polskie fiaty i maluchy. Rupiecie na czterech kółkach, które wiele mówią o historii Kuby XX w., zaczynają tonąć wśród nowych modeli, głównie z Azji. Ale aut wciąż jest mało – Hawana nie wie, co to korki – a to, co jeździ, ma absurdalnie wysokie ceny. Rozklekotana łada z silnikiem toyoty może kosztować 45 tys. zł, dodge rocznik ’51 z silnikiem mercedesa – 100 tys. zł, a kilkuletnia mała kia 180 tys. zł (cła na nowe auta sięgają 100 proc.). Mimo deficytu aut miasto dusi się od spalin – motoryzacyjna trupiarnia kopci niemiłosiernie.

Starówka i centrum to wielki plac budowy. Niezliczone remonty i rekonstrukcje kolonialnych kamienic, przegniłych od wilgoci, nienaprawianych od dekad. Rozkwitają prywatne bary i restauracje, których wygląd pozwala często zapomnieć, że to Hawana – mógłby być Nowy Jork czy Warszawa. Zatrzęsienie straganów z warzywami, owocami i mięsem, o których dekadę temu Kubańczycy nie mogli nawet marzyć. To plony nowo powstających spółdzielni rolniczych, które uzupełniają dietę z librety (kartek), tj. ryż, fasolę, kurczaki, olej, mąkę, cukier. Tanich produktów na kartki starcza na przeżycie ok. 10 dni miesięcznie, resztę dokupuje się na targu za peso kubańskie lub w sklepie za peso wymienialne.
 
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Artur Domosławski na portalu polityka.pl:
Nowe wyziera na każdej ulicy. Uderza liczba samochodów i wcześniej nieobecne marki. Dekadę temu po hawańskich szosach sunęły głównie cryslery, pontiaki, buicki z lat 40. i 50. oraz radzieckie łady, polskie fiaty i maluchy. Rupiecie na czterech kółkach, które wiele mówią o historii Kuby XX w., zaczynają tonąć wśród nowych modeli, głównie z Azji. Ale aut wciąż jest mało – Hawana nie wie, co to korki – a to, co jeździ, ma absurdalnie wysokie ceny. Rozklekotana łada z silnikiem toyoty może kosztować 45 tys. zł, dodge rocznik ’51 z silnikiem mercedesa – 100 tys. zł, a kilkuletnia mała kia 180 tys. zł (cła na nowe auta sięgają 100 proc.). Mimo deficytu aut miasto dusi się od spalin – motoryzacyjna trupiarnia kopci niemiłosiernie.

Starówka i centrum to wielki plac budowy. Niezliczone remonty i rekonstrukcje kolonialnych kamienic, przegniłych od wilgoci, nienaprawianych od dekad. Rozkwitają prywatne bary i restauracje, których wygląd pozwala często zapomnieć, że to Hawana – mógłby być Nowy Jork czy Warszawa. Zatrzęsienie straganów z warzywami, owocami i mięsem, o których dekadę temu Kubańczycy nie mogli nawet marzyć. To plony nowo powstających spółdzielni rolniczych, które uzupełniają dietę z librety (kartek), tj. ryż, fasolę, kurczaki, olej, mąkę, cukier. Tanich produktów na kartki starcza na przeżycie ok. 10 dni miesięcznie, resztę dokupuje się na targu za peso kubańskie lub w sklepie za peso wymienialne.Nowe wyziera na każdej ulicy. Uderza liczba samochodów i wcześniej nieobecne marki. Dekadę temu po hawańskich szosach sunęły głównie cryslery, pontiaki, buicki z lat 40. i 50. oraz radzieckie łady, polskie fiaty i maluchy. Rupiecie na czterech kółkach, które wiele mówią o historii Kuby XX w., zaczynają tonąć wśród nowych modeli, głównie z Azji. Ale aut wciąż jest mało – Hawana nie wie, co to korki – a to, co jeździ, ma absurdalnie wysokie ceny. Rozklekotana łada z silnikiem toyoty może kosztować 45 tys. zł, dodge rocznik ’51 z silnikiem mercedesa – 100 tys. zł, a kilkuletnia mała kia 180 tys. zł (cła na nowe auta sięgają 100 proc.). Mimo deficytu aut miasto dusi się od spalin – motoryzacyjna trupiarnia kopci niemiłosiernie.

Starówka i centrum to wielki plac budowy. Niezliczone remonty i rekonstrukcje kolonialnych kamienic, przegniłych od wilgoci, nienaprawianych od dekad. Rozkwitają prywatne bary i restauracje, których wygląd pozwala często zapomnieć, że to Hawana – mógłby być Nowy Jork czy Warszawa. Zatrzęsienie straganów z warzywami, owocami i mięsem, o których dekadę temu Kubańczycy nie mogli nawet marzyć. To plony nowo powstających spółdzielni rolniczych, które uzupełniają dietę z librety (kartek), tj. ryż, fasolę, kurczaki, olej, mąkę, cukier. Tanich produktów na kartki starcza na przeżycie ok. 10 dni miesięcznie, resztę dokupuje się na targu za peso kubańskie lub w sklepie za peso wymienialne.

Eric Margolis pewnie sie zabije jak to zobaczy...
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
eRupiecie na czterech kółkach, które wiele mówią o historii Kuby XX w., zaczynają tonąć wśród nowych modeli, głównie z Azji. Ale aut wciąż jest mało – Hawana nie wie, co to korki – a to, co jeździ, ma absurdalnie wysokie ceny. Rozklekotana łada z silnikiem toyoty może kosztować 45 tys. zł, dodge rocznik ’51 z silnikiem mercedesa – 100 tys. zł, a kilkuletnia mała kia 180 tys. zł (cła na nowe auta sięgają 100 proc.).

Pozwolenie od kubańskich bezpieczniaków, trochę gotówki na początek i można by było otworzyć w Hawanie komis samochodowy z kilkunastoletnimi szrotami z niemiec. Kupione za grosze od turka tam robiły by prawdziwa furorę.;)
 
D

Deleted member 6431

Guest
System wydzielania jedzenia na Kubie tak zwana La Liberta wprowadzona w 1959 roku książeczki z wydzielonymi racjami na produkty spożywcze.
sklepy z jedzeniem na kartki:
https://www.messynessychic.com/2016/10/27/shopping-at-cubas-ration-supermarkets/

libreta14.jpg


libreta4.jpg



libreat13.jpg
 
Do góry Bottom