Kto wykrywa przekręty na rynku akcyjnym?

D

Deleted member 427

Guest
Na pewno nie państwo i jego organy regulacyjne.

Inne podmioty prywatne.

Jim Chanos często podkreśla, że bardzo niewielka część przekrętów finansowych na rynku akcyjnym wykrywana jest przez podmioty, od których inwestorzy i opinia publiczna oczekiwaliby takiej postawy – organy regulacyjne, audytorów czy tradycyjnych analityków. Zarządzający podkreśla, że oszustwa finansowe wykrywane są z reguły przez podmioty albo posiadające finansowe bodźce by to zrobić (na przykład sprzedających krótko zarządzających albo analityków-zarządzających) albo posiadających emocjonalną motywację wewnętrznych demaskatorów.

http://blogi.bossa.pl/2014/09/15/jim-chanos-przekretach-na-rynku-akcyjnym/

Ale to chyba normalne zjawisko w życiu - przekręty w przemyśle spożywczo-żywieniowym wykrywają prywatni dziennikarze śledczy. Przekręty polityczne - tak samo. Przecież głośny skandal z bronią Fast & Furious ujawnił libertarianin. Można mnożyć przykłady.
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 048
Ale to chyba normalne zjawisko w życiu - przekręty w przemyśle spożywczo-żywieniowym wykrywają prywatni dziennikarze śledczy. Przekręty polityczne - tak samo. Przecież głośny skandal z bronią Fast & Furious ujawnił libertarianin. Można mnożyć przykłady.

Mnie to też nie dziwi. Żaden normalny, ambitny i utalentowany specjalista, który chce robić karierę i kasę w takich na przykład finansach, nie pcha się do pracy w państwowych organach. A poza tym w ubieganiu się o najważniejsze stołki ważniejsze są konotacje polityczne, stopień pokrewieństwa, znajomości, posłuszeństwo, niż twarde kompetencje, więc nic dziwnego, że państwowym kontrolerom nie przyjdzie do głowy jakie przekręty można robić.
 
T

Tralalala

Guest
To nie jest sprawa ich braku wyobraźni oraz inteligencji, czego oczywiście nie posiadają. To sprawa albo łapówek albo ustawiania.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Ja bym wymienił jeszcze jeden czynnik - brak ostatecznej weryfikacji, czy państwowa instytucja kontrolna działa dobrze. Taki polski KNF jedną sprawą się zajmie, inną nie, właściwie jak mu się chce, wedle uznania szefa i jego mocodawców, nie mogą tylko lekceważyć ewidentnych spraw, coby nie podpadli pod paragraf o nienależyte wykonywanie swoich obowiązków. Chodzi o klasyczny problem w każdym państwie, czyli o to kto przypilnuje tych, którzy pilnują? Oczywiście jest to problem nierozwiązywalny, na który jedyną odpowiedzią jest wolny rynek, na którym ostatecznym weryfikatorem jest klient, a właściwie suma interesów wszystkich klientów znana jaka niewidzialna ręka rynku.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 938
A tego gościa pamiętacie? Miszcz od wykrywania przekrętów ciała:
A senior attorney at the SEC's Washington headquarters spent up to eight hours a day looking at and downloading pornography. When he ran out of hard drive space, he burned the files to CDs or DVDs, which he kept in boxes around his office. He agreed to resign, an earlier watchdog report said.

_An accountant was blocked more than 16,000 times in a month from visiting websites classified as "Sex" or "Pornography." Yet, he still managed to amass a collection of "very graphic" material on his hard drive by using Google images to bypass the SEC's internal filter, according to an earlier report from the inspector general. The accountant refused to testify in his defense and received a 14-day suspension.
http://www.theatlantic.com/business/archive/2010/04/did-porn-cause-the-financial-crisis/39414/
 
Do góry Bottom