Kazimiera Szczuka, feministki i ich bełkot d.t. stopnia przemocy wobec kobiet w Polsce.

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Teraz wezmę się za bełkot Szczukównej, feministek a także m.in. Szumlewicza, którzy sieją fałsz i wygadują kłamstwa oraz zwykłe głupoty w mediach (n.p. występ Szczuki w ostatnim programie u Lisa).

http://www.tvp.info/17419550/u-lisa...szczuka-polki-sie-boja-wrobel-obraza-nas-pani

Na początek kilka faktów. Tak wygląda, wedle raportu FRA (European Union Agency for Fundamental Rights), stopień występowania przemocy wobec kobiet ze strony mężczyzn, w poszczególnych krajach UE.

1920134_10151884940667130_181122902_n.png


Źródło: http://fra.europa.eu/en/publication/2014/vaw-survey-main-results

Wg. tego raportu - Polska zajmuje ostatnie miejsce, z wskaźnikiem 19%, przy średniej unijnej ok. 33%
Stawiane Polakom za wzór kraje skandynawskie borykają się z najwyższym wskaźnikiem przemocy fizycznej i psychicznej. Najbardziej narażone na przemoc są kobiety żyjące w Danii (52%), Finlandii (47%) i Szwecji (46%). Niechlubne wyniki przemocy osiąga też Holandia (45%), Francja i Wielka Brytania (44%).


Szczuka wyników badań nie akceptuje. Stwierdziła, że Polska dlatego wypada tak dobrze, bo "zaszczute Polki nie mają odwagi, by pójść na policję"

Po pierwsze
- metodologia badania opierała się na ankietach/rozmowach z losową próbką kobiet, a nie na porównywaniu liczby zgłoszeń do organów państwa w poszczególnych krajach

"The report by the European Union Agency for Fundamental Rights (FRA), Violence against women: an EU-wide survey. is based on 42,000 in-person interviews with a randomly selected sample of women across the 28 EU member states."

"Women were asked about their experiences of physical, sexual and psychological violence, including incidents of intimate partner violence (domestic violence), and also asked about stalking, sexual harassment, and the role played by new technologies in women’s experiences of abuse."

Po drugie - pytania zostały doprecyzowane na tyle, że nie wydaje się, żeby było pole do różnej interpretacji słowa "przemoc".
To była anonimowa ankieta, co minimalizuje ryzyko nieprzyznania się do doświadczenia przemocy. Do tego pytania były precyzyjne i tak sformułowane, żeby nie sugerować, czy chodzi o przemoc "zasłużoną" czy nie. Nawet jeśli założymy, że wiele kobiet jest zastraszonych lub uznaje, że "zasłużyła sobie" albo "to normalne, że mąż ją czasem uderzy", to z dużym prawdopodobieństwem odpowie zgodnie z prawdą na pytanie typu: "Jak często w ciągu ostatnich 12 miesięcy ktoś cię popchnął". To nie pytanie typu "czy jesteś bita przez męża?", które stwarza pole do własnej interpretacji i wiary, że to co robi jej mąż to jeszcze nie przemoc.
Przy takiej metodologii ryzyko błędnych wyników jest znacznie mniejsze, niż gdyby powołać się na dane policji. A większość krytykujących te badania błędnie zakłada, że to ta druga metoda została zastosowana.

Oto przykładowe pytania:
"In the survey women were asked: Since you were 15 years old / In the past 12 months how often has someone – 1) Pushed you or shoved you, 2) Slapped you, 3) Threwn a hard object at you, 4) Grabbed you or pulled your hair, 5) Beat you with a fist or a hard object, or kicked you, 5) Burned you, 6) Tried to suffocate your or strangle you, 7) Cut or stabbed you or short at you, 8) Beat your head against something? With regard to each form of violence, women could indicate that they had experienced this never, once, 2-5 times or 6 or more times. In the FRA data explorer the results are presented for respondents who have experienced these forms of violence at least once (category yes – combination of once, 2-5 timesand6 or more times`) and respondents who have never experienced them."

Po trzecie - Polska charakteryzuje się najwyższym stopniem raportowalności policji przypadków przemocy wobec kobiet.

"Przedstawiona analiza zasługuje na uwagę również z tego względu, że traktuje badany obszar odpowiednio szeroko (skupiając się nie tylko na przemocy fizycznej, ale także psychicznej i seksualnej) oraz ze względu na wysoki stopień jej poprawności metodologicznej (przypis: Badanie zostało przeprowadzone na licznej grupie 42 000 kobiet ze wszystkich 28 krajów członkowskich Unii Europejskiej, przy zapewnieniu im komfortu psychicznego poprzez izolację od partnerów)
Polska charakteryzuje się najwyższym w Unii Europejskiej wskaźnikiem raportowalności przypadków przemocy policji. Dane te stoją w sprzeczności z forsowaną często w mediach tezą, że na wyniki Raportu decydujący wpływ miały czynniki kulturowe, rozumiane przede wszystkim jako brak społecznego przyzwolenia na mówienie o sprawach intymnych. Gdyby istotnie tak było, liczba zgłoszeń aktów przemocy na policji byłaby wprost proporcjonalna do liczby samych aktów. Tymczasem sytuacja kształtuje się dokładnie odwrotnie: w krajach skandynawskich wyjątkowo wysoki odsetek deklaracji o doświadczeniu przemocy przez kobiety powyżej 15 r. życia (por. Tabela 1) łączy się z bardzo niską liczbą interwencji policji (nie przekracza poziomu kilkunastu procent)."

Źródło: http://www.ordoiuris.pl/public/pliki/dokumenty/Raport_przemoc_OI.pdf
 
Ostatnia edycja:

workingclass

Well-Known Member
2 131
4 151
"Napewno mężczyźni pisali ten raport"
A tak na serio, mam takie sympatyczne Panie z którymi czasami dyskutuje na takie tematy i bardzo mi sie przydadzą takie materiały, tylko najpierw musze przebrnąć przez te 112 stron.
 
C

Crank

Guest
Akurat w rankingu przodują kraje które są najbardziej zlewaczałymi kawałkami lądu na planecie, nie chodzi o to że akurat tam stosują wiekszą przemoc bo tamtejsi faceci to zwykłe pizdy. Po prostu kobiety z wypranymi mózgami chętniej zgłaszają incydentu, w dodatku mają zaburzone postrzeganie czym jest przemoc. Wystarczy pewnie że chłopak/,maż poklepie ją po tyłku i już leci z japą do prokuratora.
 
C

Crank

Guest
No i co?? Myślisz że jakaś pipa ze zlewaczałym mózgiem nie wypełni ankiety zgodnie z prawdą. Pojebane lewaczki mogły nigdy nie uświadczyć przemocy a jak nagle przychodzi czas wypełnienia ankiety to mogły sobie pofantazjować i ujebać w statystykach tych podłych mężczyzn. Z resztą jak już napisałem - nie wierzę żeby w tych krajach przemoc wobec kobiet na prawdę była aż tak wysoka bo tamtejsi mężczyźni to w większości pizdy, nauczone że każda przemoc jest zła, nawet jak się bronisz. Chyba że ankiety wypełniały zony muslimów na zasiłkach to wtedy nawet jestem skłonny w to uwierzyc.
 

telpeloth

państwosceptyk
256
291
bo tamtejsi mężczyźni to w większości pizdy, nauczone że każda przemoc jest zła, nawet jak się bronisz.
Zajebiście. Z jednej strony mam dość ciekawy raport, który przedstawiał swoja metodologie badań i osobiście znajduję ją bez zarzutu, a z drugiej mam Ciebie, który pisze, że w Skandynawii jest tak, jak Ty mówisz. Komu wierzyć, pani premier?
Rzecz w tym, że takie tekstu można sobie gadać i argumentować dowolną tezę (chcesz? Polska ma bardzo niskie wskaźniki przemocy, bo w Polsce cały czas zachowała się dżentelmeńska tradycja. Argumentuj/Handluj z tym), ale twarde dane to twarde dane.
 

free-and-dead

wyzyskiwacz
35
18
Feministki to takie baby, co mają wybitny problem z tym że są babami i wrzeszczą jak to im źle. Same ich definicje np. gwałtu przez samo uczucie bycia zgwałconym to jakiś bełkot. Gdy by jakiś homoś albo niewyżyta brzydka feministka usiłowali wsadzić mi coś lub nasadzić się na mnie wbrew mojej woli, to kurwa walczył bym jak tylko bym mógł i choć fizycznie do silniejszych nie należę, to tanio bym na pewno się nie dał wyruchać. A jak słyszę historie, wcale nie rzadko, jak to facet zgwałcił kobietę a ona się nie broniła albo prawie wcale, jak to strach ją sparaliżował to normalnie pała mi opada.
ps. W mojej okolicy kilkadziesiąt KM od Poznania od kilkunastu minut słychać śpiew karabinka oraz inne ciekawe odgłosy. To już? Dzień sznura?
 
C

Crank

Guest
Zajebiście. Z jednej strony mam dość ciekawy raport, który przedstawiał swoja metodologie badań i osobiście znajduję ją bez zarzutu, a z drugiej mam Ciebie, który pisze, że w Skandynawii jest tak, jak Ty mówisz. Komu wierzyć, pani premier?
Rzecz w tym, że takie tekstu można sobie gadać i argumentować dowolną tezę (chcesz? Polska ma bardzo niskie wskaźniki przemocy, bo w Polsce cały czas zachowała się dżentelmeńska tradycja. Argumentuj/Handluj z tym), ale twarde dane to twarde dane.

METODOLOGIA BEZ ZARZUTU?

Zrób ankietę w Szwecji ilu ludzi spotkało się z gun violence i czy ktoś kiedyś wycelował w nich broń. NA PEWNO otrzymasz miarodajny wynik. Pierdolicie bzdety, w tych państwach nikt nie gwałci bardziej niż tu. Po prostu tam żyją popierdoleni ludzie zniszczeni przez pojebane prawo i lewacką propagandę. Prawdziwy problem to jest kurwa w Indiach a nie w spedalonej czerwonej europie.
 
C

Crank

Guest
Jak to nikt nie gwałci bardziej? A kozojebcy?
Oczywiście jest to bzdura, w Szwecji populacja kozojebców jest mniej więcej na takim samym poziomie co w Niemczech, UK lub Francji - tam nie ma aż takiej tragedii w tych "statystykach". W Bułgarii (gdzie muslimów jest od chuja bo chyba nawet aż 15% populacji to islamiści) okazuje się że jest najmniej przemocy i gwałtów w europie. Kurwa dziwne.


EDIT

Oczywiście nie usprawiedliwiam w tym miejscu arabów, zaznaczam tylko że ich ilość nie przekłada się na KLUCZOWY wzrost przemocy wobec kobiet i gwałtów.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
Oczywiście jest to bzdura, w Szwecji populacja kozojebców jest mniej więcej na takim samym poziomie co w Niemczech, UK lub Francji - tam nie ma aż takiej tragedii w tych "statystykach". W Bułgarii (gdzie muslimów jest od chuja bo chyba nawet aż 15% populacji to islamiści) okazuje się że jest najmniej przemocy i gwałtów w europie. Kurwa dziwne.


EDIT

Oczywiście nie usprawiedliwiam w tym miejscu arabów, zaznaczam tylko że ich ilość nie przekłada się na KLUCZOWY wzrost przemocy wobec kobiet i gwałtów.

Tylko co innego napływowi Arabowie czy Pakistańczycy, a co innego Turcy
 

tomky

Well-Known Member
790
2 036
Oczywiście jest to bzdura, w Szwecji populacja kozojebców jest mniej więcej na takim samym poziomie co w Niemczech, UK lub Francji - tam nie ma aż takiej tragedii w tych "statystykach". W Bułgarii (gdzie muslimów jest od chuja bo chyba nawet aż 15% populacji to islamiści) okazuje się że jest najmniej przemocy i gwałtów w europie. Kurwa dziwne.


EDIT

Oczywiście nie usprawiedliwiam w tym miejscu arabów, zaznaczam tylko że ich ilość nie przekłada się na KLUCZOWY wzrost przemocy wobec kobiet i gwałtów.

Słyszałeś coś o tym, że Sztokholm pretenduje do miana światowej stolicy gwałtów (a nie np. Berlin).
W szwecji widocznie ilość imigrantów się mocno przekłada na wzrost przestępczości;
czarni imigranci-bandyci czują się bezkarni bo za swoje występki sądy na pólnocy dają im nieproporcjonalnie małe kary, jeśli w ogóle tamtejsza "sprawiedliwość" raczy ukarać czarnego imigranta.
np. http://wmeritum.pl/liczba-gwaltow-sztokholmie-coraz-wieksza/
https://themuslimissue.wordpress.com/statistics/sweden-rape-statistics/
na forum też jest sporo postów o szwecji
 

niohnioh

Kucolibertarianin
77
168
Skandynawia stosuje znacznie bardziej przyjazną politykę odnośnie muzułmanów. Kiedyś widziałem jakieś statystyki według których ponad 70% gwałtów w Szwecji jest dokonywanych przez imigrantów. Według niektórych środowisk edukacja seksualna ma duży wpływ na zwiększenie ilości aktów przemocy na tle seksualnym:
http://www.bognabialecka.pl/index.p...ny-psychiatra&catid=13:dla-rodzicow&Itemid=24
http://wpolityce.pl/polityka/133367...ja-dzieci-przyniesie-tylko-szkody-wychowawcze

A tutaj oficjalne zalecenia WHO w sprawie edukacji seksualnej:
http://www.federa.org.pl/dokumenty_pdf/edukacja/WHO_BZgA_Standardy_edukacji_seksualnej.pdf
W matrycy można znaleźć trochę ciekawych ,,instrukcji".

Odnośnie postu Cranka:
Dla feministek oczywiście niemal wszystko jest gwałtem, ale jest ich bardzo nie wiele i wątpię aby miało to jakieś duże przełożenie na badanie.
 
T

Tralalala

Guest
Nie chciało mi się szukać statystyk ale widze, że mnie wyręczyliście ;) Podobnie w UK było i o ile dobrze pamiętam padł pomysł aby w statystykach przestępców nie podawać rasy, nie wiem czy to przeszło czy nie.
 
OP
OP
dataskin

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
METODOLOGIA BEZ ZARZUTU?

Zrób ankietę w Szwecji ilu ludzi spotkało się z gun violence i czy ktoś kiedyś wycelował w nich broń. NA PEWNO otrzymasz miarodajny wynik. Pierdolicie bzdety, w tych państwach nikt nie gwałci bardziej niż tu. Po prostu tam żyją popierdoleni ludzie zniszczeni przez pojebane prawo i lewacką propagandę. Prawdziwy problem to jest kurwa w Indiach a nie w spedalonej czerwonej europie.

No, na przykład Szwecja jest europejską stolicą gwałtów. Na świecie wyprzedza ich tylko afrykańskie Lesoto. Ten temat był już wielokrotnie poruszany na forum.

"Szwecja to europejska stolica gwałtów i zajmuje 2 miejsce na świecie za Lesotho (rzecz jasna z wielu panstw afrykanskich nie ma wiarygodnych danych lub nie ma wcale). Przypomniało mi się, gdy niejaki bloger trystero wysmażył tekst jaki to raj panuje w Szwecji, zamykają więzienia, bo nie ma przestępców, słowem lewacka resocjalizacja działa. Uczcie się zacofańce od postępowców ze Skandynawii!
Napisał m.in.
Obserwatorzy zwracają uwagę na dwa najważniejsze powody spadku liczby skazanych w Szwecji – niskie wskaźniki przestępczości, po części wynikające z niskiego odsetku recydywizm oraz łagodne wyroki wymierzane przez szwedzki system sprawiedliwości.
W komentarzu przytoczyłem mu dane, że co roku w Szwecji samych gwałtów (5960 za 2010 rok) jest więcej niż przybywających w więzieniach za wszystkie rodzaju przestępstwa (4850), więc co to za sukces jeśli gwałciciele chodzą wolno po ulicach? Rano wstaje odpalam kompa, żeby sprawdzić czy odpisał i... okazuje się, że skurwiały lewak skasował mój komentarz"

https://libertarianizm.net/threads/dobre-wiadomosci.3845/page-18#post-98361

Nie słyszałem też o przypadkach, by w Polsce gangi jeździły po kraju i porywały oraz gwałciły losowe, białe kobiety z ulicy (a takie sytuacje miały miejsce choćby w UK)

Polecam też:

"
Rzecznik Praw Człowieka w Szwecji podaje, że w latach 1995-2006 liczba gwałtów wzrosła o 377 proc, a w latach 1975-2007 o 300 proc. w miejscach publicznych. 82 proc. Szwedek boi się wychodzić z domu w godzinach wieczornych. Jest to efekt imigracji z państw muzułmańskich, która miała największe nasilenie na Półwyspie Skandynawskim w latach 2004-2012.

Szwecja jest krajem z największym współczynnikiem gwałtów w Europie, a na świecie plasuje się zaraz po antyrasistowskiej RPA. Szokującym jest wynik 57 ofiar na 100 000 mieszkańców. To prawie cztery razy więcej, niż we Włoszech. W wyniku migracji z Afryki, poziom gwałtów wzrósł tam do 15 ofiar na 100 000 mieszkańców. Imigranci stanowią około 90 proc. sprawców, z czego muzułmanie stanowią 77.

Latem roku 2012 w samym Sztokholmie dochodziło średnio do 5 gwałtów dziennie. Jednym z najgłośniejszych przypadków takiej agresji była sprawa 27-letniej Elin Krantz. Lewicowa działaczka propagująca wielokulturowość i tolerancję dla imigrantów została w 2010 roku brutalnie zgwałcona i zamordowana przez imigranta z Etiopii."

http://wmeritum.pl/liczba-gwaltow-sztokholmie-coraz-wieksza/
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom