Kolib a religie wschodnie

Shemyazz

New Member
500
38
Jestem w trakcie czytania "Demokracji" Hoppe'go i w pewnym momencie już nie mogłem zdzierżyć - jako okultysta zostałem wymieniony w jednym rzędzie z osobami o "nietradycyjnym" stylu życia, czyli komunistami i homoseksualistami :D. Zastanawiam się niby w jaki sposób polityka socjalna państwa przyczynia się do zwiększenia zainteresowania ezoteryką i poszukiwaniem własnej ścieżki duchowej.
Zacząłem się również zastanawiać, jak kolibry odnoszą się do religii postulujących nie przywiązywanie się do więzi międzyludzkich, czyli np. buddyzmu, zen.
Może nie i nie jest to odpowiednie forum, ale może ktoś uświadomi mi, skąd u kolibrów taka niechęć do odmiennych religii i hedonizmu? Z tego co się orientuję również Rothbard odrzucał hedonizm. Dlaczego?
 
A

Anonymous

Guest
Shemyazz napisał:
Jestem w trakcie czytania "Demokracji" Hoppe'go i w pewnym momencie już nie mogłem zdzierżyć - jako okultysta zostałem wymieniony w jednym rzędzie z osobami o "nietradycyjnym" stylu życia, czyli komunistami i homoseksualistami :D. Zastanawiam się niby w jaki sposób polityka socjalna państwa przyczynia się do zwiększenia zainteresowania ezoteryką i poszukiwaniem własnej ścieżki duchowej.
Zacząłem się również zastanawiać, jak kolibry odnoszą się do religii postulujących nie przywiązywanie się do więzi międzyludzkich, czyli np. buddyzmu, zen.
Może nie i nie jest to odpowiednie forum, ale może ktoś uświadomi mi, skąd u kolibrów taka niechęć do odmiennych religii i hedonizmu? Z tego co się orientuję również Rothbard odrzucał hedonizm. Dlaczego?

Dlatego, że są katolikami, bądź protestantami i zawsze wynajdą jakiś argument na poparcie swoich tez.

Socjalizm jest w prostej linii spadkobiercą chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo zawsze się odwoływało do niewolników i biedoty.
 
A

Anonymous

Guest
Shemyazz napisał:
Tak, ale dlaczego rozwój socjalizmu sprzyja pojawianiu się okultystów i homoseksualistów? :>

Może dlatego, że wielu socjalistów poza etatyzmem wprowadza także liberalizm obyczajowy który według mnie nie jest zły, wręcz pożądany i nie ma kar za pedalstwo i magię i można sobie legalnie zrobić o tym stronę w necie :), albo założyć klub. To jedyna zaleta różnej maści socjalistów.
 
A

Anonymous

Guest
Chodzi o to, że ci ludzie nie muszą się ukrywać. Procent homosiów w społeczeństwie jest niezależny od systemu gospodarczego. Jest za to większy w krajach muzułmańskich np. pogranicze pakistańsko-afgańskie, lokalni kapłani nie znają arabskiego, nie wiedzą, że homoseksualizm powinien być według koranu karany, a płcie są od siebie mocno odseparowane.

Był ostatnio chyba na Wykopie artykuł o tym.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Premislaus napisał:
Może dlatego, że wielu socjalistów poza etatyzmem wprowadza także liberalizm obyczajowy

Kojarzenie socjalizmu z wolnością obyczajową to właściwie nowość, liberalizm obyczajowy zaczęły tak na poważnie wprowadzać dopiero socjaldemokracje zachodnie. Wystarczy zobaczyć jaki konserwatyzm panował w Związku Radzieckim i przybudówkach.
 
A

Anonymous

Guest
Piter1489 napisał:
Premislaus napisał:
Może dlatego, że wielu socjalistów poza etatyzmem wprowadza także liberalizm obyczajowy

Kojarzenie socjalizmu z wolnością obyczajową to właściwie nowość, liberalizm obyczajowy zaczęły tak na poważnie wprowadzać dopiero socjaldemokracje zachodnie. Wystarczy zobaczyć jaki konserwatyzm panował w Związku Radzieckim i przybudówkach.

Różne partie, ruchy i rządy socjalistyczne postulują takie hasła na zachodzie Europy. Związek Radziecki był krajem de facto prawosławnym mimo, że zwalczano w nim religię, to cała biurokracja jak i bonzowie byli ukształtowani przez tę kulturę. Czytałem ostatnio parę książek o Stalinie i tam pisało, że w muzułmańskich regionach komunizm polegał na tym, że jeden klan zapisał się do partii i po prostu przejął władzę w regionie :p. Kobiety i mężczyźni na zjazdach siedzieli przy osobnych stołach, a jak przyjeżdżała jakaś cipa z zachodu, to miała status "honorowego mężczyzny".

http://chomikuj.pl/Wissarion?fid=223590601 - Montefiore Simon Sebag - Stalin. Dwór Czerwonego Cara.lrf

Można przerobić programem Calibre do jakiegoś normalnego formatu. Ten program ma chyba swoją linuksową wersję jak coś.

Bardzo fajna książka.

Jeśli mnie pamięć nie myli to Narodnicy postulowali także swobodne małżeństwa pomiędzy stanami, klasami społecznymi. Co wtedy uchodziło za liberalizm obyczajowy :).
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
[quote='Premislaus"]http://chomikuj.pl/Wissarion?fid=223590601 - Montefiore Simon Sebag - Stalin. Dwór Czerwonego Cara.lrf
[/quote]

Podziękować, chętnie poczytam :) .

EDIT:

Kurwa! Niezłe rzeczy tam są zachomikowane :p .
 
A

Anonymous

Guest
Z tego chomika polecam Ci jeszcze Radziński Edward - Stalin. Dosyć znana książka w tym temacie. Na chomiku czasem można znaleźć skarby. Na przykład mało znaną muzykę, której próżno szukać na warezach. Nie mam tam opłaconego konta, więc nie mogę wyszukiwać, korzystam z google i dopisuję chomik.
 
OP
OP
Shemyazz

Shemyazz

New Member
500
38
Czytam dalej Hoppe'go i mam wrażenie, że on w obrębie swojego konserwatyzmu gada jak komuch, tylko z drugiej strony. Wszelka inność ma być tępiona, nawet jeżeli nie łamie aksjomatów. Społeczna tresura jak nic. Ale co ja tam wiem, w końcu jestem kontrkulturowym lewakiem (i jeszcze jestem z tego dumny :D, syf, kiła i wysoka preferencja czasowa ;)).

No i naszła mnie taka refleksja - konserwy tyle piszą o przymusowej integracji w socjalizmie. Czy aby rodzina też nie jest przypadkiem formą przymusowej integracji?
 
A

Anonymous

Guest
Shemyazz napisał:
No i naszła mnie taka refleksja - konserwy tyle piszą o przymusowej integracji w socjalizmie. Czy aby rodzina też nie jest przypadkiem formą przymusowej integracji?

Jest nią! Na szczęście w Europie, przynajmniej w większości Europy, nie ma już stosunków klanowych takich jak wśród muzułmańskich imigrantów. Nie jest to wina religii, ale mentalności. Sami Europejczycy nie wiedzą, jak daleko wyewoluowaliśmy kulturowo na tle świata, że to raczej my na tle świata i historii stanowimy aberrację, a nie normę. Wśród muzułmańskich imigrantów normą jest, że jak ktoś pracuje to dzieli się kasą, czy raczej całą wykłada na swoją rodzinę, np. utrzymuje dwóch bezrobotnych braci ich rodziny. Jeżeli taki Arab albo Murzyn chce żyć normalnie, po europejsku, to musi się wyrzec rodziny i kultury w jakiej się wychował. Wśród swoich jest pariasem, a pośród Europejczyków brudną małpą. I między innymi to powoduje frustracje wśród tych ludzi. Oczywiście nie oficjalnie ale wielu ludzi tak jeszcze uważa, chodzi mi o tę małpę. Jeżeli władze lokalne chcą im pomóc, to raczej powinny rozmieszczać tych imigrantów, by jedna taka rodzina mieszkała na ulicy gdzie są sami Europejczycy, wtedy asymilacja zaczyna działać.

Kraje zachodnie pchają się do trzeciego świata ze swoimi ideami, jak prawa człowieka które są tam niezrozumiałe i nie do przyjęcia i z cłami oczywiście, przez co nie mogą się wyrwać z nędzy. Chińczycy podchodzą do tego pragmatycznie, wspierają dyktatorów, robią inwestycje i powoli zaczynają trzymać Afrykę na smyczy, widza to europejscy biurokraci, krzyczą o neokolonializmie i chuja robią, bo przecież nie dopuszczą afrykańskich towarów!

Shemyazz napisał:
Czytam dalej Hoppe'go i mam wrażenie, że on w obrębie swojego konserwatyzmu gada jak komuch, tylko z drugiej strony. Wszelka inność ma być tępiona, nawet jeżeli nie łamie aksjomatów. Społeczna tresura jak nic. Ale co ja tam wiem, w końcu jestem kontrkulturowym lewakiem (i jeszcze jestem z tego dumny Big Grin, syf, kiła i wysoka preferencja czasowa Wink).

U Hoppego tak z grubsza, podoba mi się tylko idea naturalnych elit i naturalnej władzy opartej na autorytecie w społeczności.

Te konserwatywne pierdolenia o rodzinie za bardzo nie przystają do dzisiejszego świata, w którym jest coraz mnie czasu na coś innego niż praca, etc. Z resztą zauważyłem, że to głównie kobiety rządzą w domach :p. Ostatnio jest coraz więcej artykułów na portalach, że Polki piorą swoich facetów po pyskach :shy:.
 
OP
OP
Shemyazz

Shemyazz

New Member
500
38
Premislaus napisał:
Jest nią! Na szczęście w Europie, przynajmniej w większości Europy, nie ma już stosunków klanowych takich jak wśród muzułmańskich imigrantów. Nie jest to wina religii, ale mentalności. Sami Europejczycy nie wiedzą, jak daleko wyewoluowaliśmy kulturowo na tle świata, że to raczej my na tle świata i historii stanowimy aberrację, a nie normę. Wśród muzułmańskich imigrantów normą jest, że jak ktoś pracuje to dzieli się kasą, czy raczej całą wykłada na swoją rodzinę, np. utrzymuje dwóch bezrobotnych braci ich rodziny. Jeżeli taki Arab albo Murzyn chce żyć normalnie, po europejsku, to musi się wyrzec rodziny i kultury w jakiej się wychował. Wśród swoich jest pariasem, a pośród Europejczyków brudną małpą. I między innymi to powoduje frustracje wśród tych ludzi. Oczywiście nie oficjalnie ale wielu ludzi tak jeszcze uważa, chodzi mi o tę małpę. Jeżeli władze lokalne chcą im pomóc, to raczej powinny rozmieszczać tych imigrantów, by jedna taka rodzina mieszkała na ulicy gdzie są sami Europejczycy, wtedy asymilacja zaczyna działać.

O, to ciekawe, nie wiedziałem o tym :blush:
Premislaus napisał:
Te konserwatywne pierdolenia o rodzinie za bardzo nie przystają do dzisiejszego świata, w którym jest coraz mnie czasu na coś innego niż praca, etc. Z resztą zauważyłem, że to głównie kobiety rządzą w domach :p. Ostatnio jest coraz więcej artykułów na portalach, że Polki piorą swoich facetów po pyskach :shy:.

Argument o nieprzystawaniu do współczesnego świata nie bardzo do mnie trafia, taka antyczna Grecja była o wiele bardziej liberalnym krajem w kwestiach obyczajowych niż cała współczesna "zgnilizna moralna" razem wzięta :p. Osobiście wychodzę z założenia, że zarówno etatyzm jak i normy społeczne zniewalają człowieka; jedne ekonomicznie, drugie obyczajowo.

A co do lasek rządzących w domach - tutaj zbieramy żniwo działalności feministek. O dziwo rodzi to wiele zdrad ze strony płci pięknej. Kobiety stały się o wiele bardziej "męskie", a faceci "kobiecy" (w dużej mierze niestety w gestii zachowania, dbanie o siebie i higiena nadal uważane jest w wielu kręgach za pedalstwo). Wszystkie pismaki piszą teraz o tym jak zadowolić kobietę, a nie o tym jak samemu czerpać z danych relacji. Robi się z kobiety jakąś nie wiadomo jaką boginię, którą trzeba zadowolić. I widzę to po moich kumplach - większość martwi się czy nie ma za małego, albo czy to lasce się podobało, a nie czy ona dobrze mu obciągnęła :p. Potem dziwić się że duży odsetek facetów wychowuje nieswoje dzieci.

Swoją drogą rzucasz ciekawymi przykładami, może polecisz jakieś ciekawe książki (nie chcę podawać jakiejś konkretnej tematyki, która mnie interesuje, bo za dużo by to zajęło, w skrócie interesuje mnie wszystko).
 
A

Anonymous

Guest
Shemyazz napisał:
Argument o nieprzystawaniu do współczesnego świata nie bardzo do mnie trafia, taka antyczna Grecja była o wiele bardziej liberalnym krajem w kwestiach obyczajowych niż cała współczesna "zgnilizna moralna" razem wzięta Tongue. Osobiście wychodzę z założenia, że zarówno etatyzm jak i normy społeczne zniewalają człowieka; jedne ekonomicznie, drugie obyczajowo.

Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale Grecy nie znali chyba wolności osobistej, znali tylko wolność kolektywną. Nie dam sobie za to twierdzenie uciąć ręki i nie bardzo jak mam to sprawdzić, ale możesz poczytać dział o starożytności, czy też o starożytnej Grecji na forum historycy.org. Coś mi świta, że tam był o tym temat, lub w którymś z nich o tym pisano.

Można też się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o ówczesnej mentalności i sposobie bycia. W Grecji kobiety uważano za gorsze, za coś bliskiego zwierzętom. Kobiety chodził tam zakryte po ulicach, w towarzystwie służby albo mężczyzn z rodziny, nie same. Tak jak u Arabów. Gdy Grecy przyjeżdżali do Egiptu, to byli zszokowani prawami jakie przysługują tam kobietom, mogły się np. rozwodzić i odzyskać posag, prowadzić interes po zmarłym mężu, ale nie pamiętam czy mogły same się sądzić w sądach bez zgody męża. Jak już jesteśmy przy Egipcie, to to nie była niewolnicza potęga taka jak Rzym, piramidy budowały głównie wyspecjalizowane ekipy robotnicze, złożone z wolnych ludzi i dobrze opłacanych. Problem Egiptu polegał głównie na tym, że przede wszystkim gromadzili wiedzę, ale nie udało się im wypracować metodologi nauk, takiej jak w średniowiecznej Europie. Przebłyski tego były w Grecji, teoretyzowano jak i przeprowadzano doświadczenia. Na przykład głupi Rzymianie uważali, ze plaster miodu jest sześciokątem bo pszczoły mają sześć łap, a Grecy dowodzili, że pszczoły "wybrały" najbardziej optymalna figurę geometryczną. A sztuka Greków była strasznie kiczowata, te białe, marmurowe figury był pierwotnie pomalowane w pstrokate, pastelowe kolory - fuj. Widziałem kiedyś na necie rekonstrukcje. Ale według mnie Grecy stworzyli najwspanialszą kulturę starożytną. Znali silnik parowy i potrafili konstruować urządzenia z kilkunastoma kołami zębatymi.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mechanizm_z_Antykithiry

Cholera książek Ci nie polecę za bardzo, bo nie pamiętam co dokładnie czytałem. Najlepiej będzie jak wejdziesz na fora historyczne i zobaczysz co ludzie polecają i czytają.

Co do Greków to Ci mogę polecić to - Russo Lucio "Zapomniana rewolucja. Grecka myśl naukowa a nauka nowoczesna".

A dosyć niedawno czytałem "1491 Ameryka przed Kolumbem" - Charles C. Mann. Zajebista książka bo pisał ją dziennikarz interesujący się Indianami i przedstawił w niej najnowsze badania i odkrycia. Na przykład Inkowie nie znali pieniędzy i własności prywatnej takiej jak my, wszystko byłe wydzielane z państwowych magazynów i centralnie sterowane. I to działało w porównaniu do ZSRR, albo Trzeciej Rzeszy, europejskich totalitaryzmów! Kurde koleś opisuje tyle ciekawych rzeczy, że nie wiem od czego zacząć opowiadać. No na przykład w porównaniu z Europą, to taki Indianin z obecnej Nowej Anglii zjadał dziennie 2500 kalorii! Ich dzieci miały normalne dzieciństwo tak jak dzisiaj, a w Europie od 7 roku życia zapierdalali w polu, czy warsztacie.
 
Do góry Bottom