Nie jestem libertarianinem, ani agorystą, ani kryptoanarchistą, ani jakimkolwiek anarchistą - nie wliczam się zatem w ruch libertariański. Lecz w różnych grach politycznych, współpracowałem z ludźmi o takowych poglądach. Więc przyszedł mi do głowy pewien pomysł: mianowicie, dosłowne, kolonizowanie gier politycznych, czy giero-forów. Sam gram w kilka takowych gier, jedną z nich (która zamieniła się w forum) nazywa się tylko władza (tylkowladza.hekko.pl). Zostałem tam dożywotnim prezydentem i premierem, ale generalnie logują się tam 2 osoby na 3-4 dni. W przed chwilą wspomnianej grze, możnaby utworzyć środowiako wolnościowców.
Drugą grą (a w zasadzie mikronacją) jest Księstwo Sarmacji, gra dość duża, więc raczej trudno by było zrobić najazd wolnościowców. Osobiście mnie to nie wciągneło, tzn. aktywnie grałem tylko przez 2 tygodnie, więc...
Trzecia gra, to wirtualne państwo - choć nazwa nie jest zachęcająca, gra bardzo fajna, byłem ministrem finansów i założyłem partię o profilu paleolibertariańskim (sam jestem kolibrem), która dziś nie istnieje, a była dość dużą partią. Nawet miała miejsce w sejmie.
W każdym bądź razie, to gry, która ja znam i w miarę lubię - możnaby "kolonizować" coś innego. Słyszałem o jakiejś serii Anno, a także politycznegierki.pl, gra beznadziejna, ale zawsze można. spróbować. Co o tym myślicie?
Drugą grą (a w zasadzie mikronacją) jest Księstwo Sarmacji, gra dość duża, więc raczej trudno by było zrobić najazd wolnościowców. Osobiście mnie to nie wciągneło, tzn. aktywnie grałem tylko przez 2 tygodnie, więc...
Trzecia gra, to wirtualne państwo - choć nazwa nie jest zachęcająca, gra bardzo fajna, byłem ministrem finansów i założyłem partię o profilu paleolibertariańskim (sam jestem kolibrem), która dziś nie istnieje, a była dość dużą partią. Nawet miała miejsce w sejmie.
W każdym bądź razie, to gry, która ja znam i w miarę lubię - możnaby "kolonizować" coś innego. Słyszałem o jakiejś serii Anno, a także politycznegierki.pl, gra beznadziejna, ale zawsze można. spróbować. Co o tym myślicie?