Król Julian
Well-Known Member
- 962
- 2 125
Od wielu lat wkurwia mnie, że to, co z reguły rozwala dupska po każdych wyborach po prawej stronie Sejmu ni chuja nie przypomina prawicy w klasycznym rozumieniu tego słowa, np. Republikanów czy Torysów. Że zarówno PiS jak i partie-podające-się-za-prawicowe, z których się wykluło, komuszy i opowiada socjalne popierdółki. Oczywiście wiem że Torysi i Republikanie są dalecy od libowego ideału, ale ci pierwsi są bardziej liberalni niż ktokolwiek z Bandy Czworga, a u tych drugich istnieje dość silny i wyrazisty nurt libertariański, a w Polsce nie ma nawet tego, tylko Korwin z niecałym 5%! Tym bardziej wpienia mnie wynik niedawnych wyborów, i sukces PiSocjaluchów, a wpienia do tego stopnia że zastanawiam się jak sprawić żeby wreszcie zniknęli ze sceny. Wszak, gdy przemalowana PZPR wygrała w 2001 r. wybory wszyscy wróżyli im władzę na następne 20 lat, a teraz tych ciołków nie ma nawet w Sejmie, nie mówiąc o tym że gros poparcia stracili wiele lat wcześniej. Co robić żeby to samo stało się z Kaczorem? Oczywiście nie liczę na nawrócenie moherów i zasiłkowców na libertarianizm, czy korwinizm, ale na PiS, sądząc choćby po wynikach exit polls wiele osób, np. przedsiębiorców, inteligentów, głosuje pewnie z powodów kulturowych, a nie dla socjalu, a także wielu młodych ludzi; studentów, uczniów, otwartych na nowe idee. Macie jakieś pomysły, jak im wybić kaczym z głowy?