Korupcja funkcjonariuszy publicznych

D

Deleted member 427

Guest
Czy polscy libertarianie mają wypracowane jakieś w miarę spójne stanowisko w tej kwestii? Korupcja jest korzystna, niekorzystna, sprzyja wolności, nie sprzyja, lepiej żyć w państwie skorumpowanym czy takim, które tępi wszelkie przejawy korupcji w zarodku? A może jest tak jak pisał Pareto - że w wielu przypadkach korupcja funkcjonariuszy publicznych służy jako skuteczne remedium przeciw opresywnemu ustawodawstwu, które inaczej byłoby nie do zniesienia, i że współczesne prawodawstwo posiada wbudowaną konieczność dokonywania oszustw?
 
L

lebiediew

Guest
Moim zdaniem trzeba różne przypadki:
(1) prawo zabrania dokonywać czynności A (która nikomu nie robi krzywdy), ale urzędnicy za opłatami przymykają na to oko. Oczywiście jest to niemoralne ze strony urzędnika (niemoralne jest nie tyle samo przymykanie oka, co branie za to pieniędzy), ale pozwala w jakiś sposób powiększyć obszar wolności. I teraz pytanie - czy taki skorumpowany urzędnik robi coś dobrego? Na pewno robiłby coś dobrego, gdyby przymykał oko za darmo, ale jednak bierze za to pieniądze - a więc dodatkowo korzysta z tego, że jest członkiem aparatu represji. Moim zdaniem, choć więc lepiej, że jest możliwość dania łapówki, to sam urzędnik postępuje moralnie bardzo źle.
(2) wykonywanie czynności B jest regulowane poprzez system licencji, pozwoleń (przy założeniu, że ilość miejsc jest ograniczona) lub przyjmuje formę zamówienia publicznego (przetarg). W tym wypadku sprzedanie pod stołem takiej licencji X oznacza, że Y jej nie dostanie i to jest złe, gdyż urzędnik uzurpuje sobie prawo do decydowania, kto może działać, a kto nie może. Oprócz ograniczenia narzucanego przez państwo dodaje swoje ograniczenie finansowe - jednoznaczne kurewstwo,
(3) zgoda na daną działalność zależy od decyzji urzędnika (ilość miejsc jest nieograniczona). W tym wypadku branie łapówek to już totalne kurewstwo i mamy prawo do różnych form odwetu. W przypadku takiej osoby wiadomo, że nie chodzi o nieświadomego urzędasa, ale o pierwszą linię etatystycznego gówna i wolno się bronić.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Pominąłeś zupełnie sytuację w której to państwo rękami urzędników wydaje na coś pieniądze, wtedy do wyboru jest albo zrobienie uczciwego przetargu i danie zarobić najbardziej konkurencyjnej firmie, albo pomajstrować na milion różnych sposobów przy warunkach przetargu, żeby kaska popłynęła do odpowiednich osób.
 
L

lebiediew

Guest
Pominąłeś zupełnie sytuację w której to państwo rękami urzędników wydaje na coś pieniądze, wtedy do wyboru jest albo zrobienie uczciwego przetargu i danie zarobić najbardziej konkurencyjnej firmie, albo pomajstrować na milion różnych sposobów przy warunkach przetargu, żeby kaska popłynęła do odpowiednich osób.

To się mieści w kategorii (2), ale dodałem słowo przetarg dla ścisłości.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 526
Ja ze swojego dotychczasowego doświadczenia zawodowego wiem, że żadna duża budowa w Polsce nie może powstać w 100% trzymania się prawa. I właściwie trudno to nazwać korupcją, bo b. rzadko wygląda to jak to sobie ludzie wyobrażają: dawaniem pieniędzy pod stołem. a co do przypadku 1) wymienionego przez lebiedewa: Należy pamiętać, że urzędnik ryzykuje że zostanie wydany , więc kasa może być formą rekompensaty za ryzyko utraty pracy.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Zależy to też od celu korupcji, bo co innego jest jak bandyta kupuje sobie korzystny wyrok, a co innego jak ktoś nie chce się z biurokracją pierdolić. Skorumpowany urzędnik jest lepszy od jebanego biurokraty, bo zawsze można się z nim dogadać, a prawo jakie jest każdy widzi. Jak ktoś karmi urzędników marchewkami (daje im w łapę), żeby się odpieprzyli to nic złego nie robi, ale jak daje w łapę politykom, za jakąś zamordystyczną ustawę, albo wykorzystuje urzędników, by uwalić innych to jest kurewstwo.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Korupcja na budowie A1. Tak się buduje drogi?
Tak. W akapie, na przykład, nie będzie dróg, nie będzie też korupcji. No ale dobra...


Śląscy policjanci zatrzymali kolejną osobę, podejrzaną o korupcję przy budowie śląskiego odcinka autostrady A1. Zatrzymanie ma związek z przekazaniem co najmniej 8 tys. zł łapówki w 2008 r. - podał w piątek zespół prasowy śląskiej policji.

Łącznie w całej sprawie przedstawiono kilkadziesiąt zarzutów korupcyjnych, a ustalona kwota wręczanych łapówek przekracza 200 tys. zł.

Zatrzymana ostatnio osoba to reprezentant jednego ze śląskich przedsiębiorców. "Jego zatrzymanie ma bezpośredni związek z pośrednictwem w przekazaniu w 2008 roku przynajmniej 8 tysięcy złotych łapówki w zamian za nadużycie uprawnień przez jednego z członków kierownictwa głównego wykonawcy budowy" - poinformowała policja.

Postępowanie prowadzą policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją komendy wojewódzkiej w Katowicach. Według ich ustaleń w związku z budową śląskiego odcinka autostrady A1 dochodziło do przekazywania i przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za nadużycie udzielonych uprawnień. Śledczy nie udzielają informacji na temat mechanizmu przestępstwa.

W lipcu śląska policja poinformowała o postawieniu ok. 30 zarzutów korupcyjnych mężczyźnie, który zajmował w przeszłości kierownicze stanowisko w konsorcjum Alpine Bau, zajmującym się budową odcinka autostrady A1 Świerklany-Gorzyczki. Później pod zarzutem łapówkarstwa zatrzymano kilka innych osób.

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach przedstawiła w tej sprawie kilkadziesiąt zarzutów korupcyjnych. Według policji zebrany materiał dowodowy "obrazuje szeroki obszar układów korupcyjno-towarzyskich pomiędzy osobami zajmującymi stanowiska kierownicze u głównego wykonawcy a lokalnymi przedsiębiorcami".

Sprawa w dalszym ciągu określana jest jako "rozwojowa", niewykluczone są kolejne zatrzymania. Policjanci w dalszym ciąg badają podmioty gospodarcze związane z budową autostrady.

Alpine Bau budowało w Polsce odcinki A1 Świerklany-Gorzyczki, S5 Kaczkowo-Korzeńsko i drogi krajowej nr 16 od Biskupca do Borek Wielkich. W połowie maja firma oświadczyła, że nie dokończy budowy A1 i mostu na tym odcinku w Mszanie, a w czerwcu GDDKiA odstąpiła od umów na budowę S5 i krajowej 16. W połowie czerwca wobec Alpine zostało wszczęte postępowanie upadłościowe.

http://motoryzacja.interia.pl/rapor...ja-na-budowie-a1-tak-sie-buduje-drogi,1971470
No ale jak to zatrzymano...? Ale przecież demokracja... Bez sensu, w ogóle! Gdyby nie przekazano łapówki, to ta droga by nie powstała (por. #takbędziewakapie). Dzięki tym męczennikom mamy po czym jeździć i kupować paliwo obłożone wysoką akcyzą. Powinni dostać jakieś ordery Krzyże Odrodzenia Polski czy coś tam. Bohaterów tego systemu aresztem karać... :(
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Gdyby nie przekazano łapówki, to ta droga by nie powstała...
Powinni przejść na Bitcoin, a do komunikacji używać sieci Tor, opcjonalnie z Bitmessage. Policja będzie mogła bohatersko strzelić kopytami i odmaszerować. No chyba, że wstawili po drodze "kapusia Tomka", ale wtedy z dowodami może być ciężko...
 

military

FNG
1 766
4 727
Czy nie jest tak, że urzędnik zawodowy to z natury urzędnik skorumpowany? No bo czym jest korupcja? Opłacaniem urzędnika aby wydał decyzję zgodną z wolą płacącego. W takim razie pensja dla urzędnika jest formą korupcji, ponieważ jest ona uzależniona wyłącznie od wystawiania decyzji zgodnie z wolą urzędu - a nie z poczuciem moralności czy sprawiedliwości urzędnika. Jeśli więc pojawi się przepis niemoralny czy niesprawiedliwy, urzędnikowi płaci się za to, aby się go trzymał. Płaci się mu generalnie za wierność systemowi - a przecież system się zmienia; to nie jest płaca za jakąś stałą postawę. Jedynym gwarantem braku korupcji byłyby nieodpłatne funkcje urzędnicze, right?

Chyba właśnie znalazłem wymówkę, która pozwoli mi nazywać wszystkich urzędasów skorumpowanymi gnidami.:)
 
Do góry Bottom