Kim był Tim McVeigh?

Status
Zamknięty.

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
wydzielone z wątku o "aferze taśmowej" - kawador

Jeśli Dzień Sznura nadejdzie to na 100 % odbędzie się on bez udziału libów.
To zależy od nas.

Nie wiem czemu tak jest, ale zwykłe ONR-owskie burki, tumany spod ciemnej gwiazdy sprzeciwiają się władzy realniej niż wszyscy wolnościowcy i anarchiści. Pewnie to kwestia sprawniejszej organizacji bo oni jakoś patologicznie ją lubią albo cech charakteru ( lepszy rozpierdol od niekończących się rozkmin ) ale fakt jest taki, że narodowcy jako jedyni nie poprzestają na pierdoleniu koszałków-opałków w internecie tylko konkretnie działają.
Ruchy narodowe zawsze kojarzyły się z radykalizmem i nie wstydziły się używania przemocy. Przed wojną chadecy brali kije, łomy czy pałki i spuszczały srogie lanie komuchom. A dziś chadecy to same cioty, bo wyparły się używania przemocy.
Jeśli libertarianie będą wypierać się stosowania przemocy, a pękną i bogatą tradycję amerykańskich linczystów, farmerów którzy zrobili Whiskey Rebel, W.Botha czy McVeigha będą zamiatać pod dywan, to przyszłość będzie należeć do narodowców. Narodowcy nie wypierają się Niewiadomskiego i innych. Mało tego, uwieczniają ich na koszulkach.

Narodowcy to w skrócie:
- Jedna Polska, święta i katolicka.
- Ochrona przed obcym kapitałem.
- Pedały do gazu.
Ktoś im tę katolicką macę we łby wcisnął.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
McVeigh nie był, na szczęście, libertarianinem, więc nie ma potrzeby go nigdzie zamiatać. Ktoś go tam na pewno sobie przytuli i nie będzie to żaden wolnościowiec.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Sam siebie za libertarianina uważał i posiadał takie poglądy polityczne.

Nie jest libertarianinem ten, który inicjuje agresję, niezależnie, co o sobie twierdzi. Podobnie jak nie jest libertarianinem JKM, a czasem lubi tak siebie nazwać, gdy chce jakąś gimbazę oszukać.
 
OP
OP
kr2y510

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Nie jest libertarianinem ten, który inicjuje agresję, niezależnie, co o sobie twierdzi. Podobnie jak nie jest libertarianinem JKM, a czasem lubi tak siebie nazwać, gdy chce jakąś gimbazę oszukać.
Pierwsza sprawa.
Atak na obiekt wroga, który wcześniej rozpoczął agresję, nie jest inicjacją agresji. Podobnie nie można mieć pretensji do faceta, który rozwalił z granatnika czołg wroga, w którym były jakieś bachory. Jeśli komuś przeszkadza śmierć tych bachorów, to powinien mieć pretensje do tych co je zabrali do czołgu, a nie do kolesia co walił z granatnika.
Druga sprawa.
Jak komuś nie pasuje argumentacja, że Tim McVeigh rozwalił obiekt wroga to tłumaczę, że libertarianizm to ideologia, a nie jakaś religia gdzie:
- wypinam dupę w kierunku przeciwnym do Mekki pięć razy dziennie = wierzę czyli mogę mówić, że jestem wierzącym muzułmaninem
- chodzę co niedziela do kościoła = wierzę czyli mogę mówić, że jestem wierzącym katolikiem
Poglądy polityczne to jedno, a postępowanie to drugie. Nie zawsze się da postępować zgodnie z wyznawanymi zasadami. Tych co uważają, że się da, powinno się zamknąć w bunkrze śmierci bez żarcia i poczekać jak się zdziesiątkują. Ci co będą postępować zgodnie z zasadami, nie przeżyją, zostaną pożarci.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom