ford
Active Member
- 314
- 33
To właśnie w takim wypadku ty nie jesteś libertarianinem, lecz dyktatorem lub zamordystycznym socjalistą, gdyż chcesz ograniczać innym dysponowanie własną osobą i chcesz, aby dalej trwała dyktatura jak w zamordystycznej Korei, gdzie nie ma związków homoseksualnych i tam powinieneś jechać skoro taką kulturę propagujesz. Kiedyś to był temat tabu, teraz można nazwać wprost osobę która jest przeciwko związkom homoseksualnym, że jest zamordystyczną socjalistyczną świnią przyspawaną do koryta.Musimy zalegalizować małżeństwa homo. W Holandii dobrze się to sprawdza.
Nie można tak po prostu przełożyć pewnych rozwiązań do innych krajów. W Polsce to się nie sprawdzi, bo nie mamy kultury związków homoseksualnych.
W Polsce jest kultura związków homoseksualnych i już dawno powinny zostać formalnie wprowadzone, lub powinny być zniesione przywileje formalnych związków heteroseksualnych, takie związki homo istnieją, a tych którzy są przeciwko powinno się odjebywać razem z potomstwem, aby się dalej takie paskudztwo dyktatorskie nie wpieprzało w dysponowanie własną osobą w innych życie.
W takim wypadku jeśli jest się przeciwnym związkom homoseksualnym, należy stanowczo powiedzieć, że problem leży w przywilejach socjalnych w związkach różnopłciowych i należy je wszystkie zlikwidować oraz, że obecne jedyne formalne dozwolone małżeństwa homoseksualne w Polsce, gdzie gej żeni się z lesbijką nie rozwiązują problemu. .
Ciągle spotyka się ludzi, którzy chcieliby, aby wszyscy geje zdechli na AIDS lub wtrąceni zostali do więzienia.(...) Jedyną nadzieją dla homoseksualistów tego świata jest prawodawstwo, przepisy prawa – a nie kampanie uświadamiające i wychodzenie na powierzchnię. Każdy gej może tylko mieć nadzieję, że żyje w demokratycznym kraju, w liberalnym społeczeństwie, którego kodeks karny ochroni go przed nienawiścią skrajnej konserwy.
Można też zacytować:
Cóż jest niewłaściwego w związku tej samej płci? W sferze seksu, w której powinna panować wolność, narzuca się obyczajowy wzór heteroseksualizmu.
Autor: Maria Szyszkowska