Katechizm rewolucyjny - Bakunina

SzabloZębny

New Member
329
4
Kupiłem ostatnio biuletyn Michała Bakunina Katechizm rewolucyjny.

I mam kilka pytań odnośnie tego, co on rozumie pod pewnymi pojęciami, gdyż uważam, iż sporo kwestii, takich jak prawa stowarzyszeń czy wybieralność sędziów, pokrywa się z postulatami anarchokapitalistów czy libertarian. Można je interpretować jako wybór rynkowy.

Sprawiedliwość, tak jak i godność ludzka wymagają, żeby każdy był jedynie synem swojej pracy.(..) Z taką samą konsekwencją musimy odrzucić także fikcyjną dziedziczność cnoty, honorów i prawa, także dotyczących majątku. Spadkobierca jakiegokolwiek majątku nie jest dłużej synem swej pracy i w związku z tym nie jest uprzywilejowany

No tutaj pełna zgoda z wyjątkiem dziedziczenia majątku, bo niby dlaczego? Moja własność - moja sprawa.

A dalej Bakunin pisze, że można zatrzymać tyle majątku, by wystarczyło na wychowanie i naukę publiczną.

/ edit : temat (MRT)
 

Przemoslav

Member
144
2
RE: Dlaczego?

Napisał w jaki sposób chce spowodować, żeby nie było dziedziczenia majątku?
Co to jest ta "sprawiedliwość" i "godność", w jaki sposób wymagają?
Czemu dziedziczność honorów czy majątku jest fikcyjna? Przecież tak się zazwyczaj/często dzieje/działo.
W jaki sposób wymusić, żeby każdy zatrzymał "tyle by wystarczyło na wychowanie i naukę publiczną"? Pytanie retoryczne, odpowiedź jest w pytaniu (zaiste wielce wolnościowa ;) )
Moja własność - moja sprawa.
Gówno, a nie Twoja. Zara tu przyjdą zwolennicy Bakunina i inni wielce wolnościowi mutualiści i Ci wytłumaczą jak masz robić ;).
 

rafau

New Member
25
0
RE: Dlaczego?

No cóż.
Praktycznie żadna cywilizacja nie rozwinęła się nie czyniąc jednym z filarów poszanowania własności prywatnej.
Zauważyłeś, że każda co bardziej rozwinięta religia nie może istnieć bez hasła "nie kradnij"??
 
OP
OP
SzabloZębny

SzabloZębny

New Member
329
4
RE: Dlaczego?

Przemoslav napisał:
Czemu dziedziczność honorów czy majątku jest fikcyjna? Przecież tak się zazwyczaj/często dzieje/działo.

Odnośnie honorów czy przywilejów prawnych jest fikcją o tyle, o ile są one narzucone przez prawo stanowione, a nie wynikają z prawa naturalnego.

Ale dlaczego majątków? Co autor miał przez to na myśli?

W jaki sposób wymusić, żeby każdy zatrzymał "tyle by wystarczyło na wychowanie i naukę publiczną"? Pytanie retoryczne, odpowiedź jest w pytaniu (zaiste wielce wolnościowa ;) )

To dobre pytanie!
 

Przemoslav

Member
144
2
RE: Dlaczego?

Odnośnie honorów czy przywilejów prawnych jest fikcją o tyle, o ile są one narzucone przez prawo stanowione, a nie wynikają z prawa naturalnego.
Nie rozumiem. To, że ktoś ma jakieś dziedziczne lub wynikające z pochodzenia honory, w sensie przywileje itp., jest faktem. Np. ktoś jest synem wpływowego bogacza i mu się wszyscy grzecznie kłaniają żeby tatusia nie wkurwić itp. To nie jest wg. mnie żadna fikcja - tak ludziki poprostu robią. Co za różnica czy to jest wymuszone czy nie? Albo czy ktoś na kimś wymusza, czy ktoś sam na sobie wymusza, np. autocenzura związana z hasłem-kluczem "żydzi" - lepiej siedzieć cicho, bo jeszcze ktoś palcem wskaże, powie "hyhy, ty ciemnogrodzie" i zawoła Michnika ;). Jeżeli prawo coś wymusza to też nie jest to wg. mnie fikcja -> ktoś to prawo se wymyślił, kto inny zatwierdził a jeszcze inny egzekwuje, a tłuszcza robi co kazali. To się dzieje. Jest realne, bo zostało wprowadzone w życie.
 

smootnyclown

New Member
214
3
RE: Dlaczego?

odnośnie majątków to jest ciekawa sprawa. Dwie strony wychodzą z różnych założeń:
Przeciwnicy dziedziczenia majątków, którzy mówią, że jest to forma uprzywilejowania wychodzą od tego, że dziedzic nic nie zrobił dla osiągnięcia tego majątku i dostał go za więzy krwi/nazwisko/etc.

Z kolei zwolennicy wolnego dziedziczenia majątków wychodzą z założenia wcześniejszego: wlaściciel może dowolnie rozporządzać swoją własnością.
Chyba nie muszę pisać, którą opcję uznaję za słuszną?
 
OP
OP
SzabloZębny

SzabloZębny

New Member
329
4
RE: Dlaczego?

Przemoslav napisał:
Odnośnie honorów czy przywilejów prawnych jest fikcją o tyle, o ile są one narzucone przez prawo stanowione, a nie wynikają z prawa naturalnego.
Nie rozumiem. To, że ktoś ma jakieś dziedziczne lub wynikające z pochodzenia honory, w sensie przywileje itp., jest faktem. Np. ktoś jest synem wpływowego bogacza i mu się wszyscy grzecznie kłaniają żeby tatusia nie wkurwić itp. To nie jest wg. mnie żadna fikcja - tak ludziki poprostu robią. Co za różnica czy to jest wymuszone czy nie?

Możemy pominąć tą kwestie językową? Taka metafora zapewne, bo z tego, co zdążyłem zauważyć Bakunin pisze bardziej prozą niż sztywnym, logicznym żargonem.
Dla przykładu, jak zinterpretujesz postulat negacji Boga? Mówimy zbiorowo, wszyscy w kupie: -Bóg nie istnieje; Raczej nie takie były intencje autora, czyż nie?

Do rzeczy. Chciałbym się tylko dowiedzieć, od jakiegoś Bakuninysty, o co dokładnie chodziło Bakuninowi, czy to może miał na myśli majątki z kradzieży, czy za własnej pracy, czy może bez wyjątku? Raz się naciąłem i teraz dmucham na zimne. :>
 
A

Anonymous

Guest
Mam ten katechizm w domu, zamówiłem kiedyś w Trojce wiele broszur. Czytałem go dawno temu, ma trochę celnych uwag, jest lekko komuszy, etc. Warto się zapoznać ze wszystkimi wolnościowymi myślicielami, by wiedzieć jak ta myśl się kształtowała. Pamiętam, że był tam taki punkt, że zdrowy, albo żaden człowiek nie może żyć na koszt społeczeństwa.

Czytałem ze dwa lata temu wywiad z jakimś kolesiem z Wrocławia, co napisał jego biografię. Nie miałem wtedy kasy, a teraz nie do kupienia. Chyba w Trojce może być. W tym Wrocławiu to musi być jakiś ferment anarchistyczny, bo mam w domu pracę doktorską o ruchu anarchistycznym w Polsce po 1989 r. z tegoż miasta. Jest trochę o Sierpińskim.

http://bractwotrojka.republika.pl/bakun ... minski.htm - wspomniany wywiad, polecam.

Należy zauważyć, że Bakunin był człowiekiem czynu, a nie usystematyzowanym myślicielem. Wyzwał kiedyś na pojedynek Marksa, ale ten stchórzył.

Jeśli ktoś chce zakładać jakąś komórkę anarchistyczną to polecam to - http://pl.wikisource.org/wiki/Katechizm_rewolucjonisty

Przeglądam ten katechizm - za bardzo nie chce mi się przepisywać - to wiele z tych punktów to komunały, uogólnienia które każdy może interpretować jak chce np.:

"5. Wolność każdego człowieka ziści się wtedy, kiedy ludzie będą sobie równi. Urzeczywistnieniem wolności w prawnej i faktycznej równości jest sprawiedliwość."

Pod tym punktem może się podpisać zarówno komuch, jak i libertarianin - równość wobec prawa, prawo naturalne.

Mam nadzieję, ze tłumacze z Troiki nie dodali coś od siebie - ogólnie ufam tym kolesiom.

Przypomnę by nie szukać w nim głębszego sensu - nie jest to atak z mojej strony. Z resztą Bakunin jak każdy ówczesny teoretyk ewoluował w swoich poglądach, każdy miał związki z Heglem.

http://www.bractwotrojka.pl/sklep?page= ... gory_id=26 - dwa złote to nie majątek.

http://www.marxists.org/reference/archi ... echism.htm - po angielsku i chyba niepełne, nie przejrzałem dokładnie. Może jest gdzieś na sieci.

http://www.libertarianizm.pl/mac_pariad ... a_bakunina

Jak chcecie możemy podyskutować o nim, kiedyś miałem dosyć dużą wiedzę o tych teoretykach z XIX wieku, ale wyparowało mi większość z głowy :p. Ja raczej będę bronił Bakunina.
 
OP
OP
SzabloZębny

SzabloZębny

New Member
329
4
Ja nawet napisałem na podstawie jego katechizmu prace semestralną na historie filozofii, więc jako tako usystematyzować mi się ten bałagan udało, lecz potem odszedłem od zamiarów dalszego zagłębiania się w Bakuninizm, który poza anarchizmem politycznym, nie był dla mnie w ogóle atrakcyjny. Generalnie zauważam, iż w innych dziedzinach niż teoria polityki lub etyka, anarchiści są dosyć oklepani, mało interesujący i zgodni z prawdą, często idą za duchem czasu, np. w bezmyślnej krytyce religii i Kościoła.
Aczkolwiek, jako główny motyw (nie temat) swojej magisterki postanowiłem obrać skomponowanie jakiegoś anarchisty z myślicielem katolickim (Wojtyłą, Krąpcem etc.). Na razie uczepiłem się Abramowskiego, na którego natrafiłem nieco przypadkiem, ale mam problem, gdyż ktoś już napisał prace o jego poglądach antypaństwowych, a jego główne polityczno-społeczne dzieła są niedostępne, nawet u bractwa 3. Chodzi o Socjalizm a państwo na przykład.
Co do samego Bakunina, to ze względu na ów aktywizm trudno strasznie go nazwać mianem filozofa.

dwa złote to nie majątek.

Nie zapomniałeś o opłatach pocztowych oraz innych, dzięki którym ów 2 złocisze magicznie przemieniają się w 10 (dla Warszawiaka przynajmniej)? :D
 
Do góry Bottom