L
lebiediew
Guest
Taki mały pomysł, by rozreklamować libertarianizm, PL, a może nawet to forum?
Rozpocząć nagrywanie domowych filmików, w których pojawiają się zwykłe osoby, przedstawiają przez 10 sekund jeden postulat libertariański i na końcu mówią - Nazywam się/mam na imię ... i jestem libertarianinem. Po czym na przykład logo PL albo jakiś napis libertarianizm (i jakieś hasło reklamowe). Jakaś osoba oblatana w grafice mogłaby się zająć tymi napisami i do niej by się przesyłało filmiki, a ona by to puszczała. Parę pomysłów:
- ktoś strzela na strzelnicy, obraca się do kamery i mówi: "Obywatele mają prawo bronić się przed zagrażającą im przemocą. Mam na imię ... i jestem libertarianiem" (albo "popieram partię libertariańską)
- ktoś pali skręta, dmucha dymem w kamerę i mówi - "Mam prawo zażywać na co tylko mam ochotę. Jestem .. i jestem libertarianinem"
- ktoś z dzieckiem - przeciwko przymusowi szkolnemu i państwowej edukacji,
- ktoś ściąga sobie najnowszy film z netu i mówi - "Nie istnieje coś takiego jak prawa autorskie..."
- o podatkach (mam prawo do 100 % swoich zarobków, a nie tylko 50%),
- pracodawca (mam prawo zatrudniać kogo mam ochotę - i np. pizga batem pracownika przy taśmie).
Myślę, że to mogłoby być całkiem śmieszne, wzbudziłoby odzew no i ludzie na pewno by robili swoje wersje - także wyśmiewające libów i przez to by się coś działo.
Co myślicie?
Rozpocząć nagrywanie domowych filmików, w których pojawiają się zwykłe osoby, przedstawiają przez 10 sekund jeden postulat libertariański i na końcu mówią - Nazywam się/mam na imię ... i jestem libertarianinem. Po czym na przykład logo PL albo jakiś napis libertarianizm (i jakieś hasło reklamowe). Jakaś osoba oblatana w grafice mogłaby się zająć tymi napisami i do niej by się przesyłało filmiki, a ona by to puszczała. Parę pomysłów:
- ktoś strzela na strzelnicy, obraca się do kamery i mówi: "Obywatele mają prawo bronić się przed zagrażającą im przemocą. Mam na imię ... i jestem libertarianiem" (albo "popieram partię libertariańską)
- ktoś pali skręta, dmucha dymem w kamerę i mówi - "Mam prawo zażywać na co tylko mam ochotę. Jestem .. i jestem libertarianinem"
- ktoś z dzieckiem - przeciwko przymusowi szkolnemu i państwowej edukacji,
- ktoś ściąga sobie najnowszy film z netu i mówi - "Nie istnieje coś takiego jak prawa autorskie..."
- o podatkach (mam prawo do 100 % swoich zarobków, a nie tylko 50%),
- pracodawca (mam prawo zatrudniać kogo mam ochotę - i np. pizga batem pracownika przy taśmie).
Myślę, że to mogłoby być całkiem śmieszne, wzbudziłoby odzew no i ludzie na pewno by robili swoje wersje - także wyśmiewające libów i przez to by się coś działo.
Co myślicie?