Kilka kwestii

A

Anonymous

Guest
Mam kilka pytań związanych pośrednio z libertarianizmem:
a) czy termin "libertarian" w USA odnosi się tylko do ludzi według których nie można nakładać żadnego podatku, czy również do osób o liberalnych poglądach popierających państwo minimum

b) czy konkurujące ze sobą sądy i ich własne prawa, nie doprowadziłyby do nadużyć? Np. kobieta w islamie jest nikim, więc gdyby była sądzona w sądzie islamskim, z góry byłaby na przegranej pozycji
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
1) w USA terminy polityczne są całkowicie pojebane tam "liberał" to lewica (wg naszego rozumienia), libertarianie to szeroki termin i mieszczą się w nim minarchiści ( http://www.lp.org/ ).
2) dużo założeń trzeba założyć, czy to będzie zwierzchność terytorialna, religijna ect. jak to mawia David Friedman, "zobaczymy" ... :)
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
1)Pojęcie to jest niekiedy przez amerykańskich libertarian tak szeroko stosowane, że o ile dobrze pamiętam ktoś tam nazwał Johna Stuarta Milla libertarianinem(!?!). Dowcip w tym, że dla przykładu Hayek nie zaliczał Milla nawet do klasycznych liberałów, a jak wiadomo niektórzy z kolei nazywają Hayeka socjaldemokratą.

2)Nie wiem jak w tym kontekście rozumieć nadużycia. W każdym bądź razie jeśli między sądami miała by być pełna konkurencja to wygrywać będą te, których wyroki będą satysfakcjonować klientów. W społeczności muzułmańskiej pewnie będą to takie, które będą zgodne z szariatem, w komunistycznej z bolszewizmem, wśród meneli menelskie etc.
 
Do góry Bottom