Komitet Obrony Demokracji

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Na dobry początek wywiad z liderem Komitetu Obrony Demokracji, pasowałby też do tematu "Sroga orka", ale czuję, gość może zrobić w Polszewistanie wielką karierę polityczną. Szacun, może nawet patrzymy na przyszłego Prezydenta lub nawet noblistę:

http://www.rp.pl/Plus-Minus/3011599...-protestowalem-bo-na-to-nie-wpadlem.html#ap-1
Mateusz Kijowski: nie protestowałem, bo na to nie wpadłem

"Plus Minus": Podoba się panu ustawa, która większości sejmowej daje prawo do wyboru szefa telewizji publicznej?
Mateusz Kijowski, lider KOD:
Zdecydowanie mi się nie podoba. To nie tylko przykład upolitycznienia mediów publicznych, można to także nazwać zamachem na wolność słowa.
(...)
Jak coś jest w Hiszpanii, to OK, jej specyfika, a w Polsce zamach na demokrację?
Nie wiem, nie zajmuję się sprawami hiszpańskimi. Nie znam szczegółowych regulacji mediów publicznych w Hiszpanii.
I nie dziwi pana, że Europa nie protestuje przeciwko dławieniu wolności słowa i łamaniu demokracji w Hiszpanii?
Sytuację w Hiszpanii mogą ocenić Hiszpanie i jeżeli uważają, że ich media są zagrożone, to na pewno będą protestować.
Wy nie wezwiecie na pomoc Europy jak w polskim przypadku?
A kto z nas wzywał na pomoc Europę?
Niejaki Mateusz Kijowski.
(...)
Jasne. Wróćmy do mediów publicznych w Polsce.
PiS, przejmując je, chce je sobie podporządkować i to jest złe, nawet jeśli takie rzeczy zdarzały się wcześniej.
Tylko że wtedy pan nie protestował.
To nie znaczy, że to popierałem.
Kiedy Stefan Niesiołowski własnoręcznie trenował wolność słowa na Ewie Stankiewicz, pana to nie niepokoiło?
(śmiech) Przepraszam, ale to wyglądało nieco inaczej, niż pan opisuje. To nie Niesiołowski walczył ze Stankiewicz, tylko ona go prowokowała, napierając na niego kamerą.
Można zobaczyć na YouTube, że Niesiołowski się na nią rzucił.
Można zobaczyć, że ktoś wymachuje kamerą. Nie widać ataku. Ale nie bronię tego typu zachowań. W tym przypadku obie osoby zachowały się niewłaściwie.
Z TVP poza Pospieszalskim wylecieli wszyscy, którzy nie zgadzali się z linią PO. To nie było niewłaściwe?
Nie przypominam sobie takiego momentu, że jednego dnia wywalono ich wszystkich. Jedni byli zwalniani, inni odchodzili sami, nie śledziłem tego dokładnie.
Zaczął pan śledzić teraz, gdy zwalniają tych platformerskich?
Nie śledzę zwalniania. Nie podoba mi się majstrowanie przy prawie.
Znów zaczyna być głośno o aferze podsłuchowej w restauracji Sowa & Przyjaciele...
Jeśli chodzi o tak zwaną aferę podsłuchową, to zacznijmy od tego, że jest czymś obrzydliwym i oburzającym zakładanie nielegalnych podsłuchów i korzystanie przez media z tego typu materiałów. To w żaden sposób nie było usprawiedliwione racją stanu.
Opublikowanie tego było oburzające?! Pan to mówi?
A czemu to miało służyć? Przecież te podsłuchy nie obnażyły żadnej wielkiej afery ani żadnych knowań.
(...)
W Sejmie jest nowa ustawa o podsłuchach.
Protestuję przeciwko niej, bo idzie zbyt daleko, daje zbyt wiele uprawnień władzy.
PiS przepisał to z ustawy PO. Czemu pan wtedy milczał?
Bo nie wchodziła pod obrady Sejmu.
Myli się pan, weszła, tylko nie zdążyli jej przegłosować.
Aha.
Więc czemu pan nie protestował?
To kompletnie absurdalne pytanie! To jak pytać, czemu pięć lat temu nie piłem herbaty. Nie piłem, bo nie. Nie protestowałem, bo nie wpadłem na taki pomysł, i tyle.
Rozumiem, że KOD nie podobają się rządy PiS...
Nie protestujemy przeciwko PiS.
A „Kaczyzm – faszyzm" czy „Precz z Kaczorem dyktatorem" to pewnie było o Kaczorze Donaldzie?
To, że ktoś przyniesie taki transparent czy coś tam krzyknie, nie oznacza, że to są nasze hasła. Zdarzało się nam prosić o schowanie niektórych transparentów. Nam nie chodzi o walkę z rządem czy z PiS, ale o przestrzeganie prawa.
Tak? Jest nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym, a prezes Rzepliński nie chce jej przestrzegać.
Bo została uchwalona ze złamaniem prawa.
Co ocenił informatyk Kijowski?
Nie, uznały tak autorytety prawne.
Każdy może mieć swoje autorytety, prawda?
Tak się składa, że ogromna większość autorytetów prawa wypowiada się w tej sprawie jednoznacznie.
Ale przecież pan protestuje przeciwko zasadzie, że większość ma rację. Choćby większość sejmowa...
Zgoda, nie twierdzę, że większość ma rację.
Więc i większość prawników może się mylić, prawda?
Może nie mieć racji, ale proszę mi pokazać uznanego konstytucjonalistę, który uznałby, że ta ustawa została uchwalona zgodnie z prawem.
„KOD od środka przypomina skrzyżowanie bagna z PZPN-em" – pisze wasza była koordynatorka Anka Grzybowska.
Trudno to komentować, bo to, o czym pisze Anka, albo w ogóle nie miało miejsca, albo ma bardzo luźny związek z rzeczywistością.
Koordynatorką KOD była mitomanka, osoba niezrównoważona?
Ja nie używam takich słów. Kiedy powstaje duży ruch społeczny, to trafiają do niego różni ludzie, nie prowadzi się weryfikacji. Cieszę się, że przychodzą do nas ludzie o różnych poglądach. Udało się nam wyzwolić potrzebę budowania wspólnoty społecznej. Najważniejsze, by umieć rozmawiać i słuchać ludzi.
Pan słucha?
Staram się.
Znajoma próbowała kulturalnie podyskutować z wami na Facebooku o ustawie medialnej i z miejsca została wycięta.
Nie mogę komentować sytuacji, której nie znam. Na Facebooku bardzo łatwo nakręcają się emocje, łatwo ludzi skłócić. Wiele osób nie umie go używać, czasem jątrzą nieświadomie, nawet używając kulturalnych słów.
I z takimi, co jątrzą, dyskusji nie ma?
Trudno z takimi ludźmi rozmawiać.
I dlatego wyrzucił pan koordynatora mazowieckiego Andrzeja Miszka?
Zapadła decyzja w organizacji, żeby pozbawić go tej funkcji.
Co to znaczy „zapadła decyzja"? Sama z siebie zapadła?
Podjąłem ją w konsultacji z najbliższymi współpracownikami.
Pan i kilka anonimowych osób? Średnio to demokratyczna procedura jak na obrońców demokracji.
Nie jesteśmy jeszcze zarejestrowani, więc nie ma oficjalnych władz KOD, dlatego w gronie osób tworzących i najaktywniej działających została podjęta szybka decyzja o pozbawieniu Miszka funkcji koordynatora.
Demokracja wewnątrz KOD polega na tym, że założyciel może wyrzucić każdego. Bo jątrzy?
Nie ma żadnej dyktatury, a decyzję podjąłem po konsultacji. Nie mogliśmy się godzić na różne wypowiedzi Miszka, który szkodził nam i zewnętrznemu podmiotowi. Podgrzewał tematy, których nie powinien podgrzewać, i zaangażował się w niszczenie KOD, a my nie jesteśmy organizacją, do której każdy może przyjść i robić cokolwiek.
Nie każdy może przyjść?
Nie każdy. Są pewne zasady i trzeba ich przestrzegać. Żeby wejść na basen, trzeba mieć kąpielówki i czepek, żeby zostać członkiem KOD, trzeba przestrzegać naszych zasad.
Które definiuje pan?
Te zasady są jasne dla wszystkich, ja je tylko powtarzam.
Wolność słowa a la KOD polega na tym, że każdy może mówić, co chce, pod warunkiem że zgadza się z panem?
Nie całkiem, ale nie wiem, co teraz pisze Andrzej Miszk. Tam, gdzie próbował jątrzyć, został zablokowany, gdzie indziej może pisać.
Pisał pan, że kiedy pańscy przeciwnicy chcieli demonstrować pod pańskim domem, to „poczuł się lekko nieswojo".
Tak, ponieważ nie zgadzam się na wynoszenie debaty publicznej w przestrzeń prywatną.
Przed domem, nie na podwórku.
Wszystko jedno, nie zgadzam się na takie metody.
Tak? A wasi ludzie w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego byli pod domem Jarosława Kaczyńskiego.
Nieprawda.
Owszem, mam zdjęcia z transparentami KOD.
Nie wiem, kto to był. Na pewno nie była to akcja autoryzowana przez KOD. Wyraźnie się od niej odcięliśmy.
Nie odcięliście się, tylko pan mówił, że się nie wybiera.
Odciąłem się zdecydowanie. Być może to oświadczenie nie dotarło do wszystkich.

(...)
W parlamencie byłby pan na lewym skrzydle PO.
Możliwe, ale się tam nie wybieram.
Choć rządy PO pan wspierał.
Nie wspierałem. Mimo wszelkich zastrzeżeń uważam, że trudno byłoby wykazać, że któryś inny rząd niż ekipa Platformy osiągnął lepsze wyniki w budowaniu sukcesu Polski i jej międzynarodowej pozycji.
A kto był najlepszym prezydentem?
W moim przekonaniu Bronisław Komorowski. To oczywiście moje zdanie, a nie oficjalne stanowisko KOD.
 

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
12573855_972077886173589_7174197688302072399_n.jpg

Zapomnieli, kto robił ACTA... po za tym to tego samego dnia i w tym samym miejscu jest jakaś apolityczna demonstracja w tej samej sprawie, a oni specjalnie robią własną wcześniej, żeby się wypromować.
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 037
Gardzę tymi wszystkimi kodowcami jak mało kim. Dzisiaj mi mignęło, że "walczą w obronie mojej wolności". :) Co oni pierdolą? Jest zupełnie odwrotnie, oni desperacko pragną mieć swojego Pana. Kogoś kto będzie wyrozumiały, dobry, ale kto będzie nad nimi stał i mówił im jak mają żyć, co jest dozwolone, a co nie. Obecny Pan im się nie podoba, jest chamski, niski, wstrętny, jak kogoś takiego wielbić. A im marzyłby się ktoś przystojny, wykształcony, mówiący słodkie teksty jacy to oni nie są europejscy, nowocześni. Kurwa, jak można być takim kompletnie pozbawionym świadomości, własnego zdania, dumy, gównem.
 
Ostatnia edycja:

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 037
Tym bardziej to śmieszne. Pewnie za PRL-u te emerytki wspierały Solidarność i Kaczora, a teraz im się odwidziało i Kaczor to synonim totalitaryzmu. :)
 

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
Ej, a zauważyliście, że w tym KODzie jest od chuja moherów? Nie takich jeszcze na maksa w podeszłym wieku, ale już emerytów? To wygląda jak obrona krzyża, ale z przeciwnym wektorem.
Patrząc na demonstracje, są emeryci, ale raczej dominują ludzie mający 40 lub 50 lat i brak młodych.
Czyli pokolenia, które najmocniej telewizja sprała mózg.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Czyli pokolenia, które najmocniej telewizja sprała mózg.
Nie telewizja, a PRL-owa komuna. Telewizja tylko kontynuowała dzieło, szczując na Kaczyńskiego i Macierewicza.

Ej, a zauważyliście, że w tym KODzie jest od chuja moherów? Nie takich jeszcze na maksa w podeszłym wieku, ale już emerytów?
To głównie "młodzieżówka" ZMP i komuszyce II-giego sortu, co się nie załapały na prywatyzację i synekury. ;)

ale raczej dominują ludzie mający 40 lub 50 lat i brak młodych.
Dzieci i wnuczęta towarzyszy Szmaciaków oraz ubeczątka drobniejszego płazu.
 

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
Nie telewizja, a PRL-owa komuna. Telewizja tylko kontynuowała dzieło, szczując na Kaczyńskiego i Macierewicza.
W PRL-u też była telewizja.

Popatrzcie sobie na tę manifę KOD-u
Ilość nasto- lub dwudziestolatków jest znikoma, wszystko raczej w średnim lub starszym wieku...
A dodatek ten pomnik Piłsudskiego, który jak każdy wie, to wielki demokrata i zwolennik rządów parlamentarnych, który nigdy Konstytucji nie łamał lub zmieniał. (sarkazm mode off)
 
Ostatnia edycja:

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Chyba do dobrych newsów się nadaje:

Brzeszcze. Rzucali jajkami w manifestantów

W muszli koncertowej w Parku Miejskim w Brzeszczach o godz. 12 rozpoczęła się manifestacja Komitetu Obrony Demokracji. Protestować przyszło kilkadziesiąt osób z flagami Polski, Unii Europejskiej i KODU w rękach.
- Przyszłam tu protestować, ponieważ nie zgadzam się z obecnym rządem, nie czuję się, abym była obywatelem drugiego sortu. Wstyd, że nawet za granicą mówią o tym, jak źle dzieje się w Polsce. Musimy działać - mówi pani Maria z Brzeszcz. Pikieta trwała około półtorej godziny. Nie obyło się bez przemówień i śpiewów, w tym hymnu Polski i Unii Europejskiej.

Równie głośna była kontrmanifestacja popierająca rządy prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło. Osoby, które brały w niej udział, przyjechały nawet z Chełmka i Kęt. Kontrmanifestanci zachowywali się mniej pokojowo. Można były usłyszeć z ich strony okrzyki "wypier...ć", "raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę", "komuniści", "pajace" a także wiele innych, bardziej obraźliwych i wulgarnych zwrotów. Część z nich zaczęła również rzucać jajkami w zwolenników KOD. Policja pomimo próśb protestujących nie zareagowała. Manifestujący w obronie demokracji nie odpowiadali na agresywne zaczepki kontrmanifestujących, a nawet pozdrawiali ich i zapraszali do wspólnej rozmowy.
 
Ostatnia edycja:
A

Antoni Wiech

Guest
W PRL-u też była telewizja.

Popatrzcie sobie na tę manifę KOD-u
Ilość nasto- lub dwudziestolatków jest znikoma, wszystko raczej w średnim lub starszym wieku...
A dodatek ten pomnik Piłsudskiego, który jak każdy wie, to wielki demokrata i zwolennik rządów parlamentarnych, który nigdy Konstytucji nie łamał lub zmieniał. (sarkazm mode off)

W ogóle śmiechowe jest to, że ten numer co leci to był hymn PO w 2007. I jak wiemy, po ich rządach stało się przepięknie i normalnie.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
W ogóle śmiechowe jest to, że ten numer co leci to był hymn PO w 2007. I jak wiemy, po ich rządach stało się przepięknie i normalnie.
Dzisiaj w TVNie puścili wzmiankę o Marcinkiewiczu, co autostrady obiecywał. Redaktorzyna zarzucił tekstem, że dopiero drugi premier po Marcinkiewiczu nam nieba otworzył. Nie powiedział wprost nazwiska tego premiera, ale co wybielił to jego.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ja zauważyłem pewną rzecz, otóż co bogatsi nagle opuszczają kraj, a biedniejsi protestują. Przy czym według mnie chodzi tu o coś innego, chodzi o otwarcie zbioru zastrzeżonego IPN. To wielu nagle może bardzo zaboleć. Jeden słynny bokser/karacista, który w czasach komuny podobno był od bicia opozycjonistów, zwiał nagle do Tajlandii. Inni którzy nie mają ochoty lub kasy na wyjazd, a nie zdążyli się przewerbować do nowych razwiedek, mogą zostać zidentyfikowani. I to jest ich najsilniejszą motywacją. Oni stanowią rdzeń naganiający tę szopkę.

W Londku-Zdroju demonstracja KOD została zakrzyczana przez KOP.


Jest też coraz więcej ciekawych informacji o Petru, jego powiązaniach z służbami i komuszym rodowodzie...
145346463911569475306.jpg


Fronda ⇨ Czy Petru to delfin GRU i Putina w polskim Sejmie?
Petru pytany przez dziennikarzy "GP" o swój pobyt w rosyjskiej Dubnej potwierdził, że w istocie tak było. "Tak, byłem tam jako dziecko. W latach 1984–1986 z ojcem fizykiem. Byliśmy razem z prof. Romaszewskim. I chciałbym, żeby to zostało napisane" - powiedział Petru.
"GP" twierdzi jednak, że Petru się myli, bo dr Zbigniew Romaszewski, który bardzo aktywnie angażował się w polską opozycję solidarnościową, w Dubnej nigdy nie był. 29 sierpnia 1982 roku został bowiem aresztowany i był sądzony w dwóch procesach. W momencie, w którym ojciec Ryszarda Petru wyjechał do Sowietów, Romaszewski siedział już w więzieniu, z którego wyszedł dopiero w roku 1984.
Te informacje potwierdza wdowa po Romaszewskim, Zofia. "Mąż nigdy nie był w Dubnej. Był natomiast w latach 1968–1969 w moskiewskim instytucie fizyki" - powiedziała "Gazecie Polskiej".
Okazuje się, że Ryszard Petru u Sowietów gościł nie raz. W 1988 roku otrzymał zgodę władz PRL na wyjazd do ZSRS. Oficjalnie jechał tam do swojej ciotki, Danuty Niewickiej, która pracowała w polskiej szkole przy ambasadzie PRL w Moskwie. Z kolei ojciec Ryszarda, Zygmunt, do Dubnej wyjeżdżał regularnie od początku lat 60.
"Do Dubnej jeździli głównie naukowcy cieszący się zaufaniem władz, a na miejscu byli objęci nieustanną „ochroną” wojskowych sowieckich służb specjalnych. W założeniu Zjednoczony Instytut Badań Jądrowych w Dubnej miał konkurować z podobnymi ośrodkami w Stanach Zjednoczonych"​

Niezależna.pl ⇨ Mało znane fakty z życia Ryszarda Petru. Ciekawostką jest gdzie spędził młodość...
- Opisaliśmy też późniejszą pracę pana Petru, z której wynika, że wokół niego znaleźli się ludzie z wojskowej bezpieki. Był w instytucjach finansowych, które były obsadzane przez tych ludzi. Był w spółkach, w firmach, gdzie pojawiły się osoby z II Zarządu Sztabu Generalnego. Chcieliśmy to pokazać, że wokół młodego polityka pojawiły się osoby, które miały związki z WSI - mówiła publicysta, a pytana o obecną sytuacją dodała, że "ci ludzie do tej pory pojawiali się przy panu Petru Jak jest z Nowoczesną? Będziemy o tym pisać".​
 
Do góry Bottom