Do założenia tego wątku zainspirowały mnie często powtarzane przez Michalkiewicza (i Korwina) słowa o tym, kto jest Niemcem - według niemieckiej konstytucji. Powtarza on, że według artykuły 116 niemieckiej konstytucji, Niemcem, również obecnie, jest każdy kto urodził się na terenach, które w 31-12-1937 należaly do Rzeszy. Rodzi to pytanie, czy gdybym postarał się o niemieckie obywatelstwo (urodziłem się na owych terenach) dostałbym z automatu niemieckie obywatelstwo? Sprawdziłem więc artykuł 116 niemieckiej konstytucji - i według mnie nie wynika z niego, że jestem Niemcem:
Co sądzicie na ten temat? Czyżby Stachu, z wykształcenia prawnik, gadał głupoty? Rozumiem, że wedługo tej ustawy, Niemcami są na przykład, dzisiaj już starzy, Niemcy, którzy po wojnie zostali na swojej ziemi i nie uciekli do Niemiec - a dzisiaj mieszkają na zapyziałej polskiej wsi. Tutaj bardzo ciekawy film o takich ludziach i o tym jak to wyglądało po II WŚ. Jedna z Niemek, która nie umie pisać i czytać - komuchy nie pozwalały jej chodzić do szkoły, bo była Niemką, na pytanie: "Kim Pani jest", odpowiada "Kiedyś byłam Niemką, teraz jestem Polką":
Artykuł 116
(1) Niemcem w rozumieniu niniejszej Ustawy Zasadniczej z zastrzeżeniem odmiennej regulacji ustawowej jest każdy, kto posiada niemiecką przynależność państwową lub jako uciekinier albo wypędzony narodowości niemieckiej lub też jego współmałżonek albo potomek znalazł przyjęcie na obszarze Rzeszy Niemieckiej według stanu z 31 grudnia 1937 r. (2) Byłym niemieckim przynależnym państwowym, którzy między 30 stycznia 1933 r. a 8 maja 1945 r. ze względów politycznych, rasowych lub religijnych pozbawieni zostali przynależności państwowej oraz ich potomkom należy ją na wniosek przywrócić. Uważa się, że nie zostali oni pozbawieni przynależności państwowej, o ile przyjęli miejsce zamieszkania w Niemczech po dniu 8 maja 1945 r. i nie wyrazili odmiennej woli.
Nie jestem ani uciekinierem, ani wypędzonym narododowości niemieckiej - ani współmażonkiem lub potomkiem takiej osoby. Wydaje się to być całkowicie sprzeczne z tym co często głosi Korwin, Michalkiewicz i inni. Tutaj filmik, na którym jest poruszana owa kwestia (2:12) - na tym filmiku Michalkiewicz twierdzi także, że Niemcy grają z nami na 3 fortepianach: (1) Stosunki własnościowe na ziemiach zachodnich i północnych (2) Polityka regionalizacji (3) Żydowski:(1) Niemcem w rozumieniu niniejszej Ustawy Zasadniczej z zastrzeżeniem odmiennej regulacji ustawowej jest każdy, kto posiada niemiecką przynależność państwową lub jako uciekinier albo wypędzony narodowości niemieckiej lub też jego współmałżonek albo potomek znalazł przyjęcie na obszarze Rzeszy Niemieckiej według stanu z 31 grudnia 1937 r. (2) Byłym niemieckim przynależnym państwowym, którzy między 30 stycznia 1933 r. a 8 maja 1945 r. ze względów politycznych, rasowych lub religijnych pozbawieni zostali przynależności państwowej oraz ich potomkom należy ją na wniosek przywrócić. Uważa się, że nie zostali oni pozbawieni przynależności państwowej, o ile przyjęli miejsce zamieszkania w Niemczech po dniu 8 maja 1945 r. i nie wyrazili odmiennej woli.
Co sądzicie na ten temat? Czyżby Stachu, z wykształcenia prawnik, gadał głupoty? Rozumiem, że wedługo tej ustawy, Niemcami są na przykład, dzisiaj już starzy, Niemcy, którzy po wojnie zostali na swojej ziemi i nie uciekli do Niemiec - a dzisiaj mieszkają na zapyziałej polskiej wsi. Tutaj bardzo ciekawy film o takich ludziach i o tym jak to wyglądało po II WŚ. Jedna z Niemek, która nie umie pisać i czytać - komuchy nie pozwalały jej chodzić do szkoły, bo była Niemką, na pytanie: "Kim Pani jest", odpowiada "Kiedyś byłam Niemką, teraz jestem Polką":