Kilka pytań

A

Anonymous

Guest
Mam kilka pytań, chciałbym się dowiedzieć jaki jest stosunek Libertarian do:

- Środowisko naturalne
- Prawa człowieka
- Militaryzm i Wojny
- Korporacje

Chodzi mi o to jak Libertarianie postrzegają te "problemy" i jakie widzicie rozwiązania
 
C

Cngelx

Guest
1. To przeczytaj i napisz streszczenie sobie ;]
2. Nie zakladaj kilku kont.
3. Chociaz moge Ci odpowiedziec:

-srodowisko naturalne - czasami dobrze jest sobie posiedziec na swiezym powietrzu, uwazam, ze srodowisko naturalne powinno istniec.
-prawa czlowieka - przydaja sie wywiadom roznych panstw, poza tym to bezzasadne pierdoly
-militaryzm i wojny - nie lubie wojen, dlatego nie chcialbym ich przymusowo finansowac, oczywiscie co innego prywatna armia ktora sobie wynajme :D .
-koropracje - rozne nurty, rozni ludzie, ambiwalentne opinie. Moim zdaniem poki takowa nie wspolpracjue z rzadami i sluzbami to jest ok.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
środowisko - jeśli masz swój prywatny teren i ktoś zacznie Ci tam robić syf, to będzie musiał za to odpowiedzieć, tak samo jak Ty będziesz musiał odpowiedzieć, jeśli komuś narobisz syfu. W systemie państwowym środowisko należy do państwa, czyli do grupy ludzi, którzy mają je w dupie i wykorzystują ochronę środowiska jako pretekst, żeby Cię okraść.

prawa człowieka - człowiek jest wolny, ma prawo do życia, owoców swojej pracy i swojego ciała, z którym może robić co mu się podoba, jakich praw człowieka jeszcze chcieć? Wszystko wynika z prawa do samoposiadania i aksjomatu nieagresji. Wymyślanie innych praw prowadzi do bzdur w stylu szwedzkich feministek, które uważają, że dziwka dająca dupy za pieniądze godzi w prawa człowieka, bo ciała nie można sprzedawać (kiedy to JEJ ciało i JEJ dupa).

wojny i militaryzm - libertarianie kategorycznie sprzeciwiają się napadaniu jednych państw przez drugie, to państwa narodowe wywołują wojny. Oczywiście możesz wziąć kałacha w dłoń i bronić domu swojego lub Twoich przyjaciół jeśli zajdzie taka konieczność. Nie lubimy broni nuklearnej i innej masowego rażenia, bo jej użycie zawsze zawsze będzie niosło ze sobą niewinne ofiary.

korporacje - na wolnym rynku, bez ingerencji państwa korporacje nie będą tak silnie jak są obecnie, chociaż nikt nie obiecuje, że znikną całkowicie.

Naprawdę tak trudno coś przeczytać? Zresztą każdy libertarianin ma trochę inne zapatrywania na różne problemy.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Dodam od siebie:
- Środowisko naturalne
Najważniejszym elementem środowiska naturalnego jest człowiek i to on powinien być pod ścisłą ochroną, ze szczególnym uwzględnieniem samca białej rasy kaukaskiej.
Istnienie gatunków urzędasów, biurokratów, agentów tajno-mundurowych, ekologów, kapłanów, przedstawicieli klas nowych i próżniaczych jak i innych przedstawicieli fauny oraz flory nie jest istotne.

- Prawa człowieka
Jest jedno prawo człowieka - człowiek ma prawo być wolnym.
Czyli wolnym od zakazu posiadania broni, przymusu edukacji, podatków itd.
Takie coś jak "wolność do...." nie istnieje.

- Militaryzm i Wojny
Kochamy broń, bo nie lubimy wojny. Broń masową tolerujemy, bo skoro już jest to głupotą się jej wyrzekać. Kochamy pistolety i karabiny maszynowe. Lubimy tłumiki, bo jesteśmy dobrze wychowani, nie lubimy budzić i niepokoić sąsiadów. Jednak najbardziej kochamy miny i ładunki pułapki. Są tanie i działają automatycznie gdy ktoś narusza czyjeś terytorium lub własność nawet w przypadku braku jego obecności. Można powiedzieć, że mina to broń typowo libertariańska.
Człowiek który dobrowolnie wyrzeka się broni wyrzeka się własnego człowieczeństwa.

- Korporacje
Korporacje to pseudo-kapitalistyczne kibuce i kołchozy ostatniego wieku. Istnieją tylko dzięki rządom, które utrudniają zwykłym ludziom prowadzenie biznesu czy to wprowadzając skomplikowane regulacje czy to patenty czy przymusy ubezpieczeniowe. Celem ich jest utrzymywanie pachołków rządu i klasy próżniaczej. Tam gdzie nie ma państwa lub tam gdzie rząd nie wkłada ryja do gospodarki korporacje prawie nie występują.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
qatryk napisał:
"białej rasy kaukaskiej" - eee a to nie masło maślane. Bo chyba rasa kaukaska = biała rasa?
Ależ to w zamierzeniu miało być masło maślane. Taka "poezja" lepiej przemawia. ;)
 
Do góry Bottom