Kto zarządzałby wojskiem w akapie?

stanwojtow

Well-Known Member
99
318
Większość wątpliwości dotyczących wojska w akapie związanych jest z kwestią jego finansowania.
Mówi się - jest to sensowny argument, choć oczywiście nie wiemy, jak by było - że ze względu na efekt gapowicza, ludzie będą migali się od płacenia za wojsko, w związku z czym wojsko będzie niedofinansowane. Załóżmy jednak, że ludzie byliby skłonni finansować wojsko w akapie. Pytanie brzmi:
- kto zarządzałby tym wojskiem?
- jak ten ktoś byłby wybierany?
- w jaki sposób byłby kontrolowany?
- jak można by zapewnić jego lojalność w przypadku wojny?
- jak trzymać wojsko w szachu, by nie obróciło się przeciw jednostkom i nie odtworzyło państwa?
- jak upewnić się, że ci ludzie nie byliby pod wpływem obcych wywiadów?
Itd.

Wydaje się, że wojsko w akapie - nawet gdyby zostało sfinansowane - mogłoby przynieść tyle samo problemów, co zysków. Macie jakieś pomysły? (swoich na razie nie ujawniam, by zachęcić do szukania nowych rozwiązań)
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Większość wątpliwości dotyczących wojska w akapie związanych jest z kwestią jego finansowania.
Mówi się - jest to sensowny argument, choć oczywiście nie wiemy, jak by było - że ze względu na efekt gapowicza, ludzie będą migali się od płacenia za wojsko, w związku z czym wojsko będzie niedofinansowane. Załóżmy jednak, że ludzie byliby skłonni finansować wojsko w akapie. Pytanie brzmi:
- kto zarządzałby tym wojskiem?
- jak ten ktoś byłby wybierany?
- w jaki sposób byłby kontrolowany?
- jak można by zapewnić jego lojalność w przypadku wojny?
- jak trzymać wojsko w szachu, by nie obróciło się przeciw jednostkom i nie odtworzyło państwa?
- jak upewnić się, że ci ludzie nie byliby pod wpływem obcych wywiadów?
Itd.

Wydaje się, że wojsko w akapie - nawet gdyby zostało sfinansowane - mogłoby przynieść tyle samo problemów, co zysków. Macie jakieś pomysły? (swoich na razie nie ujawniam, by zachęcić do szukania nowych rozwiązań)
Wojsko... w sensie PAO? Nie wiadomo, czy w akapie coś takiego będą w ogóle potrzebne... rozwiązania są proste... atomówka i rakiety w każdym domu, ewentualnie dobrowolne organizacje, coś w stylu samoobrony farmerów.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
No właśnie, najpierw należałoby się zastanowić czy "wojsko" w sensie regularnej, stale utrzymywanej armii jest w ogóle potrzebne.
 
OP
OP
S

stanwojtow

Well-Known Member
99
318
rozwiązania są proste... atomówka i rakiety w każdym domu, ewentualnie dobrowolne organizacje, coś w stylu samoobrony farmerów.

Kto miałby decydować o tym kiedy i jak użyć atomówki?


No właśnie, najpierw należałoby się zastanowić czy "wojsko" w sensie regularnej, stale utrzymywanej armii jest w ogóle potrzebne.

Załóżmy, że byłoby potrzebne.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 247
- kto zarządzałby tym wojskiem?
Ten kto by je utrzymywał, w przypadku kilku fundatorów, powołaliby oni osobę do tego kompetentną.
- jak ten ktoś byłby wybierany?
jak wyżej

- w jaki sposób byłby kontrolowany?
W żaden. Ewentualnie bałby się, że ktoś go odjebie.
- jak można by zapewnić jego lojalność w przypadku wojny?
Włażąc mu w dupę?
- jak trzymać wojsko w szachu, by nie obróciło się przeciw jednostkom i nie odtworzyło państwa?
A jak robi to państwo? Większość ludzi ma jakieś elementarne poczucie uczciwości i lojalności, reszta boi się, że jak opowie sie przeciw, to inni nie pójdą za nim i go zniszczą.

- jak upewnić się, że ci ludzie nie byliby pod wpływem obcych wywiadów?
A niech se będą, jak w akapie w każdym domu będzie broń + korpo posiadające broń atomową, to nikt nie będzie tego najeżdżał.

Kto miałby decydować o tym kiedy i jak użyć atomówki?
Jej właściciel, wtedy kiedy będzie miał na to ochotę.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
- kto zarządzałby tym wojskiem?
Hetman.

- jak ten ktoś byłby wybierany?
Jednogłośnie przez szefów lokalnych Milicji Ludowych.

- w jaki sposób byłby kontrolowany?
- jak można by zapewnić jego lojalność w przypadku wojny?
Jak każdy ma broń, wielu ma moździerze i rakiety, a na dodatek karą jest odjebka z potomstwem, to nie ma to tamto....


- jak trzymać wojsko w szachu, by nie obróciło się przeciw jednostkom i nie odtworzyło państwa?
Większa siła ognia w rękach ludu.

- jak upewnić się, że ci ludzie nie byliby pod wpływem obcych wywiadów?
Kontrwywiad obywatelski.
 
Ostatnia edycja:

kompowiec

freetard
2 567
2 622
Krzysio pisał gdzieś kiedyś, że mniej więcej tak jak dzisiaj w internecie - że takim naszym największym PAO jest tu google, ale pamiętam dokładnie, szukajka zawiodła.

No i jak gazda stwierdził, błędne założenie. Każdy jebany argument anty wolnościowy zaczyna się od "kto zrzuci od de mnie odpowiedzialność?"
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Pewnie możliwy byłby jakiś miks opcji i jedna z nich to zamówienie najemników z drugiego końca świata w momencie potrzeby wzmocnienia militarnego.
 
OP
OP
S

stanwojtow

Well-Known Member
99
318
Odnoszę wrażenie, że nie do końca zdajecie sobie sprawę z trudności w realizacji tego projektu.
Podstawowy problem z zarządzaniu to problem pryncypała-agenta. W jaki sposób pryncypał ma skłonić agenta do działania zgodnie z jego (pryncypała) celami. Problem ten jest tu tym poważniejszy, że agent musi być silniejszy od pryncypała (jeśli wojsko ma być skuteczne, to musi być bardzo dobrze uzbrojone i skoordynowane). Jak więc można wynająć kogoś, kto ma nas bronić i nie zostać równocześnie przez tego kogoś podbitym? Czemu boimy się obcej armii, a nie mielibyśmy bać się naszej armii?
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Odnoszę wrażenie, że nie do końca zdajecie sobie sprawę z trudności w realizacji tego projektu.
Podstawowy problem z zarządzaniu to problem pryncypała-agenta. W jaki sposób pryncypał ma skłonić agenta do działania zgodnie z jego (pryncypała) celami. Problem ten jest tu tym poważniejszy, że agent musi być silniejszy od pryncypała (jeśli wojsko ma być skuteczne, to musi być bardzo dobrze uzbrojone i skoordynowane). Jak więc można wynająć kogoś, kto ma nas bronić i nie zostać równocześnie przez tego kogoś podbitym? Czemu boimy się obcej armii, a nie mielibyśmy bać się naszej armii?
Ten problem jest uniwersalny i niezależny od systemu politycznego, czyż nie?
 
T

Tralalala

Guest
Po co komu wojsko w akapie poza ludźmi którzy prowadzą firmy/kopalnie na terenach niebezpiecznych?
W takim przypadku zarządza tym wojskiem osoba które je finansuje lub osoba/grupa osób wyznaczona przez osobę finansującą.

Natomiast jak już dochodzimy do wojska finansowanego przez grupę ludzi zamieszkujących dany teren to mamy do czynienia z systemem prawnym który oczywiście może być w pełni dobrowolny ale anarchią już imo nie jest, dla mnie to minarchizm (rozumiany właśnie jako dobrowolny system prawny obejmujący tereny więcej niż jednej osoby).

Należy zacząć od ustalenia tego czego chce dana grupa ludzi (w tym wypadku jest to wspólne wojsko, ale to działa przy każdej rzeczy od publicznej służby zdrowia przez budowę i utrzymanie ulic po niedzielne orgietki z publicznymi prezerwatywami).
Dana grupa jak już jest zdecydowana na wspólną obronę w postaci wojska to ustanawia zoobowiązanie (obliczane według zoobowiązania, od terenu, od głowy, od długości prawej ręki czyli jak im się podoba) do płacenia na utrzymanie wojska i przestrzeganie ustaleń (konkretne kary i kto je wykonuje) danego systemu prawnego.
W tej sposób tworzy nam się coś na wzór państwa tylko mającego konkretny cel i nie ma efektu gapowicza, a ściąganie pieniędzy na utrzymanie wojska jest w pełni etyczne (o ile nie przekracza granic wyznaczonych w zoobowiązaniu.

W tym wypadku wojskiem zarządza osoba wybierana w sposób wyznaczony przez uczestników owego systemu prawnego lub w sposób przez nich wybrany.

Kontrolować człowieka można głównie fizycznie o ile armia jest najsilniejsza na danym terenie (z racji braku zoorganizowania ludności lub braku posiadania broni, a jeżeli ludność jest zoorganizowana i broń posiada to wojsko jest zbędne) to kontrola będzie najprawdopodobniej iluzją. Ewentualnie możliwe jest zablokowanie funduszy X i zwalnianie ich jedynie po wykonaniu określonej czynności. Tutaj jest przykład takiego zabezpieczenia wykonania czynności.

Lojalność jw.

Zapewnienie jw.

Odpowiedzią na wywiad jest kontrwywiad, np. poprzez inwigilowanie konkretnych osób lub grup.

W innych rozwiązaniach zaistnieje efekt gapowicza, oczywiście wcale nie musi być to coś złego bo firmy mogą się zrzucać na wojsko a potem używać tego jako marketingu aby przejmować większą część rynku. W tym wypadku po prostu firmy podczas finansowania utworzą zarząd i podzielą akcje przedsięwzięcia między siebie.


Wojsko w anarchii jest nie tylko zbędne ale również jest potencjalnym zagrożeniem dla wolności. To co jest potrzebne to uzmysłowienie sobie, że jeżeli przyszli po Ciebie to zaraz przyjdą po mnie więc lepiej już razem z nimi walczyć niż żyć złudzeniem, że mnie ominą. Nie ominą.
Szyfrowana i zdecentralizowana komunikacja pozwalająca na szybką i efektywną wymianę informacji.
Przygotowanie do ewentualnego najazdu poprzez składowanie broni, amunicji, prowiantu.
Brak centralnych punktów do ataku, czyli najlepiej aby każdy sam sobie wytwarzał prąd, każdy miał szambo ekologiczne (szambowozy to syf), każdy sam sobie ciągnął wodę z ziemi czy zbierał deszczówkę, sieci kratowe.
Jeżeli pojawi się wojsko to ludzie zaczną na nim polegać, staną się bardziej ufni w stosunku do tej organizacji, będą słabiej przygotowani do ewentualnych starć, zarząd wojska w końcu znajdzie się w sytuacji w której będzie mógł narzucić swoją wolę innym i tak może powstać państwo.
 

Violinovy

Udzielny książę na 20m²
78
232
Wojsko i policja zapewniają, w obecnym systemie, realizację usług zapewnienia bezpieczeństwa. Libertarianie zwykle uważają, że jakość realizowania większości usług jest lepsza, gdy zajmuje się nią sektor prywatny. Piszę o tym, ponieważ realizacja tych samych usług, w sektorze prywatnym, może wyglądać diametralnie inaczej niż w sektorze publicznym. Nie wiemy, czy wolny rynek nie znalazł by lepszej metody niż stosowanie dychotomii wojsko-policja. Przede wszystkim, przy braku państwa i jego granic niemal każdy potencjalny agresor, to agresor zewnętrzny. Wrzucam ciekawe filmiki stawiające problem realizacji sprawiedliwości poprzez prywatne firmy ochroniarsko-prawnicze. Myślę, że te przykłady mogą pomóc wyobrazić sobie też realizację usług militarnych, gdyby zaszła taka potrzeba.



Inna sprawa, że aktualnie pozostaje kwestia techniczna, jaką stanowi istnienie arsenałów ABC, systemów inwigilacji i namierzania satelitarnego, oraz wszelkich ciekawych projektów, jak np. Thor czyli bombardowanie kinetyczne z orbity okołoziemskiej. Co z tym zrobić przechodząc potencjalnie do Akapu? Zniszczyć? Sprywatyzować? Na jakich warunkach miałoby to się odbyć... Im dalej w las, tym więcej drzew. Obawiam się, że im dłużej istnieją państwa w obecnym stanie, to wykorzystywane przez nie osiągnięcia techniki, utrudniają znalezienie dobrej metody, wydostania się spod władzy lewiatana.
 
T

Tralalala

Guest
Wojsko i policja zapewniają, w obecnym systemie, realizację usług zapewnienia bezpieczeństwa.
Państwo zapewnia jedynie iluzję bezpieczeństwa. Można wyjść sobie na ulicę i zacząć odstrzeliwać ludzi a państwo pojawi się dopiero po fakcie gdy już będą ofiary śmiertelne.

Jak dla mnie to ktoś sobie może to wziąć lub rozjebać. Prywatyzacja wymaga stopniowego przejścia w anarchię, moim zdaniem jest to bardzo mało prawdopodobne z racji iż państwo na koniec będzie zawsze walczyło bo to dla nich kwestia życia i śmierci z racji ilości poszkodowanych.
 
C

Cngelx

Guest
Jakby mnie było stać to bym miał prywatną armię, ale biedak jestem i nie mam :(

Wojsko i policja zapewniają, w obecnym systemie, realizację usług zapewnienia bezpieczeństwa.

Wcale nie czuję się bezpieczniej mająć świadomość, że jakiś bandyta w mundurze może się do mnie przyjebać za przechodzenie przez jezdnie na czerwonym świetle.

A Ty chyba kurwa w ogóle nie kumasz istoty działania wojska i policji. Owszem oni są od zapewniania bezpieczeństwa, ale tylko i wyłącznie tym co aktualnie są przy władzy. Nawet totalne komuchy takie jak Lenin i Engels to rozumiały lepiej od Ciebie...
https://pl.wikisource.org/wiki/Państwo_i_rewolucja/Rozdział_I/3
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Violinovy

Udzielny książę na 20m²
78
232
A Ty chyba kurwa w ogóle nie kumasz istoty działania wojska i policji. Owszem oni są od zapewniania bezpieczeństwa, ale tylko i wyłącznie tym co aktualnie są przy władzy. Nawet totalne komuchy takie jak Lenin i Engels to rozumiały lepiej od Ciebie...
Być może zbytni skrót myślowy, ale i tak się produkuję za bardzo. To że państwowe aparaty opresji (wojsko i policja, oraz generalnie mnóstwo innych "służb", jak celnicy, bezpieczniacy etc.) OFICJALNIE mają zapewniać ład i bezpieczeństwo obywatelom, to nie znaczy, że uważam iż tak się dzieje, czy też że robią to skutecznie. Nawet, jeżeli produkują pewne ilości bezpieczeństwa, które są udostępniane ludności, to zakładam, że jak niemal z każdym innym towarem i usługą, wolny rynek zrobiłby to lepiej, taniej, szybciej i wytworzyłby tego więcej. Vide papier toaletowy.
Napisałem, że jest tak z niemal każdym innym towarem, bo uważam, że państwo lepiej od wolnego rynku realizuje "usługę" grabieży i w związku z tym, ogólnie agresji ze szczególnym uwzględnieniem morderstwa. Jednak nie o to nam chyba chodzi, w ramach efektywności? Pisałem też, że będąc libertarianinem zakłada się zwykle, że wolny rynek oparty na dobrowolnych umowach jest najlepszym możliwym rozwiązaniem. Czy gdzieś powyżej umieściłem apoteozę państwowej policji i wojska, że się czepiasz?
Dzięki za posądzenie o głupotę i naiwność, w wymiarze przerastającym klasyków socjalizmu...

Wcale nie czuję się bezpieczniej mająć świadomość, że jakiś bandyta w mundurze może się do mnie przyjebać za przechodzenie przez jezdnie na czerwonym świetle.
Też się nie czuję bezpieczniej, wiedząc że odebrano mi możliwość bezproblemowego nabycia broni, za to utworzono zbrojne bojówki, które mogą dowolnie dobrać środki przypierdolenia się do mnie o cokolwiek, z morderstwem włącznie... Zawsze jak mijam policjantów, to zastanawiam się, czy postanowią o coś się do mnie przyjebać, czy też jednak nie.

Państwo zapewnia jedynie iluzję bezpieczeństwa. Można wyjść sobie na ulicę i zacząć odstrzeliwać ludzi a państwo pojawi się dopiero po fakcie gdy już będą ofiary śmiertelne.
Zgadzam się całkowicie.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Państwo zapewnia jedynie iluzję bezpieczeństwa. Można wyjść sobie na ulicę i zacząć odstrzeliwać ludzi a państwo pojawi się dopiero po fakcie gdy już będą ofiary śmiertelne.

Mówimy o wojsku, a nie policji. Wojsko to jest coś co ma chronić sam "system" przed atakami z zewnątrz

Zwolennicy AKAPu mają pewną przewagę nad resztą dyskutantów. Mogą mianowicie twierdzić, że RYNEG rozwiąże i ten problem, bo w końcu dla prawie wszystkich innych problemów można wskazać przykłady praktyczne pokazujące że RYNEG rozwiązuje je sam (albo pokazuje że są to problemy typu Kisiela)

Przewaga ta jest jednak pozorna. Bo ktoś zapyta w odpowiedzi: skoro AKAP jest tak zajebisty i rynek rozwiązuje wszystkie problemy, to "gdzie jest ten akap, stabilny i zabezpieczony przed najazdem z zewnątrz? Proszę o współrzędne GPS i czasowe." Ja wiem, że to pytanie jest niezwykle irytujące, tym niemniej jednak satysfakcjonująca odpowiedź na nie nie została znaleziona. I pewnie zresztą właśnie dlatego jest takie irytujące.
Krasnale atomowe to nie jest odpowiedź poważna, sorry.

Partyzantka i "Szwajcaria" chyba już też nie. (12 minut)
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Przewaga ta jest jednak pozorna. Bo ktoś zapyta w odpowiedzi: skoro AKAP jest tak zajebisty i rynek rozwiązuje wszystkie problemy, to "gdzie jest ten akap, stabilny i zabezpieczony przed najazdem z zewnątrz? Proszę o współrzędne GPS i czasowe." Ja wiem, że to pytanie jest niezwykle irytujące, tym niemniej jednak satysfakcjonująca odpowiedź na nie nie została znaleziona.
To akurat bardzo łatwo zaorać wskazując, że liberalna demokracja pomimo wszystkich jej wad jest jednak systemem lepszym niż np. despotia, co nie przeszkodziło tej drugiej panoszyć się po świecie przez tysiące lat.
 
Do góry Bottom