D
Deleted member 427
Guest
Czy polscy libertarianie mają wypracowane jakieś w miarę spójne stanowisko w tej kwestii? Korupcja jest korzystna, niekorzystna, sprzyja wolności, nie sprzyja, lepiej żyć w państwie skorumpowanym czy takim, które tępi wszelkie przejawy korupcji w zarodku? A może jest tak jak pisał Pareto - że w wielu przypadkach korupcja funkcjonariuszy publicznych służy jako skuteczne remedium przeciw opresywnemu ustawodawstwu, które inaczej byłoby nie do zniesienia, i że współczesne prawodawstwo posiada wbudowaną konieczność dokonywania oszustw?